Szacunki brakarskie i plan sprzedaży

Drewno, klasyfikacja, pomiar, obrót, sprzedaż drewna...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
KapitanTytan
początkujący
początkujący
Posty: 40
Rejestracja: sobota 05 mar 2016, 11:26

Post autor: KapitanTytan »

crocidura pisze:to rozumiem, że nadleśnictwa o znacznym zróżnicowaniu gatunkowym i sortymentowym (ale w ujęciu jedynie udziału W i S na poszczególnych pozycjach) winny mieć możliwość "odłożenia" w planie sprzedaży do puli "detalicznej" znacznych ilości surowca trudnego do oszacowania.
Niestety to nie tak powinno działać. Przytoczony przykład to faktycznie przykład z życia, gdzie w puli detalicznej "chowane " są wszelkie problematyczne masy i robiony bufor bezpieczeństwa. Otóż powinno się robić inaczej. W puli e-drewno wyznaczać około 10% planu sprzedaży i sukcesywnie sprzedawać tą miąższość w rozliczeni kwartalnym. Tzn w kwartale masz na e-drewno wystawić około 2,5% planowanej miąższości.
Teo pisze:Taaak ?? To ciekawe po jaki ch.... wypełania się rubryki LPIR-8 i jedno LPIO
Zgodnie z zapisami Ustawy o lasach z dn. 24 stycznia 2014 roku (Dz.U. 214 poz. 222) w miejsce dotychczas stosowanego rozliczenia etatu łącznie, zarówno dla użytków rębnych jak i użytków przedrębnych, w art. 18 w ust. 4 w pkt 3 lit. ww. ustawy wprowadzono zapis rozdzielający rozliczenie etatów ze względu na użytkowanie rębne i przedrębne. Zgodnie z powyższym etat w PUL stanowi:
- ilość drewna do pozyskania w użytkach rębnych
- powierzchnia, na której będzie prowadzone użytkowanie dla użytków przedrębnych dla której szacunkowo określa się ilość drewna do pozyskania.
Jak ma Ci to jeszcze udowodnić? Etat przedrębny podaje się co prawda ale tylko szacunkowo, ustala się mniej więcej intensywność cięć.
Teo pisze:Jak ma mieć pojęcie, jak widzi tylko zbiorczo masy. Potem taka "genialność" planistów przejawia sie tym że pomimo przejścia szacunków, wszelakich kontroli na jakiś etapie "wyskakuje" coś z puli ofertowej ale nie z wniosku cięć. Potrzeba mówi "ciąć" :) Ale dzięki braku czyjegoś rozsądku nagle się okazuje że coś nie może pojechać, bo nikt na umowie nie ma....A plan przecież był taki genialny
Plan to tylko plan. Trzeba umieć zaplanować rzeczy nieprzewidziane. Patrz odpowiedź na pytanie crocidury. Planista widzi wszystko, nie masy zbiorczo. Polecam zapoznać się z pracą planisty :) Nie mówmy o braku czyjegoś rozsądku - druga strona też jest obwarowana ścisłymi wytycznymi. Szanuj kolegów swoich! Czy zauważyłeś kierunek ucieczek - zawsze z biura w teren, bardzo rzadko z terenu do biura.

Nie rozumiem was Panowie, czyli chcecie szacunków posztucznych, najlepiej w TPW? Taki jest sens tej rozmowy? Chcecie kontroli wydzieleń i rozliczania do do sztuki? Mówicie o XIX sposobowe szacowania i planowania, dlatego nie macie prawa narzekać na obciążenie pracą. Zamiast sobie chcieć ułatwiać dowalacie sobie roboty... dla mnie jest to niepojęte. :?:
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

KapitanTytan pisze:Nie rozumiem was Panowie, czyli chcecie szacunków posztucznych, najlepiej w TPW?
Nie, nie chcemy. Zgłaszamy, że w określonych sytuacjach metoda nie działa poprawnie i warto pomyśleć jak ją poprawić, a w międzyczasie pozwolić ludziom robić po staremu, bo i teraz wielu podwójnie robotę wykonuje.

Z sosną zabawę opowiedział mi kolega z sąsiedniego nadleśnictwa. Najpierw wyznaczają i wycinają zgodnie z potrzebami lasu. Potem wpada inżynier nadzoru i nakazuje dociąć bo brakuje masy względem planu. Wreszcie przyjeżdża po raz kolejny i znowu każe docinać bo nadal drewna brakuje, a odbiorcy warczą. Teraz wycinają resztę, bo powiało...
Ja pisałem wyżej o nadwyżce mas u mnie. U kolegi masy sprzedano, a nie było skąd ich wziąć. Tak też się zdarza. Moje przykłady nie są książkowe, bo ja pracuję terenie. Ja muszę robić to, co mi komputer wypluwa, a nie zawsze jest to zgodne z potrzebami lasu.

Zrozum, że wszyscy chcemy tego samego, tylko nie zawsze niestety udaje się to bezboleśnie. Programy bazują głównie na statystyce, a my pracujemy na żywym organizmie i jeśli ja wytnę drzewo to już go nie przywrócę klawiszem. Zaś jeśli DT sprzeda określone drewno, to musi się z umów wywiązać. Dlatego to szacunek jest najważniejszy, bo weryfikuje to, co sobie komputer wymyśli. Inaczej już dawno byśmy ich nie musieli w ogóle robić.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
lastel

Post autor: lastel »

Las to magazyn drewna na pniu . Sortymenty standardowe tzn powtarzające się co roku można zaplanować na podstawie sprzedaży z lat ubiegłych . Dobrze byłoby posiłkować się badaniem rynku , jego potrzebami , tylko kto takie robi ? :D Sortymenty nazwę je rzadkie leśniczy powinien znależć na planowanych pozycjach i je ujawnić do sprzedaży . Nikt nikogo nie rozlicza z pozyskanych mas i koniec z dopasowywaniem , z kombinacjami . W końcu są to zabiegi hodowlane :)
Szacunków i szerokiego planowania w tym PUL bronią głównie ci którzy z tego żyją i wcale im się nie dziwię . :D
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Czytam, czytam i się nadziwić nie mogę. Otóż zarówno w DT jak i w leśnictwach siedzą tacy sami inżynierowie leśnictwa. Czemu mówią różnymi językami? No do tego jeszcze, trwająca od lat, dyskusja jednych i drugich z "towarzyszami teoretykami", dodatkowo gmatwającymi sprawy...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

lastel

Post autor: lastel »

Nikt nie chce nic absolutnie zmieniać , bo może popsuć coś innego , a generalnie jest dobrze i tu mówię poważnie :) .
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

lastel pisze:Nikt nie chce nic absolutnie zmieniać , bo może popsuć coś innego , a generalnie jest dobrze i tu mówię poważnie :) .
W skrócie to zdaje się brzmi: lepsze jest wrogiem dobrego. :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Teo
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3018
Rejestracja: wtorek 28 lip 2009, 16:58
Lokalizacja: -----

Post autor: Teo »

KapitanTytan pisze:Polecam zapoznać się z pracą planisty :) Nie mówmy o braku czyjegoś rozsądku - druga strona też jest obwarowana ścisłymi wytycznymi. Szanuj kolegów swoich! Czy zauważyłeś kierunek ucieczek - zawsze z biura w teren, bardzo rzadko z terenu do biura.
Wcześniej już trenowałem pracę "planisty" (po "przywołaniu" z terenu) i mnogo czasu spędziłem z acerem i kolegami leśniczymi nad przeróżnymi kombinacjami żeby tylko nie zostali w d.... z różnymi drobiazgami i mieli podomykane sortymenty i rozliczenia powierzchniowe. Podobny trening z handlem / sprzedażą i to w okresie kryzysowym. Więc daruj sobie i tu nie pi......l

To TY szanuj tu swoich kolegów i nie wciskaj jak co się rozlicza. Dobrze wiadomo, że od kubików na przedrębnych nie da się uciec, a właśnie z powodu takich a nie innych metod tworzenia planów.

Capricorn pisze:Nie, nie chcemy. Zgłaszamy, że w określonych sytuacjach metoda nie działa poprawnie i warto pomyśleć jak ją poprawić, a w międzyczasie pozwolić ludziom robić po staremu, bo i teraz wielu podwójnie robotę wykonuje.

Z sosną zabawę opowiedział mi kolega z sąsiedniego nadleśnictwa. Najpierw wyznaczają i wycinają zgodnie z potrzebami lasu. Potem wpada inżynier nadzoru i nakazuje dociąć bo brakuje masy względem planu. Wreszcie przyjeżdża po raz kolejny i znowu każe docinać bo nadal drewna brakuje, a odbiorcy warczą. Teraz wycinają resztę, bo powiało...
Ja pisałem wyżej o nadwyżce mas u mnie. U kolegi masy sprzedano, a nie było skąd ich wziąć.
Tak też się zdarza. Moje przykłady nie są książkowe, bo ja pracuję terenie. Ja muszę robić to, co mi komputer wypluwa, a nie zawsze jest to zgodne z potrzebami lasu.

Zrozum, że wszyscy chcemy tego samego, tylko nie zawsze niestety udaje się to bezboleśnie. Programy bazują głównie na statystyce, a my pracujemy na żywym organizmie i jeśli ja wytnę drzewo to już go nie przywrócę klawiszem. Zaś jeśli DT sprzeda określone drewno, to musi się z umów wywiązać. Dlatego to szacunek jest najważniejszy, bo weryfikuje to, co sobie komputer wymyśli. Inaczej już dawno byśmy ich nie musieli w ogóle robić.
Brawo Capricorn :spoko: :beer:
Awatar użytkownika
Kondi
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1321
Rejestracja: czwartek 08 gru 2011, 16:05

Post autor: Kondi »

Na szacunkach, to ja byłem kilka razy.
Nawet fajnie się chodzi z podleśniczym i mierzy wybrane drzewa do wycinki. Teraz już nie jeżdżę na szacunki drzew, bo zajmuję się czymś innym.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
KapitanTytan
początkujący
początkujący
Posty: 40
Rejestracja: sobota 05 mar 2016, 11:26

Post autor: KapitanTytan »

Teo pisze:Capricorn napisał/a:
Nie, nie chcemy. Zgłaszamy, że w określonych sytuacjach metoda nie działa poprawnie i warto pomyśleć jak ją poprawić, a w międzyczasie pozwolić ludziom robić po staremu, bo i teraz wielu podwójnie robotę wykonuje.

Z sosną zabawę opowiedział mi kolega z sąsiedniego nadleśnictwa. Najpierw wyznaczają i wycinają zgodnie z potrzebami lasu. Potem wpada inżynier nadzoru i nakazuje dociąć bo brakuje masy względem planu. Wreszcie przyjeżdża po raz kolejny i znowu każe docinać bo nadal drewna brakuje, a odbiorcy warczą. Teraz wycinają resztę, bo powiało...
Ja pisałem wyżej o nadwyżce mas u mnie. U kolegi masy sprzedano, a nie było skąd ich wziąć.
Tak też się zdarza. Moje przykłady nie są książkowe, bo ja pracuję terenie. Ja muszę robić to, co mi komputer wypluwa, a nie zawsze jest to zgodne z potrzebami lasu.

Zrozum, że wszyscy chcemy tego samego, tylko nie zawsze niestety udaje się to bezboleśnie. Programy bazują głównie na statystyce, a my pracujemy na żywym organizmie i jeśli ja wytnę drzewo to już go nie przywrócę klawiszem. Zaś jeśli DT sprzeda określone drewno, to musi się z umów wywiązać. Dlatego to szacunek jest najważniejszy, bo weryfikuje to, co sobie komputer wymyśli. Inaczej już dawno byśmy ich nie musieli w ogóle robić.


Brawo Capricorn :spoko: :beer:
Brawo Wy. Czego ta historia dowodzi? Że posztuczna jest lepsza bo i tak jest zła? Komputer Ci wypluwa?
Dla mnie historia jest dęta. Żaden myślący leśniczy i zastępca by sobie nie pozwolił na wejście w trzebież kilka razy po ten sam sortyment po długotrwałym zastoju prac. Ponadto prawie wszystkie trzebieże z intensywnością pow. 60 m3/ha rzucają się w oczy kontrolującym. Nie lepiej było otworzyć drugą pozycję? albo ciąć przygodne?
Teo pisze:To TY szanuj tu swoich kolegów i nie wciskaj jak co się rozlicza
Człowieku, udowodnij, że kontrola plan wykonanie z czegoś wynika? Jakiś reguł, nakazów, zarządzeń, a może negujesz ustawę o lasach? Chcesz rozliczać etat miążsozściowy w przedrębnych. Przeczytaj posty wyżej. Sam tworzysz sobie rzeczywistość.

Próbuję wam zaszczepić myśl, że las to nie apteka (i tu się pewnie zgadzamy) i nie ma znaczenia jak go pomierzymy, skoro cała ta hipoteza jest obarczona błędem. I trzeba z tym żyć.

Ale wy i tak dalej będziecie robili posztuczne na TWP szacując niezliczone ilości papierówki w trylionach długości, bo wy wiecie lepiej Teo i Capricorn.
Dla mnie możecie nawet w CP-P.
Reszta leśnej polski na szczęście tak nie robi.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Reszta leśnej polski na szczęście tak nie robi.
Skąd ta pewność? Moim zdaniem większość tak robi tylko o tym głośno nie mówi. Tych dwóch mówi głośno i dlatego wydają się mniejszością...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

lastel

Post autor: lastel »

KapitanTytan pisze: Jakiś reguł, nakazów, zarządzeń, a może negujesz ustawę o lasach?
Ustawa o lasach mówi o zachowaniu trwałości lasu i ciągłości produkcji . Nie ma mowy o rozliczeniach . Rozliczenia są dla kontrolujących :D
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

KapitanTytan pisze:Żaden myślący leśniczy i zastępca by sobie nie pozwolił na wejście w trzebież kilka razy po ten sam sortyment po długotrwałym zastoju prac.
Rzecz się działa w tym samym roku, więc nie po zastoju prac...
Natomiast otwieranie kolejnych pozycji ma taką konsekwencję, że pod koniec operatu może już nie być pozycji do otwarcia, bo wszystkie zostaną zrobione, a masy nadal będzie mało. Co wówczas zarządzisz? Nawiasem mówiąc 60 m3 w sośnie na trzebieży to i tak za dużo.
KapitanTytan pisze: i nie ma znaczenia jak go pomierzymy, skoro cała ta hipoteza jest obarczona błędem. I trzeba z tym żyć.
To po jaką cholerę mamy łazić po lesie i robić cokolwiek. Zrób je statystycznie (według lat ubiegłych), albo obrębowo, weź 1/10 mas, podpisz umowy jak w ubiegłym roku i sprzedawaj. To co my mierzymy i tak nie ma znaczenia. Podobnie jak to, co wyprodukujemy. Ty będziesz zadowolony, my też, bo nam robota odpadnie, a klientowi w razie czego powiemy, że las nie apteka i to, że nie dostał drewna to jego problem :)

Posztuczne są niefajne, mozolne i upierdliwe. Mają tylko jedną zaletę. Przygotowując drewno dla odbiorcy idę na konkretne miejsce, bo wiem, gdzie ono jest i że tam jest, a nie że może będzie.
Szacunki obrębowe i porównawcze są super do momentu, gdy nagle powstaje deficyt jakiegoś sortymentu albo kilkaset m3 drewna, na które nie ma chętnego. Wówczas pojawia się sakramentalne pytanie "a co z ciebie za leśniczy jak nie wiesz co planujesz? No to teraz za złe planowanie może karę umowną z własnej kieszeni zapłacisz... Radź sobie i sprzedaj to, czego w szacunkach nie skorygowałeś."
Wówczas zawsze winny jest teren, a DT umywa ręce, bo oni nie widzą lasu i nie są od takich korekt, ewentualnie wysyła inżyniera na kontrolę, czy czasem nie zbyt słabo przecięto las, albo czy nie zbyt mocno... :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
lastel

Post autor: lastel »

Szacunki to już nam do genów przeciekły ? Bez nich nie da się żyć :D .
Znając zapotrzebowanie klientów można opracować sprzedaż na przyszły rok . Problemem są tylko sortymenty niepowtarzające się cyklicznie na które trzeba znależć klienta .
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Koniec roku się zbliża i zaczyna się zamykanie oraz rozliczanie planów związku z tym mam następujące pytanie - czy jest jakieś zarządzenie mówiące o kontroli zgodności bądź niezgodności planu i wykonania szacunków, albo też takie, które skutkuje zakończeniem prowadzenia tej kontroli? Pytam w kontekście niegdyś rozliczanych rębni dokładnością do 3% i trzebieży z dokładnością do 10% odchyłki, a jeśli takie istnieje, to jakie odchyłki teraz są normą w związku ze zmianą sposobu wykonywania szacunków brakarskich?
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Capricorn pisze:jakie odchyłki teraz są normą w związku ze zmianą sposobu wykonywania szacunków brakarskich?
Myślisz, że ktoś zauważył tę konieczność modyfikacji zarządzeń na skutek zmiany innych? Nie jestem pewien.
No ale ja już kilka lat "na aucie" to się pewnie grubo mylę i pomawiam...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Wiesz, różnie mówią, bo i sposób wykonania prac jest całkiem inny. Szacunki mają się bilansować do poziomu nadleśnictwa, czy też obrębu, a nie do pozycji, więc i rozliczenie mas powinno się tak bilansować. Stąd nie ma sensu kontrolować bilansu w stosunku do pojedynczej pozycji, ale nie mam pojęcia gdzie to napisano konkretnie i jakie ewentualnie kryteria przyjęto.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2627
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Niedawno rozliczano nas z szacunków do 10 % zaś wykonie 20 % . Tzn powyżej tych wartości trzeba było się grubo tłumaczyć .
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Można sobie zażądać tłumaczenia z jakiekolwiek wartości przekroczeń, choćby 0,01%, ale czy są gdzieś opisane te kryteria?
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Kontrolujący z sufitu chyba ich nie wzięli. Choć nie wiem czy to nie mogą być ustne ustalenia. :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Był czas, że SILP wyrzucał te odchyłki na czerwono w kontrolach, ale też nie wiem skąd ta liczba się wzięła i czy nadal obowiązuje.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
ODPOWIEDZ