Niestety to nie tak powinno działać. Przytoczony przykład to faktycznie przykład z życia, gdzie w puli detalicznej "chowane " są wszelkie problematyczne masy i robiony bufor bezpieczeństwa. Otóż powinno się robić inaczej. W puli e-drewno wyznaczać około 10% planu sprzedaży i sukcesywnie sprzedawać tą miąższość w rozliczeni kwartalnym. Tzn w kwartale masz na e-drewno wystawić około 2,5% planowanej miąższości.crocidura pisze:to rozumiem, że nadleśnictwa o znacznym zróżnicowaniu gatunkowym i sortymentowym (ale w ujęciu jedynie udziału W i S na poszczególnych pozycjach) winny mieć możliwość "odłożenia" w planie sprzedaży do puli "detalicznej" znacznych ilości surowca trudnego do oszacowania.
Zgodnie z zapisami Ustawy o lasach z dn. 24 stycznia 2014 roku (Dz.U. 214 poz. 222) w miejsce dotychczas stosowanego rozliczenia etatu łącznie, zarówno dla użytków rębnych jak i użytków przedrębnych, w art. 18 w ust. 4 w pkt 3 lit. ww. ustawy wprowadzono zapis rozdzielający rozliczenie etatów ze względu na użytkowanie rębne i przedrębne. Zgodnie z powyższym etat w PUL stanowi:Teo pisze:Taaak To ciekawe po jaki ch.... wypełania się rubryki LPIR-8 i jedno LPIO
- ilość drewna do pozyskania w użytkach rębnych
- powierzchnia, na której będzie prowadzone użytkowanie dla użytków przedrębnych dla której szacunkowo określa się ilość drewna do pozyskania.
Jak ma Ci to jeszcze udowodnić? Etat przedrębny podaje się co prawda ale tylko szacunkowo, ustala się mniej więcej intensywność cięć.
Plan to tylko plan. Trzeba umieć zaplanować rzeczy nieprzewidziane. Patrz odpowiedź na pytanie crocidury. Planista widzi wszystko, nie masy zbiorczo. Polecam zapoznać się z pracą planisty Nie mówmy o braku czyjegoś rozsądku - druga strona też jest obwarowana ścisłymi wytycznymi. Szanuj kolegów swoich! Czy zauważyłeś kierunek ucieczek - zawsze z biura w teren, bardzo rzadko z terenu do biura.Teo pisze:Jak ma mieć pojęcie, jak widzi tylko zbiorczo masy. Potem taka "genialność" planistów przejawia sie tym że pomimo przejścia szacunków, wszelakich kontroli na jakiś etapie "wyskakuje" coś z puli ofertowej ale nie z wniosku cięć. Potrzeba mówi "ciąć" Ale dzięki braku czyjegoś rozsądku nagle się okazuje że coś nie może pojechać, bo nikt na umowie nie ma....A plan przecież był taki genialny
Nie rozumiem was Panowie, czyli chcecie szacunków posztucznych, najlepiej w TPW? Taki jest sens tej rozmowy? Chcecie kontroli wydzieleń i rozliczania do do sztuki? Mówicie o XIX sposobowe szacowania i planowania, dlatego nie macie prawa narzekać na obciążenie pracą. Zamiast sobie chcieć ułatwiać dowalacie sobie roboty... dla mnie jest to niepojęte.