Wody, wody, wody...

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Wody, wody, wody...

Post autor: Kasia »

http://www.lasypolskie.pl/news-2021.html

Panowie myśliwi, leśnicy, miłośnicy przyrody, jak widzicie pomoc zwierzętom podczas suszy? Tylko czy zwierzyna napije się z pojemnika, który postawił czlowiek? Ptactwo owszem,ale dzik czy sarna?
Awatar użytkownika
Raj
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1097
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 19:11

Post autor: Raj »

Moja okolica posiada bogatą sieć rowów w czystą wodą, więc czuję się zwolniony z tego obowiązku. A dla okolic ubogich w wode proponuje wystawianie zbiorników z wodą w sąsiedztwie paśników (tylko aby w cieniu). Czy lepiej dowozic w miejsca pierwotnych wodopojów?
Awatar użytkownika
Chester
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1269
Rejestracja: czwartek 01 gru 2005, 10:39

Post autor: Chester »

Z pewnością zwierzyna będzie korzystać ze sztucznych wodopojów. Podczas suszy liczy się przetrwanie. Rajdowiec ... u mnie wszystkie rowy wyschły ... zwierzyna może pić jedynie z większych zbiorników i z rzek. Nie jest konieczne wystawianie obok paśników ani przewożenie w jakieś specjalne miejsca... wystarczy wystawić jeden porządny zbiornik na xx hektara, gdzieś przy drodze w cieniu i wystarczy :)
Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Post autor: Kasia »

Pan minister prosił,żeby poza obszarami zabudowanymi wystawiać nawet małe pojemniki dla drobnej zwierzyny. Szklanka wody dla jeżyka? :(
Awatar użytkownika
Raj
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1097
Rejestracja: wtorek 23 maja 2006, 19:11

Post autor: Raj »

A jak sprawa stoi z spijaniem rosy? jakiś zwierzak to stosuje?
Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Post autor: Kasia »

Stosujestosuje,pod warunkiem,że jest rosa, np. sarny,ale rosa jest na północy kraju, blisko Wybrzeża bo tu są różnice temperatur, w poostałych regionach z rosą jest gorzej.
Borsuk
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5015
Rejestracja: czwartek 06 sty 2005, 00:00
Lokalizacja: tubylec

Post autor: Borsuk »

Kasia pisze:Panowie myśliwi, leśnicy, miłośnicy przyrody, jak widzicie pomoc zwierzętom podczas suszy? Tylko czy zwierzyna napije się z pojemnika, który postawił czlowiek? Ptactwo owszem,ale dzik czy sarna?
... jak nie będzie mial wyjscia to sie napije, najlepiej by był to pojemnik wkopany w ziemię ...

... rozwiązaniem jest pogłębianie barzysk, robienie drobnych zastawek nawet na śladowych ciekach pod okapem drzewostanu ...

... to prawda, ostanio można zauwżyć gromadzenie się zwierzyny wzdłuż cieków wodnych - niesie to niestety zasobą zwiększona presję zwierzat na te stosunkowo niewielkie obszary - zwiększone są tam szkody od zwierzyny ...

... z powodu wysokiej temperatury oraz braku wody zwierzeta wykazują mniejszą dzienną aktywność i tym ratują się przed suszą ...

... człowiek doraźnie własciwie niewiele może zrobić ... rozwiazaniem jest palanowanie i budowa tzw. małej retencji ... ta pozwala zatrzymać więcej wody w lesie, zwiększa bioróżnorodnosć - min. bazę pokarmową, a jednocześnie pozwala zmniejszyć zagrożenie pożarowe ...

8)
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
Mietol
początkujący
początkujący
Posty: 238
Rejestracja: niedziela 30 lip 2006, 21:08
Lokalizacja: dziki zachód

Post autor: Mietol »

Kasia pisze:ale rosa jest na północy kraju, blisko Wybrzeża bo tu są różnice temperatur, w poostałych regionach z rosą jest gorzej.
Brawo!Jeżeli jesteś po WL to jakim cudem zdałaś meteorologię :P Rosa jest zawsze i wszędzie!!!!!!Powstaje w warunkach bezdeszczowej pogody, szczególnie gdy jest ona także bezwietrzna, gdy następuje intensywne wypromieniowanie ciepła z powierzchni ziemi. Wtedy jeżeli temperatura przedmiotów(np roślin) spadnie poniżej punktu rosy, to na tych przedmiotach będzie skraplac się para wodna i tworzyć się bedzie rosa!
Awatar użytkownika
kostek-brasil
leśniczy
leśniczy
Posty: 795
Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
Kontakt:

Post autor: kostek-brasil »

Mieciu, nie obraź się, ale z tej twojej wypowiedzi, wynika, żeś czytał uczone księgi, ale niewiele z tego zrozumiałeś. :wink:
Też tak często mam. :spoko: :D
Mietol
początkujący
początkujący
Posty: 238
Rejestracja: niedziela 30 lip 2006, 21:08
Lokalizacja: dziki zachód

Post autor: Mietol »

Może ty tak masz Kostek, że czytasz bez zrozumienia :D
A co skłoniło cie do stwierdzenia że ja tez tak mam to juz nie wiem, skoro podałem najprosciej jak chyba mozna, proces powstawania rosy!
Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Post autor: Kasia »

Mietol pisze:Wtedy jeżeli temperatura przedmiotów(np roślin) spadnie poniżej punktu rosy, to na tych przedmiotach będzie skraplac się para wodna i tworzyć się bedzie rosa!
..jeżeli spadnie...., w tym roku było różnie. W wielu regionach nie było zjawiska rosy, a informację o tym, zdobyłam czytając ze zrozumieniem informacje. Akurat na moich studiach na to kładli nacisk.
Awatar użytkownika
kostek-brasil
leśniczy
leśniczy
Posty: 795
Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
Kontakt:

Post autor: kostek-brasil »

Mietol pisze:Może ty tak masz Kostek, że czytasz bez zrozumienia :D
A co skłoniło cie do stwierdzenia że ja tez tak mam to juz nie wiem, skoro podałem najprosciej jak chyba mozna, proces powstawania rosy!
Moim zdaniem prościej tłumaczą to w 1 klasie gimnazjum na lekcjach fizyki, ale widocznie zapomniałeś. :wink:
Wyobraź sobie, że nie zawsze powstaje rosa. Jeżeli trwa dotkliwa susza, jaką mieliśmy w tym roku, wilgotność jest bardzo znikoma. Spadki temperatur w nocy też niewielkie i dlatego nie dostrzeżesz zjawiska. Pamiętam, jak w lipcu nawet w okolicach rzeki w odległości około 20, 30m od koryta rzeki nie było najmniejszego śladu rosy.
Mietol
początkujący
początkujący
Posty: 238
Rejestracja: niedziela 30 lip 2006, 21:08
Lokalizacja: dziki zachód

Post autor: Mietol »

kostek-brasil pisze:Moim zdaniem prościej tłumaczą to w 1 klasie gimnazjum na lekcjach fizyki, ale widocznie zapomniałeś
Nie zapomniałem!Po prostu nie chodziłem do gimnazjum :P A z tego co pamietam to o rosie uczyliśmy sie na geografi :D Ale mniejsza o to :D
Fakt, może cięzko ją nieraz dostrzec, ale powstaje, bo nie wszystkie przedmioty wypromieniowuja ciepło w takim samym tempie, jedne robia to szybciej, drugie wolniej i któreś mogą jednak ten punkt rosy osiągnąć.
Ja z kolei nie przypominam sobie poranka w lipcu(pomimo suszy) w którym w lesie nie było rosy, a bywałem wtedy w lesie codziennie wcześnie rano :D
Awatar użytkownika
Kasia
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3830
Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: z dziupli
Kontakt:

Post autor: Kasia »

Brawo, Mietol,jeżeli jesteś po WL to jakim cudem zdałeś meteorologię? :wink: :lol:

[ Dodano: 2006-08-28, 11:15 ]
Mietol pisze:Ja z kolei nie przypominam sobie poranka w lipcu(pomimo suszy) w którym w lesie nie było rosy, a bywałem wtedy w lesie codziennie wcześnie rano :D
A ja sobie przypominam, było wiele takich poranków bez rosy, szczególnie w centralnej Polsce.W pasie nadbrzeżnym rosa była latem, tak jak pisałam wczesniej, nawet w upalne ranki, zawdzięczamy to bryzie, które sięga nawet bardzo daleko w głąb lądu.Natmiast będąc w północnych Niemczech, mimo bliskości morza, nie zauważyłam rosy na łąkach ani w lesie.Niestety nie znam specyfiki temtejszego klimatu, może mają na to wpływ inne warunki atmosferyczne.
ODPOWIEDZ