Opryskliwość Strażnika

Ochrona mienia w Lasach Państwowych...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Quercus
leśniczy
leśniczy
Posty: 601
Rejestracja: piątek 02 mar 2007, 17:52

Post autor: Quercus »

Winny ale nie winny wykroczenia, ciekawa retoryka.
Może człowiek, który wystawił wezwanie po prostu nie chciał ryzykować i być później oskarżonym o przyjęcie korzyści majątkowej, w biurze siedzi zawsze dwóch strażników i ma w razie czego świadka, z resztą nie polecam praktyki legitymowania w pojedynkę, jestem leśniczym i często jeżdżę na takie patrole z kimś, chociażby z kolegą z sąsiedniego leśnictwa. Raz w życiu miałem okazję legitymowania p prokuratora i nie należało to do przyjemności, ale na ludzi na takich stanowiskach też są sposoby. Generalnie spotkanie w lesie z kierowcą wygląda niezbyt ciekawie, po prostu z natury jesteśmy kłótliwi.
Wezwanie, które wystawił ten nieuprzejmy funkcjonariusz może być dla tego człowieka zbawienne, dlatego, że zapłacić 50 PLN mandatu to żadna ujma na honorze, natomiast sąd zawsze przy udokumentowanym wjeżdzie do lasu daje kwotę X4 plus koszty postępowania.
Co do podawania nazwiska i imienia to nie jest nikt do tego zobowiązany jako funkcjonariusz, dopiero na żądanie okazania legitymacji służbowej należy ją okazać ( tak żeby obwiniony o wykroczenie mógł odczytać dane osobowe funkjonariusza ).
Generalnie LP dają uprawnienia a w d... mają szkolenia z tym związane.
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Wina jest oczywista, było wykroczenie, można wlepić mandat lub upomnieć - wszystko zgodnie z prawem.
Za wjazd połową samochodu na grunt LP też można wlepic mandat - znam taki przypadek.


Zaparkowanie z dzieckiem w cieniu to wg mnie powód do kulturalnego, spokojnego zwrócenia uwagi kierowcy, że nie powinien dalej wjeżdżać. Ale to tylko moje subiektywne zdanie.

A w przypadku interwencji funkcjonariusz MUSI się przedstawić, podać swoje stanowisko służbowe i powód zatrzymania/legitymowania.
A legitymację to faktycznie na prośbę kontrolowanego.

Ps. Wezwania za szybę są bezprawne. Jest to nadużycie władzy.
stranik leśny
początkujący
początkujący
Posty: 53
Rejestracja: sobota 01 wrz 2007, 10:51
Lokalizacja: z .....

Post autor: stranik leśny »

Quercus pisze:.....Co do podawania nazwiska i imienia to nie jest nikt do tego zobowiązany jako funkcjonariusz, dopiero na żądanie okazania legitymacji.....
Glaca pisze:.... w przypadku interwencji funkcjonariusz MUSI się przedstawić, podać swoje stanowisko służbowe i powód zatrzymania/legitymowania.....
Jaki funkcjonariusz? W LP funkcjonariuszem jest tylko Nadleśniczy i Dyrektor a pozostali podlgaja ochronie jak funkcjonariusze zgodnie z Ustawą o lasach ale funkcjonariuszami nie są.
Quercus pisze:....Generalnie LP dają uprawnienia a w d... mają szkolenia z tym związane....
A kto ma nas szkolić? Może RDLP? :lol: Albo inspekcja? :lol:
Przecież nikt tam nie ma zielonego pojęcia o pracy w straży.
Sam kurs przygotowawczy do pracy w straży to wielka kpina.
Ale wracając do tematu.
Jak zakończyła sie ta sprawa? Czekam z niecierpliwością 8)
rafal77
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 393
Rejestracja: środa 02 sie 2006, 15:51

Post autor: rafal77 »

Glaca pisze: Ps. Wezwania za szybę są bezprawne. Jest to nadużycie władzy.
Bezprawne a nie mające mocy prawnej to spora różnica. Nadużycie władzy, czyli przekroczenie uprawnień to przestępstwo.
Dalej - włożenie za szybę wezwania, które nie ma mocy prawnej (patrz: przepisy kpk o doręczeniach) nie jest nadużyciem władzy. Nie popadaj w przesadę.
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

rafal77 pisze:włożenie za szybę wezwania, które nie ma mocy prawnej (patrz: przepisy kpk o doręczeniach) nie jest nadużyciem władzy.
No trochę w polemicznym zapale przejaskrawiłem problem...

Ale nadal coś mnie niepokoi w tej sprawie: dokument niemający mocy prawnej tak sformułowany, że niby ma :shock: niby doręczony ale... (co w czasie deszczu z tak "doręczonym" dokumentem). Jak oceni prawnik urzędnika z premedytacją wystwiającego takie dokumenty :?:
Nie mam takiej szczegółowej wiedzy prawniczej w tym temacie :cry: ( ale trochę wykładów miałem z prawa, a z administracji z byłym dyrektorem Urzędu Wojewódzkiego)
strażnik leśny pisze: Jaki funkcjonariusz?
OK, leśniczy nie jest funkcjonariuszem państwowym w rozumieniu prawa - złapałeś mnie za słówko :spoko:

Ale...czy nadal twierdzisz, że nie musi się przedstawić w czasie interwecji?

To co, podchodzi do Ciebie jakiś gość w stylu gajowego Maruchy ("Spotkania z balladą"), spodnie moro, podkoszulek i dłubiąc w zębach warczy:
- Dokumenty ! Bedzie 500 zeta !

Pozdrawiam !
Awatar użytkownika
Skumbria
wiceminister
wiceminister
Posty: 36318
Rejestracja: sobota 03 cze 2006, 07:03
Lokalizacja: w drodze

Post autor: Skumbria »

Funkcjonariusz publiczny - funkcjonariuszem publicznym jest:
1) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej,
2) poseł, senator, radny,
2a) poseł do Parlamentu Europejskiego,
3) sędzia, ławnik, prokurator, funkcjonariusz finansowego organu postępowania przygotowawczego lub organu nadrzędnego nad finansowym organem postępowania przygotowawczego, notariusz, komornik, kurator sądowy, osoba orzekająca w organach dyscyplinarnych działających na podstawie ustawy,
4) osoba będąca pracownikiem administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba w zakresie, w którym uprawniona jest do wydawania decyzji administracyjnych,
5) osoba będąca pracownikiem organu kontroli państwowej lub organu kontroli samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe,
6) osoba zajmująca kierownicze stanowisko w innej instytucji państwowej,
7) funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego albo funkcjonariusz Służby Więziennej,
8) osoba pełniąca czynną służbę wojskową.

[ Dodano: 2007-10-12, 09:06 ]
Osoba pełniąca funkcję publiczną - osobą pełniącą funkcję publiczną jest funkcjonariusz publiczny, członek organu samorządowego, osoba zatrudniona w jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi, chyba że wykonuje wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba, której uprawnienia i obowiązki w zakresie działalności publicznej są określone lub uznane przez ustawę lub wiążącą Rzeczpospolitą Polską umowę międzynarodową.

[ Dodano: 2007-10-12, 09:10 ]
http://karne.eu/index.php?option=com_frontpage&Itemid=1

[ Dodano: 2007-10-12, 11:08 ]
Funkcjonariusz państwowy, pracownicy urzędów i instytucji państwowych pracujących zawodowo za wynagrodzeniem na podstawie nominacji lub umów o pracę. Przepisy kodeksu cywilnego do grupy pracowników państwowych oprócz pracowników organów władzy i administracji państwowej zaliczają również osoby działające na zlecenie tych organów, żołnierzy, sędziów i prokuratorów.

Odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez pracowników państwowych ponosi w zasadzie na podstawie przepisów kodeksu cywilnego skarb państwa. Odpowiedzialność ta ograniczona jest do odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza państwowego z jego winy, a w przypadku wydania orzeczenia lub zarządzenia tylko wtedy, gdy wina sprawcy jest stwierdzona.
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
rafal77
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 393
Rejestracja: środa 02 sie 2006, 15:51

Post autor: rafal77 »

Glaca pisze:]


Ale nadal coś mnie niepokoi w tej sprawie: dokument niemający mocy prawnej tak sformułowany, że niby ma :shock: (...)
Ale...czy nadal twierdzisz, że nie musi się przedstawić w czasie interwecji?

To co, podchodzi do Ciebie jakiś gość w stylu gajowego Maruchy ("Spotkania z balladą"), spodnie moro, podkoszulek i dłubiąc w zębach warczy:
- Dokumenty ! Bedzie 500 zeta !

Pozdrawiam !
Musi się przedstawić zawsze!!! - legitymację okazuje na żądanie (jeśli jest umundurowany) lub zawsze (jeśli nie jest umundurowany).

Wezwania, które pozostawia się za szybą skracają czas trwania czynności wyjaśniających. Jeśli kierujący (czyli właściciel lub osoba, której danego dnia właściciel użyczył pojazdu) stawi się na wezwanie sprawa kończy się szybko - pouczenie, mandat lub przyjęcie zeznań (świadka, czyli właściciela, który tego dnia nie prowadził pojazdu) lub wyjaśnień (podejrzanego). Ustalanie właściciela pojazdu w wypadku, gdy nikt się nie stawił nie trwa krótko i może sie zdarzyć, że upłynie okres 30 dni i nie można już nałożyć mandatu, a zastosowanie wobec sprawcy środków oddziaływania wychowawczego (art.41 kw), czyli m.in. pouczenia jest w konkretnym przypadku niecelowe - pozostaje wówczas tylko sąd grodzki.
Nie może być jednak mowy o stosowaniu wobec osób, które te wezwania podejmują (czyli wyjmują zza wycieraczki), a które nie stawiają sie na posterunek, środków przymusu (doprowadzenie) lub kar porządkowych. Pozostawienie za wycieraczką wezwania z takim pouczeniem nie jest nadużyciem władzy, ale jest błędem, którego popełniać nie warto - kto chce się tłumaczyć za takie drobiazgi (nazywam rzecz po imieniu) przed np. prokuratorem, do którego wpłynie skarga na tego typu wezwanie. Nie ma przepisu, który mówi o skuteczności doręczenia wezwania poprzez włożenie za wycieraczkę. Odsyłam raz jeszcze do rozdziału "doręczenia" kpk.
ko
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 343
Rejestracja: środa 26 lip 2006, 23:44
Lokalizacja: Polska

Post autor: ko »

znam przypadek, jak właściciel auta zaskarżył strażnika leśnego o porysowanie szyby przy wkładaniu takiego "wezwania". Strażnik zapłacił ze swojej kasy. Czy on porysował, czy nie on to już inna sprawa.
Auto to czyjaś własność i łapki z daleka ... . :x
pozdrawiam
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Czy jest w Polsce Straż Leśna, która posiada aparat fotograficzny, który jednocześnie na zrobionym zdjęciu podaje długość i szerokość geograficzną?
stranik leśny
początkujący
początkujący
Posty: 53
Rejestracja: sobota 01 wrz 2007, 10:51
Lokalizacja: z .....

Post autor: stranik leśny »

Jarek pisze:Czy jest w Polsce Straż Leśna, która posiada aparat fotograficzny, który jednocześnie na zrobionym zdjęciu podaje długość i szerokość geograficzną?
A po co taki gadżet?
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Czy takie zdjęcie z takiego aparatu mogłoby być niezbitym dowodem w sprawie o wjazd samochodem do lasu?
stranik leśny
początkujący
początkujący
Posty: 53
Rejestracja: sobota 01 wrz 2007, 10:51
Lokalizacja: z .....

Post autor: stranik leśny »

Jarek pisze:Czy takie zdjęcie z takiego aparatu mogłoby być niezbitym dowodem w sprawie o wjazd samochodem do lasu?
Ja robię tak:
jeżeli ktoś mi zajdzie za skórę i perfidnie nie podchodzi do auta to wykonuję zdjęcie (z datą i godziną bez współrzędnych geograficznych) auta zaparkowanego w lesie, wykonuję odlędziny miejsca wykroczenia i sporządzam mapkę z dokładnie zaznaczonym miejscem parkowania samochodu, potem przesłuchuje kolegę jako świadka wykroczenia, pisemko do odpowiedzich organów (odpowiedni powiat lub policja) o ustalenie właściciela pojazdu, przesłuchanie właściciela, który wskazuje kierowcę i wniochal do Sądu Grodzkiego. Jeżeli sprawca wykroczenia podważy moje oględziny można zawnioskować w Sądzie aby odbyła się wizja lokalna i wtedy moża na podstawie zdjęcia ustalić czy strażnik prawidłowo zazanczył na mapie zaparkowany samochód. Robię od razu oględziny bo wiem, że sprawa będzie się wlekła ponad miesiąc i tak trzeba skierować sprawę do sądu.
Praktycznie jednak staram sie ustalić kierowce na miejscu w lesie, czekając w pobliżu samochodu. Natomiast gdy mi się nie uda zatrzymać kierowcy na miejscu a kierowca nie przesadził z wyborem miejsca parkingowego nie bawię się w wezwania za wycieraczką. Po prostu ktoś ma szczęśliwy dzień bez mandatu. :spoko:
rafal77
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 393
Rejestracja: środa 02 sie 2006, 15:51

Post autor: rafal77 »

strażnik leśny pisze:
Jarek pisze:Czy takie zdjęcie z takiego aparatu mogłoby być niezbitym dowodem w sprawie o wjazd samochodem do lasu?
Ja robię tak:
jeżeli ktoś mi zajdzie za skórę i perfidnie nie podchodzi do auta to wykonuję zdjęcie (z datą i godziną bez współrzędnych geograficznych) auta zaparkowanego w lesie, wykonuję odlędziny miejsca wykroczenia i sporządzam mapkę z dokładnie zaznaczonym miejscem parkowania samochodu, potem przesłuchuje kolegę jako świadka wykroczenia, pisemko do odpowiedzich organów (odpowiedni powiat lub policja) o ustalenie właściciela pojazdu, przesłuchanie właściciela, który wskazuje kierowcę i wniochal do Sądu Grodzkiego. Jeżeli sprawca wykroczenia podważy moje oględziny można zawnioskować w Sądzie aby odbyła się wizja lokalna i wtedy moża na podstawie zdjęcia ustalić czy strażnik prawidłowo zazanczył na mapie zaparkowany samochód. Robię od razu oględziny bo wiem, że sprawa będzie się wlekła ponad miesiąc i tak trzeba skierować sprawę do sądu.
Praktycznie jednak staram sie ustalić kierowce na miejscu w lesie, czekając w pobliżu samochodu. Natomiast gdy mi się nie uda zatrzymać kierowcy na miejscu a kierowca nie przesadził z wyborem miejsca parkingowego nie bawię się w wezwania za wycieraczką. Po prostu ktoś ma szczęśliwy dzień bez mandatu. :spoko:
I tak trzymaj! Pamiętaj przy tym (tak na wszelki wypadek), że na właścicielu ciąży obowiązek wskazania osoby, której użyczył samochód (art.78ust.4 Prawo o ruchu drogowym). Odmowa wskazania takiej osoby wypełnia dyspozycję normy zawartej w art.65 par.2 kodeksu wykroczeń. W tym przypadku (tak na wszelki...) właścicielowi nie przysługuje prawo do odmowy zeznań w przypadku, jeśli chodzi o osobę najbliższą.
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

ko pisze:znam przypadek, jak właściciel auta zaskarżył strażnika leśnego o porysowanie szyby przy wkładaniu takiego "wezwania". Strażnik zapłacił ze swojej kasy. Czy on porysował, czy nie on to już inna sprawa.
Auto to czyjaś własność i łapki z daleka ... . :x
:prosze: akurat mam uszczerbioną przez kamyk zrzucony z rozpędzonej wywrotki (miałem go ścigać, ale tak pędził, że aż asfalt się za nim zwijał to odpuściłem).
Będzie, jak znalazł :cwaniak:
Borsuk
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5015
Rejestracja: czwartek 06 sty 2005, 00:00
Lokalizacja: tubylec

Post autor: Borsuk »

Jarek pisze:Czy jest w Polsce Straż Leśna, która posiada aparat fotograficzny, który jednocześnie na zrobionym zdjęciu podaje długość i szerokość geograficzną?
... można robić też zdjęcie samochodu a obok, na zdjęciu, trzymać GPS z pozycją ... ale cóż chyba raczej nieliczni strażnicy mają taki sprzęt ...

... gadałem z strażnikiem, który przy kupnie samochodu gaśniczego dla nadleśnictwa sugerował nadleśnemu dokupienie od razu małego samochodowego GPS-a, ale szef od razu zaczął się zastanawiać po co w tym samochodzie fabrycznie montowana jest klimatyzacja i chciał ją na siłę wymontować - bo "po co strażnikom takie luksusy" - cóż strażnik zrezygnował ze swojego postulatu wobec takiej postawy szefa :? ...

8)
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

W miastach Straż Miejska praktykuje bardzo często wkłądanie mandatów za wycieraczkę - nie zawsze blokują koła, a nikt nie będzie stał i czekał na powrót właściciela auta.
Nie widzę więc nic zdrożnego we wkładaniu mandatów za wycieraczkę autom pozostawionym w lesie. Ta sama procedura, ta sama możliwość zmoczenia przez deszcz lub wywiania przez wiatr, albo wyciągnięcia przez osobę trzecią i zagubienia :)
Awatar użytkownika
kokos
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 389
Rejestracja: środa 09 maja 2007, 23:26
Lokalizacja: Posterunek

Post autor: kokos »

Rzeczywiście, nie ma nic zdrożnego w mandatach karnych zaocznych (bo tak się nazywają te "wycieraczkowe" zostawiane pod nieobecność kierowcy) :P Tyle tylko że strażnicy leśni nie są w stanie ich nikomu zaproponować z uwagi na ochronę danych osobowych. Konia z rzędem temu, który stojąc w środku lasu w ciągu kilku minut ustali dane osobowe właściciela pojazdu na podstawie numerów rejestracyjnych (pomijając już to, że właściciel niekoniecznie musi być popełniającym wykroczenie kierowcą). Policja, Straż Miejska i inne poważne służby mają natychmiastowy dostęp do baz danych a Straż Leśna musi pisać pokorne listy do tzw Wojewódzkich Ośrodków Informatyki. Istnieje oczywiście opcja "zaprzyjaźniony policjant", ale ja osobiście nie chciał by później tłumaczyć w sądzie skąd miałem szczegółowe dane sprawcy wykroczenia. Z tych powodów uważam, że najlepszą taktykę przyjął Strażnik Leśny z Mars"a.
Awatar użytkownika
coolc1
początkujący
początkujący
Posty: 128
Rejestracja: niedziela 18 mar 2007, 19:54
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: coolc1 »

Panowie Strażnicy, nie brakuje wam Instrukcji Służbowej, takiej jaka była kiedyś? Krok po kroku opisywała co strażnik powinien wykonać w konkretnej sytuacji, były tam podstawy prawne i wszelkie informacje potrzebne przy wykonywaniu czynności procesowych. Taką instrukcję tworzą od kilku lat matołki w dglp i rdlp, ale ze względu na swoją wiedzę i doświadczenie zawodowe nie mogą jej stworzyć. Oznakowanie samochodów służbowych Straży Leśnej to kpina, szkolenia są denne, a niektórzy ludzie w straży nigdy nie powinni się tam znależć. Mam satysfakcję z pracy w Straży, i staram się zmieniać wizerunek społeczny strażnika, ale jak trzeba to 500 zł za wjazd do lasu wypiszę, bo tyle za takie wykroczenie ( za jedno ) mogę, chyba że jeszcze dochodzi do tego inne, to wtedy górna granica wynosi 1000 zł. I taki mandat także pisałem. Ale częściej kończy się na pouczeniu, bo to wystarczy. Ciekawy jestem jak skończyła się historia z "biednym" tatusiem? Ten "zielony" strażnik czy coś innego, na pewno był ............ :x i zasłużył na kopa, takiego żeby się ........ :x Chętnie bym go poznał i odrobinę uświadomił w temacie mandatowania.
rafal77
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 393
Rejestracja: środa 02 sie 2006, 15:51

Post autor: rafal77 »

coolc1 pisze:Panowie Strażnicy, nie brakuje wam Instrukcji Służbowej, takiej jaka była kiedyś? Krok po kroku opisywała co strażnik powinien wykonać w konkretnej sytuacji, były tam podstawy prawne i wszelkie informacje potrzebne przy wykonywaniu czynności procesowych. Taką instrukcję tworzą od kilku lat matołki w dglp i rdlp, ale ze względu na swoją wiedzę i doświadczenie zawodowe nie mogą jej stworzyć. Oznakowanie samochodów służbowych Straży Leśnej to kpina, szkolenia są denne, a niektórzy ludzie w straży nigdy nie powinni się tam znależć. Mam satysfakcję z pracy w Straży, i staram się zmieniać wizerunek społeczny strażnika, ale jak trzeba to 500 zł za wjazd do lasu wypiszę, bo tyle za takie wykroczenie ( za jedno ) mogę, chyba że jeszcze dochodzi do tego inne, to wtedy górna granica wynosi 1000 zł. I taki mandat także pisałem. Ale częściej kończy się na pouczeniu, bo to wystarczy. Ciekawy jestem jak skończyła się historia z "biednym" tatusiem? Ten "zielony" strażnik czy coś innego, na pewno był ............ :x i zasłużył na kopa, takiego żeby się ........ :x Chętnie bym go poznał i odrobinę uświadomił w temacie mandatowania.
Nie pracuję na tyle długo, aby pamiętać ową instrukcję. Nie wyobrażam sobie jednak na dzień dzisiejszy czegoś takiego z prostego względu - proces legislacyjny jest procesem na tyle dynamicznym, że taka instrukcja musiałaby być aktualizowana co najmniej corocznie - no, chyba, że tak miałoby być (i znów ->doraźne grupy zadaniowe). Przykład z brzegu - postanowienie o umorzeniu dochodzenia rejestrowego nie musi już być zatwierdzane przez prokuratora - instrukcja na pewno zawierałaby taki nakaz. Nie chce się tutaj czepiać drobiazgów, bo z tego co widzę piszą tutaj strażnicy doświadczeni i znający sie na fachu, ale ja mam kilka innych uwag:
1) w Straży Leśnej powinni pracować ludzie, którzy tam pracować chcą, a nie tacy, którzy z różnych względów pracować tam muszą;
2)dobór strażników nie może się odbywać na zasadzie selekcji negatywnej (choć wiem, że do pozytywnej brak bodźców);
3)warunki pracy (wyposażenie biura, samochód, sprzęt itp.) oraz płacy!!! powinny motywować strażnika do tego, by sam podążał za zmianami przepisów prawa materialnego i procesowego nie oglądając się na instrukcje (które przecież wcale nie muszą być kompetentne i rzetelne), a więc zachęcać go do samorozwoju i samokształcenia - 3-tygodniowy kurs w Jedlni jest złem koniecznym i jakimś tam pomysłem na sformalizowanie etapu w którym kandydat staje się strażnikiem;
4)motywacja jest motorem zmian - przedmiotem motywującym są pieniądze, czyli spokój o byt swój i rodziny, który przekłada się wprost na zaangażowanie w pracy - żadna tajemnica; żaden strażnik nie będzie sie boczył na nowy komentarz kk czy kpk jeśli będzie mu się chciało, czy tak trudno jest to pojąć?
Wiem jak to brzmi i wiem, że są to tylko pobożne życzenia, a życie ściąga takie pomysły na ziemię przy okazji cieciowania na parkingach w Dniu Leśnika czy na wszelkiej maści pielgrzymkach, a także rytualnego comiesięcznego bicia barana (czyt. głową w ścianę) po przejrzeniu wyciągu z ROR.
Cóż, to chyba za daleko od tematu głównego, który można by zamknąć - tak jak postąpiono z głównym bohaterem :?
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

rafal77 pisze:Nie pracuję na tyle długo, aby pamiętać ową instrukcję. Nie wyobrażam sobie jednak na dzień dzisiejszy czegoś takiego z prostego względu - proces legislacyjny jest procesem na tyle dynamicznym, że taka instrukcja musiałaby być aktualizowana co najmniej corocznie
A co w tym złego?
Kalendarz też aktualizujemy raz w roku i nie ma problemu.
Nad zmianami trzeba czuwać, co jest oczywiste. Jedna osoba zbiera, aktualizuje i raz w roku można taki instruktaż wypuścić.
rafal77 pisze:Cóż, to chyba za daleko od tematu głównego, który można by zamknąć - tak jak postąpiono z głównym bohaterem
No właśnie, zapadł się pod ziemię :|
ODPOWIEDZ