Co was najbardziej denerwuje/wało podczas studiów leśnych

Technikum, liceum profilowane, studia leśne i przyrodnicze...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

borodziej pisze:I dlatego najbardziej denerwowało to zamykanie drzwi przed północą przez portierkę
Oj tak, nadal aktualne :lol: :lol:
Patrycja_23 pisze: leśnicy mają grybe tendencje do spożywania..
Najlepiej sie pije z ludzmi z innych krajów, wtedy wierzą,że u nas w lasach to są mrozy :lol: :lol:
Najlepsi w tym są Grecy, przychodza na kolanach i mówią,że kochają polskich leśników :lol:

[ Dodano: 2006-09-23, 14:21 ]
Chyba więcej nie trzeba dopisywać :P
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Awatar użytkownika
Patrycja_23
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 402
Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23

Post autor: Patrycja_23 »

mavericksn pisze:Patrycja_23 napisał/a:
leśnicy mają grybe tendencje do spożywania..

Najlepiej sie pije z ludzmi z innych krajów, wtedy wierzą,że u nas w lasach to są mrozy
Najlepsi w tym są Grecy, przychodza na kolanach i mówią,że kochają polskich leśników
kochany mavericksn ( nie mam pojęcia zielonego jak to sie odmienia :P ) i to jest to, co mnie najbardziej denerwuje w leśnikach...Prawda taka, że lesnicy maja to do siebie, że dużo w nich romantyzmu, poczucia humoru i zabawy :) na pierwszy rzut oka wygłada jak pączek z budyniem pospany kokosami ale w przyszlości okazuje sie inaczej i z pączka robi się ciastko wysycone alkoholem :(...smutne... ale tak jest !!!
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...

I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam

A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Patrycja_23 pisze:kochany mavericksn ( nie mam pojęcia zielonego jak to sie odmienia )
Może być Maveriku :P

Też mnie to drażni,ale wiadomo z umiarem :)
"Wódka jest do picia, a woda do mycia" pod warunkiem,ze dla odpowiednich osób :wink:
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Awatar użytkownika
Patrycja_23
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 402
Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23

Post autor: Patrycja_23 »

mavericksn pisze:"Wódka jest do picia, a woda do mycia" pod warunkiem,ze dla odpowiednich osób
a nasi mega studenci korzystają z tej pierwszej części powiedzonka :) bez ograniczeń ;) cóż :beer: po jednym zawsze mozna :)
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...

I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam

A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Patrycja_23 pisze: po jednym zawsze mozna
Wiadomo...kulturka okladka człowieka!! :wink:
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Awatar użytkownika
Patrycja_23
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 402
Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23

Post autor: Patrycja_23 »

Ale maverick ja Ci powiem, że biorąc pod uwagę waszą chłopską leśna naturę...i fakt, iż mam przyjemność obcować z wieloma leśnymi chłopokami ;) i to, że na nie jednym Hubercie byłam :) to w naturze tak macie, że jak pić, to do upadłego :) hehehe... nie ma takiej mocy żebym wyszła za lesnika :P
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...

I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam

A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Diana
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4287
Rejestracja: poniedziałek 29 maja 2006, 16:39
Lokalizacja: z lasu

Post autor: Diana »

Patrycja_23 pisze:... nie ma takiej mocy żebym wyszła za lesnika :P
A ja chce :lol: Choć nieraz na jakich imprezach widzę jak znajomi taty z lasu piją to... Ale ja na pewno trafię na takiego jak mój tata :lol: 8)
Zresztą z kobietą, która będzie siedziała całe dnie w lesie to najlepiej żeby się związał facet o podobnych zainteresowaniach :lol:
Bo widzę po moich rodzicach... Ojciec pół dnia w pracy w lesie, a pózniej na polowaniu :lol: Jakby mógł to by do domu nie wracał :lol: Więc lepsza dla niego by była leśna kobitka, która by go rozumiała :roll:
sorry Polsko
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Patrycja_23 pisze: to w naturze tak macie, że jak pić, to do upadłego
Nie w 100% jestem wyjątkiem bo nie pije do upadłego :P
Patrycja_23 pisze: hehehe... nie ma takiej mocy żebym wyszła za lesnika
"Trudno,sie mówi kocha sie dalej"-znasz to powiedzenie?? Ja wiem,ze jak słysza leśnik to sie rwą kobitki :P
Diana-korolka pisze:A ja chce
Daj adres.... :lol: :lol:
Diana-korolka pisze:Zresztą z kobietą, która będzie siedziała całe dnie w lesie to najlepiej żeby się związał facet o podobnych zainteresowaniach
A dlaczego całe dnie w lesie. Nie wszyscy leśnicy mieszkaja w leśniczowce, nie wszystkie lesniczówki są w lesie. Możnaby tak w koło.Znam mnóstwo leśników,którzy mieszkaja w blokach ;/ Z kobitkami jest różnie, jedna lubi to druga o. Kobiety leśników moga być mobilne i jeżdzic do pracy lub zakupy do miasta, być niezależne.
Diana-korolka pisze: Ojciec pół dnia w pracy w lesie, a pózniej na polowaniu Jakby mógł to by do domu nie wracał
Często zwiazki są bardziej trwałe jak partnerzy daja sobie spokuj i ulegaja pasjom.Ale bez przesady :wink:
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Diana
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4287
Rejestracja: poniedziałek 29 maja 2006, 16:39
Lokalizacja: z lasu

Post autor: Diana »

mavericksn pisze: Daj adres.... :lol: :lol:
:P
A dlaczego całe dnie w lesie. Nie wszyscy leśnicy mieszkaja w leśniczowce, nie wszystkie lesniczówki są w lesie. Możnaby tak w koło.Znam mnóstwo leśników,którzy mieszkaja w blokach ;/ Z kobitkami jest różnie, jedna lubi to druga o. Kobiety leśników moga być mobilne i jeżdzic do pracy lub zakupy do miasta, być niezależne.
Ja np. mieszkam teraz w bloku :roll: A tata i tak cały dzień w lesie :lol:
Często zwiazki są bardziej trwałe jak partnerzy daja sobie spokuj i ulegaja pasjom.Ale bez przesady :wink
Otóż to, bez przesady :wink:
sorry Polsko
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Diana-korolka pisze:Otóż to, bez przesady
:spoko: I dodam:Trzeba umiec słuchac i byc słuchanym- dotyczy zainteresowan :wink:
Diana
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4287
Rejestracja: poniedziałek 29 maja 2006, 16:39
Lokalizacja: z lasu

Post autor: Diana »

mavericksn pisze: :spoko: I dodam:Trzeba umiec słuchac i byc słuchanym- dotyczy zainteresowan :wink:
Mój tata w domu to tylko ze mną może o lesie sobie pogadać :wink:
sorry Polsko
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Diana-korolka pisze:Mój tata w domu to tylko ze mną może o lesie sobie pogadać
Sprubój o czym innym. Nie wierzę,ze tylko o tym!! :wink:
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Awatar użytkownika
Patrycja_23
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 402
Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23

Post autor: Patrycja_23 »

mavericksn pisze:Patrycja_23 napisał/a:
hehehe... nie ma takiej mocy żebym wyszła za lesnika

"Trudno,sie mówi kocha sie dalej"-znasz to powiedzenie?? Ja wiem,ze jak słysza leśnik to sie rwą kobitki
rwą się i to bardzo :) a ja znam takie małużeństwo, że On leśnik a Ona kto inny ale kochają się szaleńczo i dzieci juz mają dorosłe :) i dalej się kochają, naprawdę...idealna miłość :) a to prawda, że panny za lesnikami w kolejkach stoją, a później taki spiewa "chciałbym umrzeć z miłości" :p
mavericksn pisze:Diana-korolka napisał/a:
Otóż to, bez przesady

I dodam:Trzeba umiec słuchac i byc słuchanym- dotyczy zainteresowan
jeśli gadamy o miłości, to moim zdaniem, no cóż, zycie zmienia realia i nietstey ludzi w tych realiach :/ ale najważniejsze, żeby ze sobą umiec rozmawiać i nie dawać się czasowi :) a, no i kompromisy...masę kompromisów :)
Diana-korolka pisze:Ja np. mieszkam teraz w bloku A tata i tak cały dzień w lesie
był kiedyś taki arytykuł w leśnej gazecie ale to już dawno i ja nie pamiętam w jakiej, ale dotyczył tych żon lesników, które siedzą w leśniczówce, w oknie i czekają na swoich mężów...stęsknione, spragnione, a miało byc tak pięknie...lesniczówka, sarenki za oknem, zachody i wschody słońca :) pieknie brzmi ale całe życie mieszkałam na lesniczówce i ... hehe... tak niestety nie jest !!! Ale co tam... każdy ma swoją historię :)
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...

I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam

A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Diana
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4287
Rejestracja: poniedziałek 29 maja 2006, 16:39
Lokalizacja: z lasu

Post autor: Diana »

mavericksn pisze: Sprubój o czym innym. Nie wierzę,ze tylko o tym!! :wink:
Mi chodzi o to, że ani z mamą, ani z siostrami o leśnictwie, łowiectwie i tematach pobocznych raczej sobie nie pogada :P A my z tatą oprócz lasu to mamy setki różnych wspólnych tematów :D
sorry Polsko
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

mavericksn pisze:borodziej napisał/a:
I dlatego najbardziej denerwowało to zamykanie drzwi przed północą przez portierkę

Oj tak, nadal aktualne
Bo to już taka TRADYCJA jest :lol:
3r4
początkujący
początkujący
Posty: 48
Rejestracja: sobota 05 sie 2006, 16:54
Lokalizacja: Poznań

Post autor: 3r4 »

borodziej pisze:Bo to już taka TRADYCJA jest :lol:
zeby goscie nie uciekali ? :]
:drunk:
Obrazek
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

Wiesz, studenci mają swoje tradycje, to i portierki swoje ;)
Jak te nasze najsławniejsze szatniarki z tzw. III Pawilonu na Rakowieckiej (Rakowiecka przeszła już do historii) :shock:
Przychodzi taki ciemnoskóry student i z płaszczem podaje parasol. Szatniarka: "gdzie z tą dzidą?!" :wink: :lol:
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

borodziej pisze:Przychodzi taki ciemnoskóry student i z płaszczem podaje parasol. Szatniarka: "gdzie z tą dzidą?!"
Podobne histroie sie zdarzają.Najbardziej denerwujące jest proszenie sie portierki,zeby otworzyla niosąc "bułki na kolacje" koledze. Prosiłem sie koło 30 minut,jak sie potem okazało o jeden akademik za daleko poszedłem (Piątkowska w Poznaniu) :lol:
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

mavericksn pisze:sie potem okazało o jeden akademik za daleko poszedłem (
No ładnie ;) dobrze, że nie doszedłeś na... Ursynów :lol:
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Borodzieju pozwolisz,ze sie spytam. Jestes Po Arce w Poznaniu??
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
ODPOWIEDZ