Straż Leśna

Ochrona mienia w Lasach Państwowych...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

Andrzej5101 pisze:
kysy pisze:hehe wszyscy narzekają... Wniosek jest prosty Wyjechać za granice.
A kto będzie łapał kobiety zbierające chrust? :lol:
Może bezrobotni zatrudnieni w ramach zielonych miejsc pracy? :twisted:
Jak dotąd chyba nie ma wakatów w Straży Leśnej? :|
Silver

Post autor: Silver »

borodziej pisze:Jak dotąd chyba nie ma wakatów w Straży Leśnej?
Boro mało, że nie ma to i nie będzie nawet jak zaczną dotychczasowi strażnicy odchodzić. Nie w tym rzecz. Oprócz ilości ważna jest i jakość. Trzech czy czterech ludzi pilnujących kilkudziesięciu tyś ha lasu może to wbrew pozorom skutecznie robić, ale pod warunkiem znajomości "lokalnej specyfiki terenu" (czytaj - jak wiedzą kto lubi w okolicy "na wycieczkę do lasu nocą skoczyć" ;) ). Wciąż nowi ludzie w SL (nawet "przewspaniale" wyszkoleni) ale zmieniający się co dwa, trzy lata, tego nie będą robić zwyczajnie dobrze nawet jak w strzelaniu będą mistrzami świata trafiającymi w nocy lecącego wróbla w lewe oko, bo doświadczenia i jak to się ładnie mówi "wiedzy operacyjnej" nie da się na żadnym szkoleniu zdobyć ;) Dzisiaj w dobie szybkiej komunikacji "przypilnowanie" kto i kiedy ze strażników akurat pracuje i gdzie się aktualnie "kręci", to już nie jest zadanie dla jasnowidza. Ta wiedza "co w trawie piszczy" będzie więc coraz w tej pracy istotniejsza. Nabuzowane młodziki w szałowych "wszystkomających" wozach i napakowanych groźnymi gadżetami kamizelkach operacyjnych z "arbuzami" pod pachami ładnie się owszem prezentują pod biurem, ale nie zawsze są najskuteczniejsi.
Maszulka
początkujący
początkujący
Posty: 164
Rejestracja: środa 16 sie 2006, 17:44
Lokalizacja: Polska

Post autor: Maszulka »

silver30+ pisze:mówi "wiedzy operacyjnej" nie da się na żadnym szkoleniu
Zgadza się. U nas jak coś w konkretnej okolicy ze stosu zginie to odrazu strażnik wie do kogo iść do zagrody. Wcale nie musi bawić się w podchody i tropienie.
W każdej wojnie wywiad i kontrwywiad są najważniejsze.

[ Dodano: 2007-04-09, 20:32 ]
silver30+ pisze:Dzisiaj w dobie szybkiej komunikacji
Dzięki tel. komórkowym zaraz wiedzą gdzie się czają zieloni.
Te podchody są zbędne. Tylko wywiad (czyt. rzeczliwi sąsiedzi) da szanse znalezienia sprawcy.
Trzeba wiedzieć z kim wypić i komu flaszkę postawić. We wsi ludzie wszystko wiedzą.
Awatar użytkownika
coolc1
początkujący
początkujący
Posty: 128
Rejestracja: niedziela 18 mar 2007, 19:54
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: coolc1 »

Maszulka i Silver30 mają rację! Bez dobrego wywiadu nic nie można zdziałać w terenie. :drunk:
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

silver30+ pisze: Wciąż nowi ludzie w SL (nawet "przewspaniale" wyszkoleni) ale zmieniający się co dwa, trzy lata, tego nie będą robić zwyczajnie dobrze nawet jak w strzelaniu będą mistrzami świata trafiającymi w nocy lecącego wróbla w lewe oko, bo doświadczenia i jak to się ładnie mówi "wiedzy operacyjnej" nie da się na żadnym szkoleniu zdobyć
Podobnie jest z nadleśniczymi - "krótko" i "długookresowymi". Dzisiaj w ręce trafiła mi pozycja Instytutowa "Quo vadis, Forestry". Z zapartym tchem przeczytałem jeden z ubiegłorocznych referatów, w kórym autor poruszył wpływ huśtawek politycznych na gospodarkę leśną... :|
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

Post autor: Chrobry »

silver30+ pisze:Trzech czy czterech ludzi pilnujących kilkudziesięciu tyś ha lasu może to wbrew pozorom skutecznie robić, ale pod warunkiem znajomości "lokalnej specyfiki terenu" (czytaj - jak wiedzą kto lubi w okolicy "na wycieczkę do lasu nocą skoczyć" ). Wciąż nowi ludzie w SL (nawet "przewspaniale" wyszkoleni) ale zmieniający się co dwa, trzy lata, tego nie będą robić zwyczajnie dobrze nawet jak w strzelaniu będą mistrzami świata trafiającymi w nocy lecącego wróbla w lewe oko, bo doświadczenia i jak to się ładnie mówi "wiedzy operacyjnej" nie da się na żadnym szkoleniu zdobyć
A ja mam trochę odwrotne doświadczenie. I co z tego, że wiedzą, jak co się z nimi zetknę to wywracają kota ogonem do góry i wszyscy inni są winni. Byłem nawet świadkiem ... - sprawa jest w postępowaniu, więc więcej farby nie puszczę. Pośrednio dano mi też do zrozumienia, żebym zbyt często w teren nie jeździł. Ja to czniam. Robię swoje - choć atmosferę czuję tuż tuż za koszulą. Nawet dotarło do mnie, że główkują jak mi dać kopa, bym się nie pokapował. Otóż nie tylko oni maja kontakty operacyjne. To też się w robocie przydaje.
Słyszałem o jakichś elektronicznych cudach, które można w lesie instalować, i pilnujący (podobnie jak firmy ochroniarskie) szybko maja informację, że coś się w lesie przemieszcza (takie jakieś GPSy). Czyktoś coś takiego widział w LP?
1błazen
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 419
Rejestracja: niedziela 12 lis 2006, 18:28
Lokalizacja: podlasie

Post autor: 1błazen »

niestety jak trafi się w g....to nie ma PRZEBACZ.jesteś sam i nawet wymiar sprawiedliwości nie pomoże.
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

Post autor: Chrobry »

Przypominam!!!
:lol: "Tu nie ma sprawiedliwości. :x Tu jest sąd ;/ " :]
Albo odwrotnie; jakoś tak!!! :D
Awatar użytkownika
kater
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4494
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 16:54

Post autor: kater »

Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie... tylko zależy, kto to mówi :)
Silver

Post autor: Silver »

Chrobry pisze:Słyszałem o jakichś elektronicznych cudach, które można w lesie instalować, i pilnujący (podobnie jak firmy ochroniarskie) szybko maja informację, że coś się w lesie przemieszcza (takie jakieś GPSy). Czyktoś coś takiego widział w LP?
Dziś takie urządzenia są tanie i łatwe do kupienia. Czy SL aktualnie coś takiego stosuje? Raczej wątpię, a w każdym razie nie oficjalnie, bo na taki sprzęt LP musiałyby ogłosić przetarg trwałoby to dwa lata itd itp.... coś jak z nowymi rejestratorami.... Nie jestem elektronikiem, ale łatwo sobie mogę wyobrazić np. czujniki ruchu sprzęgnięte z powiadamianiem via GSM w formie smsa na komórkę strażnika, zamontowane w jakiś strategicznych miejscach nadleśnictwa. Można też (po uzyskaniu jednak zgody sądu) podpiąć często używany w kradzieżach pojazd pod system pozycjonowania oparty o GPS i również oparty o powiadamianie via GSM.... wystarczy wysilić wyobraźnie i wiedzieć czego się chce a dziś zawsze znajdzie się ktoś kto zechce ubic interes i ten sprzęt dostarczyć. Przy skali LP dałoby się to załatwić naprawdę niedrogo. Warto jednak pamiętać, że i druga "ciemna strona mocy" ;) ławo może z tego skorzystać i np. zamontowac dystretnie taki zestaw śledzący np. w służbowym wozie strażników (pełen zestaw do tego na Allegro raptem 400zł kosztuje i jest ogólnie dostępny). To samo dotyczy zresztą wszelakich podłuchów. To dlatego pisze że owa "wiedza operacyjna" i doświadczenie strażników zaczna grać coraz większą rolę. Bez niego można jak we mgle kręcić się po lesie i niewiele odkrywać. A co do Twych Chrobry niedobrych doświadczeń... cóż.. ja piszę raczej o normalnych w tej pracy sytuacjach, a nie o patologiach, gdzie ktoś wysyła strazników na zadupie, by nie "przeszkadzali" gdzie indziej. A że różnie bywa? No wiem.....
Awatar użytkownika
coolc1
początkujący
początkujący
Posty: 128
Rejestracja: niedziela 18 mar 2007, 19:54
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: coolc1 »

W lesie żadne kamerki i czujniki ruchu nic nie pomogą. Taka specyfika terenu. Dobre to jest tylko do pomieszczeń lub otwartych przestrzeni, ale nie do lasu. :lol: Ja nie mogę przekonać nadleśniczego że noktowizor to sprzęt niezbędny do pracy, że bez niego nie mam przewagi nad złodziejami. Facet twierdzi że to zbędna fanaberia. Naprawdę nie wiem czy jest on żywcem przeniesiony z epoki kamienia łupanego czy boi się żeby przez ten noktowizor za dużo nie dało się zobaczyć.
Borsuk
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5015
Rejestracja: czwartek 06 sty 2005, 00:00
Lokalizacja: tubylec

Post autor: Borsuk »

coolc1 pisze: Naprawdę nie wiem czy jest on żywcem przeniesiony z epoki kamienia łupanego czy boi się
... jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase :| ...

8)
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

Borsuk pisze: jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase
Albo postawienie na swoim (może boi się nowinek - u niektórych nadleśnych pierwsze laptopy przez długi czas stały jako ozdoby; może dlatego, że takie drogie były i każdy miał stracha, by przypadkiem nie zepsuć) :wink: :lol:
Namów swego szefa w ten sposób, że w noce wolne od pracy będziesz mu pożyczał na polowania :P
Awatar użytkownika
coolc1
początkujący
początkujący
Posty: 128
Rejestracja: niedziela 18 mar 2007, 19:54
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: coolc1 »

Próbowałem. Grochem o ścianę. A koszt gogli noktowizyjnych I generacji to ok. 1500 zł, lornetka noktowizyjna to ok. 2500 zł. Czy to są duże pieniądze? Ale w nadleśnictwie jest 10 aparatów cyfrowych (lustrzanek) średnio po ok. 3-4 tyś, każdy kto chciał to dostał, tylko nie Straż. Bo po co im taki sprzęt. Zdjęcia jak muszę zrobić (a często muszę) to robię prywatnym albo komórką. Fajnie?!
Borsuk
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5015
Rejestracja: czwartek 06 sty 2005, 00:00
Lokalizacja: tubylec

Post autor: Borsuk »

coolc1 pisze: Ale w nadleśnictwie jest 10 aparatów cyfrowych (lustrzanek) średnio po ok. 3-4 tyś, każdy kto chciał to dostał,
... :shock: ... a po co w nadleśnictwie tyle profesjonalnych apartów? :| ...

8)
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

Post autor: Chrobry »

kater pisze:Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie... tylko zależy, kto to mówi
TRo z innego filmu!!!. Tamto, to z Wiecha Wiecheckiego i to sprzed 1939 r. Taki oldboy jestem.
Awatar użytkownika
Skumbria
wiceminister
wiceminister
Posty: 36384
Rejestracja: sobota 03 cze 2006, 07:03
Lokalizacja: w drodze

Post autor: Skumbria »

A proszę historię < wzór do naśladowania
ROTA PRZYSIĘGI DLA PERSONALU LEŚNICZEGO z XVIII w.
Przysięgam, iż zawsze z jak największą starannością i wiernością strzedz i chronić będę powierzoną dozorowi memu własność leśną, iż bez względu na osobę, doniosę sumiennie o wszystkich tych, którzy w jakibądź sposób szkodę w niej wyrządzić usiłują, lub w rzeczy samej szkodę wyrządzają; iż w miarę potrzeby zajmę im w sposób ustawą przypisany rzeczy lub przetrzymam ich samych; iż bez winy, nikogo nie słusznie nie oskarżę, ani nań podejrzenia nie rzucę; iż wszelką szkodę o ile można oddalać będę, a o wyrządzonej szkodzie sumiennie i według najlepszej wiadomości mojej doniosę i takowe oszacuję, również jak naprawienia jej w drodze ustawą wskazanej domagać się będę; iż wypełnienia obowiązków moich bez wiedzy i pozwolenia przełożonych moich, wyjąwszy nieuchronną przeszkodę, nigdy nie zaniedbam, i z powierzonego mi majątku, każdego czasu należyty rachunek zdawać będę. Tak mi Panie Boże dopomóż!
http://www.lasy.com.pl/a/artykul/ida/1389/

[ Dodano: 2007-04-12, 20:18 ]
A w Biznes,Net.pl czytam :W zeszłym roku Lasy Państwowe straciły na kradzieży drewna ponad 4 miliony złotych. Walka z tym procederem jest trudna - złodzieje często działają pod osłoną nocy, bardzo dobrze znają teren i często mogą liczyć na dyskrecję sąsiadów. http://www.biznesnet.pl/ar/20/12256/las ... rewna.html
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

skumbria pisze:W zeszłym roku Lasy Państwowe straciły na kradzieży drewna ponad 4 miliony złotych.
To teraz trzeba wyliczyć ile kosztuje utrzymanie jednego posterunku SL 8) Będzie jakiś punkt odniesienia -->
Bo łatwo wyliczyć ile to będzie WC0 [m3] po cenie średniej :cry:
Silver

Post autor: Silver »

borodziej pisze:To teraz trzeba wyliczyć ile kosztuje utrzymanie jednego posterunku SL
Boro.... Straż Leśną można lubić lub nie, można się podśmiewać z ich wiedzy leśnej (za długi tam pobyt jednak w wiedzy zawodowej uwstecznia) czy kpić z tego że są psami gonczymi nadleśniczych, ale oni są zwyczajnie ....potrzebni. Odwalają w mym pojęciu czarną i niewdzięczną robotę często między młotem a kowadłem. I choćby za to, ta odrobina szacunku im się jednak należy. Ktoś to musi robić, bo sami leśniczowie by lasu nie upilnowali. Jak już wyliczasz ile kosztuje utrzymanie jednego posterunku (przy stratach załóżmy rzędu 4mln - myślę że realnie były większe) to policz ile LP by straciły jakby ich wogóle nie było. 400mln? Oszczędzać trzeba, ale w LP są wręcz dziesiątki miejsc gdzie te środki są trwonione tak bezsensownie, że aż głowa boli. Podejrzewam np. że na te zeszłoroczną akcję masowego sadzenia "świętych dębów" wiecej poszło kasy niż SL w całych Lasach kosztowała :)
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

silver30+ pisze:borodziej napisał/a:
To teraz trzeba wyliczyć ile kosztuje utrzymanie jednego posterunku SL
Boro.... Straż Leśną można lubić lub nie, można się podśmiewać z ich wiedzy leśnej (za długi tam pobyt jednak w wiedzy zawodowej uwstecznia) czy kpić z tego że są psami gonczymi nadleśniczych, ale oni są zwyczajnie ....potrzebni.
Ależ Silver - całkowite nieporozumienie. Nigdy mi przez głowę by nie przeszło, by tak oceniać straż leśną. Pracowałem w terenie, więc widziałem strażników "nie tylko od święta". Gdy Skumbria zacytowała te 4 mln zł strat po głowie zaczęły mi krążyć liczby i wzory matematyczne oraz "dzielenie bez reszty" :wink: W tym kierunku szły moje dywagacje - czy to dużo, czy to mało? Ile za tę kwotę można utworzyć (utrzymać) posterunków etc. (a nawet kupić noktowizorów).
Dlatego do wszystkich Strażników Leśnych - słowa Silvera są li tylko słowami Silvera. A ja się nie będę tłumaczył (bo tylko winni się tłumaczą, i to nie wszyscy) :wink:
silver30+ pisze:to policz ile LP by straciły jakby ich wogóle nie było
Ano właśnie
silver30+ pisze:I choćby za to, ta odrobina szacunku im się jednak należy.
Tylko odrobina? Uważam, że znacznie więcej 8) :spoko:
ODPOWIEDZ