Czyja to mumia i gdzie się znajduje ?
: sobota 27 lut 2021, 23:29
... nie tylko o lasach, nie tylko dla leśników
https://lasypolskie.pl/
[/hide]W testamencie polecił: Zaznaczam aby ciało moje w wiszniowieckim nowo wymurowanym kościele miało depozytorium.
Woli księcia nie spełniono. Ze względu na niebezpieczeństwo sprofanowania zwłok przez Kozaków, którzy zbliżali się w stronę pierwotnego groby Jeremiego w Sokalu, księżna Gryzelda przewiozła trumnę do Sanktuarium Świętokrzyskiego i złożyła ją w grobowcu Oleśnickich.
Obecnie przyjmuje się trzy przyczyny śmierci księcia Jeremiego:
Według kronik umarł w wyniku zatrucia organizmu po niefortunnym zmieszaniu spożytych ogórków oraz ich popiciu miodem…. „ z pragnienia ogórków zjadł, potym miodu się napił. Z czego żołądek się zepsował i w gorączkę wpadł”
Drugą przyczyną jego śmierci mogła być choroba: Cholera lub biegunka – w obozie wcześniej już zanotowano kilkanaście przypadków zgonów.
Co niektórzy kronikarze i historycy dopatrywali się otrucia trucizną – arszenikiem. Podejrzewano o to hetmana wielkiego koronnego Mikołaja Potockiego będącego w sporze z Jeremim. W wyniku rozejścia się plotki na temat rzekomego zatrucia oraz protesty wojska znajdującego się w obozie pawłoczowskim dokonano sekcji zwłok, po której stwierdzono: „kiszki tak łojem oblane jak u wieprza nie mogą być tłustsze, serce tak tłustość oblała, że szpilka nie było gdzie tknąć…”. Po badaniach wykluczono otrucie.
[/hide]Wiśniowiecki został pochowany w podziemiach sanktuarium na Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich. W XVIII w. świątynia została strawiona przez pożar; nie wiadomo, co się stało wówczas ze zwłokami księcia. Przeprowadzone w 1980 r. badania wykazały, że eksponowane w sanktuarium szczątki przypisywane Wiśniowieckiemu w rzeczywistości do niego nie należą.
[/hide]Kto śpi w krypcie świętokrzyskiej?
10 września 1980 roku ekipa lekarzy z Medycyny Sądowej Akademii Krakowskiej pod przewodnictwem prof. Jana Widackiego dokonała ponownej sekcji zwłok. Po otwarciu trumny stwierdzono,że głowa jest oderwana od tułowia, lewa ręka wyłamana w stawie barkowym, cały korpus męski zachowany w całości i zmumifikowany. Zwłoki w stanie całkowitego strupieszczenia były nie ubrane, przykryte różnymi rodzajami tkanin w tym połówką damskiego gorsetu!. Obejrzano ponownie jamę brzuszną, nie stwierdzono w niej wcześniejszej sekcji zwłok. Wzrost zmarłego szacowano na 160 – 163 cm, oględziny ciała i jamy brzusznej wykazały, że zwłoki należały do człowieka otyłego. W wyniku analizy metody węgla C (chronometrii radiowęglowej) przeprowadzonej przez Instytut Fizyki Politechniki Śląskiej w Gliwicach stwierdzono, że zwłoki pochodzą z trzeciej dekady XVII wieku. Druga zastosowana metoda radiologiczna, polegająca na zbadaniu głowy wyjętej z trumny wskazała wiek zmarłego na 50 – 55 lat. Metody superprojekcji nie zastosowano ze względu na brak oryginalnych portretów.
Reasumując, zwłoki spoczywające w krypcie świętokrzyskiej pod kościołem Świętej Trójcy mogą być zwłokami kniazia Jeremiego. Przemawiają za tym następujące fakty: wzrost i postura są takie same jak u żyjącego Księcia, ciało pochodzi z trzeciej dekady XVII wieku, czyli okresu w którym żył i umarł Wiśniowiecki.
Są także argumenty, które nie potwierdzają tożsamości Księcia: metoda radiologiczna wskazuje wiek zmarłego na 55 lat (Jarema umarł w wieku 39 lat), po wtórnej sekcji zwłok nie stwierdzono śladów arszeniku w organizmie oraz otwarcia jamy brzusznej w czasach śmierci bohatera tego opowiadania.
Jak widać badania są dwuznaczne, zaś interpretacja jest dowolna. My przewodnicy świętokrzyscy reprezentujący region Gór Świętokrzyskich podążamy za legendą. Przedstawiamy postać spoczywającą w kryptach jako postać Księcia Jeremiego Wiśniowieckiego.
Tyle ciocia WikiW 1936 roku, kiedy opactwo przejęli oblaci, postanowili oni otworzyć Kryptę Oleśnickich, gdzie pierwotnie spoczywał książę. Ponieważ jednak nie dysponowano żadnymi dokumentami pochówku, uznano za zwłoki Jeremiego ciało, spoczywające w centralnie położonej trumnie. Już w okresie międzywojennym ich autentyczność podważał biograf magnata, Władysław Tomkiewicz, który argumentował, że ciało spłonęło w czasie pożaru w 1777 roku. Badania sądowo-lekarskie z 1980[13][14] wykazały, że zwłoki należały do kogoś wyższego od księcia i zmarłego w bardziej podeszłym wieku niż Wiśniowiecki. Nie znaleziono też śladów autopsji, wykonanej w XVII wieku; prawdopodobnie jednak osoba ta żyła w tym samym okresie historycznym[15].
Też jestem zawiedziony...Naj pisze:My przewodnicy świętokrzyscy reprezentujący region Gór Świętokrzyskich podążamy za legendą. Przedstawiamy postać spoczywającą w kryptach jako postać Księcia Jeremiego Wiśniowieckiego.