organizacje przyrodnicze mają prawo...
Moderator: Moderatorzy
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Capri dobrze gada... Tak jest w kilku parkach narodowych powołanych na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, które teoretycznie powinny posiadać swoje Plany Ochrony (na 10 lat, tak samo jak PUL w LP). Część parków nie doczekała się jeszcze (mimo upływu 30 lat) formalnego powstania (zatwierdzenia) tych planów, bo działają różne grupy "ochrońców" mające sprzeczne interesy, co przejawia się właśnie nowymi "dowodami", które powodują konieczność zmian w projekcie, a właściwie rozpoczynanie od początku tworzenie Planu...
Zdaje się, że ten schemat trafi teraz do lasów (państwowych i prywatnych)...
Zdaje się, że ten schemat trafi teraz do lasów (państwowych i prywatnych)...
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Pieprzysz Wiesławie. Gdyby sprzeciwy rozpatrywały sądy, nie byłoby problemów. To zależy od regulacji prawnych. Np.
- prekluzyjny okres składania sprzeciwów
- dokumentacja zasadności sprzeciwu
- brak możliwości odwołania się od orzeczenia sądu
Przecież - jak pisałem - podobnie jest z wyborami. I nic się nie dzieje
Problemem jest właśnie fakt, że sprzeciwy rozpatrują organy administracyjne a nie sąd. A z drugiej strony to te PO chyba nie bardzo dobre są...
- prekluzyjny okres składania sprzeciwów
- dokumentacja zasadności sprzeciwu
- brak możliwości odwołania się od orzeczenia sądu
Przecież - jak pisałem - podobnie jest z wyborami. I nic się nie dzieje
Problemem jest właśnie fakt, że sprzeciwy rozpatrują organy administracyjne a nie sąd. A z drugiej strony to te PO chyba nie bardzo dobre są...
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Pieprzysz Naju. Gdyby takie sprzeciwy miały rozpatrywać sądy, zainteresowani nie dożyliby nie tylko wyroków, ale nawet rozpraw.
Już dziś statystyczny czas trwania najprostszych spraw sądowych zajmuje do prawomocnego wyroku 2 lata. Po reformie jaką proponujesz, trwałoby to 20 lat.
A cały czas wpływałyby nowe protesty dotyczące tej samej procedury (od różnych organizacji), więc zapanowałby chaos, także prawny, bo różne niezawisłe sądy wydawałyby sprzeczne wyroki. Wyobraź sobie że jeden sąd na wniosek organizacji X nakazał chronić czynnie gatunek wymagający suchego siedliska, a inny sąd na wniosek organizacji Y nakazał chronić czynnie gatunek wymagający siedlisk wilgotnych... Oba wyroki dotyczą tego samego obszaru- to osuszać, czy zabagniać?
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
To zapytowywuję jeszcze raz. Dlaczego skargi związane z wyborami są rozpatrywane w terminie ? I nie powodują paraliżu państwa....
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
A mnie nie podoba się jeszcze coś innego.
Nie dość, że na co dzień mamy karykaturę demokracji w postaci wszelkiej maści wybrańców,
to jeszcze wszelkie organizacje, które rzekomo działają w moim imieniu, mnie o zdanie nie pytając
(no bo po co pytać jak wiadomo, że mam inne).
Jeśli już, to czemu jakieś tam organizacje (Często Bóg jeden wie, przez kogo finansowane.), a nie każdy obywatel?!
Nie dość, że na co dzień mamy karykaturę demokracji w postaci wszelkiej maści wybrańców,
to jeszcze wszelkie organizacje, które rzekomo działają w moim imieniu, mnie o zdanie nie pytając
(no bo po co pytać jak wiadomo, że mam inne).
Jeśli już, to czemu jakieś tam organizacje (Często Bóg jeden wie, przez kogo finansowane.), a nie każdy obywatel?!
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Przede wszystkim protesty wyborcze rozstrzygają sądy powszechne (okręgowe) i to w postępowaniu nieprocesowym. Tu sąd nie musi mieć wiedzy merytorycznej w dziedzinie nauk przyrodniczych, znać się na gospodarce danej branży, oddziaływania jej na inne branże, itp. Tu wystarczy wiedza prawnicza i do tego sądy są przygotowane, więc załatwiają problem hurtowo,"w pół godzinki".
Protesty wobec Planów Urządzania Lasu, Uproszczonych Planów Urządzania Lasu, Planów Ochrony parków/rezerwatów, plany zadań ochronnych obszarów naturowych, miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, itd - tu musiałyby rozstrzygać sądy administracyjne, bo PUL staje się wiążący dopiero w momencie podpisania go przez urzędnika (ministra, starostę, dyrektora RDOŚ, itd). Przed podpisem tego urzędnika są to zaledwie projekty Planów. I to musiałoby się odbywać drogą procesową, z powoływaniem biegłych z różnych dziedzin i przesłuchaniem wielu interesariuszy. Różnica jest kolosalna, sądy nie są do tego przygotowane.
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Nie masz racji. Żaden sąd nie ma wiedzy merytorycznej w zakresie zgłaszanych sporów. A kompetencje co do rozstrzygania sporów może określić ustawa.
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Nie zawsze mam. Ale przeniesienie rozpatrywania skarg na projekt PUL poza LP znacznie poprawia ich wizerunek. A tak naprawdę niczego nie zmienia...
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Zmienia perspektywę czasową. Nowy PUL trzeba będzie zacząć robić 2,5 roku przed ekspiracją aktualnego, żeby był czas na procedury sądowe odwoławcze.
A to determinuje inne niż obecnie rozliczenie dotychczasowego PUL, który w momencie rozpoczęcia nowego będzie dopiero w 3/4 upływu czasu. Czyli trudniej będzie w nowym wyprostować "odchyłki" z realizacji dotychczasowego PUL.
Jest też druga ewentualność - Nowe PUL trzeba będzie wstępnie znowu rozpisywać na 20 lat naprzód (druga dziesięciolatka jako orientacyjna) - tak już kiedyś było i zaprzestano tego ze względu na oszczędność oraz wystarczające moce przerobowe BULi.
Zgadzam się z opinią, że LP sobie z tym poradzą.
Ale czy starostowie poradzą sobie z tym w zakresie UPUL? Unijny trybunał wypowiedział się o lasach (nie tylko o państwowych), a ustawę mamy jedną...
PS.
Aktualnie PUL są poza LP - zatwierdza je minister, a wykonuje podległy ministrowi BUL, który w strukturach LP nie jest. Więc wizerunkowo niczego to nie zmieni (dla tych, którzy się orientują) a dla bezkrytycznie wierzącym ekologistom i tak nic nie zmieni odrzucenie przez sąd postulatów "zielonych" - winni będą ONI... (obojętne czy kasta z sądu, czy kasta z polityki)
A to determinuje inne niż obecnie rozliczenie dotychczasowego PUL, który w momencie rozpoczęcia nowego będzie dopiero w 3/4 upływu czasu. Czyli trudniej będzie w nowym wyprostować "odchyłki" z realizacji dotychczasowego PUL.
Jest też druga ewentualność - Nowe PUL trzeba będzie wstępnie znowu rozpisywać na 20 lat naprzód (druga dziesięciolatka jako orientacyjna) - tak już kiedyś było i zaprzestano tego ze względu na oszczędność oraz wystarczające moce przerobowe BULi.
Zgadzam się z opinią, że LP sobie z tym poradzą.
Ale czy starostowie poradzą sobie z tym w zakresie UPUL? Unijny trybunał wypowiedział się o lasach (nie tylko o państwowych), a ustawę mamy jedną...
PS.
Aktualnie PUL są poza LP - zatwierdza je minister, a wykonuje podległy ministrowi BUL, który w strukturach LP nie jest. Więc wizerunkowo niczego to nie zmieni (dla tych, którzy się orientują) a dla bezkrytycznie wierzącym ekologistom i tak nic nie zmieni odrzucenie przez sąd postulatów "zielonych" - winni będą ONI... (obojętne czy kasta z sądu, czy kasta z polityki)
-
- początkujący
- Posty: 119
- Rejestracja: środa 16 mar 2016, 22:38
- Lokalizacja: z starej lipy
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
A może warto zastanowić się w przypadku ilu PUL-i do tej pory zgłaszane były zastrzeżenia??? Na większości KTG gdy "czynnik społeczny" był obecny miał możliwość wypowiedzenia się, bycia wysłuchanym i często to wystarczało....jakos tak dziwnie ostatnimi czasy w ramach "chrześcijańskiej miłości i polskich narodowych interesów" część uznała, że "co mi tu będzie taki jeden z drugim gadał"....Warto też pamietać roli głównego a.....nala w tym wszystkim....
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Nie często a zawsze. Tyle, że wystarczało ale przewodniczącemu KTG. Po wysłaniu "czynnika..." na drzewo...osmoderma sp pisze: ↑środa 15 mar 2023, 11:09 ..."czynnik społeczny" był obecny miał możliwość wypowiedzenia się, bycia wysłuchanym i często to wystarczało....
-
- inżynier nadzoru
- Posty: 1835
- Rejestracja: wtorek 03 sie 2021, 19:40
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Krytyka UE w wykonaniu rządzących przeniosła się do lasu, co jest złego w wyroku TSUE w sprawie lasów?
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Nic, ale pojazgotać trzeba.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
A co to ten a....nal?
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Zapewne chodzi o dyrektora, już emeryta ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33878
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
No to niech sobie skarżą! Do rozstrzygnięcia będę ciął według uproszczonego, aż wióry będą leciały!!!
Ups..., prawda... Nie ja będę ciął.
Ale jako emeryt będę mógł zaskarżać! Że intensywność za mała, że wskaźnik trzebieżowy za niski, że potrzeby hodowlane wymagają bardziej ekspansywnych działań...
A sąd wtedy przypomni sobie, że prawda leży po środku i odrzuci wnioski zarówno moje jak i non-government organization, czym zaskarbię sobie wdzięczność nadleśniczego! A cóż może być ważniejsze dla emeryta od wdzięczności nadleśnego...?
Ups..., prawda... Nie ja będę ciął.
Ale jako emeryt będę mógł zaskarżać! Że intensywność za mała, że wskaźnik trzebieżowy za niski, że potrzeby hodowlane wymagają bardziej ekspansywnych działań...
A sąd wtedy przypomni sobie, że prawda leży po środku i odrzuci wnioski zarówno moje jak i non-government organization, czym zaskarbię sobie wdzięczność nadleśniczego! A cóż może być ważniejsze dla emeryta od wdzięczności nadleśnego...?
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5653
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
A może PUL, to przeżytek?
Re: organizacje przyrodnicze mają prawo...
Zaskarżenie będzie płatne
-
- początkujący
- Posty: 119
- Rejestracja: środa 16 mar 2016, 22:38
- Lokalizacja: z starej lipy