Kancelaria leśnictwa w kontenerze ?
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 158
- Rejestracja: wtorek 18 sie 2020, 14:56
Skoro uważasz, to zapewne masz jakieś za tym argumenty. Słucham pilnie?Leśniker pisze:Uważam że kancelaria(biuro) w leśnictwie musi byc
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Wprawdzie Capricorn wypunktował ale tradycja to tradycja.
Tylko po co? Jakoś mnie argumenty Blues Brothers nie przekonują. Na upartego wystarczy samochód jak w drogówce. I załatwione wszystko. Łącznie z ekwiwalentem.
A wybaczcie Panowie - wydaje mi się, że u Was jakoś czas się zatrzymał. Od przyjmowania pieniędzy są terminale, a poszukiwanie sygnału, to też już nie norma a wyjątki.
A wszystko co leśniczemu potrzebne można spokojnie pomieścić w nie za dużej walizeczce.
PS. A pamiętacie jak SILP wchodził? A pierwsze rejestratory? A nawet numerki plastykowe?
Też był opór, i niemożliwe, i do dupy itp.
A kancelarie, zwłaszcza te przy leśniczówkach są głównym powodem do nie sprzedania tych ostatnich. A te ostatnie to nie do sprzedaży bo straci się poważny argument do trzymania ludzi za mordę. Taka to tradycja!
Tylko po co? Jakoś mnie argumenty Blues Brothers nie przekonują. Na upartego wystarczy samochód jak w drogówce. I załatwione wszystko. Łącznie z ekwiwalentem.
A wybaczcie Panowie - wydaje mi się, że u Was jakoś czas się zatrzymał. Od przyjmowania pieniędzy są terminale, a poszukiwanie sygnału, to też już nie norma a wyjątki.
A wszystko co leśniczemu potrzebne można spokojnie pomieścić w nie za dużej walizeczce.
PS. A pamiętacie jak SILP wchodził? A pierwsze rejestratory? A nawet numerki plastykowe?
Też był opór, i niemożliwe, i do dupy itp.
A kancelarie, zwłaszcza te przy leśniczówkach są głównym powodem do nie sprzedania tych ostatnich. A te ostatnie to nie do sprzedaży bo straci się poważny argument do trzymania ludzi za mordę. Taka to tradycja!
-
- początkujący
- Posty: 158
- Rejestracja: wtorek 18 sie 2020, 14:56
Nikt nie mówi żeby kancelaria leśnictwa mieściła się przy leśniczówce. Może być całkiem osobnym budynkiem. Co do sprzedaży mieszkań to już inna bajka działania na szkodę LP. W dzisiejszych czasach przepis o mieszkaniu służbowym dla leśniczego to przeżytek.Sylvan pisze:A kancelarie, zwłaszcza te przy leśniczówkach są głównym powodem do nie sprzedania tych ostatnich. A te ostatnie to nie do sprzedaży bo straci się poważny argument do trzymania ludzi za mordę.
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5663
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
A ja twierdzę, że wszystkie funkcje jakie wymieniacie może spełnić pokój w biurowcu nadleśnictwa.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
@Piotrek A jeśli leśniczy ma wpisane jako miejsce pracy teren leśnictwa to co wtedy - co dzień delegacja? I co z listą obecności - co dzień jeździć do podpisu? I wozić podleśniczego ze sobą? W wielu aspektach się zgadzam, ale dochodzi jeszcze aspekt leśnego betonu przełożonych i inspektorów wszelakiej maści.
@Blues Brothers - gdzie aspekt zamieszkiwania w lesie żeby nie być urzędnikiem tylko - nie wiem - misjonarzem? Namiot, przyczepa, domek holenderski?
@Blues Brothers - gdzie aspekt zamieszkiwania w lesie żeby nie być urzędnikiem tylko - nie wiem - misjonarzem? Namiot, przyczepa, domek holenderski?
A co jeśli z siedziby leśnictwa do biurowca nadleśnictwa jest 40 czy 50 km?Piotrek pisze:A ja twierdzę, że wszystkie funkcje jakie wymieniacie może spełnić pokój w biurowcu nadleśnictwa.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Większość tego gdzie trzymasz? Ano w samochodzie.j24 pisze:A gdzie trzymać służbowe rupiecie (klupy, kartony ze znacznikiem, sprzęt podręczny, upul-e, biblioteczkę, rejestratory, drukarki i inne szpargały) ?
A przy odrobinie dobrej woli żadnych szpargałów nie potrzeba. Wszystko się zmieści w laptopie. Przy odpowiednio sporządzonym elektronicznym stanowisku leśniczego do czego mają służyć te tony papieru? A na upartego już dzisiaj można zdalnie w nadleśnictwie drukować. Jest podwójne logowanie, laptop służbowy - to wydruki po co? Upul? Przecież już teraz jest w rejestratorze, aktualny(!) - po co mi książkowy?
Ale żeby to naprawdę wprowadzić to trzeba w pierwszym rzędzie "wybić " staruchów. I wtedy okaże się, że można, że się da.
W tej chwili niewielu potrafiłoby sporządzić wypłatę od A do Z według wzoru z roku 1987. I też było nie do pomyślenia, że można inaczej.
Zmienić mu miejsce pracy.Łolcik pisze:A jeśli leśniczy ma wpisane jako miejsce pracy teren leśnictwa to co wtedy
Delegacje rozwiązały by problem kilometrówek...Łolcik pisze:co dzień delegacja?
A po co jest lista obecności? Tysiące ludzi na świecie pracuje zdalnie i nie podpisują list obecności. Może byśmy ten anachronizm i w lasach znieśli? W przypadku biura wystarczy monitoring logowania się na przypisanym do pracownika komputerze. W przypadku leśniczego, skoro teraz nie podpisuje to dlaczego miałby zacząć podpisywać? Tylko dlatego, ze kancelarię ma w budynku nadleśnictwa? Trochę elastyczności w myśleniu...Łolcik pisze:I co z listą obecności - co dzień jeździć do podpisu? I wozić podleśniczego ze sobą?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
A co to zmienia? Rzadziej będziesz do kancelarii zaglądał.j24 pisze:A co jeśli z siedziby leśnictwa do biurowca nadleśnictwa jest 40 czy 50 km?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Dyskusja szybciej biegnie niż ja piszę.
Dziwne pytania zadajecie jak dla mnie. Nie wystarczy, że się zalogujesz zamiast listy obecności? Dla jednej kartki w miesiącu kancelarii potrzeba? Co dzień trzeba być w biurze.... Bo?
Nie lepiej biuro mieć "w plecaku"?
A jak do Nadleśnictwa 100km to co? Ano nic. Ograniczyć wizyty do naprawdę potrzebnych, a nie z każdą duperelą do biura nie wiedzieć po co. Do Nadleśnictwa wystarczy jechać 1-2 razy w miesiącu. Jeśli częściej to coś z organizacją pracy nie tak.
To wszystko jest możliwe. Tylko trzeba chcieć!
PS. A herbatę można mieć w termosie. I Wiecie co? Ja myślę, że trudno sobie wyobrazić jak to może być żeby osiem godzin w lesie siedzieć, a nie w kancelarii leśnictwa. Ale to jest możliwe. I przyjdzie prędzej niż może się wydawać.
Dziwne pytania zadajecie jak dla mnie. Nie wystarczy, że się zalogujesz zamiast listy obecności? Dla jednej kartki w miesiącu kancelarii potrzeba? Co dzień trzeba być w biurze.... Bo?
Nie lepiej biuro mieć "w plecaku"?
A jak do Nadleśnictwa 100km to co? Ano nic. Ograniczyć wizyty do naprawdę potrzebnych, a nie z każdą duperelą do biura nie wiedzieć po co. Do Nadleśnictwa wystarczy jechać 1-2 razy w miesiącu. Jeśli częściej to coś z organizacją pracy nie tak.
To wszystko jest możliwe. Tylko trzeba chcieć!
PS. A herbatę można mieć w termosie. I Wiecie co? Ja myślę, że trudno sobie wyobrazić jak to może być żeby osiem godzin w lesie siedzieć, a nie w kancelarii leśnictwa. Ale to jest możliwe. I przyjdzie prędzej niż może się wydawać.
Toć w silp webie funkcjonuje rejestracja czasu pracy ..Piotrek pisze:Może byśmy ten anachronizm i w lasach znieśli?
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa