Czy warto studiować???
Moderator: Moderatorzy
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
Ja będę sprzedawać obuwie...hahaha... A Borodzej będzie u mnie kupował klapuszki na basenik ** A wiecie co, ja wiem i jestem tego pewna na 100%, ze cokolwiek się w moim życiu stanie i gdziekolwiek będę pracować...będę szczęśliwym leśnko - człowiekiem
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Studiować warto, nie ma dwóch zdań. Ale na studiach leśnych to się na ogół "chodzi do szkoły" niż "studiuje" (przynajmniej w Warszawie).
Trudno na leśnym mówić o rozwoju intelektualnym, szerokich horyzontach itd. Pełno tam drobiazgowej nomenklatury technicznej, nauki, która powstaje na zasadzie systematyzowania dupereli i sztandarowego dowodzenia, że wciąganie dłużycy pod górę bardziej konia zmęczy niż jej ściąganie w dół.
Kierunków, które gwarantują 100-procentowe zatrudnienie nie ma. Ale w przeciwieństwie do studiów leśnych, gdzie niezmiennie panuje przekonanie o możliwości załapania się do pracy w LP, gdzie indziej ludzie MUSZĄ się choć parę razy zastanowić, jaką pracę podejmą w przyszłości. A przeciętnego studenta na leśnym cechuje coś w rodzaju determinizmu Służby Leśnej. Parafrazując śp. Nalepę - "Skazany na Lasy".
Trudno na leśnym mówić o rozwoju intelektualnym, szerokich horyzontach itd. Pełno tam drobiazgowej nomenklatury technicznej, nauki, która powstaje na zasadzie systematyzowania dupereli i sztandarowego dowodzenia, że wciąganie dłużycy pod górę bardziej konia zmęczy niż jej ściąganie w dół.
Kierunków, które gwarantują 100-procentowe zatrudnienie nie ma. Ale w przeciwieństwie do studiów leśnych, gdzie niezmiennie panuje przekonanie o możliwości załapania się do pracy w LP, gdzie indziej ludzie MUSZĄ się choć parę razy zastanowić, jaką pracę podejmą w przyszłości. A przeciętnego studenta na leśnym cechuje coś w rodzaju determinizmu Służby Leśnej. Parafrazując śp. Nalepę - "Skazany na Lasy".
w moim przypadku studia dzienne były raczej pomyłką, przez 5 lat studiowania rynek pracy zmienił się tak diametralnie, że nie ma co gadać i wygrali ci co poszli po technikum do pracy, która jeszcze wtedy jakoś była, potem pomalutku i nierzadko z pomocą finansową nadleśnictw zrobili zaoczne i wyszło prawie na to samo z małym wyjątkiem, oni mieli już 5 lat stażu i czasem fajne posadki a ja zaczynałem od zera. Dzisiaj to chyba nie ma większego znaczenia bo i tak o pracę jest trudno, ale gdybym miał wybierać to wybrał bym zaoczne, studia dzienne są po prostu za długie, przynajmniej o rok czy 2 i wcale nie darmowe jak sie zwykło mówić.
mavericksn pisze:Trzymam kciuki. Sam bede pytał jak posżło
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.(A. Sapkowski)
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
od 4 lat studiuję dziennie, od 3 lat pracuję ( czasem w dwóch robotach ), poza tym opikowałam się dzieciakami chorymi ( ciągle mam jedną podopieczną , tyle że coraz żadziej się widujemy ), czas zajmuje mi jedna tala mała tajemnica, a dodatkowo jestem szczęśliwie zakochana! Uwierzcie mi, że nie tylko studia zaoczne dają szansę pracy i samorealizowania się! Problem w chęciach i woli nie narzekania ( chociaż z tym u mnie ostatnio nienajlepiej ) Generalnie dodm, że rok studiowałam fizykę, a pożniej spadłam u nas na studiach na II roku, więc reasumując jestem dwa lata w tył Jednakże za krótkie życie,za krótka wiosna, lato i stół w kuchni, żeby żałować Pozdrawiam i zyczę pozytywnych wiatrów DARZ BÓRmaryna pisze:Cytat:
wcale nie darmowe jak sie zwykło mówić.
święta prawda!
czasami żeby wogole marzyc o studiach trzeba sobie dorobic, czyli pogodzic prace ze szkołą -plus po stronie zaocznych!!!
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
Ale w sekrecie Ci powiem, że zmęczona po tych trzech latach jestemmaryna pisze:Droga Patrycjo!
Na początek moje wielkie wyrazy uznania, chylę przed tobą czoło. Nie miałam jednak aż tak czarnych myśli. Wiadomo, że jeżeli się chce to nie ma rzeczy niewykonalnych, ale chyba jednak studiując zaocznie jest poprostu troche łatwiej (więcej czasu, mniej nauki), tak myslę
Twoje za krótkie Boro, a moje za miękkie No powiem wam, że dorwałam prace za 15 zł/h! Trafiło się jak ślepej kurze ziarno Miło mi słyszeć takie słowa Boro i pewnie coś w tym prawdy jest Ale Tobie tyż w sekrecie szepnę, że ostatnio troche przygasłam z tego niedospania, niedojedzenia ( chociaż to akurat w moim przypadku jest pozytywne ) i przemęczenia ale w piątek już na leśniczókę...do mamy, na trzy dni Pozdro 600borodziej pisze:Patrycja_23 napisał/a:
Jednakże za krótkie życie,za krótka wiosna, lato i stół w kuchni, żeby żałować
i... moje łóżko, też mogłoby być dłuższe
Ech, Patrycja - ależ Ty masz pozytywnej energii w sobie
Nie pozwól, by zbyt szybko się w Tobie wypaliła
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
No tak, zbyt miękkie to pewne....Patrycja_23 pisze:Twoje za krótkie Boro, a moje za miękkie No powiem wam, że dorwałam prace za 15 zł/h! Trafiło się jak ślepej kurze ziarno Miło mi słyszeć takie słowa Boro i pewnie coś w tym prawdy jest Ale Tobie tyż w sekrecie szepnę, że ostatnio troche przygasłam z tego niedospania, niedojedzenia ( chociaż to akurat w moim przypadku jest pozytywne ) i przemęczenia ale w piątek już na leśniczókę...do mamy, na trzy dni Pozdro 600
15zł/h? No to fart prawdziwy - w Wawie roboty po 8zł/h chodzą...
Uważąj z niedospaniem i przemęczeniem - ja miałem taki zeszły tydzień, jazda 20/24h, w końcu organizm odmówił posłuszeństwa Dobrze, że masz gdzie podładować akumulatory
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
do łapy, bezpośrednio na czarno a jak inaczej, kiedy się ma akademik i socjalne Ale ta praca już zaraz mi się skończy więc nie zarobie miljonówborodziej pisze:15zł/h?
to jest w Krakowie norma, od 8 zł zaczyna sie rozmowa! Ale praca jest na ogródkach i po 11 godzinach nie chce Ci się nawet chodzic, nie wspominając, że już na drugi dzień wstajesz o 6 rano, zeby znowu zawitać w wspaniałej pracy!!! Kasa jest i całkiem niezła ale co z tego jak po 2 miesiącach jesteś wrak bezużyteczny!!! A zresztą mało kto wytrzymuje tam aż tyle! Mnie się naprawdę udało, totalny przypadek! Ale praca jest bardzo ciężka, ludzie maksymalnie wytrzymują tam...najdłużej jedna para była 8 dni8 zł do łapy bez umowy (na czarno) - prace fizyczne
_________________
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi