Nadzieja czy naiwność?
Moderator: Moderatorzy
Roboczogodzina to nie jest godzina pracy. Mam pracowników co potrafią w 168 godzin wyrobić 600-800 roboczogodzin. Jak są dobre pozycje to nawet 1000 nie jest czymś dziwnym.wiesj23 pisze:z matematyki 168h/KP/x12 m-cy=2016
chyba tyle pracujesz.No po odliczeniu urlopu wyjdzie mniej.
No i można zerknąć na katalog pracochłonności.
Nawet w SIWZ na pozyskanie dają średnio 2,3rh.
Jakby pracownik wyrobił 168 rg to stawki musiałyby być z granicach 30 zł za rg żeby wszystko legalnie mieć
ktoś stworzył katalog pracochłonności.I jeżeli twoi robotnicy przekraczają te normy to musi być kosztem :BHP,zdrowia,jakości obróbki.jakub pisze:W takim razie nie ma się nic do tematu. Rozmawiamy o roboczogodzinach a nie o czasie pracyrutbekia pisze:To oczym ja napisałam nie odnosi się do pracochłonności tylko do czasu pracy.
piszesz o stawkach.I tu jest pies pogrzebany.Jeżeli do przetargu startuje się z 15 pln/brutto/obecnie najniższa krajowa to 10 pln/brutto/ to zysk musi z czegoś być.Sam stwierdziłeś 30 pln daje możliwości uczciwej stawki.
Pytanie z czego zysk?/retoryczne/
nie dwa razy tyle,a nawet pięć.Srednia cztery razy.rutbekia pisze:Średnia miesięczna liczba roboczogodzin(taka używana do różnych wyliczeń) wynosi, przy pełnym etacie, 170 godz. Za rok wychodzi 2040. W akordzie można wyrobić 2 razy tyle?
I jak ktoś powie,że Polacy to lenie,walę w pysk bez ostrzeżenia.
miernikiem godzin pracy to jest zegarekjakub pisze:Tak ale nie miernikiem godzin pracywiesj23 pisze:roboczogodzina jest miernikiem pracochłonnościrutbekia pisze:To oczym ja napisałam nie odnosi się do pracochłonności tylko do czasu pracy.
sam pozyskiwałem ok 15m3/1,25mb/ dziennie/.Ale to był z.......dol.Odpalasz pilę i jedziesz,przerwa na tank+fajek i dalej.I wiem,że bez omijania zaleceń bym tego nie wyrobił.
Wracałem i po godzinie mogłem zjeśść
i zgaś światła,a ja spuszczę na wilkach
przy tych twoich 1000 rh miesięcznie to twój robotnik miał pozyskanie rzędu 450m3.
Tolerowanie wykonywania pracy pilarką "w nadmiarze" i w wyj.niesprzyjających warunkach atmosferycznych jest niczym innym jak przyzwoleniem łamania zasad bhp zawartych w instrukcji bhp, która jest częścią umowy z ZUL, a którą to instrukcję lesnicy sami stworzyli. Istny cyrk. Gdzie jest Służba Leśna? Aha, zapomniałem...przy komputerach, bo tam musi się wszystko zgadzać, a w lesie ...no cóż, nie ich sprawa... Znieczulica społeczna to juz norma, także w tzw. elicie społeczeństwa.
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2627
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2627
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
To tak jak myślenie że każdy leśnik to myśliwy . Czy firma zajmująca się np wywozem drewna może być kontrolowana przez LP ? Kto , czym, i osoba kierowcy jest zatrudniona ? Zgredek PIP trzeba było wołać podczas pracy a nie jak troska do Boga. Życzę ci powodzenia w dochodzeniu swoich roszczeń ale twoja złość powinna być wykierowana w twojego byłego pracodawcę lub do siebie samego .
No więc tak, nie ja dochodze swoich roszczeń. Chcę zwrócic uwagę na to, że także od leśników zależy bardzo wiele jesli chodzi o wykonywanie usług lesnych (patrz umowa z ZUL wg wzoru DGLP) także udzielanie niezwłocznie informacji, które przecież posiadają
- aspekt społeczny czy wreszcie ludzki.
A jesli chodzi o wywóz, to no cóż, jeżeli w umowie zakupu drewna wpiszemy ograniczenia lub wymogi np. wywóz w określony dzień, ustaloną drogą , konkretnym pojazdem, czy wozakiem o imieniu i nazwisku takim a takim posiadającym stosowne upowaznienie, itp. to sory ale pacta sund servanda. I tak dalej.
- aspekt społeczny czy wreszcie ludzki.
A jesli chodzi o wywóz, to no cóż, jeżeli w umowie zakupu drewna wpiszemy ograniczenia lub wymogi np. wywóz w określony dzień, ustaloną drogą , konkretnym pojazdem, czy wozakiem o imieniu i nazwisku takim a takim posiadającym stosowne upowaznienie, itp. to sory ale pacta sund servanda. I tak dalej.
[quote="zgredek"]No więc tak, nie ja dochodze swoich roszczeń. Chcę zwrócic uwagę na to, że także od leśników zależy bardzo wiele jesli chodzi o wykonywanie usług lesnych (patrz umowa z ZUL wg wzoru DGLP) także udzielanie niezwłocznie informacji, które przecież posiadają
- aspekt społeczny czy wreszcie ludzki.
mamona.
Jak pracowałem w Niemczech to l-czy jak tylko zobaczył uchybienia to mógł spokojnie usunąć firmę na czas ich naprawy.
I nie było żyłowania 1000 rh miesięcznie.Zwykła praca bez "akordu".Od np 8 do 16.
- aspekt społeczny czy wreszcie ludzki.
mamona.
Jak pracowałem w Niemczech to l-czy jak tylko zobaczył uchybienia to mógł spokojnie usunąć firmę na czas ich naprawy.
I nie było żyłowania 1000 rh miesięcznie.Zwykła praca bez "akordu".Od np 8 do 16.
Nie chce też być stronniczy ale zacząłeś temat, że chcesz udowodnić niewykorzystany urlop na podstawie protokołów.
Moim zdaniem jest to niemożliwe bo jak na podstawie protokołów stwierdzić czy byłeś na urlopie czy nie? Na protokołach nie jest napisane kto z pracowników firmy wykonał pracę oraz nie ma tam listy obecności w pracy.
Moim zdaniem jest to niemożliwe bo jak na podstawie protokołów stwierdzić czy byłeś na urlopie czy nie? Na protokołach nie jest napisane kto z pracowników firmy wykonał pracę oraz nie ma tam listy obecności w pracy.