A tegój nie barzo rozumiećTropiciel pisze:adleśniczy+żona zastępca+żona kadrowiec+żona
Najbardziej prorodzinne nadleśnictwo w Polsce
Moderator: Moderatorzy
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A tak napisał swego czasu Kater. Bardzo madry i ciekawy tekst :
kater
Zastępca Nadleśniczego
Pomógł: 9 razy
Wiek: 49
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 2011
Wysłany: 2006-11-20, 15:50 Najbardziej prorodzinne nadleśnictwo w Polsce
--------------------------------------------------------------------------------
On jest nadleśniczym, żona pracuje w "łowiectwie”, szwagier to funkcjonariusz straży leśnej, bracia też zatrudnieni w leśnictwie. To jeden z przykładów powiązań rodzinnych w Nadleśnictwie Bircza.
Syn ukończył szkołę "leśną”, ale pracy nie może znaleźć, bo w lasach państwowych rządzą układy rodzinne, takie jak w Birczy - żali się matka jednego z absolwentów technikum leśniczego.
Zbigniew Kopczak, nadleśniczy z Birczy, odpowiada: - Jakie układy rodzinne? Wszyscy moi krewni zostali przyjęci do pracy 15-20 lat temu. Czyli nie przeze mnie, ale przez mojego poprzednika.
Bracia, żony i szwagierki
W Nadleśnictwie Bircza (oraz zakładach i firmach, które w tej okolicy "żyją z lasu”) wśród zatrudnionych rzeczywiście znaleźć można te same nazwiska, co może świadczyć o tym, że pracują tutaj osoby ze sobą spokrewnione.
Nadleśniczym w Birczy jest Z. Kopczak. Jego żona, w "łowiectwie” tego nadleśnictwa wypisuje odstrzały i prowadzi chłodnię zwierzyny leśnej. Jego szwagier pracuje w straży leśnej. Na terenie podległym Nadleśnictwu Bircza pracują także jego bracia. Szwagierka pracowała w nadleśnictwie jako sprzątaczka. Szwagier ma tartak.
Mąż sekretarki nadleśniczego Kopczaka jest ajentem (świadczy usługi na rzecz nadleśnictwa) w leśnictwie Malawa. Jej brat jest ajentem w Turnicy, Borysławku, Pechnowie.
Szwagierka Stanisława Rębisza, zastępcy nadleśniczego Kopczaka, zajmuje się sprzedażą drewna...
Z archiwum dziennika "Nowiny"
kater
Zastępca Nadleśniczego
Pomógł: 9 razy
Wiek: 49
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 2011
Wysłany: 2006-11-20, 15:50 Najbardziej prorodzinne nadleśnictwo w Polsce
--------------------------------------------------------------------------------
On jest nadleśniczym, żona pracuje w "łowiectwie”, szwagier to funkcjonariusz straży leśnej, bracia też zatrudnieni w leśnictwie. To jeden z przykładów powiązań rodzinnych w Nadleśnictwie Bircza.
Syn ukończył szkołę "leśną”, ale pracy nie może znaleźć, bo w lasach państwowych rządzą układy rodzinne, takie jak w Birczy - żali się matka jednego z absolwentów technikum leśniczego.
Zbigniew Kopczak, nadleśniczy z Birczy, odpowiada: - Jakie układy rodzinne? Wszyscy moi krewni zostali przyjęci do pracy 15-20 lat temu. Czyli nie przeze mnie, ale przez mojego poprzednika.
Bracia, żony i szwagierki
W Nadleśnictwie Bircza (oraz zakładach i firmach, które w tej okolicy "żyją z lasu”) wśród zatrudnionych rzeczywiście znaleźć można te same nazwiska, co może świadczyć o tym, że pracują tutaj osoby ze sobą spokrewnione.
Nadleśniczym w Birczy jest Z. Kopczak. Jego żona, w "łowiectwie” tego nadleśnictwa wypisuje odstrzały i prowadzi chłodnię zwierzyny leśnej. Jego szwagier pracuje w straży leśnej. Na terenie podległym Nadleśnictwu Bircza pracują także jego bracia. Szwagierka pracowała w nadleśnictwie jako sprzątaczka. Szwagier ma tartak.
Mąż sekretarki nadleśniczego Kopczaka jest ajentem (świadczy usługi na rzecz nadleśnictwa) w leśnictwie Malawa. Jej brat jest ajentem w Turnicy, Borysławku, Pechnowie.
Szwagierka Stanisława Rębisza, zastępcy nadleśniczego Kopczaka, zajmuje się sprzedażą drewna...
Z archiwum dziennika "Nowiny"
Celt
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Sami swoi "a w rodzinie nic nie zginie" powiada przysłowie
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
I co teraz z tym zrobić należy Ile to procent rodziny w kadrze N-ctwa ? A Ci ajencci to od czego ?
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A tak napisał swego czasu Kater. Bardzo madry i ciekawy tekst :
kater
Zastępca Nadleśniczego
Pomógł: 9 razy
Wiek: 49
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 2011
Wysłany: 2006-11-20, 15:50 Najbardziej prorodzinne nadleśnictwo w Polsce
--------------------------------------------------------------------------------
On jest nadleśniczym, żona pracuje w "łowiectwie”, szwagier to funkcjonariusz straży leśnej, bracia też zatrudnieni w leśnictwie. To jeden z przykładów powiązań rodzinnych w Nadleśnictwie Bircza.
Syn ukończył szkołę "leśną”, ale pracy nie może znaleźć, bo w lasach państwowych rządzą układy rodzinne, takie jak w Birczy - żali się matka jednego z absolwentów technikum leśniczego.
Zbigniew Kopczak, nadleśniczy z Birczy, odpowiada: - Jakie układy rodzinne? Wszyscy moi krewni zostali przyjęci do pracy 15-20 lat temu. Czyli nie przeze mnie, ale przez mojego poprzednika.
Bracia, żony i szwagierki
W Nadleśnictwie Bircza (oraz zakładach i firmach, które w tej okolicy "żyją z lasu”) wśród zatrudnionych rzeczywiście znaleźć można te same nazwiska, co może świadczyć o tym, że pracują tutaj osoby ze sobą spokrewnione.
Nadleśniczym w Birczy jest Z. Kopczak. Jego żona, w "łowiectwie” tego nadleśnictwa wypisuje odstrzały i prowadzi chłodnię zwierzyny leśnej. Jego szwagier pracuje w straży leśnej. Na terenie podległym Nadleśnictwu Bircza pracują także jego bracia. Szwagierka pracowała w nadleśnictwie jako sprzątaczka. Szwagier ma tartak.
Mąż sekretarki nadleśniczego Kopczaka jest ajentem (świadczy usługi na rzecz nadleśnictwa) w leśnictwie Malawa. Jej brat jest ajentem w Turnicy, Borysławku, Pechnowie.
Szwagierka Stanisława Rębisza, zastępcy nadleśniczego Kopczaka, zajmuje się sprzedażą drewna...
Z archiwum dziennika "Nowiny"
_________________
kater
Zastępca Nadleśniczego
Pomógł: 9 razy
Wiek: 49
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 2011
Wysłany: 2006-11-20, 15:50 Najbardziej prorodzinne nadleśnictwo w Polsce
--------------------------------------------------------------------------------
On jest nadleśniczym, żona pracuje w "łowiectwie”, szwagier to funkcjonariusz straży leśnej, bracia też zatrudnieni w leśnictwie. To jeden z przykładów powiązań rodzinnych w Nadleśnictwie Bircza.
Syn ukończył szkołę "leśną”, ale pracy nie może znaleźć, bo w lasach państwowych rządzą układy rodzinne, takie jak w Birczy - żali się matka jednego z absolwentów technikum leśniczego.
Zbigniew Kopczak, nadleśniczy z Birczy, odpowiada: - Jakie układy rodzinne? Wszyscy moi krewni zostali przyjęci do pracy 15-20 lat temu. Czyli nie przeze mnie, ale przez mojego poprzednika.
Bracia, żony i szwagierki
W Nadleśnictwie Bircza (oraz zakładach i firmach, które w tej okolicy "żyją z lasu”) wśród zatrudnionych rzeczywiście znaleźć można te same nazwiska, co może świadczyć o tym, że pracują tutaj osoby ze sobą spokrewnione.
Nadleśniczym w Birczy jest Z. Kopczak. Jego żona, w "łowiectwie” tego nadleśnictwa wypisuje odstrzały i prowadzi chłodnię zwierzyny leśnej. Jego szwagier pracuje w straży leśnej. Na terenie podległym Nadleśnictwu Bircza pracują także jego bracia. Szwagierka pracowała w nadleśnictwie jako sprzątaczka. Szwagier ma tartak.
Mąż sekretarki nadleśniczego Kopczaka jest ajentem (świadczy usługi na rzecz nadleśnictwa) w leśnictwie Malawa. Jej brat jest ajentem w Turnicy, Borysławku, Pechnowie.
Szwagierka Stanisława Rębisza, zastępcy nadleśniczego Kopczaka, zajmuje się sprzedażą drewna...
Z archiwum dziennika "Nowiny"
_________________
Celt
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
To już było Celt
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
Po co powtarzasz po raz drugi to samo, to się robi już nieciekawe.
... a to podawanie moich danych forumowych mija się z celem, ktoś kto chce się dowiedzieć coś o mnie może odszukać to sam. Jak tak dalej będziesz pisał, zmuszony będę interweniować u moderatora na tym forum.Celt pisze:kater
Zastępca Nadleśniczego
Pomógł: 9 razy
Wiek: 49
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 2011
Wysłany: 2006-11-20, 15:50 Najbardziej prorodzinne nadleśnictwo w Polsce
Przepraszam-chciałem byc rzetelny i podac dokładnie zródło postu. A to powtórzenie niechcący. Jeszcze raz przepraszam i pozdrawioam.
Celt
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
Magda, ja już też wymiękam temat Birczy już dałem doignorowanych. Jak tak dalej pójdzie będę kolejne tematy "celtował", znaczy ignorowałmagda55 pisze:Pytanie do moderatora - jak jest na tym forum ze spamowaniem ? dozwolone ?
Nie chce dodawac tematu do ignorowanych, ale chyba nie zdzierże
[ Dodano: 2007-07-14, 23:23 ]
j/wkater pisze:Jak tak dalej będziesz pisał, zmuszony będę interweniować u moderatora na tym forum.
Hej strachy na lachy z tym moderatorem, czy wklejania tych samych tekstów regulamin forum zabrania.
Celt
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
O proszę Boro, Celt Cię rozszyfrował!!Celt pisze:I jeszcze jedno-regulamin tworzą moderatorzy, ewentualnie forumowicze, no ale raczej nie Ty sam Drogi Borodzieju ( chyba, ze masz zdolnosci przywódcze, jesteś jakimś guru lub kims w tym rodzaju )
Szykujesz tu na forum kult jednostki!
I to swojej!
Celcie! Kiedy Boro był już wykształconym leśnikiem to Ty na koguta jeszcze żandarm mówiłeś i poznawałeś bioróżnorodność przydomowego trawnika!
Trochę szacunku!
PS. Widzę że moje porady co do użycia klawisza Alt powoli działają! Jeszcze 30 lat i napiszesz coś po polsku. Gratulacje!!!
Szanowny Turkuciu, do twojej wiadomosci-do wszystklich odnosze się z naleznym szacunkiem ( chyba, że ktos zalezie mi za skórę bbb. mocno). W którym fragmencie nie okazałem szacunku Borodziejowi-prosze zacytuj skoro jestes taki hmm kulturalny i skrupulatny. Co do klawisza alt-znam od dawna jego funkcje i sposoby użycia- niestosowanie tzw. polskich znaków wynika z małej ilosci mojego cennego czasu i z ....lenistwa .
Turkuciu-a co z twoja kultura osobista i szacunkiem dla forumowiczów, sam ostatnio obrzucałeś mnie wyszukanymi epitetami, a teraz.....niby przykładem świecisz, tak? Zastosuj swoje rady do swojej osoby. A tak na marginesie-miałes ponoc-tak zadeklarowałeś-nie prowadzic ze mna żadnego dialogu, ponoć jestem osobą ograniczoną.Pozdrawiam.
[ Dodano: 2007-07-16, 20:38 ]
http://arch.pressmedia.com.pl/2000/2000.11.13/k.htm
Tajemnicza wycinka lasu BIRCZA. Andrzej Gwizdała, mieszkaniec Przemyśla, spacerując po lesie w okolicy miejscowości Trzcianiec, należącym do Nadleśnictwa Bircza, natknął się na miejsce, gdzie na niewielkiej przestrzeni w samym sercu lasu, wchodzącego w skład Parku Krajobrazowego Gór Słonnych, leżało blisko 160 ściętych drzew. O swoim odkryciu zawiadomił niezwłocznie Dyrekcję Lasów Państwowych w Krośnie i policję w Ustrzykach Górnych. Nadleśnictwo Bircza tłumaczy, że napotkana przez niego "pozycja wycinkowa" jest pozostałością po ubiegłorocznej zimie, kiedy to tereny te nawiedził kataklizm w postaci tzw. okiści, obfitego, jednorazowego opadu mokrego śniegu, który powoduje, że drzewa łamią się pod jego ciężarem, jak przysłowiowe zapałki. Sprawę bada prokuratura w Lesku i inspektorzy Straży Leśnej. Kilka dni po złożeniu przez Andrzej Gwizdałę doniesienia do Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie o dokonanym odkryciu Nadleśnictwo Bircza wystosowało do niego pismo. Andrzej Gwizdała został w nim poinformowany, że w miejscu wskazanym przez niego, po przeprowadzeniu kontroli, nie stwierdzono śladów jakichkolwiek działań związanych z eksploatacją zasobów drzewnych. W piśmie napisano również, że nie stwierdzono tam żadnych uchybień, ani nieprawidłowości. Andrzej Gwizdała nie dał jednak za wygraną. 31 października złożył ustne zawiadomienie u komendanta policji w Ustrzykach Górnych o odkrytej przez siebie wycince. Policjanci przybyli na miejsce dokonali oględzin wskazanego terenu. W sporządzonym protokole opisali dokładnie okoliczności w jakich doszło do odkrycia tajemniczej wycinki, szacunkową ilość i wielkość wyciętych drzew. Stanisław Rębisz, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Bircza, twierdzi, że wycinka w lesie w okolicy miejscowości Trzcianiec mogła zostać podjęta podczas akcji usuwania szkód powstałych w wyniku ubiegłorocznych opadów śniegu, jakie nawiedziły tą część Nadleśnictwa Bircza. - Najprawdopodobniej przyczyną wycinki jest usuwanie skutków ubiegłorocznej okiści, która nawiedziła sporą część naszego nadleśnictwa. Wtedy na lasy, w przeciągu zaledwie kilku godzin, spadła prawie półtorametrowa warstwa mokrego śniegu, która doprowadziła do połamania i uszkodzenia blisko 200 tysięcy drzew - stwierdził Stanisław Rębisz, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Bircza. Na pytanie, czy jako organ zarządzający lasami w tym terenie nie powinien wiedzieć o prowadzonych tam wycinkach, Stanisław Rębisz odpowiedział, że Nadleśnictwo nie jest w stanie wiedzieć o wszystkich, przeprowadzanych na jego terenie pracach. Przy czym podkreślił, że Nadleśnictwa Bircza zarządza blisko 30 tys. hektarów lasu. - Nie jesteśmy w stanie kontrolować wszystkich wycinek na naszym terenie. Od tego są poszczególni leśniczowie, którzy zajmują się konkretnymi, wydzielonymi okręgami leśnymi. Niestety inż. Baczyński, leśniczy z miejscowości Krzywe, któremu bezpośrednio podlega obszar, na którym dokonano wycinki również nic nie wie na jej temat. Andrzej Gwizdała, który odkrył sprawę, twierdzi, że znalezione przez niego drzewa nie mogły zostać powalone przez śnieg, ani inne zjawiska atmosferyczne. Podobnego zdania są również policjanci z Powiatowej Komendy Policji w Ustrzykach Górnych, którzy dokonywali oględzin tego miejsca. Powalone drzewa nie nosiły śladów cechowania, nie były również okorowane, a zaczynające już sinieć pnie wskazują jednoznacznie, że drzewa zostały ścięte i musiały leżeć tam już od jakiegoś czasu. Andrzej Gwizdała niepokoi się, że do czasu wyjaśnienia sprawy pracownicy Nadleśnictwa Bircza zdążą zatrzeć wszystkie ślady tej - jak się wyraził - dewastacji i niegospodarności, bowiem w miejscu zdarzenia pojawili się już pracownicy Nadleśnictwa, którzy zaczęli cechować ścięte drzewa. Zastępca nadleśniczego, Stanisław Rębisz, uspokaja jednak twierdząc, że pracujący w miejscu wycinki ludzie to pracownicy Straży Leśnej, którzy badają okoliczności zdarzenia. - Po dokładnym zbadaniu miejsca wycinki, ocechowaniu drzew i rozpytaniu ewentualnych świadków, najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu, otrzymamy raport od Straży Leśnej, na podstawie którego będę mógł powiedzieć coś więcej w tej sprawie. ROBERT JANKOWIAK 13_11_2000
Turkuciu-a co z twoja kultura osobista i szacunkiem dla forumowiczów, sam ostatnio obrzucałeś mnie wyszukanymi epitetami, a teraz.....niby przykładem świecisz, tak? Zastosuj swoje rady do swojej osoby. A tak na marginesie-miałes ponoc-tak zadeklarowałeś-nie prowadzic ze mna żadnego dialogu, ponoć jestem osobą ograniczoną.Pozdrawiam.
[ Dodano: 2007-07-16, 20:38 ]
http://arch.pressmedia.com.pl/2000/2000.11.13/k.htm
Tajemnicza wycinka lasu BIRCZA. Andrzej Gwizdała, mieszkaniec Przemyśla, spacerując po lesie w okolicy miejscowości Trzcianiec, należącym do Nadleśnictwa Bircza, natknął się na miejsce, gdzie na niewielkiej przestrzeni w samym sercu lasu, wchodzącego w skład Parku Krajobrazowego Gór Słonnych, leżało blisko 160 ściętych drzew. O swoim odkryciu zawiadomił niezwłocznie Dyrekcję Lasów Państwowych w Krośnie i policję w Ustrzykach Górnych. Nadleśnictwo Bircza tłumaczy, że napotkana przez niego "pozycja wycinkowa" jest pozostałością po ubiegłorocznej zimie, kiedy to tereny te nawiedził kataklizm w postaci tzw. okiści, obfitego, jednorazowego opadu mokrego śniegu, który powoduje, że drzewa łamią się pod jego ciężarem, jak przysłowiowe zapałki. Sprawę bada prokuratura w Lesku i inspektorzy Straży Leśnej. Kilka dni po złożeniu przez Andrzej Gwizdałę doniesienia do Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie o dokonanym odkryciu Nadleśnictwo Bircza wystosowało do niego pismo. Andrzej Gwizdała został w nim poinformowany, że w miejscu wskazanym przez niego, po przeprowadzeniu kontroli, nie stwierdzono śladów jakichkolwiek działań związanych z eksploatacją zasobów drzewnych. W piśmie napisano również, że nie stwierdzono tam żadnych uchybień, ani nieprawidłowości. Andrzej Gwizdała nie dał jednak za wygraną. 31 października złożył ustne zawiadomienie u komendanta policji w Ustrzykach Górnych o odkrytej przez siebie wycince. Policjanci przybyli na miejsce dokonali oględzin wskazanego terenu. W sporządzonym protokole opisali dokładnie okoliczności w jakich doszło do odkrycia tajemniczej wycinki, szacunkową ilość i wielkość wyciętych drzew. Stanisław Rębisz, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Bircza, twierdzi, że wycinka w lesie w okolicy miejscowości Trzcianiec mogła zostać podjęta podczas akcji usuwania szkód powstałych w wyniku ubiegłorocznych opadów śniegu, jakie nawiedziły tą część Nadleśnictwa Bircza. - Najprawdopodobniej przyczyną wycinki jest usuwanie skutków ubiegłorocznej okiści, która nawiedziła sporą część naszego nadleśnictwa. Wtedy na lasy, w przeciągu zaledwie kilku godzin, spadła prawie półtorametrowa warstwa mokrego śniegu, która doprowadziła do połamania i uszkodzenia blisko 200 tysięcy drzew - stwierdził Stanisław Rębisz, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Bircza. Na pytanie, czy jako organ zarządzający lasami w tym terenie nie powinien wiedzieć o prowadzonych tam wycinkach, Stanisław Rębisz odpowiedział, że Nadleśnictwo nie jest w stanie wiedzieć o wszystkich, przeprowadzanych na jego terenie pracach. Przy czym podkreślił, że Nadleśnictwa Bircza zarządza blisko 30 tys. hektarów lasu. - Nie jesteśmy w stanie kontrolować wszystkich wycinek na naszym terenie. Od tego są poszczególni leśniczowie, którzy zajmują się konkretnymi, wydzielonymi okręgami leśnymi. Niestety inż. Baczyński, leśniczy z miejscowości Krzywe, któremu bezpośrednio podlega obszar, na którym dokonano wycinki również nic nie wie na jej temat. Andrzej Gwizdała, który odkrył sprawę, twierdzi, że znalezione przez niego drzewa nie mogły zostać powalone przez śnieg, ani inne zjawiska atmosferyczne. Podobnego zdania są również policjanci z Powiatowej Komendy Policji w Ustrzykach Górnych, którzy dokonywali oględzin tego miejsca. Powalone drzewa nie nosiły śladów cechowania, nie były również okorowane, a zaczynające już sinieć pnie wskazują jednoznacznie, że drzewa zostały ścięte i musiały leżeć tam już od jakiegoś czasu. Andrzej Gwizdała niepokoi się, że do czasu wyjaśnienia sprawy pracownicy Nadleśnictwa Bircza zdążą zatrzeć wszystkie ślady tej - jak się wyraził - dewastacji i niegospodarności, bowiem w miejscu zdarzenia pojawili się już pracownicy Nadleśnictwa, którzy zaczęli cechować ścięte drzewa. Zastępca nadleśniczego, Stanisław Rębisz, uspokaja jednak twierdząc, że pracujący w miejscu wycinki ludzie to pracownicy Straży Leśnej, którzy badają okoliczności zdarzenia. - Po dokładnym zbadaniu miejsca wycinki, ocechowaniu drzew i rozpytaniu ewentualnych świadków, najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu, otrzymamy raport od Straży Leśnej, na podstawie którego będę mógł powiedzieć coś więcej w tej sprawie. ROBERT JANKOWIAK 13_11_2000
Celt
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Za to bardzo przepraszam, faktycznie - dialog prowadzi się między osobami na równym poziomie. mi nie chc e się położyć aby Tobie dorównać.Celt pisze: A tak na marginesie-miałes ponoc-tak zadeklarowałeś-nie prowadzic ze mna żadnego dialogu, ponoć jestem osobą ograniczoną.Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
PS. Coraz lepiej z tym Altem
Turkuc-lubisz obrazać, nie musisz sie kłasć, gady maja to do siebie, że pełzna po ziemi.
Gad- to takie zwierze-najczęsciej pełzające-np. zmije, jaszczurki, weże. Oczywiscie Turkuciu gadem Cie nie nazywam, broń Boże, proponuje wstać z ziemi i rozpoczac rozmowe na poziomie powiedzmy 1.80m. Ok?
Gad- to takie zwierze-najczęsciej pełzające-np. zmije, jaszczurki, weże. Oczywiscie Turkuciu gadem Cie nie nazywam, broń Boże, proponuje wstać z ziemi i rozpoczac rozmowe na poziomie powiedzmy 1.80m. Ok?
Celt
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 61.
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ... w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.