Trudy pracy biurowej
Moderator: Moderatorzy
[quote="Hania"]Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma ...
--
Oj nie narzekajcie,w lasach praca jest wszędzie wypoczynkowa,wiem co mówię,mam doświadczenie.Doceniajmy pracę,póki ją mamy,bowiem jak z tym zdrowiem...kochane zdrowie nikt się nie dowie........... Z niejednego pieca chleb się jadło,a bywało że też chleba nie stało.....jak to w życiu.
--
Oj nie narzekajcie,w lasach praca jest wszędzie wypoczynkowa,wiem co mówię,mam doświadczenie.Doceniajmy pracę,póki ją mamy,bowiem jak z tym zdrowiem...kochane zdrowie nikt się nie dowie........... Z niejednego pieca chleb się jadło,a bywało że też chleba nie stało.....jak to w życiu.
A może to nie chodzi o to, że umniejszamy innych, ale o to, że umniejszając innych nobilitujemy siebie?yakec pisze:Lubimy po prostu narzekać...
Może faktycznie jest coś w tym co napisała Abigeil i żeby poczuć się dobrymi pracownikami, twierdzimy, że Ci odokoła to już wogóle mają labę, a my tylko troszkę
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
Kiedyś po 6-7 godzinach szacunków, w upale - padłem w domu i spałem do nocy.
Dzisiaj mw. tyle samo przesiedziałem przed kompem (pracując) - kręgosłup mi zaraz "pęknie".
Myślę, że to inaczej trza oceniać: sposób organizacji pracy. Każda praca "przy taśmie" daje w kość. Gdy dobrze się rozłoży pracę, odpoczynek, zmianę czynności - będzie o.k.
A co do licytacji, kto się obija, a kto "całe nadleśnictwo utrzymuje". I jdeni są potrzebni, i drudzy. Jak komuś źle w terenie, niech idzie do biura (i odwrotnie). A na drugich niech psów nie wiesza Dobrze rzekłem, nie?
Dzisiaj mw. tyle samo przesiedziałem przed kompem (pracując) - kręgosłup mi zaraz "pęknie".
Myślę, że to inaczej trza oceniać: sposób organizacji pracy. Każda praca "przy taśmie" daje w kość. Gdy dobrze się rozłoży pracę, odpoczynek, zmianę czynności - będzie o.k.
A co do licytacji, kto się obija, a kto "całe nadleśnictwo utrzymuje". I jdeni są potrzebni, i drudzy. Jak komuś źle w terenie, niech idzie do biura (i odwrotnie). A na drugich niech psów nie wiesza Dobrze rzekłem, nie?
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
No spoko Było powiedziane - biuro potrzebuje terenu, a teren biura. Najważniejsze, aby współpraca dobrze się układała. A to już w dużej mierze rola kierownictwa jednostki, jak pracę organizuje i jakie warunki atmosfery pracy stwarza.yakec pisze:Czepiacie sie Jarka ale trzeba mu przyznać rację bo biuro pracuje na [podstawie danych z terenu a teren na podstawie danych z biura i tak koło się zamyka.
Zazaz ktoś bedzie na mnie psy wieszał, że źle mówię ale nie wydaje mi się i bede trwał przy swoim - howgh
I jak widzisz Yakec - nikt psów nie wiesza, a nawet wprost przeciwnie. Moje poparcie też masz