Wycięcie choinki
Moderator: Moderatorzy
Wycięcie choinki
Kupuję grunt orny. To znaczy, orny to on był sześć lat temu... Od tego czasu trochę zarósł samosiejkami. Tyle, że jest w środku dużego zagajnika, który jest z kolei elementem większego kompleksu leśnego.... Uf! Tyle wyjaśnień!
A teraz: czy mogę sobie wyciąć choinkę????!!!! To znaczy samosiejkę sosnową, która ma max sześć lat. To nie jest Ls. Czy potrzebuję na to jakiś papier?
A teraz: czy mogę sobie wyciąć choinkę????!!!! To znaczy samosiejkę sosnową, która ma max sześć lat. To nie jest Ls. Czy potrzebuję na to jakiś papier?
-
- początkujący
- Posty: 34
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2007, 15:53
- Lokalizacja: Żyrardów
- Kontakt:
Jak to nie jest las, to można bez pozwolenia wycinać do 5 lat wieku drzewa. W sumie chba nikt nie powinien aż tak wnikać - 5 czy 6 lat. No chyba że masz sąsiadów niefajnych...MariuszG pisze:To znaczy samosiejkę sosnową, która ma max sześć lat. To nie jest Ls.
[ Dodano: 2007-04-11, 15:51 ]
Ale może nie wycinać? Fajnie mieć kawałek lasu, szczególnie jeśli to jest tak jak piszesz
MariuszG pisze:jest w środku dużego zagajnika, który jest z kolei elementem większego kompleksu leśnego
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Lukegor, nie dawaj "dobrych rad", nie tylko wiek 5 lat ma na to wpływ, ale też grubość pnia. Ja też mam pole, kawał lasu, a w nim samosiejki i na wycinkę musiałam wystąpić o zezwolenie do gminy. Jak by mnie ktoś złapał z drewnem na przyczepie, to by nie patrzył, czy to z mojego pola/działki leśnej, czy nie i ile lat mają pnie, albo ile mają cm w obwodzie. Nawet na własnej działce, przydomowej, trzeba się starać o zezwolenie. Popatrz na inne tematy forum dot. lasów prywatnych , tam są przykłady i przepisy.
http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtop ... sc&start=0
http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtop ... sc&start=0
-
- początkujący
- Posty: 34
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2007, 15:53
- Lokalizacja: Żyrardów
- Kontakt:
musi mieć nie więcej niż 5 lat a grubość pnia musi mieć mniejszą niż... 7 cm, czyli kolejny absurd urzędniczy - to z Twojego postu.
A czy urzędnik w gminie raczył wyjaśnić, skąd te 7 cm? Bo mam wrażenie, że z jego wyobraźni. W Ustawie o ochronie przyrody jest tylko o 5 latach, a chyba ustawa jest troszkę ważniejsza niż widzimisię urzędnika?
A czy urzędnik w gminie raczył wyjaśnić, skąd te 7 cm? Bo mam wrażenie, że z jego wyobraźni. W Ustawie o ochronie przyrody jest tylko o 5 latach, a chyba ustawa jest troszkę ważniejsza niż widzimisię urzędnika?
Kasia pisze:I nie atakuj, bo nie masz racji.
Jak to nie był atak, to i mojeKasia pisze:Lukegor, nie dawaj "dobrych rad",
nie było atakiem...Kasia pisze:lukegor napisał/a:
Tobie rad nie daję...
Mówiąc szczerzę, to i tak się nie będę przejmował tylko wytnę, bo irytują mnie nierealne przepisy. Z drugiej strony moje plany odnośnie tego kawałka zakładają raczej zrobienie tam kawałka sadu z drzewek owocowych dla zwierzyny (śliwa ałycza, itp). Chodziło mi raczej o poczyszczenie. Chciałem po prostu wiedzieć, czy w tych przepisach jest wreszcie jedna sensowna wykładnia. Wasze spory pokazują, że nie. Innym właścicielom też się przydadzą te informacje.
Dziękuję,
Mariusz
Dziękuję,
Mariusz
Ale wykładnia jest oczywista. Bez pozwolenia można usuwać drzewa z gruntów nieleśnych: owocowe, do 5 lat i na plantacjach. Każde inne drzewa i krzewy (nawet suche, uszkodzone, przeszkadzające) trzeba zgłosić do właściwego urzędu gminy i uzyskać zgodę na ich usunięcie. Na drzewach można dokonywać zabiegów pieęgnacyjnych polegających na ich przycięciu zgodnie ze sztuką ogrodniczą (do 30% zielonej masy korony). Po zabiegu takim drzewo musi przeżyć 2 sezony wegetacyjne.
Reasumując: jeśli ostatnie zabiegi agrotechniczne były 6 lat temu jak piszesz, to ja bym się nie p***rzył tylko ciął bez żadnych pozwoleń. Jak ty zrobisz - twój ból.
Uświadomić sobie jednak należy, że jak przyjdzie co do czego to kary są niemiłosiernie wysokie. Kara jest wielokrotnością opłaty jaką nalicza się osbom prawnym za zgodę. A te opłaty mogą sięgać setek tysięcy za drzewo. Z tym, że jak przyjdzie do karania to nikt już nie patrzy czy jesteś osobą prawną czy fizyczną. Znam przypadek, że facet nieświadomie (myślał, że to las) wyciął 6 dąbków (krzywych cieniasów), dla pielęgnacji pozostałych. Ktoś go podkablował i naliczyli mu 200 000 zł kary. Od niej praktycznie nie ma odwrotu. Ten gość jak poszedł do prawnika to ten mu poradził, żeby brał paszport i wypieprzał za granice i minimum 2 lata nie wracał (po tym czasie kara się przedawnia).
[ Dodano: 2007-04-12, 11:37 ]
Wiewióra nie peniaj!
Reasumując: jeśli ostatnie zabiegi agrotechniczne były 6 lat temu jak piszesz, to ja bym się nie p***rzył tylko ciął bez żadnych pozwoleń. Jak ty zrobisz - twój ból.
Uświadomić sobie jednak należy, że jak przyjdzie co do czego to kary są niemiłosiernie wysokie. Kara jest wielokrotnością opłaty jaką nalicza się osbom prawnym za zgodę. A te opłaty mogą sięgać setek tysięcy za drzewo. Z tym, że jak przyjdzie do karania to nikt już nie patrzy czy jesteś osobą prawną czy fizyczną. Znam przypadek, że facet nieświadomie (myślał, że to las) wyciął 6 dąbków (krzywych cieniasów), dla pielęgnacji pozostałych. Ktoś go podkablował i naliczyli mu 200 000 zł kary. Od niej praktycznie nie ma odwrotu. Ten gość jak poszedł do prawnika to ten mu poradził, żeby brał paszport i wypieprzał za granice i minimum 2 lata nie wracał (po tym czasie kara się przedawnia).
[ Dodano: 2007-04-12, 11:37 ]
Wiewióra nie peniaj!
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
-
- początkujący
- Posty: 34
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2007, 15:53
- Lokalizacja: Żyrardów
- Kontakt:
Faktycznie, kary naliczane według ustawy o ochronie przyrody są bezsensownie wysokie. Gdzie tu współmierność winy do kary? Jestem jak najbardziej za ochroną lasów i drzew, ale te kary raczej nie są szczególnie skuteczne. Tyle sie teraz mówi (np. w kontekście kary śmierci) o tym, że odstraszająca jest kara nieuchronna, a nie wysoka. Teraz za nielegalne wycięcie jakiegoś drzewa można dostać karę np. 50 000 zl, ale szansa, że cię złapią i tę karę wlepią wynosi - nie wiem - 1%? Gdyby kara była 500 zl, ale szansa, że ją zapłacisz wynosiła 70 %, to by naprawdę odstraszało. Jak nic to wygląda dokładnie tak samo, jak z ustawą samorządową - tu też była niewspółmierność kary i winy. I Trybunał ustawę unieważnił. Ale kogo obchodzi Ustawa o ochronie przyrody? No polityków raczej nie...
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
A dlaczego "peniam"? Niedawno mieliśmy taki przypadek: zwrócił się do nas o pomoc człowiek, jego rodzice, starsi ludzie, wycięli dwie akacje, które chyliły się nad dachem i zagrażały mu. Akacje okazały się ponad 80- letnie, a mimo, że rosły na działce owych ludzi, to potrzebne było zezwolenie na ich wycięcie, o czym staruszkowie nie wiedzieli. Poradziliśmy co mogliśmy, pisma, odwołania, ale sprawa ciągle jest w toku i chyba kary nie unikną. Dlatego nie namawiam nikogo do działania bez zezwolenia. Mam grunty orne i żeby je "odlesić" napisałam wniosek do gminy, żebym mogła wyciąć mikre brzózki i sosenki. Jeśli wpadłabym na straż leśną, albo co gorsza na policję, jadąc z przyczepą załadowaną drewnem, nie pomógłby mi akt własności ziemi, ani nic ,a wiozłam je ponad 20 km
Do wiewióry (lubisz takie pieszczotliwe przezwiska?): Straży Leśnej się nie bój bo poza gruntami LP mogą ci zrobić to co zwykle robią wiwióry (skoczyć). Co kolwiek chcieli by zrobić muszą być z policją a wierz mi do kupki brzozowych gałęzi nikt policji wzywał nie będzie - za dużo roboty, Straż Les. nie jest aż tak gorliwa...
Do lukegor: Kara jest bardzo dotkliwa i bardzo nieuchronna. Tzn. jak fakt zostanie ujawniony (a życzliwych sąsiadów coraz więcej) to urzędnik już nie odpuści bo to czysta kasa, oczywista sprawa a odwołania nic nie dają (o czym świadczy rada prawnika z mojej poprzedniej wypowiedzi)
Do wszystkich: Starszy wiek czy nieznajomość prawa nie zwalniają od przestrzegania prawa. Można by sparafrazować: Durne lex sed lex...
Do lukegor: Kara jest bardzo dotkliwa i bardzo nieuchronna. Tzn. jak fakt zostanie ujawniony (a życzliwych sąsiadów coraz więcej) to urzędnik już nie odpuści bo to czysta kasa, oczywista sprawa a odwołania nic nie dają (o czym świadczy rada prawnika z mojej poprzedniej wypowiedzi)
Do wszystkich: Starszy wiek czy nieznajomość prawa nie zwalniają od przestrzegania prawa. Można by sparafrazować: Durne lex sed lex...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
-
- początkujący
- Posty: 34
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2007, 15:53
- Lokalizacja: Żyrardów
- Kontakt:
No właśnie - kara jest nieuchronna jak nielegalna wycinka zostanie ujawniona. A z tym słabo - sam parę razy powinienem zdrowo zapłacić. Dobrze, że sąsiadom nie podpadłem. A swoją drogą, to taki mały donosik na sąsiada, który właśnie wyciął kilka drzewek to niezły pomysł - mam takiego jednego...Jaźwiec pisze:Kara jest bardzo dotkliwa i bardzo nieuchronna. Tzn. jak fakt zostanie ujawniony
Oj poczytaj trochę ... Art. 47 Ustawy o lasach będzie w sam raz. To czym piszesz odnosi się tylko do kontroli pojazdów. Tej rzeczywiście Straż może dokonywać tylko na terenach leśnych i w ich pobliżu. Reszta działań nie jest ograniczona terytorialnie. A mogą być dotkliwe...Jaźwiec pisze:Do wiewióry (lubisz takie pieszczotliwe przezwiska?): Straży Leśnej się nie bój bo poza gruntami LP mogą ci zrobić to co zwykle robią wiwióry (skoczyć). Co kolwiek chcieli by zrobić muszą być z policją a wierz mi do kupki brzozowych gałęzi nikt policji wzywał nie będzie - za dużo roboty, Straż Les. nie jest aż tak gorliwa...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
A jednak znalazł się gorliwy strażnik... endemit jakiś???piotrk pisze:Oj poczytaj trochę ... Art. 47 Ustawy o lasach będzie w sam raz. To czym piszesz odnosi się tylko do kontroli pojazdów. Tej rzeczywiście Straż może dokonywać tylko na terenach leśnych i w ich pobliżu. Reszta działań nie jest ograniczona terytorialnie. A mogą być dotkliwe...Jaźwiec pisze:Do wiewióry (lubisz takie pieszczotliwe przezwiska?): Straży Leśnej się nie bój bo poza gruntami LP mogą ci zrobić to co zwykle robią wiwióry (skoczyć). Co kolwiek chcieli by zrobić muszą być z policją a wierz mi do kupki brzozowych gałęzi nikt policji wzywał nie będzie - za dużo roboty, Straż Les. nie jest aż tak gorliwa...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...