Przekształcenie działki rolnej w leśną
Moderator: Moderatorzy
Przekształcenie działki rolnej w leśną
Witam. Piszę do Was z pytaniem. Mam nadzieję, że podsuniecie mi jakieś pomysły.
Chcę odkupić od mojego kuzyna działkę o powierzchni 1.1062ha. W skład tej działki wchodzą:
-RIVb 0,1844
-ŁV 0,0597
-PsV 0,1808
-LsIII 0,1395
-Lzr-RIVa 0,0770
-Lzr-RIVb 0,1793
-Lzr-RV 0,2855.
A w rzeczywistości działka wygląda tak (zdjęcia z geoportalu- wszystkie działki dookoła są to działki prywatne):
Problem jest taki, że nie posiadam wykształcenia rolniczego i aby zakupić działkę muszę min. uzyskać rękojmię od ODR. Tam jednak Panie aby podpisać rękojmię muszę się zobowiązać, że wykarczuję i doprowadzą działkę do tego około 0.8ha będzie zrekultywowana i nadawała się do roli. A następnie przez 10lat muszę korzystać z niej jak z roli i przez ten czas mogą mnie skontrolować.
W planach miałem jednak zakupić tą działkę. Krzaki powycinać a na całości zasadzić sobie las. Pytam czy jest taka możliwość aby kuzyn przekształcił działkę aby była zakwalifikowana jako Las (ale nie na użytkach rolnych) a pozostała niezalesiona część jak będzie poniżej 30ar to nie będzie potrzebna zgoda ANR i papiery z ODR.
Jeśli macie jakieś pomysły to proszę o pomoc i poradę jak najsprawniej to przeprowadzić.
Chcę odkupić od mojego kuzyna działkę o powierzchni 1.1062ha. W skład tej działki wchodzą:
-RIVb 0,1844
-ŁV 0,0597
-PsV 0,1808
-LsIII 0,1395
-Lzr-RIVa 0,0770
-Lzr-RIVb 0,1793
-Lzr-RV 0,2855.
A w rzeczywistości działka wygląda tak (zdjęcia z geoportalu- wszystkie działki dookoła są to działki prywatne):
Problem jest taki, że nie posiadam wykształcenia rolniczego i aby zakupić działkę muszę min. uzyskać rękojmię od ODR. Tam jednak Panie aby podpisać rękojmię muszę się zobowiązać, że wykarczuję i doprowadzą działkę do tego około 0.8ha będzie zrekultywowana i nadawała się do roli. A następnie przez 10lat muszę korzystać z niej jak z roli i przez ten czas mogą mnie skontrolować.
W planach miałem jednak zakupić tą działkę. Krzaki powycinać a na całości zasadzić sobie las. Pytam czy jest taka możliwość aby kuzyn przekształcił działkę aby była zakwalifikowana jako Las (ale nie na użytkach rolnych) a pozostała niezalesiona część jak będzie poniżej 30ar to nie będzie potrzebna zgoda ANR i papiery z ODR.
Jeśli macie jakieś pomysły to proszę o pomoc i poradę jak najsprawniej to przeprowadzić.
Jeśli twój kuzyn zatrudni klasyfikatora z uprawnieniami geodezyjnymi celem wyznaczenia zasięgów konturów rodzajów użytków gr. (Ls/R) i będą ku temu przesłanki by to zrobić, to zrobi Ls gdzie trzeba i utrzyma R gdzie trzeba. Przy sprzedaży takiej nieruchomości będziecie musieli się jednak liczyć z tym, że LP mogą skorzystać z przyslugującego im prawa pierwokupu.
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
Wiem o tym, że LP mają pierwszeństwo. Jednak myślę, że nie zainteresują się tym bo wszędzie dookoła są działki i lasy prywatne. Jakby ta działka przylegała do LP to na pewno by się tym zainteresowali.
Jaki jest koszt (szacunkowy) wezwania klasyfikatora? Czy można udać się do urzędu gminy i tam żeby oni stwierdzili przy pomocy klasyfikatora czy zmienić rodzaj działki?
Jaki jest koszt (szacunkowy) wezwania klasyfikatora? Czy można udać się do urzędu gminy i tam żeby oni stwierdzili przy pomocy klasyfikatora czy zmienić rodzaj działki?
Tu powinni Ci pomóc:
http://www.sitlid.pl/dzialalnosc/dziala ... ospodarcza
http://www.sitlid.pl/dzialalnosc/dziala ... ospodarcza
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Koszt wykonania klasyfikacji, to ok.1000zł. Tak liczy się gdy chodzi o pierwszy ha, niezależnie, czy ar, czy hektar..papiery i praca niemal ta sama. Każdy następny hektar to ok.400zł. Ceny oczywiscie mogą różnić się w różnych rejonach Polski, choćby ze względu na dużą zmienność wynikającą z geologii.
Na początku szukasz klasyfikatora, a gdy już znajdziesz, to zgłaszasz do starostwa, że chcesz właśnie tego. Starosta decyduje, np. w oparciu o "portfolio"klasyfikatora, czy może w tym rejonie działać, choć formalnie przeciwwskazań być nie powinno.
W jakiej okolicy mieszkasz, bo może będę mógł ci kogoś polecić (paru znam)...napisz na priw.
Na początku szukasz klasyfikatora, a gdy już znajdziesz, to zgłaszasz do starostwa, że chcesz właśnie tego. Starosta decyduje, np. w oparciu o "portfolio"klasyfikatora, czy może w tym rejonie działać, choć formalnie przeciwwskazań być nie powinno.
W jakiej okolicy mieszkasz, bo może będę mógł ci kogoś polecić (paru znam)...napisz na priw.
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
W mojej wsi boją się aż tak na bezczela bawić w takie korupcyjne układy, klasyfikatora się normalnie najmuje, ten przedkłada staroście operat klasyfikacyjny, a starosta w łaskawości swojej wyniki klasyfikacji zatwierdza decyzją (albo nie, z prawem do odwołania) i przyjmuje do zasobu. Ale u mnie to dzikie strony są.szpadel pisze:szukasz klasyfikatora, a gdy już znajdziesz, to zgłaszasz do starostwa, że chcesz właśnie tego. Starosta decyduje, np. w oparciu o "portfolio"klasyfikatora, czy może w tym rejonie działać,
Trochę uprościłem. Zapewniam,że o żadne korupcje nie chodzi. Raczej o element zapobiegania w postaci krótkiej rozmowy, niż analizowania niepotrzebnie operatu, który został sporządzony przez klasyfikator, który nie ma pojęcia np.o kl.gruntów zrekultywowanych. Klasyfikator sie uprze, to zostanie dopuszczony, ale operat też będzie przetrzepany...z różnym skutkiem. Tak to wygląda.
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Sugerujesz, że analiza domkumentów w postepowaniu administracyjnym czasami jest traktowana jako niepotrzebna?szpadel pisze:Trochę uprościłem. Zapewniam,że o żadne korupcje nie chodzi. Raczej o element zapobiegania w postaci krótkiej rozmowy, niż analizowania niepotrzebnie operatu
A to nie powinno być standardową procedurą?szpadel pisze:klasyfikator, który nie ma pojęcia np.o kl.gruntów zrekultywowanych. Klasyfikator sie uprze, to zostanie dopuszczony, ale operat też będzie przetrzepany...z różnym skutkiem. Tak to wygląda.
No np.wielu klasyfikatorów z uprawnieniami zabiera się za tę pracę po 5 latach od zdanego egzaminu, bez przebytej wcześniej praktyki (zaznaczam w siedliskoznawstwie/gleboznawstwie leśnym potrzeba na to 2-3 lat) więc moim zdaniem wstępna rozmowa nawet jest wskazana, a w konsekwencji będzie mozna stwierdzić, że "analiza domkumentów w postepowaniu administracyjnym czasami jest ... niepotrzebna". Swoją drogą, myślę też, że starosta powinien podbić papier bez zaglądania do środka..
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Aaaa, taka weryfikacja uprawnień państwowych przez urzędników powiatowych, podczas rozmowy. Zaiste, słuszne to, i czyste jak łza.szpadel pisze:wielu klasyfikatorów z uprawnieniami zabiera się za tę pracę po 5 latach od zdanego egzaminu, bez przebytej wcześniej praktyki /.../ wstępna rozmowa nawet jest wskazana
A rozmawiający na takiej rozmowie wstępnej mają uprawnienia co najmniej równe rozpytywanym?
No, chyba że sobie o znajomościach personalnych dywagują.
"Znasz Kocisa? A, toś swój chłop, u nas możesz robić."
"Kocis, a to naprawdę bliski znajomy ciotki szwagra Twojego brata?
Poreba, jesteś nie do zdarcia.. Nie weryfikacja uprawnień (nikt bezpodstawnie by ich nie nadał), a zdobytego doświadczenia. I powinno mieć się je w szerokim zakresie obszaru działania tak, że nikt nie powinien mieć wątpliwości, że oto ma do czynienia z obiecującym wykonawcą i sympatia do ciebie płynie zewsząd i skądinąd.
W sytuacji nieuzasadnionego, nadnaturalnego oporu w ww.materii, nabytej znieczulicy serc pracowników samorządu, wyciagasz zaklepany przez nich bór suchy na IVa..i inny podobny..i inny inny..i wybierasz drogę z pominięciem układu krwionośnego.
W sytuacji nieuzasadnionego, nadnaturalnego oporu w ww.materii, nabytej znieczulicy serc pracowników samorządu, wyciagasz zaklepany przez nich bór suchy na IVa..i inny podobny..i inny inny..i wybierasz drogę z pominięciem układu krwionośnego.
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
CV i portfolio trzeba okazywać? Czy starczy szczera rozmowa gdzie i dla kogo się już robiło?szpadel pisze:Nie weryfikacja uprawnień (nikt bezpodstawnie by ich nie nadał), a zdobytego doświadczenia.
Podkręć jasność wypowiedzi, bo nie łapię: czy piszesz o hakowni na urzędasów z wyłapywaniem ich niekompetencji/przekrętów, czy o ugładzaniu tych rozmów kwalifikacyjnych smarowaniem wytworami fermentacjiszpadel pisze:W sytuacji nieuzasadnionego, nadnaturalnego oporu w ww.materii, nabytej znieczulicy serc pracowników samorządu, wyciagasz zaklepany przez nich bór suchy na IVa..i inny podobny..i inny inny..i wybierasz drogę z pominięciem układu krwionośnego.
Wydaje mi się, że on sugeruje wprowadzenie owych enuncjacji oporeba pisze:Podkręć jasność wypowiedzi, bo nie łapię
bezpośrednio do odbytu...szpadel pisze:zaklepany przez nich bór suchy na IVa..i inny podobny..i inny inny..
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Podepnę się do tematu i z ciekawości zapytam znających się:
Piszecie, że przy przeklasyfikowaniu R na Ls "starosta zatwierdza operat klasyfikatora". Jakie przepisy o tym decydują?
I dlaczego starosta nie zadziała analogicznie, jakby mu przynieść operat, gdzie klasyfikator zamienił Ls na R?
Piszecie, że przy przeklasyfikowaniu R na Ls "starosta zatwierdza operat klasyfikatora". Jakie przepisy o tym decydują?
I dlaczego starosta nie zadziała analogicznie, jakby mu przynieść operat, gdzie klasyfikator zamienił Ls na R?
Martwe drewno (drzewo) to symbol zła i grzechu, nienawiści. Ks. Tomasz Duszkiewicz
oMirek pisze:Podepnę się do tematu i z ciekawości zapytam znających się:
Piszecie, że przy przeklasyfikowaniu R na Ls "starosta zatwierdza operat klasyfikatora". Jakie przepisy o tym decydują?
I dlaczego starosta nie zadziała analogicznie, jakby mu przynieść operat, gdzie klasyfikator zamienił Ls na R?
zapewne Prawo geodezyjne i kartograficzne ale nie znam szczegółów, starosta nie zadziała analogicznie, gdyż las w tym kraju to najświętsza świętość ( no może z wyjątkiem Puszczy Białowieskiej ), a tak na poważnie to starosta będzie wymagał decyzji która ostatecznie unicestwia tenże las (np. z art 13 uol lub zgody na wyłączenie z ustawy oogril), widocznie przenikliwy starosta podejrzewa, że sprytni klasyfikatorzy wylesiliby z pół Polski
Ahoj
"Naturalnym dziedzictwem każdego, kto zdolny jest do życia duchowego, jak dziewicza
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."