Świerk
Moderator: Moderatorzy
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5663
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Z punktu widzenia dużej presji jeleniowatych plus czasy kornikowe najlepiej niską więźbę. Szerzej rosną, są bardziej ugałęzione, jeleń nie spałuje i nie są wrażliwe na gwałtowne odsłonięcie korony, co kornik tak szybko nie podejdzie. tak mi się wydaje...
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
I tu dochodzimy do sedna sprawy.... Nie jest problemem zagęszczenie po posadzeniu przy zakładaniu uprawy (wspomniane prędzej), problemem jest odpowiednio wczesne wykonanie CW i CP umożliwiające osiągnięcie odpowiedniego rozrzedzenia w świerkach skutkującego odpowiednim ugałęzieniem i obfitym garniturem igliwia.... Trzymanie w więźbie sadzenia do TW praktycznie zabija nasze świerki.......maverick pisze:Z punktu widzenia dużej presji jeleniowatych plus czasy kornikowe najlepiej niską więźbę. Szerzej rosną, są bardziej ugałęzione, jeleń nie spałuje i nie są wrażliwe na gwałtowne odsłonięcie korony, co kornik tak szybko nie podejdzie. tak mi się wydaje...
borowiak pisze: praktyki powiem, że nie. Odpowiednio prowadzony świerk ładnie broni się przed spałowaniem wykształcając gałęzie od dołu skutecznie przeszkadzające wspomnianym jeleniowatym. Większość szkód powstaje w zagęszczonych drzewostanach świerkowych pozbawionych "dolnych" gałęzi
Nie daj Panie dołożyć daglezyjki do świerków....Wtedy nie odpuści za skarby i świerkom