Zakup nieruchomości od LP - rozpatrywanie wniosków przez komisję w DGLP - czy coś się dzieje w tym temacie?
Moderator: Moderatorzy
- lesnik1980
- początkujący
- Posty: 127
- Rejestracja: poniedziałek 20 lis 2006, 11:13
- Lokalizacja: Polska zachodnia
Re: Zakup nieruchomości od LP - rozpatrywanie wniosków przez komisję w DGLP - czy coś się dzieje w tym temacie?
Po budowie takiej kancelarii leśniczy traci prawo do bezpłatnego mieszkania i płaci czynsz?
Ścieżka kariery:TL>AR>LP>ZUL>LP>ZUL>LP>???
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33878
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Re: Zakup nieruchomości od LP - rozpatrywanie wniosków przez komisję w DGLP - czy coś się dzieje w tym temacie?
Nie.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2639
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Re: Zakup nieruchomości od LP - rozpatrywanie wniosków przez komisję w DGLP - czy coś się dzieje w tym temacie?
I tak i nie .
Jeżeli ty wyrażasz chęć mieszkania w służbowym to przysługuje Ci rekompensata w mieszkaniu wynajętym lub swoim
Jeżeli odrzucasz ofertę nadlesnictwa to nie przysługuje. Natomiast opłata za utrzymanie kancelarii gdzie by ona nie była pozostaje
Jeżeli ty wyrażasz chęć mieszkania w służbowym to przysługuje Ci rekompensata w mieszkaniu wynajętym lub swoim
Jeżeli odrzucasz ofertę nadlesnictwa to nie przysługuje. Natomiast opłata za utrzymanie kancelarii gdzie by ona nie była pozostaje
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33878
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Re: Zakup nieruchomości od LP - rozpatrywanie wniosków przez komisję w DGLP - czy coś się dzieje w tym temacie?
Czyli nie, prawo pozostaje i możesz wybrać.Kuna lesna pisze: ↑niedziela 21 kwie 2024, 10:50 I tak i nie .
Jeżeli ty wyrażasz chęć mieszkania w służbowym to przysługuje Ci rekompensata w mieszkaniu wynajętym lub swoim
Inną sprawą jest wyliczenie przez nadleśnictwo wysokości rekompensaty. Znam przypadek gdy leśniczy się odwołał od proponowanej kwoty, firma to utrzymała więc skierował sprawę do sądu. I wygrał!
Trzęsienia ziemi nie było, przynajmniej dla niego. Nadal jest leśniczym.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2639
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Re: Zakup nieruchomości od LP - rozpatrywanie wniosków przez komisję w DGLP - czy coś się dzieje w tym temacie?
Żeby dobrze zrozumieć o co mi chodzi. Jest lesniczowka na danym terenie pusta i lesniczy nie chce w niej mieszkać. Oczywiście że w takim przypadku nie dostanie dodatku. Jeżeli brak jest takiego lokalu a lesniczy musi mieszkać gdzieś po za terenem wtedy mu przysługuje ten dodatek.
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33878
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Re: Zakup nieruchomości od LP - rozpatrywanie wniosków przez komisję w DGLP - czy coś się dzieje w tym temacie?
Żeby nie zaciemniać sprawy dość oczywistej, to powinienem się powstrzymać od dalszej dyskusji, ale jednak się odezwę, bo przypadek mi znany jest jeszcze bardziej złożony i ciekawy.
Leśniczy nie zamieszkał w leśniczówce chociaż taka stała i była pusta. Ma mieszkanie na terenie nadleśnictwa w odległości 3-4 kilometrów od tej leśniczówki a nie więcej niż dwa od granicy swojego leśnictwa. Początkowo mieszkał u siebie a do kancelarii dojeżdżał. Nikt nie napierał na niego żeby się przeprowadził bo leśniczówka jest w fatalnym stanie technicznym, a na dodatek co 2-3 lata na wiosnę z uwagi na konfigurację terenu i podnoszący się poziom wody gruntowej woda w piwnicy podnosiła się do stanu zalewającego palenisko pieca CO.
W leśniczówce kwaterowano tymczasowo lub okazjonalnie a to stażystów, a to podleśniczych... O remoncie nikt nie myślał bo współczesna myśl budowlana odradzał jakikolwiek remont z uwagi na nie do oszacowania koszty izolacji wodnej i wątpliwą jej skuteczność. Kancelaria sobie jednak tam trwała.
Aż nadszedł rok, że ktoś mądry podpowiedział leśniczemu że skoro za wiedzą i zgodą n-ctwa mieszka na swoim to powinien dostać stosowny ryczałt, i to z wyrównaniem bodaj od dwóch lat. Radce prawny odradził nadleśniczemu boje w tym temacie no i tak się stało.
Jednakoż mądry okazał się również biegłym w takich tematach , sprawdził leśniczemu wyliczenie tego ryczałtu (są na to przepisy i stosowne algorytmy) i stwierdził jego (tego wyliczenia) ułomności. Leśniczy się odwołał, tym razem nadleśniczego zagotowało a radca tego odpowiednio nie ostudził, i odmówił innego wyliczenia oraz wypłaty dodatku w większej kwocie. Na to leśniczy, też raptus, przy pomocy swojego mądrego skierował sprawę do rozpatrzenia przez sąd. I wygrał.
Nie dość że zyskał finansowo, to i urósł w oczach kolegów, a na dodatek zapewnił sobie większy spokój w robocie. Przecież teraz jakiekolwiek restrykcje, związane z tą sytuacją lub nie, może przypisać swojemu rogatemu i nieustępliwemu charakterowi, a zapewne każdy sąd pracy brałby tę sytuację mocno pod rozwagę ferując wyrok. No i wiadomo, że mądrego podpowiadacza ma mądrego.
Ma spokojne życie, wystarczy by był uczciwym, dobrym leśniczym (a takim jest) i komfort codzienny ma zapewniony. Zresztą z powodu rogatości nikt mu krzywdy zrobić nie zamierza.
Dlatego tak się zżymam czytając dochodzące z niektórych stron miauczenia, jak im źle, jaki układ trzeba znosić, i w ogóle to nie jest kraj dla uczciwych ludzi...
Leśniczy nie zamieszkał w leśniczówce chociaż taka stała i była pusta. Ma mieszkanie na terenie nadleśnictwa w odległości 3-4 kilometrów od tej leśniczówki a nie więcej niż dwa od granicy swojego leśnictwa. Początkowo mieszkał u siebie a do kancelarii dojeżdżał. Nikt nie napierał na niego żeby się przeprowadził bo leśniczówka jest w fatalnym stanie technicznym, a na dodatek co 2-3 lata na wiosnę z uwagi na konfigurację terenu i podnoszący się poziom wody gruntowej woda w piwnicy podnosiła się do stanu zalewającego palenisko pieca CO.
W leśniczówce kwaterowano tymczasowo lub okazjonalnie a to stażystów, a to podleśniczych... O remoncie nikt nie myślał bo współczesna myśl budowlana odradzał jakikolwiek remont z uwagi na nie do oszacowania koszty izolacji wodnej i wątpliwą jej skuteczność. Kancelaria sobie jednak tam trwała.
Aż nadszedł rok, że ktoś mądry podpowiedział leśniczemu że skoro za wiedzą i zgodą n-ctwa mieszka na swoim to powinien dostać stosowny ryczałt, i to z wyrównaniem bodaj od dwóch lat. Radce prawny odradził nadleśniczemu boje w tym temacie no i tak się stało.
Jednakoż mądry okazał się również biegłym w takich tematach , sprawdził leśniczemu wyliczenie tego ryczałtu (są na to przepisy i stosowne algorytmy) i stwierdził jego (tego wyliczenia) ułomności. Leśniczy się odwołał, tym razem nadleśniczego zagotowało a radca tego odpowiednio nie ostudził, i odmówił innego wyliczenia oraz wypłaty dodatku w większej kwocie. Na to leśniczy, też raptus, przy pomocy swojego mądrego skierował sprawę do rozpatrzenia przez sąd. I wygrał.
Nie dość że zyskał finansowo, to i urósł w oczach kolegów, a na dodatek zapewnił sobie większy spokój w robocie. Przecież teraz jakiekolwiek restrykcje, związane z tą sytuacją lub nie, może przypisać swojemu rogatemu i nieustępliwemu charakterowi, a zapewne każdy sąd pracy brałby tę sytuację mocno pod rozwagę ferując wyrok. No i wiadomo, że mądrego podpowiadacza ma mądrego.
Ma spokojne życie, wystarczy by był uczciwym, dobrym leśniczym (a takim jest) i komfort codzienny ma zapewniony. Zresztą z powodu rogatości nikt mu krzywdy zrobić nie zamierza.
Dlatego tak się zżymam czytając dochodzące z niektórych stron miauczenia, jak im źle, jaki układ trzeba znosić, i w ogóle to nie jest kraj dla uczciwych ludzi...
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2639
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Re: Zakup nieruchomości od LP - rozpatrywanie wniosków przez komisję w DGLP - czy coś się dzieje w tym temacie?
Leśniczy pracuje na "polu minowym" zawsze się jakiś hak znajdzie. No ale tu racja była od początku po stronie lesniczego bo lokum nie nadawało się do mieszkania. A remont nie wchodził w grę.