Nowe zasady sprzedaży drewna

Drewno, klasyfikacja, pomiar, obrót, sprzedaż drewna...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

yakec pisze:Życie zweryfikuje wszystko :evil:
Jak zwykle. Jedno jest pewne - lepiej lub gorzej, ale będzie się toczyć dalej 8)
Awatar użytkownika
yakec
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1997
Rejestracja: czwartek 09 lut 2006, 08:55
Lokalizacja: z lasu...?

Post autor: yakec »

Nie ma innego wyjścia...
Myślenie ma kolosalną przyszłość
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

Post autor: Chrobry »

borodziej pisze:Najlepszym recenzentem zmian będzie rynek drzewny i reakcja "naszych braci" drzewiarzy, drugiego filara (po przedsiębiorcach leśnych), na którym opierają się Lasy
A mnie się zdaje, że to jest robione pod dużych. Zasady sa niby przejrzyste, ale bałaganu może się narobić b. dużo - choćby przy tworzeniu Komisji, juz wiadomo, że mniejsi muszą tworzyć grupy "interesu", by z największymi mieć szanse w dyskusjach. Nadto jest to robione z punktu widzenia dużych towarowych nadleśnictw o bardzo dużej produkcji.
yakec pisze:Życie zweryfikuje wszystko
Byle nie na minus - bo ugrzęźniemy. A w razie kontroli nie będzie zmiłuj się.
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

Chrobry pisze:juz wiadomo, że mniejsi muszą tworzyć grupy "interesu",
Tak powinno być - bo kto się będzie liczył z jednostkami? Przykład z otoczenia - rzemieślnik może sam zaistnieć na rynku (zegarmistrz, szewc), ale np. tacy drobni sklepikarze - co zrobią, gdy co krok stawiają im pod nosem hipermarkety z obcym kapitałem? Muszą się jednoczyć.
Wracając na nasze podwórko - robotnicy leśni, obecni już jako przedsiębiorcy też zaczęli się łączyć. Ale ciągle są słabi - nie mają siły przebicia w rozmowach z LP. Wystarczy poczytać na listach dyskusyjnych, forum, posłuchać w terenie. Nie uzyskali statusu silnej grupy zawodowej, ich problemy ciągle nie są rozwiązywane. Każdy jedzie na własnym wózku...
Awatar użytkownika
yakec
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1997
Rejestracja: czwartek 09 lut 2006, 08:55
Lokalizacja: z lasu...?

Post autor: yakec »

Chrobry pisze:Nadto jest to robione z punktu widzenia dużych towarowych nadleśnictw o bardzo dużej produkcji
Nie zgodze sie z Toba w tej kwestii i to stanowczo...
Myślenie ma kolosalną przyszłość
Silver

Post autor: Silver »

borodziej pisze:Najlepszym recenzentem zmian będzie rynek drzewny i reakcja "naszych braci" drzewiarzy, drugiego filara (po przedsiębiorcach leśnych), na którym opierają się Lasy
Nowe zasady to takie troche czary nad pustym garnkiem. Przemysł drzewny bardziej zapewne od zasad sprzedaży interesuje większa ilość drewna na rynku po takiej samej a jeszcze lepiej niższej cenie. Nowe zasady sprzedaży drewna na internetowych aukcjach są może i "sprawiedliwsze" ale są nastawione jednak na maksymalizację zysków LP (kto da wiecej?) co wcale nie zmniejszy frustracji drzewiarzy bo w sytuacji permanentnego niedoboru drewna bedą o nie musieli toczyć zacięte i wyniszczajace ich wskaźnik rentowności boje cenowe. Dalej więc będą kombinowali jakby te LP w obecnej formie rozmontować. Poza tym LP same sobie nowymi zasadami wybijają z ręki możliwość (poprzez odpowiednie w warunkach deficytu kierowanie "strumienia" drewna do bardziej perspektywicznych z ich punktu widzenia podmiotów gospodarczych) wpływu na przyszły kształt polskiego rynku drzewnego. Na dziś jak ktoś sie uprze bez względu na cenę (np energetyka) krótkookresowo skupić na rynku spore ilości drewna bo jak raz im to do czegoś pasuje (dziś nieprzemyślane przepisy ich do tego wręcz zmuszają ale kto wie kiedy się zmienią?) to to zrobi a stali i pewni odbiorcy w tym czasie pobankrutują. Słowem pomimo tego że jestem w swych poglądach dość liberalny na tym akurat mocno przeregulowanym i ręcznie sterowanym specyficznym rynku drzewnym w Polsce wolałbym ze strony LP widzieć wiecej "oświeconego i pełnego samoograniczenia dyktatu" (choć w tego dobre zrobienie w tej firmie raczej obiektywnie nie wierzę) niż rzucenia wszystkiego na "żywioł" bo owszem krótkookresowo da to większe wpływy do kasy ale po pierwsze atmosfery wokół jakby nie patrzeć leśnego monopolisty jakim są LP nie oczyści to za grosz a po drugie w perspektywie długookresowej LP mogą na tym finansowo stracić gdy rynek opanuje kilku "gigantów" i z czasem to oni swe warunki sprzedaży Lasom narzucić mogą ;)
czeremcha
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 8810
Rejestracja: poniedziałek 29 sie 2005, 00:00
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: czeremcha »

Hehe oby tylko nie zaczęlo sie sprzedawanie drewna na czarnym rynku ... :evil:
Pozdrawiam cieplutko, czeremcha

Lasy zaspane i bliskie codziennym naszym hałasom obiecują wilgotną ciszę WIERZĘ LASOM - M. Sewen, A. Kreczmar

"ty nie idziesz sama
chodzą wraz z tobą wszystkie drzewa..."
Awatar użytkownika
formicarufa
leśniczy
leśniczy
Posty: 919
Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 18:30
Lokalizacja: Z drogi.........

Post autor: formicarufa »

już dawno się zaczeło
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77786
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

tak będzie, jeśli małe firmy nie będą w stanie, przez wprowadzenie nowego systemu sprzedaży, kupić surowca potrzebnego do ich egzystencji, będą korzystać z "usług zawodowych dostawców", to normalne, że popyt kształtuje podaż, tylko potem niech nasi włodarze nie dziwią się, że rośnie zorganizowana przestępczość przy LP
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

Post autor: Chrobry »

silver30+ pisze:Na dziś jak ktoś sie uprze bez względu na cenę (np energetyka) krótkookresowo skupić na rynku spore ilości drewna bo jak raz im to do czegoś pasuje (dziś nieprzemyślane przepisy ich do tego wręcz zmuszają ale kto wie kiedy się zmienią?) to to zrobi a stali i pewni odbiorcy w tym czasie pobankrutują.
I oto mi chodziło. Prędzej widzę możliwość zmowy, jak faktycznie jakikolwiek "sprawiedliwy" rynek. Jakie sa szanse małych, którzy się zarejestrują w nadleśnictwie - w stos. do większych zarejestrowanych na wyższych szczeblach?
Wiadomo, że najwięksi najchętniej rozparcelowaliby LP. Średni też nie byliby od tego.

[ Dodano: 2006-08-06, 08:41 ]
Nie widzę szansy na faktyczną reorganizację w firmie. Raczej jest kolejna wymiana na swoich i robienie pod swoich. Wprowadzanie zarządzeń mających na celu centralne kontrolowanie, handlowanie doprowadzi nas w końcu do tego, że centralnie otrzymamy daty o terminie odnowień, otwierania pozycji z hodowli, użytkowania itp. Jeśli już nie konretne daty - to algorytmy wg, których będziemy to robić. Oszczędność potworna. Wystarczy wówczas nie leśnik po technikum - jedynie absolwent szkoły podstawowej umiejący czytać i pisać (to nie koniecznie) oraz naciskać klawisze i wydawać polecenia robotnikom - a może już tylko procesorom.
Wracam do średniowiecza - choć było chłodniej. Ale nie było nudno, choć straszno. No i nie było ekologów.
Awatar użytkownika
formicarufa
leśniczy
leśniczy
Posty: 919
Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 18:30
Lokalizacja: Z drogi.........

Post autor: formicarufa »

a ja myślę, że to pierwszy krok w kierynku sprywatyzowania LP, w kierunku LP S.A.

a tak na marginesie -oberwuje nasz kraj, obserwuje i jużpowoli zamawiam bilecik.............w jedną stronę
Awatar użytkownika
Szarlej
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2120
Rejestracja: piątek 26 lis 2004, 00:00

Post autor: Szarlej »

Widzisz Chrobry mi wiara w zmiany już dawno przeszła. Po prostu co cztery lata przychodzą nowi-starzy, którzy z tymi samymi frazesami w kłamliwych gębach przystępują do krojenia tortu. Sztuczne podziały, my, dobrzy – oni, źli, nowa jakość, uzdrawiające koncepcje, to wszystko podlane etosowo-patriotycznym sosem i pokropione kropidłem. No i ruchy pod szczelnie przykrytą kołdrą żeby się smród nie wydostał. Do tego trzeba się przyzwyczaić bo w naszej wzorcowej, w skali co najmniej globu, firmie dłuuuugo się nic nie zmieni, a to dlatego, że tak naprawdę nikomu na tym nie zależy. Po prostu każdy ma coś z tego tortu, wielcy mają swoje wpływy i wojenki, a maluczkim też jakoś się nieźle żyje, wystarczy tylko się nie wychylać. Frajerzy do roli armatniego mięsa zawsze się znajdą. No i w dupie trzeba mieć kordelasy, chwałę służby i lasów – najważniejszy jest sms z banku o wpłynięciu pensji.
A jeśli chodzi o nowe zasady sprzedaży drewna to na rynku monopolu można wyrabiać różne fikimiki ale to jest najzwyklejszy samobójczy strzał.
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

formicarufa pisze:a tak na marginesie -oberwuje nasz kraj, obserwuje i jużpowoli zamawiam bilecik.............w jedną stronę
No to ja na wakacje zabieram ze sobą oprócz "Dzienników gwiazdowych" Lema także... słownik polsko-angielski.
I speak english, but not very well - tyle pamiętam ze studiów :D
Temat jest o sprzedaży drewna. Wiem, że na Forum są leśnicy jeżdżacy po Europie (i nie tylko). Powiedzcie - jak jest ze sprzedażą drewna w innych krajach. Też mają z tym TYLE KŁOPOTÓW? :wink:
Silver

Post autor: Silver »

borodziej pisze:I speak english, but not very well
wstyd panie magistrze ;) dziś nieznajomość angielskiego w stopniu przynajmniej dobrym stawia człowieka poza jakby nawiasem miana człowieka cywilizowanego bo jest on wszechobecny i niezbędny do normalnego i to nie tylko w świecie funkcjonowania. Języki ponadto? A co kto lubi francuski, niemiecki, hiszpański ale to bardziej już pasja i hobby bo wszedzie tam i tak jakoś po angielsku się dogadacie. Spotkałem sie kiedyś na rozmowie kwalifikacyjnej z pytaniem "jakie języki zna pan biegle oprócz rzecz jasna angielskiego bo dziś to już oczywiste" ;) Dobrze że chłopina CV leśnych dyrektorów nie czytał :D
borodziej pisze:Temat jest o sprzedaży drewna. Wiem, że na Forum są leśnicy jeżdżacy po Europie (i nie tylko). Powiedzcie - jak jest ze sprzedażą drewna w innych krajach. Też mają z tym TYLE KŁOPOTÓW?
Generalnie jest normalniej bo nigdzie w Europie poza Rumunią i Białorusią monopol panstowych lasów nie jest tak silny. A tam gdzie jest konkurencja i rynek to same one wszystko szybko wyregulowują. Tarcia i konflikty na tle cen surowca są oczywiście w jakimś stopniu obecne wszędzie ale chyba nigdzie nie tak wielkie jak w kraju "wzorcowego europejskiego leśnictwa" :D Na marginesie dobrze że ostatnio ten kretynizm jakby mniej słychać. Pamiętam jak przed laty byłem z wycieczką Niemców w naszych lasach. Nie mogli sie nadziwić że stać nas było na tak częste czyszczenia i pielęgnacje w uprawach, na scieżki edukacyjne, leśniczówek mrowie, wozy ppoż, wieże obserwacyjne, tyle samochodów służbowych i co tam jeszcze dumny jak paw nadleśniczy pokazywał. Potem jednak spytali o srednią cenę metra drzewa i zaraz potem o średnią płacę :D cena drewna była porównywalna ale płaca..... ;) ..i spokojniejsi do domów pojechali bo już się przez chwilę zaniepokoili że dowcipy o słynnym u nich polnische wirtschaft należy odłożyć do lamusa ;) W lasach nie trzeba :D
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

silver30+ pisze:
borodziej pisze:I speak english, but not very well
wstyd panie magistrze ;) dziś nieznajomość angielskiego w stopniu przynajmniej dobrym stawia człowieka poza jakby nawiasem miana człowieka cywilizowanego bo jest on wszechobecny i niezbędny do normalnego i to nie tylko w świecie funkcjonowania. :D
No, nie jest tak źle :lol: Choć jest to u mnie język martwy, bo nie używany i nie szlifowany. Ale jak mawia siostra Kopciuszka (gruba taka): biorę tę sprawę na warsztat :lol: I to serio-serio 8)
Aha - wstyd to kraść ;) Więc bez wstydu biorę się za szlifowanie. A wstydzić niech się inni wstydzą (vide wiadomości w radio, prasie i telewizji - każdego dnia, przez 365 dni w roku) 8)
Awatar użytkownika
saga
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1162
Rejestracja: poniedziałek 27 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: saga »

silver30+ pisze:A tam gdzie jest konkurencja i rynek to same one wszystko szybko wyregulowują.
Same, szybko ale nie bezboleśnie.
Weź chociażby mieszkania. Ubocznym efektem konkurencji i rynku jest cała rzesza bezdomnych.
Silver

Post autor: Silver »

saga pisze:Ubocznym efektem konkurencji i rynku jest cała rzesza bezdomnych.
Ale generalnie to tu o rynku drzewnym jednak dyskutujemy? ;)
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

silver30+ pisze:Potem jednak spytali o srednią cenę metra drzewa i zaraz potem o średnią płacę cena drewna była porównywalna ale płaca.....
Tak, Niemcy zawsze potrafili dobrze liczyć.
Dobrze, że podczas II wojny światowej się przeliczyli 8)
Awatar użytkownika
saga
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1162
Rejestracja: poniedziałek 27 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: saga »

[ Dodano: 2006-08-06, 13:23 ]
formicarufa pisze:a tak na marginesie -oberwuje nasz kraj, obserwuje i jużpowoli zamawiam bilecik.............w jedną stronę
Bo jak mawiała Twoja Babcia: "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma"?
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

saga pisze:Bo jak mawiała Twoja Babcia: "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma"?
Może nie dobrze, ale lepiej :lol:
W Anglii spotkałem wielu Afrykanów i Włochów, w Niemczech mieszka wielu Turków, u nas coraz więcej Azjatów. I choć jestem patriotą, nie widzę nic zdrożnego w tym, aby Fotmicarufa zamieszkał we Francji. Sam bym też z przyjemnością przeprowadził się np. do Londynu. Jeżeli można być dobrym patriotą na "uchodźctwie", to czemu nie 8)
ODPOWIEDZ