Nadzieja czy naiwność?
Moderator: Moderatorzy
o tym wiem.Jednak b. zrywkarz i samowyrabiacz raczej nie wystąpi wbrew l-czemu/zul i l-czy to kumple/.
Chyba jednak musi przedstawić Iksińskiego.W sądzie powiedział,że miał tylko dwóch pilarzy w tym l-ctwie/nawet więcej tylko dwóch pracowników/.Nie chcę jako świadka przedstawiać drugiego pracownika.Chłopak ma totalny lęk przed instytucjami.
A dokumentacja pracownicza to jedna wielka porażka.Niestety to nie sprawa sądu, a raczej PIP-u.
Niestety ludzie nie lubią jeździć po sądach.
Chyba jednak musi przedstawić Iksińskiego.W sądzie powiedział,że miał tylko dwóch pilarzy w tym l-ctwie/nawet więcej tylko dwóch pracowników/.Nie chcę jako świadka przedstawiać drugiego pracownika.Chłopak ma totalny lęk przed instytucjami.
A dokumentacja pracownicza to jedna wielka porażka.Niestety to nie sprawa sądu, a raczej PIP-u.
Niestety ludzie nie lubią jeździć po sądach.
Blues Brothers pisze:wiesj23, Twój pracodawca zawsze może powiedzieć, że dokumenty które próbujesz uzyskać, nie dotyczą Ciebie, tylko Iksińskiego. Proponuję poszukać wiarygodnych świadków , że w tym czasie pracowałeś w lesie (pracownicy SL, samowyrobowicze inni podwykonawcy itd)art 5 p2. Prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy.
Choć oczywiście nie zniechęcam cię do pisania wniosku, ciekaw jestem odpowiedzi
prywatności nie naruszam/to bardziej odpowiada pod tajemnicę lekarską/,a Lp jest własnością publiczną i chyba nic nie stoi na przeszkodzie.I proszę o dokumenty jednostki publicznej.
Pozostaje kwestia sformułowania pytania. Pytanie musi być precyzyjne, bo jeżeli zadasz je ogólnikowo to nadleśnictwo w ostatnim dniu terminu wyśle do Ciebie informacje o uszczegółowienie wniosku - nie jest to odmowa udzielenia informacji a niemożność jej udzielenia, itd. Precyzyjnie napisany wniosek zobowiązuje nadleśnictwo do odpowiedzi bez zbędnej zwłoki - jeżeli uważasz że celowo zwlekają to złóż skargę do RDLP za pośrednictwem nadleśnictwa. To im z pewnością przyspieszy ruchy. I nie ma co tutaj dzwonić, dopytywać się, itp. Informacje o które zabiegasz nie są zastrzeżone. Z dokumentów zawsze można usunąć dane wrażliwe (płace, rozliczenia, itp.) które nie są związane z zapytaniem, a pozostawić dane o które wnioskuje zainteresowany, i tyle.
nie ma żadnej listy obecności i nie ma karty pracy.Istnieje tylko harmonogram urlopów.Taki to ja robię/mając drukarkę/ w max 5 min.Oczywiście bez podpisu.I żeby było ciekawiej 3 dni są wstawione na zwolnieniu lekarskim.Poza tym twierdzi,że styczeń jest martwy gospodarczo,Więc w tym czasie wysyła robotników na urlopy.Zlecenia pomogą mi udowodnić,że to fałsz.jakub pisze:A co mają protokoły do twojego urlopu? Od takich spraw masz listę obecności i ewidencję czasu pracy.
To się przygotuj na jego taki argument:
"Ta robota tak naprawdę była zrobiona już w grudniu poprzedniego roku.
Ale ponieważ nadleśnictwo skończyło wcześniej plan pozyskania, to drewno to leśniczy odebrał dopiero w styczniu.
I dlatego wystawił zlecenie i zrobił protokół ze styczniowa datą.
A tak naprawdę to w styczniu nic się w lesie nie działo."
"Ta robota tak naprawdę była zrobiona już w grudniu poprzedniego roku.
Ale ponieważ nadleśnictwo skończyło wcześniej plan pozyskania, to drewno to leśniczy odebrał dopiero w styczniu.
I dlatego wystawił zlecenie i zrobił protokół ze styczniowa datą.
A tak naprawdę to w styczniu nic się w lesie nie działo."
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
A jak się działo to akurat nie ty robiłeś tą robotę. To, że są jakieś protokoły to o niczym nie świadczy. Wybacz ale trochę masz słabe argumenty, żeby wojować.
Na bieżąco podpisuje się listy. jak nie masz podpisanej to pracodawca może ci wpisać że cię nie było w pracy tzw nieobecność nieusprawiedliwiona. Później lista płac co miesiąc podpisywana powinna być, ewidencja czasu pracy też. Jako pracownik powinieneś o tym wiedzieć bo zawsze możesz trafić na nieuczciwego pracodawcę.
Na bieżąco podpisuje się listy. jak nie masz podpisanej to pracodawca może ci wpisać że cię nie było w pracy tzw nieobecność nieusprawiedliwiona. Później lista płac co miesiąc podpisywana powinna być, ewidencja czasu pracy też. Jako pracownik powinieneś o tym wiedzieć bo zawsze możesz trafić na nieuczciwego pracodawcę.
I jak Sąd na to zareagował?
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
nie wiem czy do sądu to dotrze.Jeżeli jego zdziwienie budzi to,że w deszcz się nie pracuje.j24 pisze:To się przygotuj na jego taki argument:
"Ta robota tak naprawdę była zrobiona już w grudniu poprzedniego roku.
Ale ponieważ nadleśnictwo skończyło wcześniej plan pozyskania, to drewno to leśniczy odebrał dopiero w styczniu.
I dlatego wystawił zlecenie i zrobił protokół ze styczniowa datą.
A tak naprawdę to w styczniu nic się w lesie nie działo."
Gdzie nie pracuje się w deszcz? Co się wtedy robi? Leży? Padaj deszczyku złoty....wiesj23 pisze:nie wiem czy do sądu to dotrze.Jeżeli jego zdziwienie budzi to,że w deszcz się nie pracuje.j24 pisze:To się przygotuj na jego taki argument:
"Ta robota tak naprawdę była zrobiona już w grudniu poprzedniego roku.
Ale ponieważ nadleśnictwo skończyło wcześniej plan pozyskania, to drewno to leśniczy odebrał dopiero w styczniu.
I dlatego wystawił zlecenie i zrobił protokół ze styczniowa datą.
A tak naprawdę to w styczniu nic się w lesie nie działo."
sam wiesz ,że lasy to ostoja szarej strefy,po budowlance.jakub pisze:Gdzie nie pracuje się w deszcz? Co się wtedy robi? Leży? Padaj deszczyku złoty....wiesj23 pisze:nie wiem czy do sądu to dotrze.Jeżeli jego zdziwienie budzi to,że w deszcz się nie pracuje.j24 pisze:To się przygotuj na jego taki argument:
"Ta robota tak naprawdę była zrobiona już w grudniu poprzedniego roku.
Ale ponieważ nadleśnictwo skończyło wcześniej plan pozyskania, to drewno to leśniczy odebrał dopiero w styczniu.
I dlatego wystawił zlecenie i zrobił protokół ze styczniowa datą.
A tak naprawdę to w styczniu nic się w lesie nie działo."
Jeżeli mam płacone z akordu,no to moja strata.Nie ma pracy nie ma kasy.A później trzeba gonić.Umowa to fikcja-najniższa krajowa.
Wypowiadam się jako ZUL pracodawca.wiesj23 pisze:sam wiesz ,że lasy to ostoja szarej strefy,po budowlance.jakub pisze:Gdzie nie pracuje się w deszcz? Co się wtedy robi? Leży? Padaj deszczyku złoty....wiesj23 pisze: nie wiem czy do sądu to dotrze.Jeżeli jego zdziwienie budzi to,że w deszcz się nie pracuje.
Jeżeli mam płacone z akordu,no to moja strata.Nie ma pracy nie ma kasy.A później trzeba gonić.Umowa to fikcja-najniższa krajowa.
Kiedyś powiedział mi nadleśniczy: za jakie stawki zgodziliście się robić za takie robicie i na jakie warunki się godziliście takie macie (nawet jak nie było wyboru).
Jeżeli zgodziłes się na takie warunki i traktowanie to teraz do siebie możesz mieć pretensje.
I tak powinno być. Tylko temat zacząłeś tym, że chcesz protokoły aby udowodnić przed sądem, że w styczniu i lutym pracowałeś a masz urlop wpisany.wiesj23 pisze:przyjął do wiadomości i tyle.Sten pisze:I jak Sąd na to zareagował?
W 1995 miałem sprawę w sądzie pracy w Niemczech/Hans nie wypłacił mi zasiłku z ichniego ZUS-u.40-50 min i po zabiegu.Nie ma mojego podpisu otrzymania czyli nie otrzymałem.Poproszono tylko o podanie konta.
Trochę zboczyliśmy z głównego wątku
jakub pisze:Wypowiadam się jako ZUL pracodawca.wiesj23 pisze:sam wiesz ,że lasy to ostoja szarej strefy,po budowlance.jakub pisze: Gdzie nie pracuje się w deszcz? Co się wtedy robi? Leży? Padaj deszczyku złoty....
Jeżeli mam płacone z akordu,no to moja strata.Nie ma pracy nie ma kasy.A później trzeba gonić.Umowa to fikcja-najniższa krajowa.
Kiedyś powiedział mi nadleśniczy: za jakie stawki zgodziliście się robić za takie robicie i na jakie warunki się godziliście takie macie (nawet jak nie było wyboru).
Jeżeli zgodziłes się na takie warunki i traktowanie to teraz do siebie możesz mieć pretensje.
tak ale nie godziłem się na okradanie z wypłaty.Tu urwane 500/podobno dziecko mu przestawiło kalkulator/,tam 600 bo inż nadzoru ma uwagi itp itd.Stąd moja zajadłość.Wiem na co się godziłem i ja dotrzymałem.Dotrwałem do końca roku i w lesie to pojawię się na grzyby.
wiesz pewna grupa ludzi ma takie powiedzenie:jeżeli wskazujesz na kogoś palcem to wiedz,że cztery wskazują na ciebie.