Patrycja_23 pisze:Bardzo chętnie oddam na Ciebie głos....
Oj Patrycja Zabieram się za opracowywanie programu wyborczego
W moim okręgu Pruszkowsko-Komorowskim "rządzi"... już nie muszę pisać kto - nazwa okręgu sama mówi za siebie
Również nie mam nic przeciwko temu,żeby hodowle prowadzone były w stacjach badawczych i instytutach naukowych, chyba,że prywatny hodowca prowadzi introdukcję ginących gatunków. Nasza nauka nie jest bogata, jeśłi ktoś chce pomóc przyrodzie, to dlaczego go nie poprzeć?
general pisze:dlaczego taka hodowla jelenia chociażby miałaby być zabroniona.Czy są jakies racjonalne argumenty?
borodziej napisał/a:
Bo to dzikie zwierze, żyjące na wolności, a nie przeznaczone do hodowli jak np. bydło. Przynajmniej mi się tak wydaje. W jakim celu zakładać takie hodowle?
borodziej pisze:Jestem przeciwny wszelkim prywatnym hodowlom dzikich gatunków zwierząt - wyjątej stacje naukowe lub badania w celu restytucji lub ochrony ginących. Nigdy dla przyjemności
... widzisz, Borodziej, takie hodowle mają na celu dostarczenie, albo osobników do wypuszczania na wolność w celu odstrzału, albo dostarczania na rynek dziczyzny ... na zachodzie ma to głównie znaczenie w przypadku słabszych populacji, celem ich ratowania, ochrony, a jednoczesnego zapewnienia dziczyzny ludziom ... po za tym stanowią zwierzyńce odwiedzane przez społeczeństwo - cel edukacyjny ...
borodziej pisze:W moim okręgu Pruszkowsko-Komorowskim "rządzi"...
... należysz do "zorganizowanej grupy o charakterze" ... oni potrzebują ludzi w lokalnych władzach ... powodzenia ...
general pisze:
W takim jak każdą inną działalnosć gospodarczą, dla zysku mianowicie
No właśnie. Ale ten zysk to juz nie będzie z prawdziwej dzikiej zwierzyny, tylko jakiejś hodowlanej a to nie to samo. Tak, wiem, dla niektórych nie ma różnicy.
zu pisze:Ale ten zysk to juz nie będzie z prawdziwej dzikiej zwierzyny, tylko jakiejś hodowlanej a to nie to samo. Tak, wiem, dla niektórych nie ma różnicy.
Czy są jakies racjonalne argumenty bo z innymi polemizować trudno?
zu pisze:Ale ten zysk to juz nie będzie z prawdziwej dzikiej zwierzyny, tylko jakiejś hodowlanej a to nie to samo. Tak, wiem, dla niektórych nie ma różnicy.
Czy są jakies racjonalne argumenty bo z innymi polemizować trudno?
No tak, strusie już hodują, w Polsce co krok. Mówiło się o założeniu hodowli... bizonów (gdzieś w białostockiem).
Proponuję jeszcze zacząć hodowlę słoni dla kości słoniowej. To dopiero dochodowy biznes jest! Tym bardziej, że klimat nam się nieźle ocieplił. Kasa z hektara lasu liściastego z hodowlą słoni będzie większa, niż z drewna
borodziej pisze: Mówiło się o założeniu hodowli... bizonów (gdzieś w białostockiem).
... już hodują, nie wiem czy w białostockiem, ale napewno w Kurozwękach, na Kieletczyźnie, skąd część mojej rodziny ... jest tam stado złożone z kilkudziesieciu osobników ... jest tam spory zwierzyniec - można nawet zmówić przejażdzke na przyczepie ciągnika - takie małe safarii ... znajduje sie to koło bardzo pieknego pałacu - obecnie remontowanego ...
Borsuk pisze:borodziej napisał/a:
Mówiło się o założeniu hodowli... bizonów (gdzieś w białostockiem).
... już hodują, nie wiem czy w białostockiem, ale napewno w Kurozwękach, na Kieletczyźnie, skąd część mojej rodziny ... jest tam stado złożone z kilkudziesieciu osobników ... jest tam spory zwierzyniec - można nawet zmówić przejażdzke na przyczepie ciągnika - takie małe safarii ... znajduje sie to koło bardzo pieknego pałacu - obecnie remontowanego