Mieszkania zakładowe w Lasach Państwowych .
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 61
- Rejestracja: środa 07 gru 2011, 22:00
- Lokalizacja: Suchyj hrud
Tak z ciekawości pytam, wyjaśniło się jak będzie z ta sprzedażą ?pszylepek pisze:Dziekuje za odpowiedź. Jeśli chodzi o interpretacje nadleśnictwa, to z niej wynika że............
Zły szef to taki który unika podejmowania trudnych decyzji
Bardzo zły szef to taki który unika odpowiedzialności za podjęte przez siebie decyzje ...
Bardzo zły szef to taki który unika odpowiedzialności za podjęte przez siebie decyzje ...
- gajowy morucha
- podleśniczy
- Posty: 452
- Rejestracja: środa 23 lip 2008, 20:30
- Lokalizacja: z bagien
Kupiłem nieruchomosć od lasów wraz gruntami niezbędnymi do korzystania z tych budynków. W gminie ten teren figuruje jako pod zabudowę. W starostwie zaś dowiedziałem sie że grunt ma oznaczenie Ls. Jak ta sprawa wygląda u was kto to odlesia. W geodezji nie mają jednoznacznego zdania na ten temat. prawdopodobnie trzeba zrobic operat szacunkowy i wykazać że to nie jest las.
teraz podam zapis z ustawy o lasach "Ustęp 3 ustawy o lasach brzmi ,, Łącznie z lokalami sprzedaje się grunty wraz z przynależnościami, niezbędne do korzystania z lokali. Grunty pod budynkami oraz grunty z budynkami związane, będące przedmiotem sprzedaży, uważa się za grunty wyłączone z produkcji rolnej i leśnej w rozumieniu przepisów i o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Grunty te podlegają z urzędu ujawnieniu w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oraz ewidencji gruntów i budynków jako grunty zabudowane.”
Jak to ugryść ?
teraz podam zapis z ustawy o lasach "Ustęp 3 ustawy o lasach brzmi ,, Łącznie z lokalami sprzedaje się grunty wraz z przynależnościami, niezbędne do korzystania z lokali. Grunty pod budynkami oraz grunty z budynkami związane, będące przedmiotem sprzedaży, uważa się za grunty wyłączone z produkcji rolnej i leśnej w rozumieniu przepisów i o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Grunty te podlegają z urzędu ujawnieniu w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oraz ewidencji gruntów i budynków jako grunty zabudowane.”
Jak to ugryść ?
-
- początkujący
- Posty: 61
- Rejestracja: środa 07 gru 2011, 22:00
- Lokalizacja: Suchyj hrud
No chyba nie do końca.armilaria pisze: Teraz musisz wziąć geodetę na własny koszt. Tyle wiem
Skoro z urzędu to na podstawie przepisu ustawy i np okazanego AN. Powinien wystarczyć wniosek do starostwa z kopią AN (jak się uprą to możliwe że poświadczoną notarialnie). We wniosku oczywiście trzeba powołać się na powyżej zacytowany przepis ustawy.
Co to by była za czynność urzędowa skoro robiona byłaby w ramach zlecenia geodecie przez zainteresowanego????
Zlecić geodecie to można i bez ustawowego zapisu.
Zły szef to taki który unika podejmowania trudnych decyzji
Bardzo zły szef to taki który unika odpowiedzialności za podjęte przez siebie decyzje ...
Bardzo zły szef to taki który unika odpowiedzialności za podjęte przez siebie decyzje ...
-
- początkujący
- Posty: 61
- Rejestracja: środa 07 gru 2011, 22:00
- Lokalizacja: Suchyj hrud
Ale Nctwo nie zrobiło. Bo gdyby np. sprzedaż nie doszłaby do skutku......bernikle pisze:Po co maja ganiać swojego geodete jak ktoś mógł wyręczyć geodete z urzędu
Fakt ma się stać po sprzedaży (tak mówi ustawa). A wtedy nctwo nie jest stroną.
A urzędasy jak zwykle problemy robią. Bo nie rozumiem po co mieliby ganiać tego geodetę????
A cóż on ustali innego ponad to co zawiera AN????
nie będzie przecież tam ustalał klasy użytku.
Oni mają tylko zmienić literki w rejestrze z Ls Na B.
Zły szef to taki który unika podejmowania trudnych decyzji
Bardzo zły szef to taki który unika odpowiedzialności za podjęte przez siebie decyzje ...
Bardzo zły szef to taki który unika odpowiedzialności za podjęte przez siebie decyzje ...
W panującym bałaganie w naszym kraju jest prawdopodobne zaistnienie sytuacji że jedno star. zrobi to na twój wniosek a drugie tylko przez geodetę. Natomiast moim skromnym zdaniem tylko geodeta. Weźmy np. taki grunt przeznaczony do zalesienia i posiadający decyzję o war. zabudowy musisz wziąć geodetę aby zrobić z tego Ls, nawet jak zmianie podlega cała działka i nie trzeba nic mierzyć. Co prawda to nie jest z urzędu ale technicznie rzecz ujmując też masz podstawę prawną a jednak geodeta musi być. Poza tym omawiany problem nie do końca możesz potraktować jako zmianę z urzędu.BungaBunga pisze:Skoro z urzędu to na podstawie przepisu ustawy i np okazanego AN. Powinien wystarczyć wniosek do starostwa z kopią AN (jak się uprą to możliwe że poświadczoną notarialnie). We wniosku oczywiście trzeba powołać się na powyżej zacytowany przepis ustawy.
Często jest tak, że jak są zaszłości to pomimo podstawy prawnej starosta nie chce zrobić tego z urzędu, trzeba się dobijać miesiącami lub zrobić na własny koszt.BungaBunga pisze:Zlecić geodecie to można i bez ustawowego zapisu.
Bernikle spróbuj pogadać z n-ctwem aby geodeta złożył nowy WZG z uzasadnieniem z ustawy. Tylko nie wiem czy uda sie na ten KERG czy będzie musiał zakładać nowy. Jeżeli realizuje dużo zleceń dla n-ctwa to dla dobra współpracy może to szybko załatwić.
No przecież za to płaci geodecie starosta to wiadomo że musi trzymać się budżetu i co ważniejsze podstaw prawnych co do zasadności wydawania pieniędzy. Przecież teoretycznie wszystko mógłby z urzędu ale nie ma prawa aby za to płacićPo co maja ganiać swojego geodete jak ktoś mógł wyręczyć geodete z urzędu
Z urzędu to z urzędu - akt notarialny jest podstawą do zmiany.
Czy się mylę czy notariusz ma obowiązek przekazać kopię AN do starosty
To chyba wówczas jasne, że starosta powziął wiedzę o zmianie i powinien dokonać zmiany. To jego problem jaką ma wewnętrzną procedurę w swoim urzędzie.
Zmiana przez n-ctwo przed sprzedażą mogłaby być podstawą do zarzutu, że było działanie na szkodę Skarbu Państwa (bo trzeba zapłacić geodecie i podatek od nieruchomości od B jest sporo wyższy niż od Ls)
Czy się mylę czy notariusz ma obowiązek przekazać kopię AN do starosty
To chyba wówczas jasne, że starosta powziął wiedzę o zmianie i powinien dokonać zmiany. To jego problem jaką ma wewnętrzną procedurę w swoim urzędzie.
Zmiana przez n-ctwo przed sprzedażą mogłaby być podstawą do zarzutu, że było działanie na szkodę Skarbu Państwa (bo trzeba zapłacić geodecie i podatek od nieruchomości od B jest sporo wyższy niż od Ls)
Jak powiedział pewien kat: "Każdy ma prawo być trochę porąbany"
Przepraszam z OT - Kegg, Ty tu o tej porze?
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
-
- początkujący
- Posty: 61
- Rejestracja: środa 07 gru 2011, 22:00
- Lokalizacja: Suchyj hrud
W sumie może i masz rację co do tego że Geodeta. Przyszły mi na myśl zalesienia PROW, tak opapierzone, gdzie zmianę użytku na Ls robi "z urzędu " starosta, i ... zleca to geodecie w przetargu - w każdym razie rzecz wlecze się dwa lata.W panującym bałaganie w naszym kraju jest prawdopodobne zaistnienie sytuacji że jedno star. zrobi to na twój wniosek a drugie tylko przez geodetę. Natomiast moim skromnym zdaniem tylko geodeta.
Dlatego trzeba by rozpatrzeć pytanie co oznacza to "z urzędu"????
Bo logika kazałaby że ustawa i AN powinny wystarczyć. Być może urzędnicy mieszają procedury stosowane normalnie zgodnie z Prawem geodezyjnym i stosują je przy "urzędowych" zmianach wynikających z przepisów innych ustaw.
Zły szef to taki który unika podejmowania trudnych decyzji
Bardzo zły szef to taki który unika odpowiedzialności za podjęte przez siebie decyzje ...
Bardzo zły szef to taki który unika odpowiedzialności za podjęte przez siebie decyzje ...
-
- początkujący
- Posty: 61
- Rejestracja: środa 07 gru 2011, 22:00
- Lokalizacja: Suchyj hrud
o to to ....Kegg pisze:Z urzędu to z urzędu - akt notarialny jest podstawą do zmiany.
Czy się mylę czy notariusz ma obowiązek przekazać kopię AN do starosty
To chyba wówczas jasne, że starosta powziął wiedzę o zmianie i powinien dokonać zmiany. To jego problem jaką ma wewnętrzną procedurę w swoim urzędzie.
Zmiana przez n-ctwo przed sprzedażą mogłaby być podstawą do zarzutu, że było działanie na szkodę Skarbu Państwa (bo trzeba zapłacić geodecie i podatek od nieruchomości od B jest sporo wyższy niż od Ls)
Zły szef to taki który unika podejmowania trudnych decyzji
Bardzo zły szef to taki który unika odpowiedzialności za podjęte przez siebie decyzje ...
Bardzo zły szef to taki który unika odpowiedzialności za podjęte przez siebie decyzje ...
Jest dokładnie tak jak piszesz. Dlatego dla mnie z urzędu oznacza tylko wtedy gdy robi to starosta na drodze tylko i wyłącznie swojej np. decyzji. Nie staram się klasyfikować tego konkretnymi przykładami chociaż powinno to być uregulowane na poziomie ogólnokrajowym, a interpretacje zmian z urzędu są inne w każdym starostwie.BungaBunga pisze:Bo logika kazałaby że ustawa i AN powinny wystarczyć. Być może urzędnicy mieszają procedury stosowane normalnie zgodnie z Prawem geodezyjnym i stosują je przy "urzędowych" zmianach wynikających z przepisów innych ustaw.
tak więc spotkałem się z tak różna interpretacja tego zapisu:
§ 46. 1. Dane zawarte w ewidencji podlegają aktualizacji z urzędu lub na wniosek osób, organów i jednostek
organizacyjnych, o których mowa w § 10 i 11.
2. Z urzędu wprowadza się zmiany wynikające z:
1) prawomocnych orzeczeń sądowych, aktów notarialnych, ostatecznych decyzji administracyjnych, aktów
normatywnych,
2) opracowań geodezyjnych i kartograficznych, przyjętych do państwowego zasobu geodezyjnego i
kartograficznego, zawierających wykazy zmian danych ewidencyjnych,
3) dokumentacji architektoniczno-budowlanej gromadzonej i przechowywanej przez organy administracji
publicznej,
4) ewidencji publicznych prowadzonych na podstawie innych przepisów.
że czasem jestem niezle skołowany .
Nie rozumiem (zresztą jak wielu innych rzeczy na poziomie starostwa lub gminy) po co jakieś interpretacje skoro zapis jest precyzyjny i jednoznaczny: ... Z urzędu wprowadza się zmiany wynikające z: ... aktów notarialnych ....armilaria pisze:chociaż powinno to być uregulowane na poziomie ogólnokrajowym, a interpretacje zmian z urzędu są inne w każdym starostwie
Nie rozumiem, choć z drugiej strony jestem prawie pewien, iż chęć interpretowania wynika z tego, że większość urzędników starostw i urzędów gmin nie zna przepisów, na podstawie których siedzi za swoimi biurkami.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.