Tatry. Turysta wpadł w szał, bo musiał... iść
Moderator: Moderatorzy
Tatry. Turysta wpadł w szał, bo musiał... iść
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Kiedyś w Tatry jeździli turyści, a teraz buraki masiewskie bez cienia wyobraźni ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- biedronka
- dyrektor generalny
- Posty: 18058
- Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
- Lokalizacja: Polska Pd
Co by nie rzec i ile by się nie zżymać , niestety smutne to bardzo. Smutne z socjologicznego punktu widzenia . Choć zdaje się większość tego (.... )tłumu to obcokrajowcy , jasnym jest ,że poziom kultury spada , i to w tempie zastraszającym Nam się należy i już masakra .....aż strach pomyśleć co dziś będzie tam się działo
per aspera ad astra
.....carpe diem....
.....carpe diem....
-
- początkujący
- Posty: 25
- Rejestracja: poniedziałek 02 paź 2017, 20:23
- Lokalizacja: Kraków
Zapewne i w mojej biblioteczce się znajdziefilipesku pisze:Zamierzam nabyć w najbliższym czasie i przeczytać
Teraz pod ręką mam "Nanga dream. Opowieść o Tomku Mackiewiczu."
"Zielono mi, zielono w głowie,
zielone trawy obrastają mą skroń,
zielony mętlik, o którym nie powiem,
zielone me czoło ociera ma dłoń..."
zielone trawy obrastają mą skroń,
zielony mętlik, o którym nie powiem,
zielone me czoło ociera ma dłoń..."
Do mnie dziś trafiła książka "Kurtyka. Sztuka wolności". Bardzom jej ciekaw...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
A mnie się wydaje, że skończyłoby się gdyby za nieuzasadnione, a nawet uzasadnione wezwanie delikwent zapłacił co najmniej poniesione przez wezwanych koszty. A tak to tylko będzie eskalacja żądań. Należałoby uznać, że głupota to też forma ewolucji więc jeśli z własnej głupoty ktoś zginie to problem jego rodziny a nie ogólnokrajowy. Jak to jest, że jak rozbiję samochód i nie mam autocasco to remontuję go za swoje, a jak lezę w góry to milionowe nieraz koszty ściągnięcia mnie ponosić mają wszyscy?