Kwestia rozliczania obsługi polowań na OHZ LP
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela 04 mar 2012, 17:04
- Lokalizacja: Tuchola
Kwestia rozliczania obsługi polowań na OHZ LP
Witam,
chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób w N-ctwach prowadzących gospodarkę w OHZ jest rozliczana kwestia udziału pracowników w organizacji polowań dewizowych ?
Czy osoby te (po za l-czym d/s łowiectwa) mają tą obsługę w ramach obowiązków - jak wygląda sprawa nadgodzin, pracujących sobót, niedziel i świąt, czy w ramach delegacji czy też na umowę zlecenie ?
W jaki sposób jest rozliczana kwestia paliwa, większej kilometrówki ?
Czy też może są takie sytuacje że w ramach sprzeciwu z tytułu zwiększenia obowiązków a w zamian braku jakiejkolwiek rekompensaty można usłyszeć tekst typu "na Twoje miejsce jest kilkunastu chętnych" ?
Pozdrawiam
C24
chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób w N-ctwach prowadzących gospodarkę w OHZ jest rozliczana kwestia udziału pracowników w organizacji polowań dewizowych ?
Czy osoby te (po za l-czym d/s łowiectwa) mają tą obsługę w ramach obowiązków - jak wygląda sprawa nadgodzin, pracujących sobót, niedziel i świąt, czy w ramach delegacji czy też na umowę zlecenie ?
W jaki sposób jest rozliczana kwestia paliwa, większej kilometrówki ?
Czy też może są takie sytuacje że w ramach sprzeciwu z tytułu zwiększenia obowiązków a w zamian braku jakiejkolwiek rekompensaty można usłyszeć tekst typu "na Twoje miejsce jest kilkunastu chętnych" ?
Pozdrawiam
C24
-
- początkujący
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela 04 mar 2012, 17:04
- Lokalizacja: Tuchola
Raczej nie ma nikogo, kto chciałby się podzielić wiedzą. Bo wiedzą na czym siedząCetyniec24 pisze:Nie ma na forum nikogo kto zajmuje się obsługą polowań na OHZ LP ?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- ludvik
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2477
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
- Lokalizacja: szuflandia
Napisz jeszcze ze rozliczanie się w Picie z napiwków Piotrek słusznie prawi...Nie sądzę aby ktoś kto w niedzielę 12 godzin pracował albo spędził całą noc w pracy i rano wrócił do normalnych obowiązków zawodowych opowiedział o tych niuansach na forum. Módl się i pracuj a Dzień Zaduszny stanie się Twoim świętem Czy tam nie gryzie się ręki, która karmi
Czy te pieniądze przyjacielu są opodatkowane- na pewno nie to warto aby tym zajął się Urząd Skarbowy!!!!!!!!!!!lukki181 pisze:U nas jest roznie , czasem odbierasz nadgodziny w postaci dodatkowego dnia wolnego a czasem jest tak ,ze masz pracowac 8 godz np; 4godz na polowaniu i 4 w lesie., no i oczywiscie robisz to w ramach obowiazkow sluzbowych dewizowiec placi Ci tylko za dojazdy u nas to 35 euro za dzien.
11
Ale powinno się od tego odprowadzić podatek ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Temat wynagrodzenia za podprowadzanie powinien być rozwiązany w sposób jasny np. wystawienie umowy zlecenia na podwożenie i podprowadzanie określone ryczałtowo lub od kilometra-odprowadzony od tego podatek i po temacie-a dewizowiec musi za to zapłacić, żadnej łaski nie robi. W ogóle sprzedaż polowań dla obcokrajowców powinna być objęta transparentnymi zasadami a nie jak to jest dotychczas.Polowania sprzedaje się po cichu w zacisznych salonach.
11
Tak się dzieje w normalnych OHZ-ach, umowa-zlecenie na podprowadzanie, zwrot kosztów za podwożenie, normalna procedura. Odrębnym tematem jest obciążenie pracowników z tym związane.... Większym problemem jest "polecanie" (poza protokołem) pracownikom wykonania polowań indywidualnych dla potrzeb realizacji planu odstrzałów.... Kilka razy to pół biedy, ale bywa znacznie więcej....jeger pisze:np. wystawienie umowy zlecenia na podwożenie i podprowadzanie określone ryczałtowo lub od kilometra-odprowadzony od tego podatek i po temacie
-
- początkujący
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela 04 mar 2012, 17:04
- Lokalizacja: Tuchola
Kwestię polowań i przykazu dobijania planu pomijam bo z tym też są szopki i państwo w państwie, gdzieniegdzie są symboliczne wynagrodzenia z tytułu odstawienia danej sztuki do skupu a gdzieś indziej obowiązuje opłata za odstrzelenie zwierzyny i równocześnie jest presja żeby polować "bo plan".
Mi chodzi w tym temacie o praktyki jakie są stosowane w związku z rozliczaniem podprowadzania w różnych OHZ LP... Czy ta kwestia nie mogłaby być uregulowana np na szczeblu krajowym ? Bo samowolka i wynikające z niej różnice między OHZ w sprawie rozliczania są porażające.
Mi chodzi w tym temacie o praktyki jakie są stosowane w związku z rozliczaniem podprowadzania w różnych OHZ LP... Czy ta kwestia nie mogłaby być uregulowana np na szczeblu krajowym ? Bo samowolka i wynikające z niej różnice między OHZ w sprawie rozliczania są porażające.
- Lachenllula
- początkujący
- Posty: 21
- Rejestracja: wtorek 01 gru 2015, 16:55
W innym dziale pojawiła się moja oferta tłumaczenia na polowaniach. Dotychczas współpracowałem tylko z kołami łowieckimi i biurem polowań i zastanawiam się, jak Wasze OHZy rekrutują tłumaczy. Czy przysyła ich biuro, czy sami rekrutujecie osoby do tego zadania?
A może po prostu dorzuca się to jako dodatkowy "obowiązek" ogarniętym językowo pracownikom w firmie?
A może po prostu dorzuca się to jako dodatkowy "obowiązek" ogarniętym językowo pracownikom w firmie?
Bird is the word
OHZ - maja z reguly g...no do zameldowania. Bezposrednia sprzedaz polowan - jako uslugi turystycznej - prowadza jedynie niektore jednostki LP z uprawnieniami do handlu tym towarem. Z tym, ze aktywnosc w sprzedazy tego rodzaju uslug przez LP porownywalna jest do aktywnosci sklepowej sprzedajacej w czasach peerelu sledzie spod lady w geesowskich punktach sprzedazy uspolecznionej. Klejent w zasadzie przeszkadza. Tlumacz tez.Lachenllula pisze:W innym dziale pojawiła się moja oferta tłumaczenia na polowaniach. Dotychczas współpracowałem tylko z kołami łowieckimi i biurem polowań i zastanawiam się, jak Wasze OHZy rekrutują tłumaczy. Czy przysyła ich biuro, czy sami rekrutujecie osoby do tego zadania?
A może po prostu dorzuca się to jako dodatkowy "obowiązek" ogarniętym językowo pracownikom w firmie?
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- Lachenllula
- początkujący
- Posty: 21
- Rejestracja: wtorek 01 gru 2015, 16:55
Jakby Ci to lopatologicznie wytlumaczyc.....Nie ma chyba ani jednego Nadlesnictwa ani jednego OHZ - tu sprzedajacego samodzielnie polowania cudzoziemcom. To leci wszystko przez biura polowan przy RDLP albo przez prywatne BP. A reszte zrozumiesz (moze) . Po przestudiowaniu tej literatury.......Lachenllula pisze:A jednak... skontaktowałem się z jednym z większych zagranicznych biur polowań i odpowiedzieli, że u nich w firmie w 90% przypadków Nadleśnictwa rozwiązują kwestie tłumaczeń.
http://www.wejherowo.gdansk.lasy.gov.pl ... cznych.pdf
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- Lachenllula
- początkujący
- Posty: 21
- Rejestracja: wtorek 01 gru 2015, 16:55
No właśnie... Ani jednego to twierdzenie trochę niebezpieczne. Zawsze...
PS. Tak sobie pomyślałem, że zawsze też jest niebezpieczne
PS. Tak sobie pomyślałem, że zawsze też jest niebezpieczne
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Jeszcze bardziej lopatologicznie.
Na obrazku widac ze jelen przyjezdzajacy na jelenie do nc-twa Wejherowo placi za tlumacza ktorego mu organizuje dyspozytor - jasne ?. Klejent placi za lozeczko, zarelko i prace tumacza.
Co sie dzieje gdy Dyspozytor rzeczywiscie zatrudni tumacza, takiego jak Ty ?. Zrobisz to z dobrego serca ?. Chyba nie. Trza by uszczuplac zysk.
Wienc siem optymalizuje. Personel LP obslugujacy polowania dewizowe jest wszechstronny, uniwersalny i posluguje sie podstawowym jezykiem obycym, ktory zna KAZDY, doslownie KAZDY dewizowiec przyjezdzajacy zabic jakas gadzine . Jezyk ten nazywa sie "na migi". Funkcjonuje bardzo dobrze. W polaczeniu ze znajomoscia
podstawowych zwrotow w innych jezykach, takich jak : "nie zryj czeresni po maslance bo dostaniesz sraczki" , "strzelac !" , "nie strzelac" , "na zdrowie" w pelni wystarcza w celu zagwarantowania sprzedanej uslugi.......znaczy tumacza. (poza tym na polowaniu sie tak czy owak nie gada, wiec po ch....j jakis tlumacz ?. Zeby tlumaczyl jak spiewaja polskie sikorki na wloski albo hiszpanski ?. Czy przekladal stukanie polskich dzieciolow na jezyk obcy ?)
Mialem kiedys do czynienia ze stacja paliw, przy ktorej byla myjnia samochodow. Jej wlasciciel pierdolnal zajebisty plakat : KAZDY KTO MUSI U NAS CZEKAC DLUZEJ NIZ 5 MINUT NA ZATANKOWANIE SAMOCHODU MOZE ZA DARMO SKORZYSTAC Z MYJNI !........no rzeczywiscie byli tacy, co po 10 - 15 minutach chcieli skorzystac z myjni. Wiec ich wlasciciel bral za reke, prowadzil do myjni i kazal stanac miedzy szczotami. Bo na plakacie wcale nie stalo, ze moga za darmo umyc samochod ale ZA DARMO SKORZYSTAC Z MYJNI. I tak to mniej wiecej wyglada z tymi zagwarantowanymi uslugami tlumacza na polowaniach dewizowych......No ale probuj..... Powodzenia. Zacznij od Wejherowa.
Na obrazku widac ze jelen przyjezdzajacy na jelenie do nc-twa Wejherowo placi za tlumacza ktorego mu organizuje dyspozytor - jasne ?. Klejent placi za lozeczko, zarelko i prace tumacza.
Co sie dzieje gdy Dyspozytor rzeczywiscie zatrudni tumacza, takiego jak Ty ?. Zrobisz to z dobrego serca ?. Chyba nie. Trza by uszczuplac zysk.
Wienc siem optymalizuje. Personel LP obslugujacy polowania dewizowe jest wszechstronny, uniwersalny i posluguje sie podstawowym jezykiem obycym, ktory zna KAZDY, doslownie KAZDY dewizowiec przyjezdzajacy zabic jakas gadzine . Jezyk ten nazywa sie "na migi". Funkcjonuje bardzo dobrze. W polaczeniu ze znajomoscia
podstawowych zwrotow w innych jezykach, takich jak : "nie zryj czeresni po maslance bo dostaniesz sraczki" , "strzelac !" , "nie strzelac" , "na zdrowie" w pelni wystarcza w celu zagwarantowania sprzedanej uslugi.......znaczy tumacza. (poza tym na polowaniu sie tak czy owak nie gada, wiec po ch....j jakis tlumacz ?. Zeby tlumaczyl jak spiewaja polskie sikorki na wloski albo hiszpanski ?. Czy przekladal stukanie polskich dzieciolow na jezyk obcy ?)
Mialem kiedys do czynienia ze stacja paliw, przy ktorej byla myjnia samochodow. Jej wlasciciel pierdolnal zajebisty plakat : KAZDY KTO MUSI U NAS CZEKAC DLUZEJ NIZ 5 MINUT NA ZATANKOWANIE SAMOCHODU MOZE ZA DARMO SKORZYSTAC Z MYJNI !........no rzeczywiscie byli tacy, co po 10 - 15 minutach chcieli skorzystac z myjni. Wiec ich wlasciciel bral za reke, prowadzil do myjni i kazal stanac miedzy szczotami. Bo na plakacie wcale nie stalo, ze moga za darmo umyc samochod ale ZA DARMO SKORZYSTAC Z MYJNI. I tak to mniej wiecej wyglada z tymi zagwarantowanymi uslugami tlumacza na polowaniach dewizowych......No ale probuj..... Powodzenia. Zacznij od Wejherowa.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- Lachenllula
- początkujący
- Posty: 21
- Rejestracja: wtorek 01 gru 2015, 16:55
Koledzy, pytanie było proste, a Wy rozwodzicie się nad kwestami organizacyjnymi, dorzucając do tego swoje opinie o całym systemie. Łączymy fakty:
1. Zagraniczne biuro mówi, że jeśli jest organizowane polowanie z ich udziałem, to oni zazwyczaj NIE zajmują się rekrutacją tłumaczy. Zapytam retorycznie: kto w tym wypadku go rekrutuje?
2. Przytoczony dokument dotyczy sytuacji, kiedy organizacja polowania odbywa się bez udziału biura i tutaj tłumacza zatrudnia "Dysponent".
Rozumiem, że podjąłbyś się organizacji (a może nawet prowadzenia?) polowania zbiorowego, gdzie "na migi" wyjaśniane są zasady na nim obowiązujące
1. Zagraniczne biuro mówi, że jeśli jest organizowane polowanie z ich udziałem, to oni zazwyczaj NIE zajmują się rekrutacją tłumaczy. Zapytam retorycznie: kto w tym wypadku go rekrutuje?
2. Przytoczony dokument dotyczy sytuacji, kiedy organizacja polowania odbywa się bez udziału biura i tutaj tłumacza zatrudnia "Dysponent".
Rozumiem, że podjąłbyś się organizacji (a może nawet prowadzenia?) polowania zbiorowego, gdzie "na migi" wyjaśniane są zasady na nim obowiązujące
Bird is the word