Do takich celów kupuje się towar jednorazowy, nienaprawialny. Coś jak dawne enerdowskie zegarki Ruhla czy obecne drukarki atramentowe z najniższej grupy cenowej. Wówczas serwis się nigdy nie opłacaCapricorn pisze:Zostaniemy z tirem nic nie wartych pił po naprawie
mała pilarka do gałezi
Moderator: Moderatorzy
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33872
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Problem z gałęziówkami polega na tym że ta piła musi być lekka żeby miało to sens. A im lżejsza tym droższa (chińszczyzna z Castoramy jest ciężka i tania). Najlepiej chyba kupić używkę za małe pieniądze, nawet jeśli trzeba ją będzie trochę podremontować. Ja nabyłem Jonsered 2033 (klon Husqvarny) za 5 stów, a kolega taką samą za 150PLN. Obie stare ale jak się okazało jare