Optymalna wielkość gniazd dla dębu bezszypułkowego.
Moderator: Moderatorzy
Optymalna wielkość gniazd dla dębu bezszypułkowego.
Jaka jest Waszym zdaniem optymalna wielkość gniazd dla dębu bezszypułkowego?
Czy jest to:
1. 0,20 ha
2. 0,25 ha
3. 0,30 ha
4. 0,35 ha
5. 0,40 ha
6. 0,45 ha
Pozdrawiam.
Czy jest to:
1. 0,20 ha
2. 0,25 ha
3. 0,30 ha
4. 0,35 ha
5. 0,40 ha
6. 0,45 ha
Pozdrawiam.
juniperus (but not communis )
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5663
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
Gdy byłem w Stanach, pokazywali mi parohektarowe zręby i nazywali to gniazdamilastel pisze:1 ha
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
U nas Db sadzimy na powierzchniach po rębni IIIAU...
czyli mamy Db na gniazdach (30%) - wielkość od 12-40 arów
a potem pozostała "część" też Db... - ...struktura wiekowa...? można zapytać?
ale i po rębni IB też sadzimy...
Rozważanie wielkości gniazda to dla mnie osobiście BZDURA.
Skoro PUL zakłada przebudowę na Lśw via rębnia III a w drugim leśnictwie na Lśw via rębnia I...
To ni jak nie obronimy teorii o "mikroklimacie"
Jak mają zrobić szkody późne przymrozki to czy to będzie gniazdo 10 arowe czy 50 czy otwarta powierzchnia to one będą. Fakt - może różnica 1 stopnia przemówi na korzyść małych gniazd. Nie zapominajmy jednak o tym, że Db to gatunek liściasty i po to natura wyposażyła go np. w pędzenie świętojańskie a nawet sierpniowe aby zregenerował się po majowych przymrozkach
Zresztą problemem nie jest jeden późny przymrozek raz na parę lat ale zwierzyna... - ale to już inny temat
czyli mamy Db na gniazdach (30%) - wielkość od 12-40 arów
a potem pozostała "część" też Db... - ...struktura wiekowa...? można zapytać?
ale i po rębni IB też sadzimy...
Rozważanie wielkości gniazda to dla mnie osobiście BZDURA.
Skoro PUL zakłada przebudowę na Lśw via rębnia III a w drugim leśnictwie na Lśw via rębnia I...
To ni jak nie obronimy teorii o "mikroklimacie"
Jak mają zrobić szkody późne przymrozki to czy to będzie gniazdo 10 arowe czy 50 czy otwarta powierzchnia to one będą. Fakt - może różnica 1 stopnia przemówi na korzyść małych gniazd. Nie zapominajmy jednak o tym, że Db to gatunek liściasty i po to natura wyposażyła go np. w pędzenie świętojańskie a nawet sierpniowe aby zregenerował się po majowych przymrozkach
Zresztą problemem nie jest jeden późny przymrozek raz na parę lat ale zwierzyna... - ale to już inny temat
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Między innymi tu widać bezsens rębni III , a jakie koszty i jak mamy związane ręceFichtel pisze:a potem pozostała "część" też Db... - ...struktura wiekowa...? można zapytać?
ale i po rębni IB też sadzimy...
Na żyznych siedliskach jak ktoś wykosi np we wrześniu , to wyhoduje sobie pastwisko ze świeżutką trawą i żaden płot nie powstrzyma zwierzyny .Fichtel pisze:Zresztą problemem nie jest jeden późny przymrozek raz na parę lat ale zwierzyna... - ale to już inny temat
A nas kiedyś wyposażono w plastikowe osłonkiDb to gatunek liściasty i po to natura wyposażyła go np. w pędzenie świętojańskie a nawet sierpniowe aby zregenerował się po majowych przymrozkach
Ktoś wykosi raz a ktoś zaplanuje sobie PIEL na dwa nawroty lub w przypadku oszczędności i na więcej i pastwiska mieć nie będzie.
Problem z "trójkami" istnieje już od dawna.... Czasem to nie wiem jak te prace robiła brygada glebowo-siedliskowa... Naciąganie na siłę lepszych wariantów borów mieszanych, tylko po co. Lepiej mieć niezłą sosnę niż próbować na siłę wyciągać dęba w dyskusyjnych miejscach na zasadzie "może jednak pójdzie"
-
- podleśniczy
- Posty: 360
- Rejestracja: piątek 23 sie 2013, 15:16
Urządzenie robi co raz większe 'gafy' co do określenia siedliska i prowadni leśno-hodowlanej. Wyprowadzenie dęba na gnieździe to złożony proces i sprawa względna co do warunków panujących w danym lesie. Z własnego doświadczenia: wycinam zawsze większe gniazda niż później ma grodzone odnowienie. Przygotowanie gleby to podstawa zależna wiadomo od siedliska ale i obserwacji kilka, kilkanaście lat wstecz-głównie war. wilgotnościowe. Materiał sadzeniowy-najlepszy rodzimy(z odkrytym systemem). Kontenerki wygonione, ale cieniutkie jak nitka. Pielęgnacja, pielęgnacja i jeszcze raz pielęgnacja profesjonalna a nie przez pana spod sklepu. Solidne grodzenie i jego nieustanna kontrola. Sprzyjająca aura bez anomalii. A i najważniejsze to tyczy się wszystkich upraw i młodników: Racjonalnie Prowadzona Gospodarka Łowiecka, która jaka jest wiemy sami...
Wystarczy znieść zapis o obligatoryjnej powierzchni gniazd do 0,50 ha . Niech leśnik w terenie decyduje czy chce w jednym miejscu posadzić 1,0 ha dęba lub więcej czy w gniazdach po 0,50 ha i nie musi się z tego tłumaczyć . Na siedliskach lasowych jako wiodąca powinna być rębnia I . Osłonę dla buka na takich siedliskach można wymyślić bez pozostawiania drzewostanu głównego .
Na aurę bez anomalii nie ma już co liczyć. Podobnie na jakieś błyskawiczne zmiany w liczebności pogłowia jeleniowatych i szybkie zmniejszenie poziomu szkód.Pielęgnacja, pielęgnacja i jeszcze raz pielęgnacja profesjonalna a nie przez pana spod sklepu. Solidne grodzenie i jego nieustanna kontrola. Sprzyjająca aura bez anomalii. A i najważniejsze to tyczy się wszystkich upraw i młodników: Racjonalnie Prowadzona Gospodarka Łowiecka, która jaka jest wiemy sami...
Pielęgnacja nawet najlepsza z przysłowiową osłonką, miarką, sekatorkiem i właściwym formowaniem pokroju drzewka oraz kształtowaniem odpowiedniego zwarcia młodnika będzie na nic jeżeli ten dąb będzie po prostu się męczył na miejscu gdzie został posadzony. O właściwościach genetycznych materiału sadzeniowego nie wspomnę, bo też bywa bardzo różnie.
O pieniądzach wyrzucanych na siatkę nawet nie wspominam, bo to też nie chroni tak wspaniale od jeleniowatych a zwykłym spacerowiczom z miasta słupy i druty budzą skojarzenia raczej z Auschwitz a nie gospodarką leśną.
-
- podleśniczy
- Posty: 360
- Rejestracja: piątek 23 sie 2013, 15:16
No właśnie , dębomania a może nawet liściastomania . Bory sosnowe pierwotnie powstały naturalnie tam gdzie były najkorzystniejsze warunki dla sosny . Podobnie dąbrowy , które wymagają gleb żyznych , zasobnych w wodę ; patrz krotoszyńskie . Faktem jest że dąb jest gatunkiem o szerokim spektrum ekologicznym i będzie zielony również na Bśw , tylko że dla nas będzie bezużyteczny .Teo pisze:Pielęgnacja nawet najlepsza z przysłowiową osłonką, miarką, sekatorkiem i właściwym formowaniem pokroju drzewka oraz kształtowaniem odpowiedniego zwarcia młodnika będzie na nic jeżeli ten dąb będzie po prostu się męczył na miejscu gdzie został posadzony. O właściwościach genetycznych materiału sadzeniowego nie wspomnę, bo też bywa bardzo różnie.
Co nie zmienia faktu że powinniśmy zmodyfikować schematyczne rębnie III .
Wydaje mi się optymalne gniazda 25-28 do 30 arów. Średnica gniazda jest jeszcze na tyle duża, że da się wcisnąć sporo sadzonek, dochodzi więcej słońca oraz wpływ otaczającego drzewostanu jeszcze występuje.
Założeniem Rb IIIA były takie aby wprowadzać max.20% domieszki dębu, opowiadała mi to osoba, któa układała ZHL, jednak się te osoby nie "przebiły".
Na silnie świeżych BMśw ma sens, znam silnie świeże warianty Bśw, gdzie obligatoryjnie wprowadzono BMśw, wtedy na piasku hodujemy nic innego jak słupki w III klasie bonitacji.trzezwylesnik pisze:Podbijanie siedliska jest najwspanialsze...dębomania
Założeniem Rb IIIA były takie aby wprowadzać max.20% domieszki dębu, opowiadała mi to osoba, któa układała ZHL, jednak się te osoby nie "przebiły".
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Podobnie jak z innymi głupimi pomysłami jak plantacje topolowe itp . Na 30 arach można wyhodować 30 szt dębów i co z nimi zrobić w wieku 100 lat jak wokół będzie sosna ?kolorowe kredki pisze:Wiecie co jest najfajniejsze? Że z efektami tej obecnej zabawy w leśnictwo pałować się będą za dwa pokolenia. Zero odpowiedzialności za ponad sto lat "produkcji" i efektu w postaci naciąganej papierówki z opałem