Sam w kajaku

[Blues Brothers]

No ale co z tytułowym kajakiem , czy to tylko dla zmylenia przeciwnika?

[Sten]

Póki co chyba i owszem ...
Słyszałem, że namówisz Górala na przesiadkę z Mruczka na skurwielka ...

[góral bagienny]

No ale co z tytułowym kajakiem , czy to tylko dla zmylenia przeciwnika?

Kajak leży sobie pod topolą obok namiotu, raz na brzuchu, raz na plecach, zależnie od tego czy słońce mocno go praży. Zamieszkały w nim mrówki i ściągają do niego niczym Żydzi do Izraela. Na razie są ich setki, do wieczora mogą być tysiące, a rano...?
Rano wytrzepię je i skończą się marzenia o Ziemi Obiecanej. Bo jutro ja przejmuję władzę nad kajakiem. Czas odkryć kolejne zakole Narwi!

[Blues Brothers]

Póki co chyba i owszem ...
Słyszałem, że namówisz Górala na przesiadkę z Mruczka na skurwielka ...

Ja ?
Nie mam takich mocy
Ale skoro może sobie byt poprawić....

[Sten]

Orzy tym bycie to Ci zabrakło od

[Piotrek]

Sten, robisz coraz zabawniejsze (i coraz mniej zrozumiałe) literówki!

[góral bagienny]

Stena jenzyk być trudna jenzyk !

[Naj]

Sten, robisz coraz zabawniejsze (i coraz mniej zrozumiałe) literówki!

Dlaczego ? "O" jest na klawiaturze obok "P". Palce Stenowi zgrubiały po prostu. I się omskły ...

[Sten]

Chyba przestanę pisać na telefonie ...

[Blues Brothers]

Kup większy telefon

[Sten]

Do kieszeni mi nie wejdzie ...

[Blues Brothers]

Bojówki mają duże kieszenie je też kupisz na alllledrogo

[Sten]

Czemuś nie lubię tego typu portek ...

[Sten]

Nowa miejscówka

[Capricorn]

[Blues Brothers]

Nudą, nic się nie dzieje proszę pana ....taki Rejs

[góral bagienny]

I o to chodzi, o to chodzi!

[Sten]

Obiadek przypłynął ...

[góral bagienny]

Narew, nadnarwiańskie piachy i błota chcą mnie pożegnać spektakularnie, dając przy tym popróbować tego, czego jeszcze tu nie zaznałem. Przysnąłem słodko przy szmerze deszczyku głaszczącego tropik namiotu by po godzince obudzonym zostać przez żar słoneczny. Dałem jednak tylko do połowy wyrzucić się z namiotu, nogom i tym co bezpośrednio powyżej nich trwając wewnątrz. Pogoda chce mnie jednak inaczej z niego wyssać, poprzez fortel ciekawości. Z drugiej strony zaczęło bowiem grzmieć, i grzmi coraz głośniej i bliżej. Słońce wciąż mnie torturuje, więc nie zobaczę jak wygląda druga, niedostępna mi część nieba nie wychodząc ze swej norki. A może wyglądać ciekawie, bo odgłosy z drugiej strony są coraz bardziej imponujące...

[góral bagienny]

Jestem na nasłuchu. Z jednej strony zbliżają się do mnie burza i Jarek w moim jeepku.
Z tym że burza na pewno się zbliża a Jarek prawdopodobnie, zgodnie ze swoją deklaracją. Jak tu wyłowić odgłos czterolitrowej rzędówki z szumu i grzmotów burzy? Babcia Antosia w takich momentach zaklinała pogodę: BURZO, IDŹ DO LUDZI! Ja dodam: JAREK, TRAF TU!