ferszta pisze: ↑poniedziałek 15 sty 2024, 12:27
Gdyby była gwarancja uporania sie definitywnego z gatunkami typu robinia czy czeremcha amerykańska to może warto byłoby podjąć trud i ryzyko użycia pestycydów, ale gdy nie ma szans na to , to trzeba nauczyć się radzenia sobie z tym metodami hodowlanymi/mechanicznymi. Ostatecznie nasuwa mi sie pytanie czy w jakiejś znośnej skali dałoby się dać prawo do istnienia tych gatunków w lesie (skoro nie uda się wytępić)? Wszak w kontekście ochrony owadów zapylających maja duże znaczenie!
Nie "była by" a jest i nikt tu nie mówi o DDT - bo to jest pestycyd...
A my dyskutujemy o herbicydach...
I tyle w temacie, bo się robi nerwowo a praktyk z teoretykiem to w ramach fakultetu może podyskutować.
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Capricorn pisze: ↑poniedziałek 15 sty 2024, 09:37
Może i przegrana, ale nie należy rezygnować. Czeremcha w cieniu słabiej rośnie, więc może sposobem w starszych klasach wieku będzie powrót do podsadzeń produkcyjnych zanim drzewostan główny dojdzie do wieku rębności? Tylko tu znowu problemem jest mechanizacja i konieczność popełniania szlaków technologicznych, a to doświetla skutecznie dno lasu.
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
ferszta pisze: ↑poniedziałek 15 sty 2024, 13:58Fichtel Pestycydy to inaczej wszystkie środki ochrony roślin (chemiczne i biologiczne), do zwalczania owadów służą insektocydy. - Tyle katedra.
Tak...
Dlatego (już ostatni mój wpis tutaj). Mając na względzie fachowców do "ochrony lasu przed czeremchą", raczej rozmawiamy o herbicydach a nie pestycydach.
Kurcze bo chyba są jeszcze fungicydy...
PAX - pozostańmy przy swoich zdaniach i jedni w lesie a drudzy w swoich ścianach.
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Fichtel pisze: ↑poniedziałek 15 sty 2024, 09:11
Walka podobna...
Ale ja staram się minimum dwa razy a czasami trzy - zwłaszcza w odnowieniach naturalnych.
Jak mam 100% pokrycia - to w sośnie (1/0, albo NAT) to pierwszy zabieg robię nawet w końcu maja, ale to musi robić doświadczona ekipa, tak aby młodego przyrostu w sośnie nie uszkodzić. Drugi - to już w lipcu. A trzeci tak na 2-3-4 tygodnie przed przymrozkami. Aby tylko odbiła i nie zdążyła zdrewnieć, wtedy jest szansa na całkiem spore wyeliminowanie tego paskudztwa.
CW, to niestety ale do 10 lat mus robić jak nie co roku to co dwa.
P.S. rzeczywiście zacienienia nie lubi.
A co do "akacji" - to czasem warto wyprowadzać kilka przewodników i dopiero w CP wycinać. Z tym paskudztwem to by trzeba było na etapie PIELu co 4 tygodnie wycinać. Ale też nie lubi wczesnych przymrozków a i chętnie jest spałowana na uprawach.
Co do czerwonego - to z nim się walczy ale w trzebieżach, to wtedy na uprawach nie ma co odrastać - nie sieje sie tak jak czeremcha.
ferszta pisze: ↑poniedziałek 15 sty 2024, 15:57Fichtel każdy herbicyd jest pestycedem, fungicyd też.
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Pestycydy obejmują wszystkie środki biobójcze w tym środki ochrony roślin. Teoretycznie więc każdy środek ochrony roślin jest pestycydem ale nie każdy pestycyd jest środkiem ochrony roślin bo pestycydy mogą być stosowane w higienie sanitarnej ale nie w uprawie...
Trzymając się prawodawstwa ochrony roślin my pracujemy na co dzień ze środkami ochrony roślin:
W obrębie rzeczonych mamy m..in. herbicydy (w tym graminicydy), fungicydy, insektycydy, akarycydy, moluskocydy, rodentocydy, stymulatory wzrostu i rozwoju roślin.
ferszta pisze: ↑poniedziałek 15 sty 2024, 15:57Fichtel każdy herbicyd jest pestycedem, fungicyd też.
Nie rozumiem zdziwienia. Zgodnie z definicją słownikową:
(łac. pestis – zaraza, pomór; caedo – zabijam) - syntetyczne lub naturalne substancje używane do zwalczania organizmów szkodliwych, lub niepożądanych.
[...]
Pojęcie „pestycydy” jest szersze niż „środki ochrony roślin”, ponieważ te pierwsze obejmują również zwalczanie organizmów szkodliwych poza produkcją roślinną.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek pisze: ↑poniedziałek 15 sty 2024, 18:28
Nie rozumiem zdziwienia...
Piotrek - et tu, Brute, contra me...
Pokasuj, proszę, moje uszczypliwości, bo zostały odebrane raczej jako złośliwości.
Sytuacja w Kraju napięta, wiec nie chce uchodzić na forum za jakiegoś zakapiora.
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Nie mogę - zbyt wiele się z nimi zazębiło. Do zakapiora ci daleko.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Nie jest tylko dlatego, że nie znajduje się na liście gatunków inwazyjnych występujących na terenie UE. W Polsce gatunek ten nie podlega kontroli i nie został ujęty w rozporządzeniu Ministra Środowiska w sprawie listy roślin i zwierząt gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić gatunkom rodzimym lub siedliskom przyrodniczym.
Choć w lasach ma wszystkie cechy gatunku inwazyjnego.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Toteż ja nie domagam się działań bez wpisania co najmniej do rozporządzenia, ale wyrażam jedynie zdziwienie, że się do tej pory tam nie znalazła.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek pisze: ↑wtorek 16 sty 2024, 13:26
Toteż ja nie domagam się działań bez wpisania co najmniej do rozporządzenia, ale wyrażam jedynie zdziwienie, że się do tej pory tam nie znalazła.
W rozporządzeniu wymienione są gatunki obce, których inwazyjność w skali ocen określono jako co najmniej: dużą.
Czeremcha amerykańska ma stopień inwazyjności: średni - dlatego nie ma jej w rozporządzeniu. http://projekty.gdos.gov.pl/files/artyk ... L_icon.pdf
Te kryterium jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Albo coś jest inwazyjne, albo nie. Zero-jedynkowo. Coś zakwalifikowane jako zagrożenie średnie, i z tego tytułu nie zwalczane, może z czasem zostać zagrożeniem dużym. A wówczas koszty rosną, a i walka staje się nieco trudna...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.