Po prostu uważam, że nie tylko cena (najniższa) powinna decydować o wyborze wykonawcy, ale także między innymi właśnie jakość wykonywanych prac. Teraz leśni bonzowie płacą jak za Trabanta, a żądają Mercedesa. Za jakość trzeba zapłacić.Kuna pisze:Jak to usunięta , chcesz sterować ręcznie przetargami ?
ZUL - co z nimi nie tak??
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 17
- Rejestracja: czwartek 13 lip 2006, 18:02
- Lokalizacja: bieszczady
-
- początkujący
- Posty: 17
- Rejestracja: czwartek 13 lip 2006, 18:02
- Lokalizacja: bieszczady
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
Ano będą Ktoś się wybiera Zapraszam na nasze połączone stoisko KWF/Elmia/ORWLP - będzie kilka maszyn w pokazach (systemy pozyskania drewna, sadzarka, rozdrabniacz pozostałości... A i forwarderek do samodzielnego pomocowania się z kłodami)pawelw pisze:czy ktoś sie wybiera na targi do tucholi?? mama ndzieje że będa fajne maszyny
Są harvestery chodzące i pracujące przy nachyleniu dochodzącym do 40%,ale w Polskich realiach jes to juz wyższa szoła jazdy!!zulus pisze:Noo, ja pracuję w leśnictwach górskich. U nas to nie przejdzie, a szkoda
[ Dodano: 2006-09-28, 09:48 ]
hm...Cena harvestera oscyluje ponad 1mln zł (głowica 300tys zł),tak wiec Forvorder można mniej wiecej przeliczyc ile bedzie kosztował.egri pisze:No tak tylko ile kosztuje maszyna ? i jakie stawki za pozyskanie należy skalkulować aby się ona zwróciła?
Wiem,zeby sie zwróciły koszty zakupu maszyna musiałaby pracować w systemie zmianowym niemalze nonstop,wtedy słyszałem,ze po 3 latach-ale z tym okresem jest różnie,zalezy od pracy i pozyskania.
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Zabiorę głos.Teraz mam prawo.Spędziłam kilka dni w lesie chodząc za ZULem i widziałam.Wiecie co widziałam?Tydzień poprawek,wydłużanie terminów,odwalanie lipy, sterty śmieci i butelek i swoją wściekłość. A wszystko na małym obszarze ok.2 ha. Święcie wierząc,że zakończono już prace weszłam tam z ludźmi i jak mi za plecami puścili drzewo to myślałam,że zawału dostanę. Przecież miało tu już nikogo nie być!!! Cielęca beztroska, kompletny brak odpowiedzialności i myślenia.Jeśli ktoś poczuł się urażony, to przepraszam, wiem,że nie wszędzie jest tak samo. Specjalnie chciałam zobaczyć jak to jest, o czym piszecie, dlaczego macie zastrzeżenia.I zobaczyłam. Bolą mnie ręce, nogi,kark,nie mogę utrzymać łyżki, ale przkonałam się co to znaczy pracować w lesie.Aaaa,zapomniałabym-zadowolona jestem
Praca w lesie nalezy do najcieższych. Widziałs kiedys Kasiu wątłego drwala...
A wracając do ZULi. mam przykład z mojej miejscowosci. Pracownicy oficjalnie nie istnieja, jest to jednoosobowa spółka. Pracują na lewo. Dlaczego?? Bo wałsciciela Zulu doją: państwo i LP.Nie stać go na modernizacje i udoskonalenie parku maszynowego.
Częsty widok ZULi:
Pan Kaziu na starej ukraince z pilarką i siekierą na bagażniku.Smute?Ale prawdziwe. Gospodarka leśna w Polsce nie jest wogóle przystosowana do pełnej mechanizacji(forwardery, harvest.), dlaczego??Zadrogie, lasy rozdrobnione i nie ma tak dużego pozyskania,aby sie zwrócił zakup. Są dobre i złe zalety naszej gospodarki leśnej. Jednak jest wiele dobrego,czego nam "ludzie cywilizacji" zazdroszacza. Szczególnie widoku z którego my Polacy sie smiejemy- zrywki konnej.
Nie ma jak to zrywka saniami zimą....jazda...
A wracając do ZULi. mam przykład z mojej miejscowosci. Pracownicy oficjalnie nie istnieja, jest to jednoosobowa spółka. Pracują na lewo. Dlaczego?? Bo wałsciciela Zulu doją: państwo i LP.Nie stać go na modernizacje i udoskonalenie parku maszynowego.
Częsty widok ZULi:
Pan Kaziu na starej ukraince z pilarką i siekierą na bagażniku.Smute?Ale prawdziwe. Gospodarka leśna w Polsce nie jest wogóle przystosowana do pełnej mechanizacji(forwardery, harvest.), dlaczego??Zadrogie, lasy rozdrobnione i nie ma tak dużego pozyskania,aby sie zwrócił zakup. Są dobre i złe zalety naszej gospodarki leśnej. Jednak jest wiele dobrego,czego nam "ludzie cywilizacji" zazdroszacza. Szczególnie widoku z którego my Polacy sie smiejemy- zrywki konnej.
Nie ma jak to zrywka saniami zimą....jazda...
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
to prawda.Zul-e nie potrafią zoorganizować sobie pracy a do tego stawki są kiepskie.Jeden profesor mówił że pilarze nie przechodzą na emerytury tylko na renty.Zgadzam się z tym jak najbardziej.mavericksn pisze:Praca w lesie nalezy do najcieższych
"A przede wszystkim niech każdy śmiały puszczak nie wstydzi się powiedzieć;
Kurpiem był mój dziad i ja Kurpiem jestem"-
Adam Chętnik.
Kurpiem był mój dziad i ja Kurpiem jestem"-
Adam Chętnik.
I dodam. Maja problem utzrzymać pełnej szklanki z herbatą. Wiekszość od drzenia wylejąpilarze nie przechodzą na emerytury tylko na renty.Zgadzam się z tym jak najbardziej.
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
- formicarufa
- leśniczy
- Posty: 919
- Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 18:30
- Lokalizacja: Z drogi.........
- wojtekforesta
- początkujący
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 22 mar 2006, 21:19
- Lokalizacja: polska
Gospodarka leśna w Polsce nie jest wogóle przystosowana do pełnej mechanizacji(forwardery, harvest.), dlaczego??Zadrogie, lasy rozdrobnione i nie ma tak dużego pozyskania,aby sie zwrócił zakup.
myślę że nie masz racji, bo w obecnej chwili brak ludzi do pracy w lesie a z drygiej strony konieczność wywiazania sie z umów na sprzedaż drewna bedzie miała wplyw na wieksze zastosowanie maszyn w Polsce. Moim zdaniem problem z maszynami polega głównie na właściwej organizacji ich pracy i dla nich pracy, i to wtej materi trzeba uświadamiać ludzi z LP i firm leśnych. co do stawek w obecnej sytuacji sa one na tyle atrakcyjne dla LP i firm że stosowanie maszyn może by opłacalne
pozdrawiam
wojtek
myślę że nie masz racji, bo w obecnej chwili brak ludzi do pracy w lesie a z drygiej strony konieczność wywiazania sie z umów na sprzedaż drewna bedzie miała wplyw na wieksze zastosowanie maszyn w Polsce. Moim zdaniem problem z maszynami polega głównie na właściwej organizacji ich pracy i dla nich pracy, i to wtej materi trzeba uświadamiać ludzi z LP i firm leśnych. co do stawek w obecnej sytuacji sa one na tyle atrakcyjne dla LP i firm że stosowanie maszyn może by opłacalne
pozdrawiam
wojtek
- formicarufa
- leśniczy
- Posty: 919
- Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 18:30
- Lokalizacja: Z drogi.........
nie bede bronil zuli, bo rozne sie trafiaja, akurat firma w ktorej pracuje bardzo rzadko wykonuje jakiekolwiek poprawki bo nie ma poprostu takiej potrzebyKasia pisze:A ja się zgadzam, w 100 %. Jak można, zakończyć pracę jednego dnia, a potem przez kolejnych 8 dni roboczych robić poprawki wskazywane codziennie palcem przez leśniczego???
pytanie do Kasi:
a jak można za wykonane zadanie płacic półtora miesiąca po terminie i w dupie ma sie czy firma leśna ma kase na przetrwanie, zapłacenie ludziom za pracę..........?
ps
tylko nie pisz mi że rzadko się to trafia w skali kraju albo firma może iśc do sądu lub naliczać odsetki karne