Też bym lał . ochrona siedlisk powstrzyma radosną tworczość w zaśmiecaniu lasu > pigwa , jarząb szwecki , pigwa , sumak , rokitnik , olsza szara > to tylko niktóre gatunki ciągle produkowane na szkółkach .Chrobry pisze:obcymi gatunkami - zgadzam się, za to bym lał nie tylko na odlew, i to nie tylko ze względów szowinistycznych
Inwentaryzacja siedlisk przyrodniczych
Moderator: Moderatorzy
No, ale jarząb szwedzki i olsza szara to chyba gdzieniegdzie mają prawo być?lastel pisze:Też bym lał . ochrona siedlisk powstrzyma radosną tworczość w zaśmiecaniu lasu > pigwa , jarząb szwecki , pigwa , sumak , rokitnik , olsza szara >
Aha i jeszcze rokitnik.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Pełna zgoda, ale może by tak zrobić wyjątek dla daglezji? Oczywiście tam, gdzie nie ma naszej kochanej jodełki.Chrobry pisze:Na obce gatunki może być zgoda, ale nie w lesie, a jedynie w plantacyjnym drzewostanie.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
A dlaczego nie zrobić też wyjątku dla jodły i świerka na Pomorzu?? Są tam obce, a jednak rosną wyśmienicie i od pokoleń... No, może świerk aktualnie trochę marnieje, ale to nie dotyczy tylko Pomorza. Dlaczego nie wprowazać olszy szarej na porolnych?? Przecież nie są to naturalne siedliska leśne... Ale olsza jest tam doskonałym biocenotykiem. Jasne, że nie koniecznie powinno się jej wprowadzać na gruntach wyższych klas... Ale na gruntach V i VI klasy??? Czemu nie... Nie jest to jej optymalne siedlisko i z czasem zostaje naturalnie wyparta przez sosnę. Kolejna sprawa - skoro już chcemy zgodzić się na daglezję (która de facto nie jest wykluczona z wprowadzania na grunty leśne), to co z dębem czerwonym? Zdaje się, że sprawdził się u nas, nie jest zbyt ekspansywy i też z powodzeniem może służyć jako domieszka na siedliskach ubogich??? Zgadzam się natomiast co do pigwy, sumaka, cyprysika... Na dobrą sprawę, mamy dość bogaty zestaw rodzimych krzewów, po co więc wprowadzac obce.
No więc z tą obcością sprawa jest dyskusyjna - co do naturalnego zasięgu świerka było wiele teorii. Tyle tylko że tamtejsze proweniencje świerka mogą być obce. Natomiast co do jodły istnieje teoria, że gdyby nie człowiek i wylesienia w centralnej Polsce, to mogłaby ona dojść do Pomorza po ostatnim zlodowaceniu - jako gatunek ciężkonasienny posuwała się powoli. A nawet jeśli nie "przeskoczyłaby" obszaru niskich opadów, jej dobry wzrost w wielu miejscach (np. jodły karnieszewickie) każe ją uważać za element nie tak całkiem obcy.adaś pisze:A dlaczego nie zrobić też wyjątku dla jodły i świerka na Pomorzu?? Są tam obce, a jednak rosną wyśmienicie i od pokoleń...
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
- Cephalanthera
- podleśniczy
- Posty: 326
- Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
- Lokalizacja: z lasu i gór
Coś tu ksenofobią zalatuje A tak na poważnie, chyba nasze przepisy dotyczące obcych gatunków w lasach sytuują nas w czołówce, jeśli chodzi o ich restrykcyjność. Może to i dobrze, niemniej ja bym nie wrzucał wszystkich egzotów do jednego worka.Cephalanthera pisze:a po co? Egzot to egzot, nieważne czy ekspansywny czy nie.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
- Cephalanthera
- podleśniczy
- Posty: 326
- Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
- Lokalizacja: z lasu i gór
Więc podaj i występujące w naszym klimacie zbiorowisko roślinne z daglezją czy dębem czerwonym w składzie.Brzost pisze:Może to i dobrze, niemniej ja bym nie wrzucał wszystkich egzotów do jednego worka.
Mamy wystarczająco wiele gatunków do wyboru. Jak już decydujey się na ich sztuczne wprowadzanie to niech to będą gatunki zgodne z potencjalną fitocenozą a nie jakieś barachła.
Raptem 8 głównych gatunków lasotwórczych....Cephalanthera pisze:Mamy wystarczająco wiele gatunków do wyboru.
Daglezję nazywasz "barachłem" ? Dlaczego??Cephalanthera pisze:Jak już decydujey się na ich sztuczne wprowadzanie to niech to będą gatunki zgodne z potencjalną fitocenozą a nie jakieś barachła.
- Cephalanthera
- podleśniczy
- Posty: 326
- Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
- Lokalizacja: z lasu i gór
Dąb szypułkowy i bezszypułkowy, jodła, sosna, buk, grab, świerk, modrzew polski, klon, jawor, lipa drobnolistna, l. szerokolistna, brzoza omszona i brodawkowata, wiąz szypułkowy, wiąz górski, wiąz polny, olsza czarna, olsza szara, topola osika, topola czarna i biała, jesion wyniosły - jest z czego wybierać. Nie mówię tylko o gatunkach lasotwórczych. Ni kombinujmy na siłę z gatunkami obcyi skoro mamy wystarczająco wiele gatunków rodzimych.adaś pisze:Raptem 8 głównych gatunków lasotwórczych....
Bo nie jest gatunkiem rodzimy - w parkach i arboretach - zgoda. Ale w lasach, nawet tych gospodarczych nie powinno się jej sadzić.adaś pisze:Daglezję nazywasz "barachłem" ? Dlaczego??
... tu bym sie trochę z tą "nieekspansywnością" nie zgodził - dąb ten się dużo lepiej, łatwiej i liczniej odnawia niż nasze rodzime i w niektórych miejscach konkuruje z naszymi ... warte natomiast rozważenia jest to, że czerwony lepiej przyrasta i daje drewno o niewiele słabszych parametrach niż rodzime dęby - dlatego może czas na produkcję także trochę tańszego drewna dębowego ...adaś pisze:to co z dębem czerwonym? Zdaje się, że sprawdził się u nas, nie jest zbyt ekspansywy i też z powodzeniem może służyć jako domieszka na siedliskach ubogich???
... Ty Brzost tu naukowiec więc pewnie wiesz lepiej, ale mnie kiedyś uczono, że do ostatniego sęka te proweniencje są obce ... Niemce coś tam namieszali w rożnych okresach ...Brzost pisze:Tyle tylko że tamtejsze proweniencje świerka mogą być obce.
... i to jest dla mnie argument - jeżeli dobrze rośnie i nie wypiera jakoś specjalnie rodzimych to należy popierać ... argumenty z cyklu - "bo jest obcy" jakoś słabiej do mnie przemawiają ...Brzost pisze:jej dobry wzrost w wielu miejscach (np. jodły karnieszewickie) każe ją uważać za element nie tak całkiem obcy
... na siłę nie - ale jak się da nie na siłę? ... owszem trzeba przeprowadzić ostrą selekcję i sie 3 razy zastanowić nad każdym takim wprowadzeniem, ale nie potępiałbym niektórych obcych w czambuł ...Cephalanthera pisze:Ni kombinujmy na siłę z gatunkami obcyi skoro mamy wystarczająco wiele gatunków rodzimych
... lasotwórcze to szkielet lasów i podstawa produkcji, więc dlaczego nie można by tego delikatnie urozmaicać? ... mówię produkcji - nienależny się tego zwrotu bać - tak lasy się tnie i pozyskuje się w nich drewno - bo lasy mają obowiązek dostarczać społeczeństwo wystarczających ilości drewna i to o określonych parametrach ...Cephalanthera pisze:Nie mówię tylko o gatunkach lasotwórczych
... i tu rodzi się pewne może kompromisowe rozwiązanie - szerzej rozpowszechnione na zachodzie i na innych kontynentach - tzn. plantacje ...
... to rozwiązanie ma wielu wrogów i istotnie rodzi pewne problemy - ale czy przy obecnym coraz większym (i stale zwiększającym się) zapotrzebowaniu na drewno nie skorzystać z takiego rozwiązania? ...
... plantacje wprowadzane na powierzchniach obecnie nie leśnych, nie wpływają na stan obecnych lasów, a ponadto mogą je jakoś "odciążyć" ...
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
A klon pospolity lepiej rośnie w Ameryce północnej niż u nas, co nie zmienia jego pochodzenia.Borsuk pisze:Brzost napisał/a:
jej dobry wzrost w wielu miejscach (np. jodły karnieszewickie) każe ją uważać za element nie tak całkiem obcy
które były już u nas ćwiczone a wyszło jak zawsze. Koszty utrzymania plantacji w zdrowiu, pielęgnacje, opryski, wybitnie mała naturalna odporność(opór środowiska) powodują, że koszty uzyskania surowca wcale nie są specjalnie niskie. Plantacje w naszych warunkach powinny rosnąć 40-50 lat, kto wie na co będzie popyt wtedy? A bujać się z paskudnie wyglądającymi, nienaturalnymi i nie tworzącymi miejsc bytowania innych organizmów tworami...ja dziękuję.Borsuk pisze:... i tu rodzi się pewne może kompromisowe rozwiązanie - szerzej rozpowszechnione na zachodzie i na innych kontynentach - tzn. plantacje ...
PS.trochę dyskusja wyszła poza temat...
- Cephalanthera
- podleśniczy
- Posty: 326
- Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
- Lokalizacja: z lasu i gór