warto otworzyc firme usług leśnych?
Moderator: Moderatorzy
sprawy wyglądają następująco (przynajmniej ja to tak widzę ) czasy kiedy można było dorobić się na pracy w lesie przeminęły razem z epoką dinozaurów .Teraz to wygląda tak że każdy (jak to napisał kolega wcześniej) chce "zjeść kawałek tortu " a i ten tort nie jest z najlepszej cukierni tak więc na dzień dzisiejszy to nie zarabianie kokosów tylko bardziej wegetacja za takie a nie inne pieniądze .Jednakże zawsze to lepsze niż pracować w jakimś "obozie pracy " za najniższą krajową a jeżeli chodzi dostęp do roboty to bez odpowiednich znajomości z firmami które są już na rynku od lat słabo widzę "małego i młodego "ZUL-a jeszcze bez odpowiedniego sprzętu i zabezpieczenia finansowego w razie draki , bo podstawą do rozkręcenia interesu jest kapitał
- Wujek Tułowice
- leśniczy
- Posty: 614
- Rejestracja: niedziela 29 sie 2010, 23:05
- Lokalizacja: Kotlina Kłodzka
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
Piotrek - jak zwykle rzeczowo.Piotrek pisze:Masz pretensje do ludzi, którzy blisko 20 lat temu zaryzykowali wszystko, nie mając żadnych gwarancji i nie mając skąd czerpać wzorców?
Niestety, urodziłeś się za późno, żeby liczyć na duży kawałek tortu. Ciasto jest już podzielone a wszystkie lepsze miejsca przy stole zajęte. Na dziś pozostaje ci rola oczekującego pod stołem na to co nieostrożnym skapnie albo to co "dobrzy panowie" łaskawie sforze rzucą do ogryzienia... Możesz oczywiście również czaić się na moment gdy któryś z biesiadników "się obali" i próbować zająć jego miejsce przy stole. Ale na to musisz mieć wiele pieniędzy i czasu.
i odważnie. -coraz rzadziej tak mówię bo już sporo wrogów sobie narobiłem mówiąc to co Ty napisałeś.
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Rafał i Ania, mnie odwaga staniała odkąd "pracuję" u "ZUS-a" No ale to jest komfort niezależności i to jest to czego mi będzie najbardziej brak, gdy kiedyś mi powiedzą: "Spadaj, dziadu" i każą sobie poszukać roboty...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
To jak lepiej, pracować "na własny rachunek" obniżając stawki w przetargu o 20% (przy okazji psując rynek), czy załapać się u "zulowca stacha" na 90 - 95%?cl.tajga pisze:Zapomnij o jakims podwykonawstwie... dostaniesz ochlapy za marne grosze...i milosierny zulowiec stachu zabierze ci od 5 do 10 proc.
-
- początkujący
- Posty: 112
- Rejestracja: sobota 29 paź 2011, 19:35
- Lokalizacja: Szczecin
Zapala mi się czerwona lampka, czytając takie posty włączam filtr.Kermit pisze:Teraz to wygląda tak że każdy (jak to napisał kolega wcześniej) chce "zjeść kawałek tortu " a i ten tort nie jest z najlepszej cukierni tak więc na dzień dzisiejszy to nie zarabianie kokosów tylko bardziej wegetacja za takie a nie inne pieniądze
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
Niepotrzebnie.Argon pisze:Zapala mi się czerwona lampka, czytając takie posty włączam filtr.Kermit pisze:Teraz to wygląda tak że każdy (jak to napisał kolega wcześniej) chce "zjeść kawałek tortu " a i ten tort nie jest z najlepszej cukierni tak więc na dzień dzisiejszy to nie zarabianie kokosów tylko bardziej wegetacja za takie a nie inne pieniądze
W wielu branżach to prawda. Tak po prostu jest.
Sa takie gdzie jedzie sie na 1-2% marży
albo zysk z zainwestowanej 100 to 1-2.
Niestety
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
zrywka pozyskanie koszenie dużo na raz. osobiście skupiłem się na jednym z tych wszystkich rzeczy i z krótkiego doświadczenia powiem ze nie mam czasu dla siebie, nie mam weekendów, ale efekty pracy jakieś są.
pracuje jako podwykonawca, nie żałuje decyzji, dobra umowa, w każdej chwili mogę zrezygnować, jestem za krótki żeby stanąć w przetargu poza tym u nas jest klauzula, która wymaga aby kilka lat wstecz byla wykonana usługa za odpowiednią kwotę inaczej Twoja propozycja jest od razu odrzucona. Zakładanie firmy - nie wiem co jest w tym ciężkiego, dobry księgowy, pilnuj terminów.
Polecam podwykonawstwo - o wiele mniejsze ryzyko i moim zdaniem warto sie skupic na jednej czynnosci, kilka rzeczy na raz moze spowodowac niedociągnięcia a ludzie na to patrzą.
pracuje jako podwykonawca, nie żałuje decyzji, dobra umowa, w każdej chwili mogę zrezygnować, jestem za krótki żeby stanąć w przetargu poza tym u nas jest klauzula, która wymaga aby kilka lat wstecz byla wykonana usługa za odpowiednią kwotę inaczej Twoja propozycja jest od razu odrzucona. Zakładanie firmy - nie wiem co jest w tym ciężkiego, dobry księgowy, pilnuj terminów.
Polecam podwykonawstwo - o wiele mniejsze ryzyko i moim zdaniem warto sie skupic na jednej czynnosci, kilka rzeczy na raz moze spowodowac niedociągnięcia a ludzie na to patrzą.