megaprzygoda czyli o spaniu w lesie

O miejscach, które zwiedziliście, o których chcecie opowiedzieć...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22737
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

:spoko:

Było o nim niedawno w TVP Historia, w programie Adama Sikorskiego z cyklu "Było nie minęło".
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
mazeno

Post autor: mazeno »

opowiadalem wyzej o naszej wedrowce po maroko - zanim ona doszla do skutku musielismy poczekac troche. maroko planowalem juz dwa lata wczesniej, ale zbyt male finanse rodzinne nie pozwolily - myslalem, zeby w zamian pojechac na objazdowke po rumunii i bulgarii (rowniez w tym stylu - spania po rowach i w lesie), ale i na to nie styklo. po prostu paliwo by nas wykonczylo. styklo jedynie na male kolko dookola... polski. ale i tak obskoczylismy nasz kraj taniej, niz najtansze "last minute", a co zobaczylismy...

no - "cudze chwalicie, swego nie znacie - sami nie wiecie co posiadacie".

dla moich byly to jedne z najfajniejszych wakacji - pozniej nazwalem ten wyjazd "polska egzotyczna".
wakacje, podczas ktorych objechalismy nasz kraj zgodnie ze wskazowkami marszalka pilsudskiego: "polska jest jak obwarzanek, w srodku pusto, na kresach same smaki". pominelismy jedynie poludniowo-wschodni kraniec - po prostu z racji miejsca zamieszkania dosc czesto go "na codzien" odwiedzamy. zaczelismy od "tematu" stricte dzieciecego.

Obrazek
pacanow.

niestety - pacanow, poza kilkoma akcentami koziolka matolka, sprawial wrazenie postkomunistycznego sennego miasteczka (centrum bajki bylo dopiero w planach). wrocily jedynie wspomnienia w postaci cytatow z jednego z pierwszych polskich komiksow autorstwa kornela makuszynskiego i mariana walentynowicza oraz animowanych bajek z warszawskiego studia miniatur filmowych:
"w pacanowie kozy kuja, wiec koziolek, madra glowa, blaka sie po calym swiecie, aby dojsc do pacanowa".
my zaczelismy odwrotnie - startujac z pacanowa bedziemy blakac sie po polsce. zablakalismy sie zatem do ujazdu, gdzie mieszcza sie ruiny barokowego zamku (a wlasciwie palacu obronnego) krzyztopor.

Obrazek
krzyztopor.

pierwotnie zamek nazywal sie krzysztofory od imienia zalozyciela krzysztofa ossolinskiego, pozniej krzyztopor (topor - a wlasciwie dwa - widnieja w herbie ossolinskich, krzyz jest symbolem ich wiary). zostal zaprojektowany przez jakiegos wloskiego architekta, sprowadzonego przez krzysztofa ossolinskiego z wloch podczas jego podrozy tamze. stoi na planie pieciobocznej fortecy z bastionami na rogach, zas jego czesc palacowa byla wybudowana wedlug wzoru "liczb roku": 365 okien, 54 pokoje, 12 sal, 4 wieze. pomimo iz wowczas byla to najwieksza budowla palacowa w europie, zamek niestety nie przetrwal dlugo - ukonczono go zaledwie na 11 lat przed potopem szwedzkim, podczas ktorego zostal ograbiony, a nieco wiek pozniej zniszczony przez rosjan podczas wojny z konfederatami barskimi. i niszczeje do dzis - kruche sciany groza zawaleniem i spadajacymi odlamkami murow, o czym informuja tabliczki. w zamku podobno byla sala z przeszklonym sufitem, nad ktorym plywaly ryby, a konie w stajni mialy krysztalowe lustra - ile prawdy w tych legendach swiadczacych o bogactwie wlasciciela, nie wiem.

rybek nie widzielismy, ale konie tak - akurat trafilismy na pokazowy turniej rycerski:

Obrazek

Obrazek

i tera dygresja, jak juz jestesmy przy zamkach i rycerzach.
ponizej kilka obrazkow z zamku, ktory szczegolnie przypadl mi do gustu, ale nie tyle ze wzgledu na sama jego istote, bo to zamek jakich wiele (mowa o zamku w debnie): troche odnowionych murow gotyckich z elementami renesansu i baroku, w srodku muzeum, zbroja rycerska, na dziedzincu turnieje...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

...co ze wzgledu na dwie figury stojace na dziedzincu, a "wyjete" z pewnego dziela. dla osoby niezorientowanej, na pierwszy rzut oka, to dwie ubrane w jakies stare szaty postacie zapraszajace do wejscia do komnat zamku:

Obrazek

Obrazek

ale one nie tyle zapraszaja, co pozuja:

Obrazek

to obraz jana van eycka, malarza niderlandzkiego, wiszacy w londynskim national gallery, a przedstawiajacy scene zaslubin pewnego malzenstwa o nazwisku arnolfini. jeden z moich ulubionych obrazow - choc niespecjalnie lubie klimat renesansowego malarstwa z polnocy europy - wole wloskie (glownie ze wzgledu "mrocznosc" - polnocne ma wysoki horyzont i malo swiatla, wloskie ma niski horyzont i wieksza ilosc swiatla), to akurat ten bardzo lubie ze wzgledu na symbolike - symbolike swietosci zawieranego malzenstwa (nie konkretnych osob, co instytucji malzenstwa): piesek u stop oznacza wiernosc, zzute buty oznaczaja swietosc miejsca i sytuacji, swieca symbolizuje boga, wobec ktorego para bierze slub - wtedy do zawarcia malzenstwa wystarczyla chec i dwoch swiadkow - tych widac w lustrze na scianie z tylu, a na jego ramie (tegoz lustra) - stacje drogi krzyzowej.

dla chetnych tutaj dzielo van eycka w duzej rozdzielczosci:

portret malzenstwa arnolfinich - jan van eyck

o tym obrazie czesto mysle, gdy mysle o rodzinie. druga taka scena, ktora mi sie zawsze bedzie z rodzina kojarzyc to zdjecie, ktora juz pewnie widzieliscie - a ktore zakonczylo jedna z naszych wycieczek:

Obrazek

i juz macie wytlumaczenie, skad taka dygresja przy okazji zamkow - wycieczka dookola naszego kraju byla impreza czysto rodzinna - taka, jak najbardziej lubie.
Awatar użytkownika
rojber1410
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4091
Rejestracja: wtorek 05 kwie 2011, 23:07
Lokalizacja: ADELNAU

Post autor: rojber1410 »

:x dlaczego nie widać fotek wstawionych przez mazeno... ;/
Nie wiem, ile wytworzyliśmy niedorzecznych kodeksów postępowania i bezsensownych wierzeń religijnych; nie wiem też, jakim sposobem wryły się tak głęboko we wszystkich krajach świata w umysł człowieka; warto jednak zaznaczyć, że wierzenie wpajane w pierwszych latach życia, gdy mózg jest wrażliwy, staje się niemal instynktem; a zasadniczą cechą instynktu jest to, że się go słucha niezaleąnie od tego, co mówi rozum. Karol Darwin
11
wiceminister
wiceminister
Posty: 30737
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Post autor: 11 »

Jak nie widać, jak widać :-)
Awatar użytkownika
niziołek
wiceminister
wiceminister
Posty: 25653
Rejestracja: poniedziałek 07 sty 2008, 12:44

Post autor: niziołek »

rojber1410 pisze::x dlaczego nie widać fotek wstawionych przez mazeno... ;/
:D Ja widzę wszystkie...Hej! :) :spoko:
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
mazeno

Post autor: mazeno »

sprawdz, czy nie masz jakiejs blokady - foty sa linkowane z picasy.
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

mazeno pisze:to obraz jana van eycka, malarza niderlandzkiego, wiszacy w londynskim national gallery, a przedstawiajacy scene zaslubin pewnego malzenstwa o nazwisku arnolfini.
Kilka lat temu ktoś zwrócił uwagę na uderzające podobieństwo uwiecznionego na obrazie mężczyzny do współczesnego przywódcy pewnego mocarstwa ;-)
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
mazeno

Post autor: mazeno »

z ujazdu zmierzamy w kierunku ostrowca swietokrzyskiego. kilka kilometrow na pln-wschod od ostrowca znajduje sie park archeologiczny krzemionki opatowskie, z neolityczna kopalnia krzemienia, ktora mozna zwiedzac podziemna trasa turystyczna z makietami i modelami (oczywiscie na potrzeby wygody zwiedzajacych korytarze kopalni zostaly powiekszone). kopalnia nie byla jakims chwilowym przypadkowym kaprysem miejscowych - bylo to prawdziwe przedsiebiorstwo, jedno z najwiekszych tego typu w owczesnej europie. wedlug slow oprowadzajacego przewodnika w pewnym okresie pracowalo tu naraz kilkaset osob - od gornikow, "inzynierow" i budowniczych podziemnych chodnikow (w kopalni zachowaly sie m. in. stemple podtrzymujace stropy korytarzy) po obrabiaczy (archeolodzy znalezli slady dlugotrwalej i systematycznej obrobki). tutejszy krzemien wedrowal daleko w postaci roznych wyrobow - najczesciej narzedzi lub krzesiw. zawedrowal m. in. do jaskini oblazowej w dolinie bialki na podhalu, o ktorej pisalem przy okazji wedrowki przez polske.

Obrazek
opatowski krzemien - skale obrazuje wielkosc plytek podlogowych.

Obrazek
zyly krzemienia w wydrazonych korytarzach kopalni.

Obrazek
modele skulonych paleolitycznych gornikow dobrze pokazuja...

Obrazek
...owczesnie panujaca ciasnote w kopalni.

Obrazek
naczynia znalezione na terenie kopalni.

za kopalnia mijamy baltow - a w nim park dinozaurow.
nie zatrzymujemy sie jednak, bo doslownie miesiac wczesniej odwiedzilismy z dzieciakami park miniatur w inwaldzie i dinozaurow w zatorze (niedaleko wadowic). wtedy w dosc krotkim czasie zdazylismy odwiedzic wiele znanych miejsc na swiecie:

Obrazek
wstapilismy na piazza san pietro w watykanie...

Obrazek
...i na taras nad portykiem (kolumnada) dziela gianlorenzo berniniego...

Obrazek
...przelecielismy nad rzymskim koloseum...

Obrazek
...obejrzelismy krzyzacki zamek w malborku...

Obrazek
...zamek w bedzinie na szlaku orlich gniazd...

Obrazek
...renesansowe: zamek obronny w goluchowie i ratusz w poznaniu...

Obrazek
...palac w mosznej, rezydencje pruskich potentatow przemyslowych...

Obrazek
...wylegiwalismy sie na trawniku przed charakterystycznym bialym domkiem o numerze 1600 na pennsylvania avenue w washington d. c. ...

Obrazek
...wygrzewalismy sie pod swiatynia egispkich bogow, wybudowana przez faraona ramzesa II w abu simbel...

Obrazek
...wyskoczylismy na wyspy wielkanocne...

Obrazek
...by w koncu trafic na piazza san marco w wenecji.

a potem przenieslismy sie w epoke dinozaurow:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

...a przy okazji zawedrowalismy do muzeum:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

dzieciaki pozazdroscily archeologom i same wygrzebaly jednego prazwirza:

Obrazek

tak bylo raptem miesiac wczesniej, wiec tym razem baltow zostawiamy z boku i tymczasem pedzimy (nooo, znow nie tak "pedzimy" - spokojnie przemierzamy nasz kraj) w okolice solca, by przekroczyc wisle. czy rzeczywiscie pedzimy - chyba nie, skoro po drodze wylegujemy sie na plazy. wisla jest tu szeroka, choc niespecjalnie jeszcze gleboka - miejscami jakies 2 metry - ale nie bedziemy ryzykowali przeprawy samochodem, bo prawdopodobienstwo ugrzezniecia jest chyba zbyt wysokie ;)

Obrazek
wisla w okolicach solca.

Obrazek
nadwislanska plaza.

wisle pokonujemy promem, a dalej, po drugiej stronie krecimy sie po jakichs bocznych drozkach wsrod licznych plantacji chmielu. setki, tysiace hektarow - a wspolczesne piwo robi sie z niewiadomoczego... kiedys pewien czlowiek dal mi skosztowac (po dluzszej rozmowie, nie czestowal ot tak sobie kazdego chetnego) piwa warzonego tradycyjnymi metodami - wlasnie z prawdziwego chmielu i slodu. zupelnie nie ten smak, nawet nie to, ze lepszy o niebo - po prostu inny. zupelnie inny.

Obrazek
plantacje chmielu na lubelszczyznie.

Obrazek
tradycyjny "browar" w skansenie w bochni.

pod wieczor docieramy do kazimierza dolnego nad wisla. kazimierz zrobil sie snobistycznie modny ostatnio - mozna tam spotkac dode calujaca sie z czarkiem pazura i miliony innych celebrytow obskakiwanych przez tlumy. nas niestety nie zachwycil - tlumy wieksze niz na krupowkach. pamietam kazimierz z glebokiej komuny z dziecinstwa - wtedy bylo to ciche, urokliwe miasteczko z przepieknym ryneczkiem, na ktorym widzialem pierwszy raz w zyciu campera z zagranicy (dom na kolkach czyli samochod turystyczny). bylem zachwycony jednym i drugim. wspolczesny kazimierz jest ostoja komercji - prywatne parkingi na kazdym podworku sa zapelnione samochodami (i oczywiscie drogie), a po ulicach przechadzaja sie wspomnane dody i ich wielbiciele.

Obrazek
manierystyczne kamienice na rynku, podobnie jak wiekszosc dawnych budowli w kazimierzu, powstala z miekkiego wapienia, latwo ulegajacego dlutom rzezbiarskim - stad elewacje sa bogate w zdobienia.

Obrazek
attyki kamienic na rynku w kazimierzu dolnym.

Obrazek
ruiny gotycko-renesansowego zamku widoczne od strony starego cmentarza.

Obrazek
kolorowa cepeliada na rynku.

Obrazek
widok na wisle z zamkowego wzgorza.

obejrzelismy miasteczko podczas krotkiego spaceru i szybko ucieklismy z tego tlumu w krzaki na nocleg.
mazeno

Post autor: mazeno »

dzisiaj zamiast kolejnego odcinka bedzie cytat z wiktora hugo ("czlowiek smiechu", podkreslenia moje):

"prawa scigajace wloczegow zawsze byly w anglii bardzo surowe. sredniowieczne ustawodawstwo angielskie czerpalo zapewne natchnienie z takiej oto zasady: homo errans fera errante peior. jeden z paragrafow glosi, ze czlowiek bez domu grozniejszy jest "niz zmija, smok, rys i bazyliszek"(atrocior aspide, dracone, lynce et basilico). anglia przez dlugi czas otaczala rownie troskliwa opieka cyganow, ktorych chciala sie pozbyc, co i wilki, od ktorych oczyscila sie calkowicie. w tym wzgledzie anglik rozni sie od irlandczyka; irlandczyk bowiem modli sie do wszystkich swietych o zdrowie dla wilka i nazywa go "swoim chrzestnym ojcem".

ustawodawstwo angielskie jednakze, jakesmy juz o tym powiedzieli, tolerowalo i oswojone wilki, ktore upodobnily sie do psow, i wloczegow okreslonego stanu, uznajac ich za krolewskich poddanych. nie scigalo ono ani linoskokow, ani cyrulikow wedrownych, ani kramarzy, ani tez nauczajacych pod golym niebem bakalarzy, slowem wszystkich, co mieli zawod, ktory by ich zywil. poza tymi zas wyjatkami, to, co kazdy wloczega ma w sobie z wolnego czlowieka, niepokoilo prawo. lazik zawsze stac sie moze wrogiem publicznego porzadku. nie znano jeszcze wowczas nowoczesnego pojecia wedrowki, znano tylko od starozytnosci wloczege. "podejrzany wyglad", to cos, co kazdy widzi dokladnie, a czego okreslic nie podobna, wystarcza, aby spoleczenstwo chwytalo za kolnierz czlowieka. gdzie mieszkasz? z czego zyjesz? a jezeli wyjasnic nie potrafil, spadaly nan surowe kary. kodeks przewidywal i ogien. i zelazo. prawo karalo wloczegostwo pietnowaniem.

stad tez na calym terytorium anglii dzialala prawdziwa "ustawa o podejrzanych", stosowana wobec lazikow, czesto rzeczywiscie rzezimieszkow, przyznac to trzeba, szczegolnie zas wobec cyganow, ktorych wylapywanie porownywano nieslusznie z wygnaniem zydow i maurow z hiszpanii i protestantow z francji. nalezy przeciez odroznic przesladowanie i oblawe."


niech was nie zmyli ta anglia i cyganie.
dzis spanie w lesie rowniez jest nielegalne.
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

mazeno pisze:ruiny gotycko-renesansowego zamku widoczne od strony starego cmentarza.
W zeszłym roku zrobiłem parę ujęć zamku w Kazimierzu, na których wyglądają one jakby pochodziły gdzieś z południa Europy :-)

Zwłaszcza górne zdjęcie, tylko tabliczka wyprowadza z błędu ;-)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Awatar użytkownika
buba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1888
Rejestracja: poniedziałek 18 lis 2013, 20:40

Post autor: buba »

mazeno pisze:gdzie indziej zatytuowalem to "o spaniu po rowach". jak zwal tak zwal.
wszystkich nas (opisanych w ponizszym opowiadaniu, a i w nastepnych tez) laczy to "spanie w lesie" czy "po rowach".
narkotyk wolnosci.
wolnosci od cywilizacyjnej sciemy.
od plastiku wokol nas, nie tylko tego fizycznego, ale i - a moze przede wszystkim - duchowego.
od udawania kogos, kim sie nie jest.
mamy XXIw, wszedzie patrza kamery, wiec ludzie udaja. aktorstwo w modzie.
w lesie na szczescie kamer nie ma jeszcze zbyt wiele (pomijam takie przypadki jak "dolina fotokomorek" w tatrach).
Niestety coraz czesciej i w lesie dopada nas tchnienie syfiatej pseudocywilizacji i oko wielkiego brata.... :cry:

Tu akurat w Gorach Bardzkich, przełecz Wilcza.. Najpierw zburzyli fajna zaciszna wiate i postawili gowniany daszek na kijach ktory srednio nadaje sie do spania.. I pojawilo sie to....

Obrazek
Awatar użytkownika
buba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1888
Rejestracja: poniedziałek 18 lis 2013, 20:40

Post autor: buba »

mazeno pisze: - prosze pani, z tymi cyganami nie idzie wytrzymac! wie pani, co oni robia? wieczorem pala ognisko na podlodze, siedza dookola i spiewaja!
- ognisko na podlodze?!
- tak, prosze pani redaktor. w nowym mieszkaniu, w nowym bloku! na podlodze! taki brak kultury!
u kogo brak kultury? u ryby, ktora zdycha bez wody, czy u tych, ktorzy rybe zamkneli w klatce? odebrali cyganom ich krew, bez ktorej cyganie nie potrafia zyc: droge, ruch i ognisko podsycane placzem skrzypek, a teraz wielki halas, ze cygan robi sobie ersatz jak lekarstwo na ciezka, smiertelna chorobe. a co ma robic w betonowych pudlach, tak wrogich jego tradycji, jego jazni, jego genom, jego calej biologii i psychice calej istocie jego zycia? niech pali! pal cyganie ognisko, palcie ogniska w kazda noc, zazdroszczac gwiazdom, ktore sa wolne i niedosiegle. spalcie wszystkie podlogi!

Wiesz nie wiem czy to jest zdrowy objaw czy nie ale po przeczytaniu tego fragmentu nagle pojawila sie we mnie nieodparta chec rozpalenia ogniska na podlodze :lol:
mazeno pisze: jak jest taki syf, to nawet pociagi nie jezdza, wiec wbrew jednemu takiemu pacanowi cytowanemu w klasycznej literaturze alpinistycznej poszedlem se po torach (chlopcy po przejsciu slynnej eigerwand w alpach, wracali ze sciany torami kolejki idacej w tunelu przez ta sciane, po czym przy wyjsciu na stacyjke uslyszeli od jakiegos mundurowego: "nie wolno chodzic po torach" i dostali mandat. debil nawet nie spytal skad sie tam wzieli. ale chyba juz to pisalem wczesniej.):

Chodzenie torami to fajna rzecz! acz ja osobiscie wole wycieczke torami opuszczonymi, gdzie co chwile miedzy szynami wyrastaja drzewa, krzaki i kwiaty, gdzie momentami trzeba sie przedzierac przez busz zarosli i az sie nie chce wierzyc ze pod spodem lezy metalowo-drewniana resztka cywilizacji. A potem w nagrode za trud - najsmaczniejsze poziomki, w upalny dzionek z lekkim aromatem karbolu :P Kiedys sporo tak lazilismy, Dolny Slask swietnie sie do tego nadaje ze wzgledu na ilosc opuszczonych linii
https://picasaweb.google.com/buba.dawno ... icaJedlina
https://picasaweb.google.com/buba.dawno ... _pod_sleza
http://forum.sudety.it/viewtopic.php?t= ... sc&start=0
mazeno pisze: pokrzepiajac sie wisnioweczka

hęęęę??? nie wiem czemu zawsze myslalam ze ty jestes wrogiem wszelkich dobrych trunkow?
mazeno pisze: tak z ciekawosci - czy ktos z was wie, ze wedlug obowiazujacego prawa kapiel w rzece czy stawie rowniez jest nielegalna? chore, no nie?

Nielegalne jest spanie w lesie i rowie, palenie ognisk, chodzenie bez szlaku , po bagnach i po wydmach, kapiel w morzu, jeziorze i rzece, picie alkoholu w miejscu publicznym, wchodzenie do bunkrow, fortow i ruin, wchodzenie na tereny opatrzone tabliczka "teren prywatny", nie wolno rowniez wchodzic do kamieniolomow, chodzic po torach i tunelach, w miastach wchodzic na dachy budynkow , chodzic po lesie z pochodniami, wjezdzac autem na wiekszosc gruntowych i polnych drog, spac na dworcach i zwiedzac poligony... czasem nawet zjedzenie sniadania w wiacie turystycznej jest uznawane za "biwak" wiec zabronione... Nie mozna tez sprzedawac na bazarze mleka, jaj ,miesa i ryb oraz przywozic owych produktow z krajow gdzie jedzenie jest jeszcze jedzeniem a nie sa chemia zaspawana w plastik...Ogolnie rzecz ujmujac zabronione jest wszystko co ja lubie :D I jakos od pewnego czasu widzac tabliczke "wstep wzbroniony" wiem ze warto wejsc bo tam bedzie cos ciekawego :P
mazeno pisze: w ogole wspolczesny czlowiek, jak by tak sie dokladnie przyjrzec, swiadomie lub czesciej nieswiadomie (bo ciezko te wszystkie durne przepisy/regulaminy/instrukcje spamietac), bardzo duzo rzeczy robi wbrew istniejacym kodeksom, nota bene czesto skutecznie ograniczajacym z reguly jego wolnosc osobista. nie mowie u tu prawach podstawowych (jak np. 10 przykazan, ktore sa proste i jasne), tylko o tysiacach ton przepisow wymyslanych przez urzednikow, ktorzy musza sie wykazac, ze sa potrzebni - a nie sa.
a im bardziej czlowiek jest ograniczony tymi przepisami, nakazami, regulaminami, instrukcjami, im bardziej sie do nich stosuje, tym szybciej przestaje myslec - robi sie niczym tresowana malpka w cyrku. a taka malpka latwo sterowac.

a nie masz wrazenia ze wystarczy wyjechac lekko na wschod i nagle czyna byc prawie wszystko wolno?
mazeno pisze: rano wylaze ze spiwora, staje se na srodku polany, zaczynam rysowac na sniegu zolte wzorki (zawsze lubilem te zabawy przy sikaniu ),
zawsze chcialam byc facetem! oni maja fajniej pod kazdym wzgledem! :lol:
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

Pozdrawiamy z Mazeno z Wrocławia.
Odbył dwie prezentacje - jedną o Maroko - tę którą znamy, a drugą o wyprawie do Azji.
Powiem na razie tyle - było SUPER !!
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

:cry: zazdraszczam jak diabli :cry:
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Awatar użytkownika
motyl1974
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1927
Rejestracja: poniedziałek 01 paź 2007, 20:10
Lokalizacja: z mazowsza

Post autor: motyl1974 »

magda55 pisze: zazdraszczam jak diabli
i ja 8)
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170038
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

To Ci się Lusci trafiło ... nie ma sprawiedliwości na świecie :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
pasiecznicki
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1435
Rejestracja: czwartek 14 paź 2010, 19:52

Post autor: pasiecznicki »

luscinia pisze:a drugą o wyprawie do Azji.
którą poznamy?! :)
"Ano, posłuchaj ty o tym, że życie jest nie do przewidzenia i że każdy ma jakieś drzwi, co ich nie otworzył".
Andrzej Mularczyk, "Każdy żyje jak umie"
Awatar użytkownika
Argon
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4576
Rejestracja: czwartek 13 sty 2011, 17:44
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: Argon »

magda55 pisze::cry: zazdraszczam jak diabli :cry:
ja również ...
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
Awatar użytkownika
luscinia
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 9787
Rejestracja: wtorek 02 sty 2007, 20:00
Kontakt:

Post autor: luscinia »

Powiem szczerze, że macie czego !! Na kolejny zlot trzeba mazeniaka obowiązkowo ściągnąć, choćby siłą albo nawet porwać.

Opowieść z Maroka znacie - prawie sielanka - oprócz tej pustyni.

Natomiast Azja to megaprzygoda i megaekstremalna. Dla mnie na pewno. Wyobraźcie sobie - a znacie zdjęcia mazeno, więc wiecie jak potrafi oddać sytuację, klimat, rzeczywistość, a jak do tego dołoży się komentarz na żywo to po godzinie czułam się jakbym odbywała tą wyprawę na bieżąco z opowieścią i poczułam takie zmęczenie i stres, że miałam ochotę krzyczeć Mazeno wracamy do Polski ! bo ja już nie jadę ani kilometr . A z każdym kilometrem było trudniej. Przeżyłam 2 godziny.

Ludziska byli zachwyceni, oczarowani zdjęciami, trochę zazdrościli, ale każdy wyrażał szacunek dla tej 4 facetów.
luscinia

To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest takie fascynujące.

Dziennik Leśny
Awatar użytkownika
Argon
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4576
Rejestracja: czwartek 13 sty 2011, 17:44
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: Argon »

Dlaczego nie było informacji o spotkaniu z Mazeno? (chyba , że nie jestem w pełni zorientowany, to proszę o poprawienie). Ciekawy człowiek wart jest przejechania tych kilkuset kilometrów.
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
ODPOWIEDZ