Kalavantin Durg jest szczytem o wysokości 686 m (2250 stóp) położonym w Ghatach Zachodnich, w pobliżu fortu Prabalgad w dystrykcie Raigad w stanie Maharasztra w Indiach. Jest również znany jako Kelve Teen, Kalavantinicha Sulka lub Kalavantin Pinnacle; alternatywne transliteracje obejmują Kalawantin, Kalavati i Kalavanti. Jest to popularne miejsce na trekking.
Prowadzą na niego strome stopnie wykute w skale w XV wieku, na rozkaz królowej zwanej Kalavantin. W języku marathi słowo „Durg” oznacza fort. Chociaż nazywa się to „Kalavantin Durg”, nie ma fortu. Kalavantin to szczyt, z którego władca obserwował okolicę.
Tak wygląda szczyt:
Tutaj zdjęcie fragmentu schodów:
A tutaj filmik nakręcony w trakcie schodzenia po mokrych stopniach...
Niebezpiecznie strome stopnie trekkingowe w Indiach
Moderator: Moderatorzy
Niebezpiecznie strome stopnie trekkingowe w Indiach
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Brrr...
W czasach młodości śmigałem po Słowackim Raju i wspominam to jako ekscytującą przygodę. Z pięć lat temu zabrałem tam syna zeby mu pokazać jakie fajne są tereny całkiem blisko nas i jak super się łazi po śliskich mostkach, kiepsko zakotwionych drabinach i klamrach gdzie tylko możliwość trzymania się łańcucha ratuje nasz ciągnący w przepaść środek ciężkości, i... mało brakowało bym był ratowany przez Horską SluĹžbę.
Z wiekiem rozwinął się we mnie lęk wysokości!
Podobne schody, oczywiście z dużo mniejszą ekspozycją, są w Gruzji przy jednym z klasztorów wykutych w skale.
W czasach młodości śmigałem po Słowackim Raju i wspominam to jako ekscytującą przygodę. Z pięć lat temu zabrałem tam syna zeby mu pokazać jakie fajne są tereny całkiem blisko nas i jak super się łazi po śliskich mostkach, kiepsko zakotwionych drabinach i klamrach gdzie tylko możliwość trzymania się łańcucha ratuje nasz ciągnący w przepaść środek ciężkości, i... mało brakowało bym był ratowany przez Horską SluĹžbę.
Z wiekiem rozwinął się we mnie lęk wysokości!
Podobne schody, oczywiście z dużo mniejszą ekspozycją, są w Gruzji przy jednym z klasztorów wykutych w skale.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !