Wynagrodzenia w PGL LP
Moderator: Moderatorzy
A niby dlaczego
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
Moim zdaniem zmiany w kierownictwie LP po wyborach będą miały nikły lub nawet żaden wpływ na sytuację młodych ludzi rozpoczynających pracę. Jeżeli nie zmieni się mentalność kierowników poszczególnych jednostek, to nowe przepisy nic nie wniosą. Przy rozdziale podwyżek, premii czy nagród stażysta czy młody podleśniczy, zawsze dostanie zaledwie ochłap rzucony na odczepnego.
Najbardziej śmieszy mnie gadanie o potrzebie znajomości j.obcych czy zagadnień informatycznych. Ile osób w waszej RDLP zna języki obce na pozimie chodźby kominikatywnym? Jak piestujący od wielu lat stołki w RDLP "fachowcy" od naboru kadr mogą pytać nowo przyjmowanych o znajomość jezyków skoro sami posługują się zaledwie własnym?
Do tego znajomość języków obcych osobie rozpoczynającej prace w jakimś nadl. jest nie potrzebna. Młody pracownik częstokroć w ramach nauki zawodu odwala robotę za kogoś innego. Pamiętam ból pleców od stania non top przez 16 dni roboczych przy ksero w nadleśnictwie. Absolwentka dwóch polskich uczelni ze studniami podyplomowymi skończonymi w Berlinie. Ale tak już jest. To jest potrzebne. To uczy pokory, ale także pozbawia złudzeń i leczy z młodzieńczej naiwoności.
Staż trzeba odwalić. Rok w większości bezsensownie spędzonego czasu, za bezsensownie niewielkie pieniądze ale przyznajmy to: za bezsensowną pracę. Ale trzeba go odwalić, także z powodów osobistych aby spróbować jak ten chleb smakuje. Ale nie wolno także zapominać, ze poza LP też jest świat.
A wy tu Kochani o ścieżkach zawodowych, możliwości rozwoju, awansach. Ludzie, czy naprawdę piszecie o LP?
Najbardziej śmieszy mnie gadanie o potrzebie znajomości j.obcych czy zagadnień informatycznych. Ile osób w waszej RDLP zna języki obce na pozimie chodźby kominikatywnym? Jak piestujący od wielu lat stołki w RDLP "fachowcy" od naboru kadr mogą pytać nowo przyjmowanych o znajomość jezyków skoro sami posługują się zaledwie własnym?
Do tego znajomość języków obcych osobie rozpoczynającej prace w jakimś nadl. jest nie potrzebna. Młody pracownik częstokroć w ramach nauki zawodu odwala robotę za kogoś innego. Pamiętam ból pleców od stania non top przez 16 dni roboczych przy ksero w nadleśnictwie. Absolwentka dwóch polskich uczelni ze studniami podyplomowymi skończonymi w Berlinie. Ale tak już jest. To jest potrzebne. To uczy pokory, ale także pozbawia złudzeń i leczy z młodzieńczej naiwoności.
Staż trzeba odwalić. Rok w większości bezsensownie spędzonego czasu, za bezsensownie niewielkie pieniądze ale przyznajmy to: za bezsensowną pracę. Ale trzeba go odwalić, także z powodów osobistych aby spróbować jak ten chleb smakuje. Ale nie wolno także zapominać, ze poza LP też jest świat.
A wy tu Kochani o ścieżkach zawodowych, możliwości rozwoju, awansach. Ludzie, czy naprawdę piszecie o LP?
terenowiec
Tak. Tyle, że piszemy generalnie nie o wyidealizowanych Lasach, a o przeniesionych tu z czasów pozornie dawno minionych "pegieer LP" ...istotna różnica Można by jak Martin L. King. wizjonersko rzec "...I had a dream...".. i myśleć o czymś lepszym, ale nie oszukujmy się. Chcieć to jedno, a móc coś zmienić to drugie. Miną lata nim kiepskiej jakości "zielony beton" się wykruszy. Wystarczy się, rozejrzeć ile tego wokół. Popieram więc niestety Lisiczka Twe słowa w pełni. Ale każdy decyduje sam.Lisiczka pisze:A wy tu Kochani o ścieżkach zawodowych, możliwości rozwoju, awansach. Ludzie, czy naprawdę piszecie o LP?
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
Masz rację, staż uczy pokoryLisiczka pisze:Młody pracownik częstokroć w ramach nauki zawodu odwala robotę za kogoś innego. Pamiętam ból pleców od stania non top przez 16 dni roboczych przy ksero w nadleśnictwie. Absolwentka dwóch polskich uczelni ze studniami podyplomowymi skończonymi w Berlinie. Ale tak już jest. To jest potrzebne. To uczy pokory, ale także pozbawia złudzeń i leczy z młodzieńczej naiwoności.
Staż trzeba odwalić. Rok w większości bezsensownie spędzonego czasu, za bezsensownie niewielkie pieniądze ale przyznajmy to: za bezsensowną pracę. Ale trzeba go odwalić, także z powodów osobistych aby spróbować jak ten chleb smakuje. Ale nie wolno także zapominać, ze poza LP też jest świat.
Ja na swój staż złego słowa nie powiem - to było 14 lat temu. Rok stażu upłynął, ja z bicza strzelił. Wkuwałem regulaminy, współorganizowałem aukcję drewna okleinowego (na placu i w biurze), wykonywałem szacunki brakarskie, biegałem z Emolem, wypisywałem WOD-y przez 2 kalki ręcznie, handlowałem choinkami na święta, pilnowałem robotników na zrębie, odbierałem tartaczkę i "junkersy" (BK - 1,25 i 2,50 m), ganiałem za brudnicą i szeliniakiem, wklepywałem szacunki do Acera, rozkręcałem SILP w nadleśnictwie, byłem na kursie brakarskim i wiele, wiele innych rzeczy. Było też kserowanie i pisanie pism za sekretariat, i owszem. Ale to pikuś. Staż wspominam BARDZO DOBRZE - leśna szkoła życia zawodowego. Oczywiście staż stażowi nierówny. Po stażu, to już było różnie - nadmiar papierkowej pracy, zwłaszcza za sekretariat i kadry mocno zniechęcał. A w teren coraz trudniej było się wyrwać. I tu dochodzę do sprawy awansu i rozwoju zawodowego - gdy groziło mi "dożywotnie zbiurwienie", pozostanie do emerytury specjalistą za biurkiem - DAŁEM DYLA. Czułem, że się zaszufladkuję, zastagnuję, zgnuśnieję i stetryczeję. A chciałem się dalej rozwijać! I nie pomogły tu kursy czy studia podyplomowe. Jedynym wyjściem było dać dyla.
I nie żałuję tego kroku
Chylę czoła wyrażając szacunek. Wiem, że takie decyzje nie są proste. Wymagają odwagi. Zawsze wiążą się z pewnym ryzykiem. Ale pasja i chęć spełnienia dają niesamowitego kopa.I tu dochodzę do sprawy awansu i rozwoju zawodowego - gdy groziło mi "dożywotnie zbiurwienie", pozostanie do emerytury specjalistą za biurkiem - DAŁEM DYLA. Czułem, że się zaszufladkuję, zastagnuję, zgnuśnieję i stetryczeję. A chciałem się dalej rozwijać! I nie pomogły tu kursy czy studia podyplomowe. Jedynym wyjściem było dać dyla.
I nie żałuję tego kroku
Ja (jeszcze) pracuje w LP. Jedyną zaletą tej pracy jest to, ze pracuje w lesie, który kocham. Pieniądze zarabiam gdzie indziej. Los LP jako firmy mam głęboko w poważaniu. Mam to szczęście, że pracuję blisko granicy z naszymi zachodnimi sąsiadami. Współpracuje z kilkoma niemieckimi i polskimi biurami tłumaczeń. To jest moja pasja, dla której żyje, i która daje mi gratyfikacje finansowe i emocjonalne adekwatne do wkładu pracy. Ciężka charówka po nocach, ale bez szarpania się z ludźmi, bez żebrania o premie czy podwyzki, bez potrzeby podlizywania się. Muszę zdać jeszcze parę egzaminów i ........... odpalam spadachron.
terenowiec
To co piszesz to nie jest sprawa jednostkowa, z informacji, które otrzymujemy jako redakcja, to już prawie masowe zjawisko. Czy tak trudno niektórym uwierzyć, że ludzie lasu mają większe i zdrowe ambicje niż te, które im się wmawia?Lisiczka pisze:Ciężka charówka po nocach, ale bez szarpania się z ludźmi, bez żebrania o premie czy podwyzki, bez potrzeby podlizywania się. Muszę zdać jeszcze parę egzaminów i ........... odpalam spadachron.
i co z tegoJaźwiec pisze:Bo "młody" to nie Twoja kategoria.
Jaźwiec pisze:W dodatku bez perspektyw...
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
czasy niewolnictwa dawno minęły, nie po to Lisiczka obalaliśmy komunę, by być niewolnikami - systemu, frustratów-tyranów czy innych paranoi.Lisiczka pisze:Współpracuje z kilkoma niemieckimi i polskimi biurami tłumaczeń. To jest moja pasja, dla której żyje, i która daje mi gratyfikacje finansowe i emocjonalne adekwatne do wkładu pracy. Ciężka charówka po nocach, ale bez szarpania się z ludźmi, bez żebrania o premie czy podwyzki, bez potrzeby podlizywania się. Muszę zdać jeszcze parę egzaminów i ........... odpalam spadachron.
Ryzyko było ogromne, do dzisiaj zmagam się z efektem zderzenia z wolnym rynkiem (upadłość developera). Ale co nas nie zabija, to nas tylko wzmacnia!
Trzymam kciuki za miękie lądowanie - dobrze tylko spakuj spadochron - źle spakowany potrafi się raz na sto przypadków nie otworzyć dobrze spakowany - otworzy się zawsze!
...tylko na odchodnym tłumaczcie szefom jak to co robiliście się robi, bo po ordery i premie to oni pierwsi, ale do roboty... dwie lewe ręce. Języków zero, komputer na poziomie "zawodowy układacz pasjansów", nowoczesne do pracownika podejście też w krzakach, w terenie praktyki zwykle za wielkiej nie mają (po studiach za biurko sadzani)... no pasożyty normalnie. Nic podciągną się.. będą musieli
Tak nawiążę do tego terenu, i że premie i ordery to pierwsi; a czy była nagroda za Inwentaryzację Natura 2000, i kto dostał? Bardzo mnie to interesuje.silver30+ pisze:...tylko na odchodnym tłumaczcie szefom jak to co robiliście się robi, bo po ordery i premie to oni pierwsi, ale do roboty... dwie lewe ręce. Języków zero, komputer na poziomie "zawodowy układacz pasjansów", nowoczesne do pracownika podejście też w krzakach, w terenie praktyki zwykle za wielkiej nie mają (po studiach za biurko sadzani)... no pasożyty normalnie. Nic podciągną się.. będą musieli
ps. Nóż w kieszeni się otwiera
A ile wynosi ekwiwalent za mieszkanie służbowe..?
Albo znajdziemy drogę albo ja wytyczymy....
www.flickr.com/photos/bison86
www.flickr.com/photos/bison86
Wzrośnie cena prądu, żywności ciągle wzrasta ........
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
No nie wiem czy aż premii kwartalnej.borodziej pisze:Wysokości premii kwartalnejGlaca pisze:Była... całkiem przyzwoita sumka
Za 2 dni wklepywania dostałem 500 brutto, leśniczowie za prace terenowe 400 - 700 brutto. Specjalista od ochrony, który wszystko koordynował i naprawdę się narobił i nastresował pewnie może i dostał, ale ile to nie wiem. Myślę że koło... 2000 (jak w nazwie natury) mógł wyhaczyć...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...