Sprzedaż detaliczna - w nadleśnictwie czy leśnictwie?

Prawo pracy, prawo karne, zmiany w ustawodawstwie w LP...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Ferguson
leśniczy
leśniczy
Posty: 883
Rejestracja: sobota 12 maja 2007, 20:12
Lokalizacja: jestem z miasta

Post autor: Ferguson »

Mam pomysł do rozważenia na wyższym szczeblu. Prawdopodobnie zgodzi się ze mną każdy leśniczy w kraju. Myślę, że byłoby dużo wygodniej niż jest, gdyby klient indywidualny wykupywał drewno w nadleśnictwie. Tylko tam. Jeden dzień w tygodniu każdy leśniczy ma zdezorganizowany przez właśnie taką sprzedaż.
Jeden dzień to 20% czasu pracy!
Skoro ja będąc podleśniczym na czas zastępstwa leśniczego wszystkich klientów odsyłam do biura n-ctwa w celu wykupienia asygnaty na drewno w "moim" leśnictwie, to znaczy, że można by wszystkich tam skierować.
Czekam na falę pochwalnych postów pod moim pomysłem. Im więcej tym większa szansa, że dojdzie do decydentów.

pozdrowienia dla Dyrektora :)
Lasy Państwowe-A family company
Awatar użytkownika
esel
leśniczy
leśniczy
Posty: 707
Rejestracja: niedziela 08 cze 2008, 00:46
Lokalizacja: z lasu

Post autor: esel »

U nas tak właśnie jest, tzn każdą "pierdołkę" klient MUSI kupić w nadleśnictwie.
I przez ten system stoi na gruncie mnóstwo drewna narażonego przez długie przelegiwanie na kradzieże. Po prostu "biuro"nie nadąża ze sprzedażą.
Nie polecam tego.
straszny naleśnik
kanty
początkujący
początkujący
Posty: 127
Rejestracja: wtorek 20 lut 2007, 21:06
Lokalizacja: miasteczko

Post autor: kanty »

esel pisze:Po prostu "biuro"nie nadąża ze sprzedażą.
:shock:
Awatar użytkownika
Ferguson
leśniczy
leśniczy
Posty: 883
Rejestracja: sobota 12 maja 2007, 20:12
Lokalizacja: jestem z miasta

Post autor: Ferguson »

Esel, chyba mnie nie zrozumiałeś.
Mam na myśli taką sytuację kiedy to leśniczy odbiera drewno samowyrobnikowi i ze stosownym kwitkiem(nr stosów, WOD) kieruje do biura n-ctwa, aby tam wykupił swoją asygnatę. Podobnie z drewnem pozyskanym kosztem skarbu.

Jeszcze jeden plus takiego rozwiązania.
Może jeszcze większy od pierwszego.
Nikt leśniczemu nie daje pieniędzy.

Ty, Esel chyba masz na myśli sytuację kiedy to klient, który chce kupić, np. opał bukowy idzie do nadleśnictwa, a dopiero tam sprzedają mu stos i wskazują leśnictwo wedle swojego uznania. Wtedy może drewno leżeć w jakimś zapomnianym zakątku n-ctwa bardzo długo. Nie to miałem na myśli.
Lasy Państwowe-A family company
Awatar użytkownika
kukaburra
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5834
Rejestracja: sobota 01 kwie 2006, 19:21
Lokalizacja: Puszcza Zielona

Post autor: kukaburra »

Ferguson pisze: Jeden dzień w tygodniu każdy leśniczy ma zdezorganizowany przez właśnie taką sprzedaż.
Jeden dzień to 20% czasu pracy!
U nas to są dwa dni w tygodniu :brawo: ale nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy sześciu leciwych dziadków wyrabiających M2 na zrębie wsiada na swoje rozklekotane rowery albo furmanki (jak kto ma) i suną te 20 km do nadleśnictwa by wykupić 2 m3 So M2...
I am not altogether on anybody’s side, because nobody is altogether on my side - Treebeard

Z prawdą jest jak z d... Każdy ma inną i każdy ma swoją... I nie każdy powinien ją pokazywać ;)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105215
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Ja zaś wielkim głosem nawołuję, aby wrócić do starych dobrych czasów, gdy leśniczy mógł sprzedawać WSZYSTKIE sortymenty. Tak jest, rozszerzyć sprzedaż w leśnictwach. Tylko w przypadku gdy klient potrzebuje faktury odsyłać do nadleśnictwa. Choć i taką sprzedaż można robić w leśnictwie bo nie jest to żaden problem tylko odpowiednia modyfikacja oprogramowania (no i trochę sprzętu :wink: ).
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
misiek b
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 278
Rejestracja: sobota 15 gru 2007, 14:21
Lokalizacja: z chmur

Post autor: misiek b »

Osobiście uważam że sprzedaż detaliczna powinna zostać w leśnictwie . Już i tak utrudniamy zakup drewna klientom do granic możliwości w końcu to nie wzbogacony uran .
To prawda że też nie lubię sprzedaży bo mam problemy z wydawaniem reszty , bo dezorganizuje to pracę ale w końcu jesteśmy w leśnictwach dla ludzi, a nie odwrotnie i powinniśmy ułatwiać im korzystanie z dóbr lasu jak to tylko możliwe, jest to według mnie też w jak najlepiej pojętym naszym interesie
Awatar użytkownika
callahan
leśniczy
leśniczy
Posty: 962
Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
Lokalizacja: deep forest Fangorn

Post autor: callahan »

misiek b pisze:jesteśmy w leśnictwach dla ludzi, a nie odwrotnie i powinniśmy ułatwiać im korzystanie z dóbr lasu jak to tylko możliwe, jest to według mnie też w jak najlepiej pojętym naszym interesie
:spoko: :prosze:
piotrk pisze:Ja zaś wielkim głosem nawołuję, aby wrócić do starych dobrych czasów, gdy leśniczy mógł sprzedawać WSZYSTKIE sortymenty. Tak jest, rozszerzyć sprzedaż w leśnictwach.
Popieram, cały "detal" powinien być załatwiany w leśnictwach. To żaden problem dla leśniczych, trochę więcej pracy ale jakie ułatwienie dla nabywcy.
piotrk pisze:Tylko w przypadku gdy klient potrzebuje faktury odsyłać do nadleśnictwa. Choć i taką sprzedaż można robić w leśnictwie bo nie jest to żaden problem tylko odpowiednia modyfikacja oprogramowania (no i trochę sprzętu ).
Oczywiście. :) Tylko wówczas co najmniej jednej pani z biura trzeba by podziękować. :P

[ Dodano: 13-09-2008, 18:56 ]
Co w rozliczeniu ogólnym da faktyczną oszczędność. :)
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

callahan pisze:cały "detal" powinien być załatwiany w leśnictwach. To (... ) problem dla leśniczych, trochę więcej pracy ale jakie ułatwienie dla nabywcy.
:brawo:

I przez cały tydzeń :!:

A rozliczamy się na koniec tygodnia w kasie nadleśnictwa.

Ile lat zajmie zrozumienie takiej oczywistości przez "górę" :|
orzeł
początkujący
początkujący
Posty: 145
Rejestracja: sobota 02 lut 2008, 20:24
Lokalizacja: Polska

Post autor: orzeł »

U nas leśniczowie sprzedają wszystkie sortymenty w leśnictwach.Kto potrzebuje fakturę , to w rejestratorze się to zaznacza i nadleśnictwo wystawia fakturę i wysyła nabywcy.Klient nasz PAN nie może bezmyślnie ponosić kosztów. W biurze leśnictwa załatwia wszystko. :lol: :evil: :roll:
Awatar użytkownika
callahan
leśniczy
leśniczy
Posty: 962
Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
Lokalizacja: deep forest Fangorn

Post autor: callahan »

Glaca pisze:Ile lat zajmie zrozumienie takiej oczywistości przez "górę"
Glaca pisze:A rozliczamy się na koniec tygodnia w kasie nadleśnictwa.
Już kiedyś krzyk się na to podnosił, że nie wolno, niezgodne, itd. A wystarczy jak piszesz - zrozumienie oczywistości i dostosowanie przepisu i sprzętu. Za trudne widocznie. :|

[ Dodano: 13-09-2008, 19:43 ]
orzeł pisze:U nas leśniczowie sprzedają wszystkie sortymenty w leśnictwach.Kto potrzebuje fakturę , to w rejestratorze się to zaznacza i nadleśnictwo wystawia fakturę i wysyła nabywcy.Klient nasz PAN nie może bezmyślnie ponosić kosztów. W biurze leśnictwa załatwia wszystko.
To w Polsce jest, i w LP ??
:)

Wniosek - jest już w którymś nadleśnictwie kawałek normalności. Wierzą leśniczemu, szanują klienta, ułatwiają życie. Bravo temu Panu Nadleśniczemu. :)
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105215
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

callahan pisze:Bravo temu Panu Nadleśniczemu.
I moje gratulacje dołączam :!:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

orzeł
początkujący
początkujący
Posty: 145
Rejestracja: sobota 02 lut 2008, 20:24
Lokalizacja: Polska

Post autor: orzeł »

Macie rację,pewna zasługa nadleśniczego,ale głównie większa część wzorowo pracujących leśniczych,którzy radzą sobie bez uwag.Związki zakładowe nie dbają o własne sprawy,a pomagają aby decyzje zapadające w nadleśnictwie były dostosowane do sytuacji nie szkodząc pracownikom i społeczeństwu.Dlatego jest normalnie. :evil: :twisted:
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Cieszy niezmiernie, że takie nadleśnictwa są.
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Ha !

Powiem więcej:

gdybym ze swojego prywatnego lasu ( ot, tak teoretycznie) mógł sprzedawać rocznie ze 2-3 tyś. m3 opału, to wystarczyłby telefon do mojego biura, gdzie pracowniczka aksamitnym głosem zaproponowałby:

- szukaną ilość opału,

- cena wraz z ew. dowozem, pocięciem i potraktowaniu łuparką,

- realizacja natychmiast po zaksięgowaniu przelewu...

A co 8)
Awatar użytkownika
keri
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 339
Rejestracja: niedziela 29 paź 2006, 22:38
Lokalizacja: zachód

Post autor: keri »

[quote="Ferguson"] Prawdopodobnie zgodzi się ze mną każdy leśniczy w kraju. Tylko tam. Jeden dzień w tygodniu każdy leśniczy ma zdezorganizowany przez właśnie taką sprzedaż.


Czekam na falę pochwalnych postów pod moim pomysłem.

Prawdopodobnie, Chyba się nie zgodzą! Mając 60-70 lat, zasuwaj do N-ctwa po asygnatę. Jak pójdziesz na emeryturę lub rentę, i posmakujesz takich wymysłów, będziesz inaczej mówił. xD
U nas jest to 2 godziny w tygodniu, i z reguły tyle wychodzi. Mamy jedno ograniczenie - W trzeba uzgadniać z Firmą.
crede,quod habes,et habes
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170266
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Widzisz Ferguson, jednak Leśna Brać jest za detalem w swoich l-ctwach. Też się do tego przyłączam, uważam, że trzeba frontem do klienta. I faktycznie sprzedaż przez np. godzinę dziennie, jak mi się zdaje też by nie rozwaliła leśnego dnia leśniczego. Wszak tak sobie można dzień ustawić, tu nie widzę problemu. Przyłączam się do głosu jednego z przedmówców, że dość niezręcznie (łagodnie rzecz nazywając) wysyłać dziadków kilkadziesiąt kilometrów do n-ctwa, cyby przysłowiowe parę złotych zapłacili za samowyrób. Choćby ze zwzględu na szacunek dla ich wieku.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
orzeł
początkujący
początkujący
Posty: 145
Rejestracja: sobota 02 lut 2008, 20:24
Lokalizacja: Polska

Post autor: orzeł »

U nas sprzedają chłopaki około 2 tyś liściaka na opał w każdym leśnictwie,ale to dla lokalnego rynku na sezon grzewczy o wiele za mało.Klienci braki uzupełniają węglem.bo gaz jest za drogi :?: :cry: 8)
Awatar użytkownika
callahan
leśniczy
leśniczy
Posty: 962
Rejestracja: czwartek 24 lip 2008, 18:24
Lokalizacja: deep forest Fangorn

Post autor: callahan »

orzeł pisze:Macie rację,pewna zasługa nadleśniczego,ale głównie większa część wzorowo pracujących leśniczych,którzy radzą sobie bez uwag.Związki zakładowe nie dbają o własne sprawy,a pomagają aby decyzje zapadające w nadleśnictwie były dostosowane do sytuacji nie szkodząc pracownikom i społeczeństwu.Dlatego jest normalnie.
100 % zasługa nadleśniczego bo primo on podjął decyzję. A secundo - jest prawidłowo realizowana. :)
Jarek pisze:Cieszy niezmiernie, że takie nadleśnictwa są.
Gdyby tak 431 ludzi zebrało się i każdy zaprezentował swój styl pracy i pomysły na prowadzenie firmy niektórzy "zabetonowani" może przejrzeli by na oczy mchem zarośnięte. :)
Glaca pisze:Ha !

Powiem więcej:

gdybym
itd. ... .

Mogło by wowczas być tak jak jest w poważnej, szanującej klienta, nastawionej na zysk i rozwój, nowoczesnej firmie. :)
"Es mejor morir de pie que vivir de rodillas" E. Zapata
"Est enim ea non scripta sed nata lex quod vim vi repellere licet" Cicero
"Non omne quod licet honestum est" Justynian - digesta
orzeł
początkujący
początkujący
Posty: 145
Rejestracja: sobota 02 lut 2008, 20:24
Lokalizacja: Polska

Post autor: orzeł »

PODPIS na pewno jest 100% dziełem nadleśnego,ale w tym temacie to tylko tyle. :evil: :twisted: :lol: :x
ODPOWIEDZ