Gorgany i Zakarpacie
Moderator: Moderatorzy
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
A toś mnie zaskoczyła kolejną relacją! Dzięki.
Zanim jednak zacznę czytać i oglądać to wkleję trzy zdjęcia z Osmołody, z mostu kolejki wąskotorowej. Pierwsze zrobione w 2001 a dwa następne w 2006. Dodam, że po tym moście, ze strachem bo ze strachem, ale przechodziłem w 2000. Mam to na filmie, ale się nie chwalę ponieważ idąc nim dokończyłem trzymane w ręku piwo obołon a butelkę... ciepnąłem za most. Dopiero jak ten film oglądałem dotarło do mnie jak to wygląda! Sęk w tym, że na filmie nie widać iż w tym miejscy pod mostem było lokalne wysypisko śmieci. Zresztą i tak postąpiłem nieładnie, a bycie pod wpływem alkoholu stanowi okoliczność tym bardziej obciążającą. W ramach pokuty z wielkim poświęceniem odśmieciłem szlak na Sywulę, a czego nie udało mi się po drodze spalić po przyniosłem gospodarzowi. Trochę się zdziwił, a następnego dnia te trzy reklamówy ze śmieciami wylądowały zapewne pod zerwanym mostem...
Zanim jednak zacznę czytać i oglądać to wkleję trzy zdjęcia z Osmołody, z mostu kolejki wąskotorowej. Pierwsze zrobione w 2001 a dwa następne w 2006. Dodam, że po tym moście, ze strachem bo ze strachem, ale przechodziłem w 2000. Mam to na filmie, ale się nie chwalę ponieważ idąc nim dokończyłem trzymane w ręku piwo obołon a butelkę... ciepnąłem za most. Dopiero jak ten film oglądałem dotarło do mnie jak to wygląda! Sęk w tym, że na filmie nie widać iż w tym miejscy pod mostem było lokalne wysypisko śmieci. Zresztą i tak postąpiłem nieładnie, a bycie pod wpływem alkoholu stanowi okoliczność tym bardziej obciążającą. W ramach pokuty z wielkim poświęceniem odśmieciłem szlak na Sywulę, a czego nie udało mi się po drodze spalić po przyniosłem gospodarzowi. Trochę się zdziwił, a następnego dnia te trzy reklamówy ze śmieciami wylądowały zapewne pod zerwanym mostem...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Zdjecie zasmieconej rzeki rzeczywiscie bardzo smutne.. Cos moze jest w tym stwierdzeniu "atawizm"- dawniej mozna bylo wszystko wyrzucic a przyroda szybko sie z tym uporala..
A tu jeszcze pare zdjec z jeszcze jednego wyjazdu w tamte strony:
https://picasaweb.google.com/buba.dawno ... 09_gorgany
A znasz moze to miejsce? poki co jeszcze sie tam nie wybralam ale jest w planach od kilku lat:
http://gorgany.org/
Tak wyszlo ze nie bylam nigdy w Rafajłowej. Wychodzilismy trzy razy z Osmołody (2006, 2009, 2011) i albo tam wracalismy albo schodzilismy w rejon Kołoczawy, Ust Czornej, Synewirskiej Polany. Jakos Rafajlowa zawsze pozostawala gdzies na boku. W pozniejszych latach omijalam ja juz bardziej celowo- jako ze slyszalam ze tam sie osadza najwieksza gorganska komercha, co niestety twoja wypowiedz troche potwierdza ze sie tam mocno zmienilo w ostatnich latach ..góral bagienny pisze:Buba, jeśli byłaś w Rafajłowej,
A tu jeszcze pare zdjec z jeszcze jednego wyjazdu w tamte strony:
https://picasaweb.google.com/buba.dawno ... 09_gorgany
A znasz moze to miejsce? poki co jeszcze sie tam nie wybralam ale jest w planach od kilku lat:
http://gorgany.org/
Mysle ze film opatrzony tym komentarzem nie bylby przez nikogo zle odebrany. Takie realia sa. A jedno to piwo to nie od razu "pod wplywem"góral bagienny pisze:Mam to na filmie, ale się nie chwalę ponieważ idąc nim dokończyłem trzymane w ręku piwo obołon a butelkę... ciepnąłem za most. Dopiero jak ten film oglądałem dotarło do mnie jak to wygląda! Sęk w tym, że na filmie nie widać iż w tym miejscy pod mostem było lokalne wysypisko śmieci. Zresztą i tak postąpiłem nieładnie, a bycie pod wpływem alkoholu stanowi okoliczność tym bardziej obciążającą. W ramach pokuty z wielkim poświęceniem odśmieciłem szlak na Sywulę, a czego nie udało mi się po drodze spalić po przyniosłem gospodarzowi. Trochę się zdziwił, a następnego dnia te trzy reklamówy ze śmieciami wylądowały zapewne pod zerwanym mostem...
Ja to bym chetnie filmik zobaczyla! Widze ze 5 lat pozniej juz przejscie mozliwe nie bylo
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
To jest chyba ze cztery godziny filmu kręconego kamerą bezpośrednio na kasecie VHS. Tak się złożyło że ze dwa tygodnie temu dałem całe swe magnetowidowe archiwum domowe koledze do zdygitalizowania. Jak do mnie wróci to masz to jak w banku! Są tam piękne sceny, jak choćby spotkanie w szałasie pod Siniakiem z ukraińskimi turystami. Jest rok 2000 i my wyciągamy z naszych wypasionych plecaków gazowe palniki i puree z ziemniaków a oni ze swych brezentowych siekierę i wysypują kartoszki do obierania. Ale najlepszy jest finał, bo następnego dnia wchodząc na szczyt my obchodziliśmy dużym łukiem po grani stromiznę zarośniętą kosówką, a oni idą na szagę pod górę, gdzie nam nawet do głowy nie przyszło, że tam się da wydrapać. I spotykamy się na szczycie tego Sinaka, a może Chomiaka, bo już nie pamiętam.
A do Rafajłowej mimo wszystko sugeruję zaglądnąć. Zapalić świeczką przy obelisku naszych Legionistów z II Brygady, no i wybrać się na "Pieriewał Ljegionow".
Wieczorem wrzucę zdjęcia.
N.b. na tym filmie, który wcale, ale to wcale, nie jest zmontowany, ale taki jak wyszło na kasecie z kamery, pewnie z pół godziny siedzimy nocą przed "sklepem" (wtedy to była buda z tektury) tego bonzo Wiktora, pijemy Obołona i "prikarpatskij balsam" (45%, smołowata gęsta mazia o niesamowitym bukiecie) aż, coraz bardziej patriotycznie rozmemłani, śpiewamy Pierwszą Brygadę!
Nie, nigdy tam nie byłem. Ale mój przyjaciel właśnie kończy zbierać aktualne zdjęcia z wszystkich obecnie istniejących schronisk i chatek, jak też śladów po już nie istniejących w ukraińskich Karpatach. Będzie z tego coś w rodzaju albumo-przewodnika. Zasięgnę więc u niego języka.buba pisze:A znasz moze to miejsce?
A do Rafajłowej mimo wszystko sugeruję zaglądnąć. Zapalić świeczką przy obelisku naszych Legionistów z II Brygady, no i wybrać się na "Pieriewał Ljegionow".
Wieczorem wrzucę zdjęcia.
N.b. na tym filmie, który wcale, ale to wcale, nie jest zmontowany, ale taki jak wyszło na kasecie z kamery, pewnie z pół godziny siedzimy nocą przed "sklepem" (wtedy to była buda z tektury) tego bonzo Wiktora, pijemy Obołona i "prikarpatskij balsam" (45%, smołowata gęsta mazia o niesamowitym bukiecie) aż, coraz bardziej patriotycznie rozmemłani, śpiewamy Pierwszą Brygadę!
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
Ale poczestowali was tymi ziemniakami? bo chyba strasznie przykro by bylo siedziec i wcinac jakies chemiczne g... jak obok pachna pyszne ziemniaczki!góral bagienny pisze:Są tam piękne sceny, jak choćby spotkanie w szałasie pod Siniakiem z ukraińskimi turystami. Jest rok 2000 i my wyciągamy z naszych wypasionych plecaków gazowe palniki i puree z ziemniaków a oni ze swych brezentowych siekierę i wysypują kartoszki do obierania
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Zdaje się, że częstowaliśmy się po posiłku czym innym. My byliśmy tak głodni po walce z kosówką, że te ich ziemniaki zeżarlibyśmy na surowo, im duma nie pozwalała na przyjęcie poczęstunku naszym puree. Każdy jadł ze swojego gara, ale jak już żołądki były pełne to doszło do wielkiej integracji. I okazało się iż z nami jest dyrektor lubelskich muzeów, a z nimi dyrektor muzeum z Drohobycza. Czy chodziło o muzeum Bruno Schulza, tego już nie pomnę.
Wiesz co Buba? Tymi wspominkami zaostrzyłaś mi apetyt na przypomnienie sobie tej wyprawy i chyba wyślę jakiś monit do tego kolegi od ucyfrowienia tego filmu!
To teraz może śmieci jakie paliłem i zabierałem ze sobą po drodze na Sywulę. Jak widać Polacy taskali swoje piwo aż tam, aby tylko dokonać wątpliwego "lokowania produktu". Przez te śmieci na szczycie wtedy nie stanąłem, ale że byłem tam wcześniej a widoczność gwałtownie się załamała, to straty wielkiej nie było.
Wiesz co Buba? Tymi wspominkami zaostrzyłaś mi apetyt na przypomnienie sobie tej wyprawy i chyba wyślę jakiś monit do tego kolegi od ucyfrowienia tego filmu!
To teraz może śmieci jakie paliłem i zabierałem ze sobą po drodze na Sywulę. Jak widać Polacy taskali swoje piwo aż tam, aby tylko dokonać wątpliwego "lokowania produktu". Przez te śmieci na szczycie wtedy nie stanąłem, ale że byłem tam wcześniej a widoczność gwałtownie się załamała, to straty wielkiej nie było.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Teraz fotka pomniczka z Rafajłowej. Jest schludnie utrzymywany i nie dewastowany. Tambylcy deklarowali sympatię do Polaków przystających tam i zapalających znicze.
Najpierw zdjęcie nocne z 2001...
Najpierw zdjęcie nocne z 2001...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Czy możesz te fotki wkleić i tu:
http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=13030
http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=13030
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Po drodze na Pirewał Legionow można podziwiać infrastrukturę leśną tego regionu. Na zdjęciu rampa załadowcza drewna tartacznego. Dzięki tej konstrukcji klocki można załadować na każdy gruzawik. Widziałem nawet wywrotki załadowane odpowiednio przyciętymi klockami.
A my dopiero zabraliśmy się za kłodowanie drewna!
A my dopiero zabraliśmy się za kłodowanie drewna!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Pewnie mogę, ale ja mam tego sporo z różnych części Ukrainy. Z Ojcem Dyrektorem Zygmuntem specjalnie wyszukiwaliśmy i fotografowaliśmy polskie pomniczki z Wielkiej Wojny, które wtedy były konserwowane czy nawet remontowane na mocy jakiegoś porozumienia naszego ministerstwa kultury z rządem Ukrainy. Przepatrzę soje archiwum pod tym kątem, zwrócił się do Ojca Dyrektora o identyfikację, bo to było dawno a notatek nie robiłem, i najchętniej zgrałbym to na płytkę a Ty rób sobie z tym co chcesz.Sten pisze:Czy możesz te fotki wkleić i tu:
Ale pozwól, że najpierw dokończę to co tu chciałem powrzucać.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
Ależ oczywiście. Cierpliwie sobie poczekam.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
A teraz już Przełęcz Legionów. Rok 2006. Na zdjęciu Góralowa z Ojcem Dyrektorem, czyli naszym nieocenionym towarzyszem wędrówek, gdzie był nam cudownym kompanem, encyklopedią wiedzy wszelkiej i inspiracją co do kierunków, gdzie warto podążać, czyli Dyrektorem Lubelskiego Muzeum (składającego się całej gamy oddziałów od Lubelskiego Zamku, przez Majdanek, Skansen, Pałac w Kozłówce i wiele innych) - Zygmuntem Nasalskim.
Zygmunt od przyszłego roku awansuje na emeryta, chociaż wiek emerytalny osiągnął już jakiś czas temu. Dzięki niemu w lwowskiej operze opuszczono nam kurtynę Siemiradzkiego co jest równie rzadkie jak bicie Dzwonu Zygmunta, dzięki niemu rewelacyjna wystawa fotogramów fresków z Kaplicy Trójcy Świętej lubelskiego zamku jadąc z Petersburg do Wiednia na trzy tygodnie zawisła w ciśniańskim domu kultury. Jeśli znam kogoś godnego nazwy człowiek-instytucja, to właśnie jest to Zygmunt!
Ale dość tej laurki, bo to wątek o Gorganach.
Zygmunt od przyszłego roku awansuje na emeryta, chociaż wiek emerytalny osiągnął już jakiś czas temu. Dzięki niemu w lwowskiej operze opuszczono nam kurtynę Siemiradzkiego co jest równie rzadkie jak bicie Dzwonu Zygmunta, dzięki niemu rewelacyjna wystawa fotogramów fresków z Kaplicy Trójcy Świętej lubelskiego zamku jadąc z Petersburg do Wiednia na trzy tygodnie zawisła w ciśniańskim domu kultury. Jeśli znam kogoś godnego nazwy człowiek-instytucja, to właśnie jest to Zygmunt!
Ale dość tej laurki, bo to wątek o Gorganach.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
' P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! !
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41
Dodam, że znany poeta, że tak nieco zareklamuję Starszego Pana ...Capricorn pisze:Prawdziwie Poeta z Pana
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- góral bagienny
- wiceminister
- Posty: 33795
- Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41