Intruktorzy SILP w Nadleśnictwie
Moderator: Moderatorzy
Intruktorzy SILP w Nadleśnictwie
Kto mi podpowie jak sprawują się w Nadleśnictwach Instruktorzy SILP, Ci którzy mają podpisaną umowę zlecenia i otrzymują miesięczne wynagrodzenie za "szkolenia i pomoc " pracownikom
- rutbekia
- dyrektor generalny
- Posty: 17316
- Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
- Lokalizacja: mazowieckie
O ile się orientuję, a chyba tak, nie ma instruktorów na poziomie nadleśnictwa. Są za to instruktorzy regionalni. Mogą nimi być pracownicy nadleśnictwa lub innych jednostek, po 2 osoby do modułu. Angażują się różnie, jedni robią okresowe szkolenia a inni nawet nie zaglądają na stronę błędów.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
W nadleśnictwach są administratorzy SILP.
Instruktorzy SILP powoływani są na szczeblu RDLP - w niektórych regionalnych dyrekcjach na umowę zlecenie, w innych pracują charytatywnie. Generalnie szkolenia prowadzą wg potrzeb danej rdlp. Szkolenia prowadzone są jeśli nadleśniczowie zgłaszają potrzeby lub wchodzą nowe moduły.
Poza tym od pewnego czasu (coś ok. roku) do obowiązków instruktorów należy obsługa zgłoszeń w systemie błędów i modyfikacji. Instruktor ma 24 godz na obsługę zgłoszenia, później jest ono z automatu eskalowane.
Instruktorzy SILP powoływani są na szczeblu RDLP - w niektórych regionalnych dyrekcjach na umowę zlecenie, w innych pracują charytatywnie. Generalnie szkolenia prowadzą wg potrzeb danej rdlp. Szkolenia prowadzone są jeśli nadleśniczowie zgłaszają potrzeby lub wchodzą nowe moduły.
Poza tym od pewnego czasu (coś ok. roku) do obowiązków instruktorów należy obsługa zgłoszeń w systemie błędów i modyfikacji. Instruktor ma 24 godz na obsługę zgłoszenia, później jest ono z automatu eskalowane.
Co mam rozumieć przez "eskalowanie zgłoszenia"?Bufo pisze:później jest ono z automatu eskalowane
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Z zasady przez 24h od zgłoszenia instruktorzy regionalni powinni rozpatrzyć zgłoszenie - pierwsze powiadomienia idą z urzędu na skrzynki mailowe instruktorów regionalnych. Jeśli problemy leżą w ich kompetencjach powinni zająć się zgłoszeniem. Jeśli nie, mają możliwość bez zwłoki na zmianę statusu na "eskalowane" - wówczas instruktorzy "wyższego rzędu" typu hotline otrzymują maila z danym zgłoszeniem.
Jeśli instruktor regionalny nic nie zrobi ze zgłoszeniem, wówczas po upływie 24h z automatu otrzymuje ono status "eskalowane" - tym samym automatycznie powiadomienia na skrzynki mailowe otrzymuje hotline. Przed upływem 24h hotline może zobaczyć zgłoszenia wchodząc na stronę internetową - nie otrzymuje powiadomień mailowych.
Nie wiem czy udało mi się jasno opisać zasadę funkcjonowania powiadomień w zgłoszeniach ?
Rozwiązania powyższe wprowadzono, żeby odciążyć hotline.
Jeśli instruktor regionalny nic nie zrobi ze zgłoszeniem, wówczas po upływie 24h z automatu otrzymuje ono status "eskalowane" - tym samym automatycznie powiadomienia na skrzynki mailowe otrzymuje hotline. Przed upływem 24h hotline może zobaczyć zgłoszenia wchodząc na stronę internetową - nie otrzymuje powiadomień mailowych.
Nie wiem czy udało mi się jasno opisać zasadę funkcjonowania powiadomień w zgłoszeniach ?
Rozwiązania powyższe wprowadzono, żeby odciążyć hotline.
Ano właśnie. Mnie też, ale jako miłośnika języka. Szczególnie, że język powinien być narzędziem komunikacji. Tymczasem...rutbekia pisze:Określenie "eskalowane" jest dość niefortunne i irytuje mnie niezmiernie.
Słownik Języka Polskiego PWN:
Encyklopedia WIEM (na podstawie "Słownika Encyklopedycznego Edukacja Obywatelska" Wydawnictwa Europa.)eskalacja «stopniowe zwiększanie, potęgowanie się czegoś»
Stąd użyte w związku "eskalowanie zlecenia" czy "zlecenie eskalowane" sugeruje nie przeniesienie na "wyższy szczebel rozwiązywania problemów" ale zwiększenie stopnia skomplikowania zlecenia, jego trudności.Eskalacja (z łacińskiego scala – schody, stopnie), «stopniowanie, zwiększanie, wzmaganie czegoś. W życiu społecznym i politycznym występuje w kontekście rosnących żądań społecznych, napięcia politycznego czy konfliktu zbrojnego.»
Tak, wiem, to bardzo poważnie i naukowo brzmi "eskalowaliśmy zlecenie" ale kompletnie nie oznacza tego, co naprawdę zrobiono. Nie honorowo by było napisać po prostu po polsku "przekazaliśmy zlecenie wyżej".
Tiaa... Duży zasób słów to nie wszystko. Trzeba się nim umiejętnie posługiwać. A przede wszystkim nie może powodować utraty komunikatywności języka. Czego sobie i wam życzę.
PS. Jedna pani "z ambicjami", w trakcie rozmowy, opisując swoje mieszkanie zaskoczyła mnie niegdyś zdaniem: "No i tam stoi elokwentny fotel". "Eskalacja zleceń" jest mniej więcej na tym samym poziomie.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
To kolejna bezmyślna obcojęzyczna kalka, "to escalate"niby oznacza to samo, jednak używane jest w innym kontekście.Piotrek pisze:Słownik Języka Polskiego PWN:Encyklopedia WIEM (na podstawie "Słownika Encyklopedycznego Edukacja Obywatelska" Wydawnictwa Europa.)eskalacja «stopniowe zwiększanie, potęgowanie się czegoś»Eskalacja (z łacińskiego scala – schody, stopnie), «stopniowanie, zwiększanie, wzmaganie czegoś.
Przez ubogich językiem niedługo już żadne dziecko nie będzie molestować rodziców o lody - za dużo zupełnie innych skojarzeń
I właśnie pracownicy nadleśnictwa powołani do zespołów dla poszczególnych podsystemów SILP na podstawie umów zlecenia otrzymują od nadleśnictwa dodatkowe wynagrodzenie za....... i tu jest problem, bo tylko ten niby pomagający tworzy sprawozdanie przesyła do instruktora regionalnego, który mu to akceptuje i tak wychodzi, że taki "pomocnik" wykazuje w sprawozdaniu 40 godzin miesięcznie prac na rzecz tejże umowy. I wychodzi na to, że w godzinach pracy (ok. 1,5 godziny dzienne) dorabia sobie. A tak naprawdę nikomu nie pomaga.rutbekia pisze:O ile się orientuję, a chyba tak, nie ma instruktorów na poziomie nadleśnictwa. Są za to instruktorzy regionalni. Mogą nimi być pracownicy nadleśnictwa lub innych jednostek, po 2 osoby do modułu. Angażują się różnie, jedni robią okresowe szkolenia a inni nawet nie zaglądają na stronę błędów.
Też bym tak chciał.
U kogo jest podobnie Ach te LASY
Umowy-zleceniaznaki pisze:
I właśnie pracownicy nadleśnictwa powołani do zespołów dla poszczególnych podsystemów SILP na podstawie umów zlecenia otrzymują od nadleśnictwa dodatkowe wynagrodzenie za....... i tu jest problem, bo tylko ten niby pomagający tworzy sprawozdanie przesyła do instruktora regionalnego, który mu to akceptuje i tak wychodzi, że taki "pomocnik" wykazuje w sprawozdaniu 40 godzin miesięcznie prac na rzecz tejże umowy. I wychodzi na to, że w godzinach pracy (ok. 1,5 godziny dzienne) dorabia sobie. A tak naprawdę nikomu nie pomaga.
Też bym tak chciał.
Może gdzieś rzeczywiście tak jest, ale proszę nie generalizować. W niektórych rdlp od wielu lat instruktorzy pracują bez żadnego dodatkowego wynagrodzenia.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Są instruktorzy silpowi, którzy ile by nie dostawali extra kasy, to IMHO i tak za mało. Nie dość, że znają materię od podszewki, to jeżeli nawet nie odbierają telefonu, to znaczy że wisi na nim inny pytacz, strugają raporty łobżektorowe, umożliwiające taką prezentację danych, która faktycznie w normalnej robocie się przydaje, usiłujący wytłumaczyć niekiedy niewytłumaczalne idee Projektanta. Widać, że robią to kosztem swojego wolnego czasu, swoich rodzin, a czasami i zdrowia.Bufo pisze:od wielu lat instruktorzy pracują bez żadnego dodatkowego wynagrodzenia.znaki pisze:ten niby pomagający tworzy sprawozdanie przesyła do instruktora regionalnego, który mu to akceptuje /.../ tak naprawdę nikomu nie pomaga.Też bym tak chciał.
Są też inni, tacy co... no są.
Jeżeli OP spotkał się z tymi ostaniami, to nie ma co się dziwić, że go cudza kasa boli.