AGROLEŚNICTWO - NOWY KIERUNEK STUDIÓW II STOPNIA UP Lublin
Moderator: Moderatorzy
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33897
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Agroleśnictwo jest wporzo! Dane mi było pracować tam, gdzie mrowiska grodzi się przed krowami ciągnącymi za sobą łańcuchy. Pracuję tam, gdzie górne piętro roślinności kształtowane było przez szukające cienia bydło, a piękne łąki zarastają w "użytki ekologiczne" bo stracił ekonomiczny sens wypas owiec.
No i bardzo mnie jarają świetliste dąbrowy!
No i bardzo mnie jarają świetliste dąbrowy!
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3784
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
W obecnej ekonomii i stanie prawnym nie będzie to ani uzasadnione ani dozwolone. Jednak skoro już jeździ się na imieniny to można y pochylić się nad realniejszym problemem niż reprywatyzacja... i tu możliwości wielofunkcyjnego gospodarowania pasują.
Z drugiej strony parcia ze strony potencjalnych rolników też nie ma bo i rolnictwo zostało rozbite i obecnie chów zaczyna się opłacać od setki krów... a taki gospodarz nie będzie ganiał krów przez las na kilka arów oddziałów ki, czy dwie polany przy olesie.
Zacząć powinniśmy od tego, że przy obecnym ładzie czasowym i przestrzennym - poszatkowaniu powierzchni - trudno dopuścić inne gospodarowanie gruntów. Im dłużej zaś szatkujemy tym nawet mniej opłacalne będzie gospodarowanie lasem maszynami. Harwester lubi duże powierzchnie, a oddział z powodzeniem można ciąć smugami o szerokości dostosowanej do typu drzewostanu i okresu między cięciami.
I znów wracamy do zasadniczego pytania czy reębie III to szczyt hodowli lasu wielofunkcyjnego.
Z drugiej strony parcia ze strony potencjalnych rolników też nie ma bo i rolnictwo zostało rozbite i obecnie chów zaczyna się opłacać od setki krów... a taki gospodarz nie będzie ganiał krów przez las na kilka arów oddziałów ki, czy dwie polany przy olesie.
Zacząć powinniśmy od tego, że przy obecnym ładzie czasowym i przestrzennym - poszatkowaniu powierzchni - trudno dopuścić inne gospodarowanie gruntów. Im dłużej zaś szatkujemy tym nawet mniej opłacalne będzie gospodarowanie lasem maszynami. Harwester lubi duże powierzchnie, a oddział z powodzeniem można ciąć smugami o szerokości dostosowanej do typu drzewostanu i okresu między cięciami.
I znów wracamy do zasadniczego pytania czy reębie III to szczyt hodowli lasu wielofunkcyjnego.
-
- inżynier nadzoru
- Posty: 1050
- Rejestracja: piątek 27 lis 2020, 17:38
Ciekawe czy jeszcze gdzieś tak jest. Bo jak byłem mały to sam wypasałem krowy po duktach leśnych. A cała dzieciarnia za wsi popołudnia spędzała na miedzach krowy pasąc. Jednakże te czasy myślę, że już dawno minęły i nawet próby reaktywowania tego nie mają szans powodzenia. Może gdzieś, tam, nie wiadomo gdzie, znajdzie się jakiś "pasjonat " z wielkiego miasta, który kozę czy krowę na sznurku paść będzie. A z mleka zrobi ekologiczne serki i sprzeda podobnie nawiedzonym za grubą kasę. A jak mu mlika braknie to od sąsiada dokupi. Byle interes się kręcił.góral bagienny pisze: Dane mi było pracować tam, gdzie mrowiska grodzi się przed krowami ciągnącymi
Głupoty wypisuję? A pamiętam jak oscypki rejestrowali. Też górale się wypowiadali, że tego mleka co owca da to na oscypki nie starczy. I został kształt i nazwa prawdopodobnie.
Niezupełnie. Ja się zaopatrywałem w bunc i oscypki nie wędzone, na Kościeliskiej, gdzie nie było ani jednej krowy. Nawet się zakolegowałem z góralem, i przysyłał te oscypki do stolycy..Kubuś Puchatek pisze:...A pamiętam jak oscypki rejestrowali. Też górale się wypowiadali, że tego mleka co owca da to na oscypki nie starczy. I został kształt i nazwa prawdopodobnie.
-
- inżynier nadzoru
- Posty: 1050
- Rejestracja: piątek 27 lis 2020, 17:38
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33897
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
To akurat było na Kurpiach i pewnie do dziś mrowiska grodzi się przed krowimi łańcuchami. Tam duże obszary pastwisk przedzielane są stosunkowo wąskimi pasami lasu. Jak krowy przepędzane są z pastwiska na pastwisko to te ciągną za sobą łańcuchy, które, zwłaszcza na zakrętach i skrzyżowaniach dróg, rozwalają mrowiska często tam powstałe.Kubuś Puchatek pisze:Ciekawe czy jeszcze gdzieś tak jest. Bo jak byłem mały to sam wypasałem krowy po duktach leśnych.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
Teraz jest prościej, bo taką krowę-niszczycielkę łatwo ukarać. Wszystkie są zakolczykowane i zanumerowane. Wystarczy leśny monitoring i mamy delikwentkę Aczkolwiek aktualnie krowy się mniej szwendają, bo zgodnie z wymogami UE muszą stać grzecznie w oborze.
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33897
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Ano tak... Tym niemniej miło mi się we wspomnieniach wraca do lat spędzonych na kurpiowszczyźnie.
A z innych działań ochronnych to zakładałem tam w ramach ogniskowo-kompleksowej itd. remizy ptasie, i to było fajne zajęcie, bo po kamienie na miejsce azylu dla gadów i płazów jeździło sie na Warmię, po torf do wzbogacenia gleby do Kadzidła, po sadzonki wymyślnych krzewów w jakieś trzy rożne miejsca, a po cement do GS-u...Cement był niezbędny do wykonania betonowego poidła dla ptaków, gdzie deszczówka będzie stagnować z korzyścią dla sikor i krasek. Jak ma wyglądać takie poidło w IOL był rysunek poglądowy.
I nadszedł sądny dzień, gdy odwiedził mnie pan Rysio, inspektor z Olsztyna, przykucną nad tym poidłem i długą chwilę kontemplował.
- Słuchaj, leśniczy, z grubsza to jest tak jak być powinno, kąty ścian basenu są zachowane prawidłowo, ale w sumie te poidło jest do dupy.
-???
- Te betonowe ściany są za gładkie, i taki spragniony ptaszek to się na nich nie utrzyma! Zsunie się w wodę i tylko krzywdę sobie zrobić może...
Nie było dyskusji. Młotek, przecinak i nauka rzeźby w betonie. A przy następnej remizie O-KMOL w beton powtykałem na różnych poziomach płaskie kamyki rzeczne, po które miałem przyjemność wybrać się nad Narew.
A z innych działań ochronnych to zakładałem tam w ramach ogniskowo-kompleksowej itd. remizy ptasie, i to było fajne zajęcie, bo po kamienie na miejsce azylu dla gadów i płazów jeździło sie na Warmię, po torf do wzbogacenia gleby do Kadzidła, po sadzonki wymyślnych krzewów w jakieś trzy rożne miejsca, a po cement do GS-u...Cement był niezbędny do wykonania betonowego poidła dla ptaków, gdzie deszczówka będzie stagnować z korzyścią dla sikor i krasek. Jak ma wyglądać takie poidło w IOL był rysunek poglądowy.
I nadszedł sądny dzień, gdy odwiedził mnie pan Rysio, inspektor z Olsztyna, przykucną nad tym poidłem i długą chwilę kontemplował.
- Słuchaj, leśniczy, z grubsza to jest tak jak być powinno, kąty ścian basenu są zachowane prawidłowo, ale w sumie te poidło jest do dupy.
-???
- Te betonowe ściany są za gładkie, i taki spragniony ptaszek to się na nich nie utrzyma! Zsunie się w wodę i tylko krzywdę sobie zrobić może...
Nie było dyskusji. Młotek, przecinak i nauka rzeźby w betonie. A przy następnej remizie O-KMOL w beton powtykałem na różnych poziomach płaskie kamyki rzeczne, po które miałem przyjemność wybrać się nad Narew.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
A twórcą tej metody był jak wiadomo, prof. Koehler, którego moi starsi koledzy jeszcze pamiętali, wymawiając jego nazwisko z szacunkiem ale i z rozbawieniem, na wspomnienie pewnego seminarium, na które przyjechał jakiś naukowiec z Rumunii, referujący swój temat w ojczystym języku. A że często powoływał się na prace Profesora ("według Koehlera..."), co rusz wybrzmiewało w sali "dupa Koehler".
Przepraszam za dygresję i bokotemat
Przepraszam za dygresję i bokotemat
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Szczególnie jak stagnująca deszczówka zbyt długo stagnuje, a na ściankach wytwarza się glonowy nalot, który z poidła robi ślizgawkęgóral bagienny pisze:Te betonowe ściany są za gładkie, i taki spragniony ptaszek to się na nich nie utrzyma! Zsunie się w wodę i tylko krzywdę sobie zrobić może...
Będąc uczniem wczesnych klas szkoły podstawowej bawiłem na wakacjach u kuzynostwa w Radomiu i chodziliśmy na łąkę nad jakiś kanał/dopływ/odpływ/lokalną smródkę się kąpać. Kanał był wyłożony płytami betonowymi, które były całe zagloniałe i trzeba było uważać co by orła nie wywinąć...
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
To o łoscypkach bedom ucyć w Lublinie ?Kubuś Puchatek pisze:Ciekawe czy jeszcze gdzieś tak jest. Bo jak byłem mały to sam wypasałem krowy po duktach leśnych. A cała dzieciarnia za wsi popołudnia spędzała na miedzach krowy pasąc. Jednakże te czasy myślę, że już dawno minęły i nawet próby reaktywowania tego nie mają szans powodzenia. Może gdzieś, tam, nie wiadomo gdzie, znajdzie się jakiś "pasjonat " z wielkiego miasta, który kozę czy krowę na sznurku paść będzie. A z mleka zrobi ekologiczne serki i sprzeda podobnie nawiedzonym za grubą kasę. A jak mu mlika braknie to od sąsiada dokupi. Byle interes się kręcił.góral bagienny pisze: Dane mi było pracować tam, gdzie mrowiska grodzi się przed krowami ciągnącymi
Głupoty wypisuję? A pamiętam jak oscypki rejestrowali. Też górale się wypowiadali, że tego mleka co owca da to na oscypki nie starczy. I został kształt i nazwa prawdopodobnie.
-
- inżynier nadzoru
- Posty: 1050
- Rejestracja: piątek 27 lis 2020, 17:38
Temat todoralek pisze:Tematyka to studia na UP Lublin, a waść o krowie na miedzy....
więc krowa jest jak najbardziej "w temacie".AGROLEŚNICTWO
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek pisze:Temat todoralek pisze:Tematyka to studia na UP Lublin, a waść o krowie na miedzy....więc krowa jest jak najbardziej "w temacie".AGROLEŚNICTWO
Pełna zgoda Panie Piotrze ! Ten Pan za wiele tysięcy postów...szacun
Link do przedmiotów na tym kierunku /nawiasem mówiąc kilka uczelni już ma to w swojej ofercie/:
https://www.up.lublin.pl/files/agrobio/ ... _ii_st.pdf
-
- inżynier nadzoru
- Posty: 1050
- Rejestracja: piątek 27 lis 2020, 17:38
A takiej "Polityki leśnej" to nie ma gdzie ćwiczyć czy też nikt nie wie jak?doralek pisze:Link do przedmiotów na tym kierunku
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Powinien zainteresować Cię przedmiot : Sylwopastoralizm. Jestem ciekaw, czy wykładowcą będzie któryś z "naszych" adiunktów?Kubuś Puchatek pisze:Ciekawe czy jeszcze gdzieś tak jest. Bo jak byłem mały to sam wypasałem krowy po duktach leśnych. A cała dzieciarnia za wsi popołudnia spędzała na miedzach krowy pasąc. Jednakże te czasy myślę, że już dawno minęły i nawet próby reaktywowania tego nie mają szans powodzenia. Może gdzieś, tam, nie wiadomo gdzie, znajdzie się jakiś "pasjonat " z wielkiego miasta, który kozę czy krowę na sznurku paść będzie. A z mleka zrobi ekologiczne serki i sprzeda podobnie nawiedzonym za grubą kasę. A jak mu mlika braknie to od sąsiada dokupi. Byle interes się kręcił.góral bagienny pisze: Dane mi było pracować tam, gdzie mrowiska grodzi się przed krowami ciągnącymi
Głupoty wypisuję? A pamiętam jak oscypki rejestrowali. Też górale się wypowiadali, że tego mleka co owca da to na oscypki nie starczy. I został kształt i nazwa prawdopodobnie.