I dobrze, tak powinno byćsosenka pisze:A co to ma do rzeczy? Ale tak, może
Udzielanie informacji podwykonawcom usług leśnych
Moderator: Moderatorzy
W nadleśnictwie znają stawki, ale nie wiedzą ile który podwykonawca pozyskał/zerwał drewna. To może wiedzieć leśniczy (jak zechce mu się podliczyć) i to wie ZUL. Dla mnie sprawą naturalną jest comiesięczne przekazanie szczegółowego zestawienia wykonanych prac moim współpracownikom (tak traktuję podwykonawców), ale podobno jestem "gatunkiem skazanym na wymarcie".
Jeśli zaś chodzi o sedno sprawy to w umowie mam zapis:
"Wykonawca jest zobowiązany do terminowego regulowania zobowiązań wobec Podwykonawców, a Zamawiający nie ponosi żadnej odpowiedzialności z tytułu rozliczeń Wykonawcy z Podwykonawcami.
Jeśli zaś chodzi o sedno sprawy to w umowie mam zapis:
"Wykonawca jest zobowiązany do terminowego regulowania zobowiązań wobec Podwykonawców, a Zamawiający nie ponosi żadnej odpowiedzialności z tytułu rozliczeń Wykonawcy z Podwykonawcami.
- TomCio
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3240
- Rejestracja: poniedziałek 11 gru 2006, 17:06
- Lokalizacja: Made In PRL
Zapis bardzo częsty w umowach, z wiadomych względów... Nie jestem prawnikiem, a nawet więcej - pojęcia zielonego nie mam jak takie wypadki byłyby interpretowane przez sądy, ale taki zapis w umowie nie jest wiążący nijak dla podwykonawcy, który może w procesie cywilnym pozwać kogo zechce, żeby otrzymać co mu się należy.zulus pisze:Zamawiający nie ponosi żadnej odpowiedzialności z tytułu rozliczeń Wykonawcy z Podwykonawcami
Jeżeli wykonawca na etapie udziału w postępowaniu przetargowym na żądanie zamawiającego wskazuje wprost jakim podwykonawcą zamierza wykonać zamówienie (lub część zamówienia) to na chłopski rozum wszyscy doskonale z góry wiedzą, że pracę (lub jej część) wykona podwykonawca i to jemu należy się zapłata.
W takim przypadku wydaje mi się, że w sądzie by wygrał i ktoś by mu musiał zapłacić, być może nawet zamawiający, jeśli okazałoby się, że wykonawca jest niewypłacalny. Było jakieś podobne zamieszania wokół autostrad, ale nie wiem jak się skończyło. Do takich rzeczy na prawdę trzeba prawnika, a nie mądrości forum. Z całym oczywiście szacunkiem!
W dzisiejszych czasach porada prawna we wszelakich sprawach nie kosztuje jakiegoś strasznego majątku i myślę, że warto wyłożyć maksymalnie kilka stów za konkretną i rzeczową pomoc/poradę jakiejś kancelarii prawnej.
Widywałem umowy, w których był zapis, że za pracę wykonaną przez podwykonawcę zamawiający zapłaci wprost podwykonawcy i sprawa była uczciwie i czysto postawiona. Rolą leśniczego było oczywiście uczciwie ewidencjonować kto i co u niego wykonywał, ale tu chyba nie powinno być problemu... ani żadnej łaski
Życie to jest to, na co trzeba zarobić