Borsuki...
Moderator: Moderatorzy
- green power
- podleśniczy
- Posty: 306
- Rejestracja: piątek 14 paź 2005, 00:02
- Lokalizacja: Radom (Kraków)
tak, myśliwi używajacy do polowania psów - norowców, które świetnie radzą sobie w wypłaszaniu lisów, do nor borsuczych unikaja ich wpuszczania bo juz nie raz zdarzyło sie, ze piesek po prostu z nory juz nie wyszedł...Kasia pisze:Wiem,że borsuki są też dosyć agresyne, nie lubią gości w norze, kiedyś na polowaniu, pies Taty wpadł na borsuczego mieszkania i "poszło na noże(na zęby?)", nie wiem jak borsuk,ale suczka była cerowana, stałam jak wryta, tylko patrzyłam kto pierwszy wyskoczy
Darz Bór!
Jestem głosem tych, które nie mówią.
Dzięki mnie będą mogły przemówić.
Aż uszy głuchego świata usłyszą.
O krzywdzie, jaka się dzieje słabym, którzy nie znają słów.
To ja jestem obrońcą mych braci.
I będę za nich walczył.
I wymawiał słowa w imieniu zwierząt i ptaków.
Aż świat naprawi ten stan rzeczy.
(Ella Wheeler Wilcox)
Jestem głosem tych, które nie mówią.
Dzięki mnie będą mogły przemówić.
Aż uszy głuchego świata usłyszą.
O krzywdzie, jaka się dzieje słabym, którzy nie znają słów.
To ja jestem obrońcą mych braci.
I będę za nich walczył.
I wymawiał słowa w imieniu zwierząt i ptaków.
Aż świat naprawi ten stan rzeczy.
(Ella Wheeler Wilcox)
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
Koledzy kiedyś zaczaili się przy norze z młodymi. Gdy tylko zaczęły wychodzić pstrykali zdjęcia aparatem z fleszem. Myślicie, że to je spłoszyło? Tylko chwilowo. Potem wracały do swych zajęć. Za jakiś czas znowu pstryk - chwila konsternacji i znowu spokój.Rajdowiec rwr pisze:i co tam jeszcze o nim należy wiedzieć przy tropieniu....
Aha! Broń Boże nie smaruj się zpachem grzechotników - bo pouciekają
- kostek-brasil
- leśniczy
- Posty: 795
- Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
- Kontakt:
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
Choć to o borsukach temat - wtrącę dwa zdania (w temacie) o... dziku.Kasia pisze:Mnie też skręcało.Szczególnie jak uciekł
Jeszcze w TL, kolega Jarosław (ale nie nasz Admin) poszedł do lasu na grzyby (trasa Warcino-Kępka). Idąc duktem leśnym wszedł... na dzika właśnie, kóry wylegiwał się na ścieżce. Wiecie jaka była reakcja? Obaj w tzw. przysłowiową "długą" - Jarek do internatu, dzik do lasu
Jednak trza patrzeć pod nogi - zwłaszcza, jak się chodzi do lasu na grzyby
Tak człowiek wymyślił. Co by było szkodliwe, byłoby przez naturę wyeliminowane. Nawet szkodniki sa pozyteczne. Dawniej pokutowało, nawet teraz jastrząb, wilk, niedzwiedz. Szkodnik bo kury łapie,gołębie, psy zagryza, lub owce...a grodzcie ludzie troche swoje obejscia,bądz nie stwaiajcie domów na terytoriach zwierząt, w kontrowersyjnych miejscach. Nie było by problemu.Dlaczego? jest ich za dużo i są szkodliwe?
Śmiac mi sie chciało jak rolnik opowiadał,ze lis zabiera mu kury i "wystrzelać je wszystkie".Tylko te kury chodziły luzem po polu, a nie w zagrodzie. Wiem,ze lis wejdzie wszedzie, jednak juz bałby sie tam gdzie czlowiek.
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Z tego co wiem borsuk nie jest pod ochroną,a naprawde milo sobie popatrzec na nie z ambony w lesie co wy na to??Rajdowiec rwr pisze:Podobnie chyba z borsukiem jest, nieprawdaż? jest pod ochroną? albo w nadmiernej liczebności, co by usprawiedliwiało zezwolenie polowań?
[scroll]Pozdrawiam Gorąco Horrorek [/scroll]
Hm...a co pies robił...?Diana-korolka pisze:Borsuk mi zabił psa kiedyś...
Więc...
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Noo...Diana-korolka pisze:To nie była na pewno jego wina
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki