wcześniejsza emerytura w LP

[murzasihle]

Ciekawi mnie jak wcześniejsze emerytury (podobno jest taka możliwość przejścia ale tylko w tym roku, ale szczegółów nie znam, bo za młody jestem) będą cieszyć się "wzięciem" u leśników.
Szef ostatnio kadrowej polecił podobno przeanalizować ewentualne ruchy kadrowe po odejściu starych. Czyli w skrócie kto za kogo wskoczy na stanowisko.
U mnie zawsze wszyscy trąbią "byle tylko do emerytury", ale obawiam się, że z tym odejściem to chyba tylko ci najbardziej zamęczeni pójdą. Narazie to dozorca mówi, że idzie na wcześniejszą, a inni tylko rozważają. Może chodzi o utratę jubileuszu?
Jak się nie dało to chcieli, a jak się da to nie chcą - i jak tu dogodzi?

Oczywiście nie ukrywam, że z odejściem starych na wcześniejszą wiąże możliwość awansu.

[seba4x4]

Niestety, mnie to nie dotyczy, ale osobiście bym brał emeryturę, lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu

[Skumbria]

Ciekawi mnie jak wcześniejsze emerytury (podobno jest taka możliwość przejścia ale tylko w tym roku, ale szczegółów nie znam, bo za młody jestem) będą cieszyć się "wzięciem" u leśników.
Szef ostatnio kadrowej polecił podobno przeanalizować ewentualne ruchy kadrowe po odejściu starych. Czyli w skrócie kto za kogo wskoczy na stanowisko.
U mnie zawsze wszyscy trąbią "byle tylko do emerytury", ale obawiam się, że z tym odejściem to chyba tylko ci najbardziej zamęczeni pójdą. Narazie to dozorca mówi, że idzie na wcześniejszą, a inni tylko rozważają. Może chodzi o utratę jubileuszu?

Tutaj się naczytaj u źródła http://www.zus.pl/default.asp?p=4&id=4#189
Jakoś niezdrowo się cieszysz, przyjdzie i czas na Ciebie: takie analizy przeprowadza się zawsze, żeby mieć rozeznanie w planowaniu płac i kadr

[revierforster]

Wcześniejsze emerytury w LP to fikcja tak naprawdę. Chyba, że ktoś zakombinuje sobie coś a la choroba zawodowa. Wtedy ma może jakieś szanse odejść wcześniej.

SL nie jest niestety "mundurówką" choć jest formacją umundurowaną. Wiek emerytalny to 65 lat i nic się nie zmieniło. ZUS się cieszy, bo część tych co pracuje pod chmurką albo nie dociągnie do emerytury albo kojfnie tuż po przejściu na emeryturę.
To absurd, bo 60-kilkuletni "terenowcy" nie mają takiej wydoloności i wydajności pracy 20,30 latków, ale muszą dulczyć do emerytury a młodzi czekać aż coś się gdzieś zwolni.

Chore.

[ziółko]

W obecnym roku kobiety 55, a mężczyźni 60

[revierforster]

Natomiast mężczyzna urodzony przed dniem 1 stycznia 1949 r. może przejść na emeryturę po osiągnięciu 60 lat, jeżeli udowodnił co najmniej 25-letni okres składkowy i nieskładkowy <b>oraz został uznany za całkowicie niezdolnego do pracy.</b>

"...Panie, pracujesz Pan na świeżym powietrzu, w terenie i mówisz Pan że jesteś niezdolny do pracy ?..."

[Skumbria]

Zapraszam http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=7081

[Sten]

hmmm, moim zdaniem kobiety powinny iść na emeryturę w wieku lat 65, mężczyźni 60 - wszak statystycznie żyjemy od kobiet o ok. 9 lat krócej, więc nacieszmy się tą emeryturą. I niech kobiety nie mówią mi, że pracują na 2 etaty, bo swym mężczyznom gotują, piorą i sprzątają. Wszak mamy równouprawnienie.

[Skumbria]

I niech kobiety nie mówią mi, że pracują na 2 etaty, bo swym mężczyznom gotują, piorą i sprzątają. Wszak mamy równouprawnienie.

o to cwaniaku urodzisz dzieci

[Sten]

urodzić, nie urodzę Skumbrio, ale wychodzę z założenia, a i u mnie tak jest, że wychowanie tychże to sprawa taka sama moja jak i mojej żony. Podobnie jest ze wszelkimi przyziemnymi sprawami domowymi, więc akurat będę obstawał przy swoim.

[Chrobry]

wszak statystycznie żyjemy od kobiet o ok. 9 lat krócej,

Dlatego, że 5 lat dłużej pracujemy i za kołnierz nie wylewamy. Nie błaznuj ze swoimi "przemyśleniami". Zbyt Ciebie cenię. Jakieś 35 lat temu wygłosiłem gdy byłem w szkole średniej zdanie, że system, w którym kobiety pracują na dwóch etatach, w tym jednym za friko, jest wysoce niesprawiedliwy. Za ten pogląd niemal mnie zlinczowano w moim środowisku, a same panie były gotowe mi oczy wydrapać (choć po jakimś czasie indywidualnie przyznawały mi rację - ale ta to już z Nimi jest).
Choć do emerytury mam jeszcze sporo lat, to ogólna sytuacja jest taka, że gdybym miał szansę to już bym uciekł na nią. Źle się dzieje w Państwie Mieszka. I LP są na czele niereformowalności i beznadziei oraz ogólnego strachu przed - no i mam kłopot, bo nie wiem przed czym. Atmosfera strachu przed tym co wyżej jest tak olbrzymia, że jedyny ratunek widzę albo w emeryturze, albo w rewolucji (choć ta w dłużej perspektywie tak na prawdę niczego nie zmieni).
JESTEM ZA WCZEśNIEJSZYMI EMERYTURAMI DLA LESNIKóW TERENOWCóW

[komorkowiec7]

tak kazdy ma dośc takiej polityki LP, BARDZO CHĘTNIE TEZ POSZEDŁBYM NA WCZEŚNIEJSZĄ EMERYTURĘ ABY NIE WIDZIEC TEJ NIESPRAWIEDLIWOŚCI, TEGO NIEREFOROMOWALNEGO BETONU, .......

[revierforster]

Wszystko w rękach Sejmu...

[Skumbria]

więc akurat będę obstawał przy swoim

no tu się akurat nie zdziwię ale przytcz ka dam, dlaczego kobieta wychowa sama nawet i kilkoro dzieci, a chłop ..eee..szuka zaraz kobiety

[ Dodano: 2008-02-10, 15:09 ]

system, w którym kobiety pracują na dwóch etatach, w tym jednym za friko, jest wysoce niesprawiedliwy

[Sten]

no tu się akurat nie zdziwię ale przytcz ka dam, dlaczego kobieta wychowa sama nawet i kilkoro dzieci, a chłop ..eee..szuka zaraz kobiety

Temat to trochę jakby nie na ten wątek, ale powiem, że większość facetów czyni tak z lesnistwa - jak sądzę, że o ich wygodzie nie wspomnę.
A wracając do tematu, tak na poważnie, jak najbardziej jestem za obniżeniem wieku emerytalnego leśników - terenowców, zarówno kobiet, jak i facetów. Jakiś rok temu miałem okazję (całkiem przypadkiem) być świadkiem interwencji leciwego wielce Strażnika Leśnego, starającego się zaprowadzić ład i porządek na leśnym polu biwakowym. Grupka wyrostków wyśmiewała się z jego tatusiowstwa i dopiero pomoc z naszej strony go wyprowadziła z opresji, w której pewnie by się niebawem znalazł. A co z innymi w leciech pracownikami, wykończonymi boleriozą i innymi wszelakimi dolegliwościami, muszącymi chociażby śmigać per pedes po górkach?

[revierforster]

A co z innymi w leciech pracownikami, wykończonymi boleriozą i innymi wszelakimi dolegliwościami, muszącymi chociażby śmigać per pedes po górkach?

Albo po klockach

Co do tematu związanego z płcią przeciwną, to chyba tak jak w tej piosence A. Zauchy o babach

[Skumbria]

A co z innymi w leciech pracownikami, wykończonymi boleriozą i innymi wszelakimi dolegliwościami, muszącymi chociażby śmigać per pedes po górkach?

nie jest gorzej niż tym co muszą łazić po dachach

[qazzaq]

skumbria
PostWysłany: 2008-02-10, 20:24 Temat postu:
Sten napisał/a:
A co z innymi w leciech pracownikami, wykończonymi boleriozą i innymi wszelakimi dolegliwościami, muszącymi chociażby śmigać per pedes po górkach?
nie jest gorzej niż tym co muszą łazić po dachach

Jak chodzi po dachach to deszcz nie leje mu się za kołnierz, śnieg ani mróz nie towarzyszą mu podczas pracy, a w razie czego to szefowi powie prosto w oczy co o tym myśli. Czy tego z dachu komary gryzą tak samo jak tego z lasu, a czy meszka też go tak dręczy? Czy ma również durne zadanie godzinę po wichurze sprawdzić ile mu w lesie powaliło i za 2-3 godziny złożyć meldunek z dokładnie podaną masą w rozbiciu na poszczególne sortymenty?
Pozdrawiam- optymista

[Sten]

W polskim społeczeństwie utarł się stereotyp, że praca w lesie to samo zdrowie, świerze powietrze, tylko pytam się, dlaczego tak dużo leśników nie dożywa emerytury, albo tak krótko się nią "cieszy". Wystarczy nekrologi poczytać w leśnej prasie. Jaka jest róznica między takim choćby grenzschutzem, a leśnikiem? Ano taka, że ten pierwszy po 15 latach może iść na emeryturę (mając chęci i wolę - może sobie dorabiać), a ten drugi - w podobnym wymiarze i w podobnych warunkach tyra do 65 roku życia.

[revierforster]

Grenschutz tyra w znacznie lepszych warunkach. Tak samo jak porównywanie sierżanta z drogówki do leśniczego. Zero równości...