Marketing i użytkowanie fundamentem nadleśnictwa
Moderator: Moderatorzy
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Nic nie przeszkadza by ścieżka awansu dla marketingowców poprzez przejście później na IN czy Z-cę była możliwa .Nie byłbym za tym aby łączyć obydwa stanowiska . Biuro pracuje przy całej tej odpowiedzialności za stawki często podleśniczego . Nie dziwi ,że terenowcy nie garną się do pracy w biurze . Protest może trochę przesadzony ale zgadzam się co do ich zarobków i braku możliwości kariery . Tak czy inaczej to też leży u nas w terenie jeśli chodzi o ścieżkę awansu .
-
- podleśniczy
- Posty: 386
- Rejestracja: sobota 26 paź 2019, 06:23
Hmmmm, a specjalista od ochrony czy hodowli to od macochy? Co do zasady, ich też dotyka problem wywrotów, zamierania św i innych takich. Powoduje to ich zwiększoną ilość pracy, problemy z dotrzymaniem terminów ochronnych o zapewnieniu przygotowania gleby, nasion, sadzonek itd nie wspomnę.... Zapomniałbym..... Terenowcy też maja trochę więcej pracy... Problemy wymienione w liście dotyczą wszystkich, od podleśniczego do nadleśniczego... Nad wyraz egoistyczne jest dla mnie uzurpowanie sobie wyłączności na większy zakres zadań.... W naszym nadleśnictwie mieliśmy problemy i z wywrotami i z świerkiem (dodatkowy aneks do PUL powstał), z pełną odpowiedzialnością napiszę, że nawet pracownik na stanowisku robotniczym odczuł tego skutki jeżdżąc więcej ciągnikiem z równiarką udostępniając drogi do wywozu... Nawet informatyk musiał w weekendy opanowywać awarie rejestratorów, oczywiście zastępca i nadleśniczy nic nie robili...... Kwestia ilości umów, temat drażliwy i wynikający z odgórnych uwarunkowań, tak nam wymyślono..... W naszej jednostce dochodziliśmy do 300 umów przy podaży drewna na poziomie 80 tys m3, paranoja. A właściwie cały wysiłek to miesiąc opanowywania zamian, cesji itp..... Wspomnienie:Kuna lesna pisze:Nic nie przeszkadza by ścieżka awansu dla marketingowców poprzez przejście później na IN czy Z-cę była możliwa
jest dla mnie żenujące, w naszych stronach normalne jest działanie opisywanie jako "ekstra".... Efektem tego jest np. najwyższa premia z puli nadleśniczego, awans co 2 a nie 3 lata... To, co gdzieś jest normalne urasta do rangi problemu wśród osób z przerostem oczekiwań.... Nie neguję ważności działu i wielu problemów, jednak robienie z siebie męczennika Służby Leśnej jest nie na miejscu.... Wszystkie opisane problemy dotyczą wszystkich pracowników nadleśnictwa, nawet tak często zapominaną księgowość.... Ot i tyle....Dla przykładu: można wystawić aukcję na E-DREWNO i liczyć, że ktoś to drewno kupi. Lepiej zmotywowany pracownik nastawiony na pracę z osiągnięciem celu, z żyłką handlowca, weźmie telefon i prze- dzwoni do kilku klientów z informacją i zachęci ich do zakupów. Pierwszy nie sprzeda, ale powie iż starał się bo wystawił aukcje, drugi powie, że również się starał i odniósł sukces lecz wynagrodzenie ich będzie takie same.
Tak patrząc z boku, zastanawiam się czy termin "marketing" jest odpowiedni dla czynności osób realizujących sprzedaż drewna w nadleśnictwie. W sytuacji, kiedy popyt na towar jest większy niż jego podaż, funkcje marketingu ulegają bowiem minimalizacji. Według definicji:
Tych funkcji nie realizuje się w nadleśnictwie. Główna sprzedaż odbywa się przecież w drodze przetargów/aukcji. O marketingu można by ewentualnie mówić przy eksporcie. Ale on nie jest organizowany na szczeblu nadleśnictwa.
I to, co napisałem, wcale nie umniejsza roli/wysiłku/zaangażowania pracowników zajmujących się sprzedażą/obrotem drewna. Ale marketingiem to nie jest... Podobnie jest z pracownikami organizującymi przetargi na usługi, którzy muszą posiadać sporą wiedzę nie tylko z zakresu leśnictwa ale i zagadnień prawnych...
https://questus.pl/blog/marketing-defin ... e-funkcje/„Marketing to zarządzanie korzystnymi, a więc przynoszącymi zysk relacjami z klientem. Celem marketingu jest wytworzenie określonych wartości dla klientów i otrzymywanie w zamian określonych wartości od klientów”.
Marketing winien skupiać się więc na zaspokajaniu potrzeb konsumentów. A zatem, proces marketingowy wyglądać będzie następująco:
Zrozumienie rynku i potrzeb klientów
Stworzenie strategii marketingowej
Konstrukcja planu i programu marketingowego
Zbudowanie relacji i pozytywnych doświadczeń klientów
Pozyskanie wartości od klientów, a w ich wyniku wypracowanie zysków i kapitału.
Tych funkcji nie realizuje się w nadleśnictwie. Główna sprzedaż odbywa się przecież w drodze przetargów/aukcji. O marketingu można by ewentualnie mówić przy eksporcie. Ale on nie jest organizowany na szczeblu nadleśnictwa.
I to, co napisałem, wcale nie umniejsza roli/wysiłku/zaangażowania pracowników zajmujących się sprzedażą/obrotem drewna. Ale marketingiem to nie jest... Podobnie jest z pracownikami organizującymi przetargi na usługi, którzy muszą posiadać sporą wiedzę nie tylko z zakresu leśnictwa ale i zagadnień prawnych...
Naj-u zawsze to powtarzałem - nie nazywajmy działu sprzedaży działem marketingu a jego pracowników marketingowcami. Do wymienionych przez ciebie cech (nie wykonywanych w PGL LP jako całości, nie tylko w nadleśnictwach) dodawałem najważniejszą - badanie i prognozowanie rynku oraz jego kształtowanie...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Prognozowaniem zapotrzebowania na drewno w LP za "moich" czasów zajmował się Wydział Planowania na szczeblu nzlp. Polegało to głównie na analizie materiałów dostarczanych przez największych odbiorców (rynek lokalny był marginalny). Istniały wówczas Zjednoczenia: Przemysłu Drzewnego, Płyt, Sklejek i Zapałek..., które miały wieloletnie plany rozwoju, w których podawano prognozy zapotrzebowania na drewno. Teraz to oczywiście wygląda inaczej. Badania rynku drzewnego mają sens tylko w odniesieniu do eksportu. Takie badania prowadził m. in. IBL. "Badania" prowadzone w administracji LP - ze względu na możliwości techniczne są bardzo ograniczone.Piotrek pisze:...dodawałem najważniejszą - badanie i prognozowanie rynku oraz jego kształtowanie...
Natomiast zupełnie nie rozumiem, na czym miało by polegać "kształtowanie rynku".
Branże surowcowe (a do takich należy zaliczyć leśnictwo - w zakresie "produkcji" drewna), muszą dostosowywać się do potrzeb rynku, który jest kształtowany poza dostawcą surowca...
Może źle się wyraziłem - chodzi o proces przewidywania zmian i odpowiednio wcześniejszego na nie reagowania.Naj pisze:kształtowanie rynku
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Moim zdaniem tego nie dokona żadna komórka organizacyjna w alp, nawet składająca się z samych kierowników. To jet typowe, wieloletnie i wielopłaszczyznowe zadanie dla instytucji badawczej... Szczególnie w leśnictwie, gdzie wynik reagowania na zmiany wynosi kilkadziesiąt lat...Piotrek pisze:...proces przewidywania zmian i odpowiednio wcześniejszego na nie reagowania.
Obrót drewnem jest sztandarowym przykładem, jak techniki informatyczne i przepisy prawne skomplikowały proces sprzedażny i zwiększyły zatrudnienie. Przecież drewno nie zmieniło się fizycznie od setek lat a jego sprzedażą zajmował się ułamek zatrudnionych obecnie... W nadleśnictwie robił to kasjer i pracownik finansów/sekretarz. A w leśnictwie - leśniczy. Wypisując wszystkie dokumenty na papierze...
Czy to możliwe
Czy to możliwe
Sedno sprawy. Już pisałem o moim nadleśnictwie, które jest klęskowym po huraganie z 2017 roku. Kolega z marketingu nie narzekał, robił swoje i leśniczowie robią swoje, to oni nadzorują i odpowiadają za pozyskanie i wywóz drewna, odpowiadają materialnie za magazyn drewna w swoich leśnictwach.malkontent pisze:Cytat:
Dla przykładu: można wystawić aukcję na E-DREWNO i liczyć, że ktoś to drewno kupi. Lepiej zmotywowany pracownik nastawiony na pracę z osiągnięciem celu, z żyłką handlowca, weźmie telefon i prze- dzwoni do kilku klientów z informacją i zachęci ich do zakupów. Pierwszy nie sprzeda, ale powie iż starał się bo wystawił aukcje, drugi powie, że również się starał i odniósł sukces lecz wynagrodzenie ich będzie takie same.
jest dla mnie żenujące, w naszych stronach normalne jest działanie opisywanie jako "ekstra".... To, co gdzieś jest normalne urasta do rangi problemu wśród osób z przerostem oczekiwań.... Nie neguję ważności działu i wielu problemów, jednak robienie z siebie męczennika Służby Leśnej jest nie na miejscu.... Wszystkie opisane problemy dotyczą wszystkich pracowników nadleśnictwa, nawet tak często zapominaną księgowość.... Ot i tyle....
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
Już widzę, jak po telefonie ustawia się kolejka kupujących... A nie lepiej do wszystkich (a nie kilku) wysłać ofertę. Z rabatami...... Lepiej zmotywowany pracownik nastawiony na pracę z osiągnięciem celu, z żyłką handlowca, weźmie telefon i prze- dzwoni do kilku klientów z informacją i zachęci ich do zakupów. Pierwszy nie sprzeda, ale powie iż starał się bo wystawił aukcje, drugi powie, że również się starał...
To nie Argon napisał, że tak nieśmiało zauważę ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia ostrzegałem tymi słowy:Naj pisze:jak techniki informatyczne i przepisy prawne skomplikowały proces sprzedażny i zwiększyły zatrudnienie
"W szkole uczono mnie, że nie da się skomputeryzować bałaganu. Najpierw trzeba uporządkować i usprawnić podstawowe sprawy (jak obieg dokumentów) oraz przeanalizować i zdefiniować jakie dane i w jakim stopniu szczegółowości są potrzebne na poszczególnych stanowiskach. Czyli stworzyć system informacyjny. Dopiero wówczas można zacząć ustalać algorytmy i procedury a następnie przenieść to na platformę przetwarzania elektronicznego czyli utworzyć system informatyczny. Jeśli się tego nie zrobi należycie to system będzie pracował nieefektywnie a do nadrabiania traconego przez to czasu trzeba będzie zwiększać zatrudnienie."
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ale przyznaj, że oprócz uprządkownia własnego bałaganu, na tą zwiększona pracochłonność mają wpływ przepisy. Kilka dni temu znalazłem informację, że n-ctwo Browsk przystępuje do walki z niecierpkiem ( takie zielsko) i ogłasza stosowny przetarg. Z ciekawości zajrzałem. Tam jest opis operacji :wyrwanie niecierpka, zapakowanie do foliowych worków i wywiezienie do zakładu utylizacji (nie wiadomo gdzie) oraz kilka stron zaklęć, łącznie z wymaganiami moralnymi wykonawcy (wprawdzie brakuje zaświadczenia od proboszcza, ale w Browsku to łatwiej od popa lub jakiegoś imama...). Teraz nastąpi faza zbierania i rozpatrywania ofert, ew. odwołania i na jesieni, po zaowocowaniu, niecierpek pójdzie pod nóż.Piotrek pisze:...W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia ostrzegałem ...
Do sporządzenia i procedowania tych dokumentów potrzebny jest specjalista i to wysokiej klasy. Bo powołanych przepisów jest mrowie.
A w słusznie minionej epoce, leśniczy skrzyknął by stado bab i niewinnych dziewic, które pod nadzorem gajowego by tego nie- wyrwały co do jednego i zakopały w stosownym dole. Bez ministerstwa głupich kroków
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5670
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Bo jakby nam było mało naszej, polskiej biurokracji, to jeszcze ochoczo zaimportowaliśmy biurokrację europejską...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5670
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Wg. mnie nie istnieje stanowisko, które jest fundamentem. Marketingowiec, żeby coś sprzedać musi być zrobione pozyskanie drewna. Żeby było zrobione pozyskanie musi być zrobione planowanie (szacunki), wyznaczone drzewa, ktoś je musi pomierzyć, odebrać, wysłać, ktoś musi napisać zlecenia, pokazać pracownikom co mają zrobić. Ktoś musi przypilnować odnowień, pielęgnacji, ktoś musi zająć się ochroną lasu, bo potem się okażę że straciłeś np FSC. Żeby mógł to drewno sprzedać czy wydać musi mu działać komputer, rejestrator. Żeby poszły umowy i cała korespondencja musi być kancelaria (sekretariat). Żeby ruszyło pozyskanie muszą być umowy z ZULami więc bez osoby zajmującej się przetargami też nie da rady. Żeby mieć na czym wydrukować umowę ktoś mu musi kupić papier, zapewnić dostawę prądu, a żeby dostał wypłatę musi być księgowość i kadry. Teoretycznie mógłby sobie sam kupić komputer, sam zainstalować oprogramowanie, ustawić sieć, zastąpić kadrową, zastąpić księgową, samemu pozamawiać dla siebie potrzebne rzeczy, podpisać umowy itp. tylko pytanie czy by mu wystarczyło dnia. Wiem, wiem - są nadleśnictwa gdzie marketingowiec, specjalista od użytkowania i administrator SILP to jedna i ta sama osoba. Pytanie jak duże pozyskanie i sprzedaż oraz jak podejmuje decyzje czy naprawić system w komputerze księgowości czy w tym samym czasie zająć się pozyskaniem i sprzedażą. Są leśniczowie co są administratorami SILP od rejestratorów - jak to godzą w czasie pracy - nie wiem, ale podziwiam że dają radę..
Podsumowując - każde stanowisko ma znaczenie, a czy ma znaczenie to się okaże jak sam będziesz musiał coś zrobić za tą osobę co myślałeś, że jest zbędna lub uważałeś, że nic nie robi.
Podsumowując - każde stanowisko ma znaczenie, a czy ma znaczenie to się okaże jak sam będziesz musiał coś zrobić za tą osobę co myślałeś, że jest zbędna lub uważałeś, że nic nie robi.
Już to wcześniej pisałem: chciałbym dożyć czasów, gdy wszyscy zrozumieją, że działają w układzie naczyń połączonych.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.