Polowanie na słonki,czy to tylko tradycja?
Moderator: Moderatorzy
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Polowanie na słonki,czy to tylko tradycja?
http://www.lasypolskie.pl/news-1876.html
Dobrze czy źle, tradycja czy mięsko, wypowiedzcie się, myśliwi i niemyśliwi.
Dobrze czy źle, tradycja czy mięsko, wypowiedzcie się, myśliwi i niemyśliwi.
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
Tak, na tym punkcie może dojść do ostrego starcia na linii myśliwi-ochroniarze (ekolodzy, przyrodnicy, ornitolodzy...).
Nie jestem myśliwym. Ale obserowałem słonki podczas wypraw z lornetką. Wrażenia - niezapomniane. Dla wielu myśliwych polowanie na słonki to pewne misterium. Wielu polujących nawet nie decyduje się na strzał, wystarczy, że upoi się widokiem ciągnącej słonki.
Broniąc dyplom w TL miałem m.in. pytanie nt. słonek. Pytanie było proste: jak słonka robi, że tak długi dzióbek potrafi się jej otworzyć i schwycić robala zagrzebanego w mule A potem dyskusja zeszła nt. liczebności słonek - że ich faktyczna liczba ciągle jest niedoszacowana, że prowadzą tak bardzo ukryty tryb życia, iż śmiało szacunki liczbowe należy powielić kilkukrotnie
Nie wnikając w szczegóły czy słonki mamy dużo, czy mało. Pytanie: czy myśliwi odstąpią (odpuszczą) od polowań na słonki. Oj, ciężko im będzie zrezygnować Inaczej strzela się do pomykającego zająca, inaczej do wyciekającego lisa, inaczej do szarżującego dzika, a jeszcze inaczej do ciągnącej słonki. I nie chodzi tu chyba nawet o trofeum - dla tych piórek szkoda zabijać tak pięknego ptaka. Chodzi raczej o emocje związane z samej wyprawy na ciągi słonek. To nie to samo, co upolować krzyżówkę
Tradycja? Tradycją polską było polowanie na bobry ("Krzyżacy"), na wilki (z fladrami) i wiele innych. Pewne tradycje można kultywować, inne mogą przejść do historii.
Osobiście jestem za - nie powinno się polować na słonki. Z bekasików też zrezygnowano i świat się nie zawalił
Nie jestem myśliwym. Ale obserowałem słonki podczas wypraw z lornetką. Wrażenia - niezapomniane. Dla wielu myśliwych polowanie na słonki to pewne misterium. Wielu polujących nawet nie decyduje się na strzał, wystarczy, że upoi się widokiem ciągnącej słonki.
Broniąc dyplom w TL miałem m.in. pytanie nt. słonek. Pytanie było proste: jak słonka robi, że tak długi dzióbek potrafi się jej otworzyć i schwycić robala zagrzebanego w mule A potem dyskusja zeszła nt. liczebności słonek - że ich faktyczna liczba ciągle jest niedoszacowana, że prowadzą tak bardzo ukryty tryb życia, iż śmiało szacunki liczbowe należy powielić kilkukrotnie
Nie wnikając w szczegóły czy słonki mamy dużo, czy mało. Pytanie: czy myśliwi odstąpią (odpuszczą) od polowań na słonki. Oj, ciężko im będzie zrezygnować Inaczej strzela się do pomykającego zająca, inaczej do wyciekającego lisa, inaczej do szarżującego dzika, a jeszcze inaczej do ciągnącej słonki. I nie chodzi tu chyba nawet o trofeum - dla tych piórek szkoda zabijać tak pięknego ptaka. Chodzi raczej o emocje związane z samej wyprawy na ciągi słonek. To nie to samo, co upolować krzyżówkę
Tradycja? Tradycją polską było polowanie na bobry ("Krzyżacy"), na wilki (z fladrami) i wiele innych. Pewne tradycje można kultywować, inne mogą przejść do historii.
Osobiście jestem za - nie powinno się polować na słonki. Z bekasików też zrezygnowano i świat się nie zawalił
- wachtel
- początkujący
- Posty: 17
- Rejestracja: czwartek 31 sie 2006, 10:01
- Lokalizacja: olsztyn
- Kontakt:
A kurat do polowań na bobra sie wraca robi wiele szkód bynajmiej w oklicach olsztyna w samym miescie znalezć mozna zeremie(w lesie miejskim) w zeszłym roku było do odstrzału przeznaczone 80 sztyk padł tylko 1 bo ludzie zapomnieli jak należy to robić. Czemu bo tradycja zagineła.Na cyprze odlławai sie setki słonek na przelotach w sieci badż strzelajac pozatym inne ptaki(skowronek choć by na przykład)poza tym ilosc strzlanych słonek była i tak znikoma i to głównie samców co nie robiło na populacji zbytnich wrarzeń gdyż słonki sa monogamiczne wiec może jednak idąc przykładem bobra nalerzało by ta tradycje zachować.W naturze człowiek zawsze istniał jako drapierznik wiec morze niech tak zostanie...
A jakie jest pozyskanie słonki?
Bo najprawdopodobniej symboliczne. Myśliwy idzie na słonki nie dlatego, żeby ustrzelić, niekoniecznie nawet dlatego, by podziwiać ciągi, ale dlatego, że to wspaniały pretekst, by się wyrwac od żony i popić z kumplami przy ognisku.
Ja jestem za utrzymaniem polowań (z nadzieją, że mnie któryś z myśliwych zaprosi na takowe )
Bo najprawdopodobniej symboliczne. Myśliwy idzie na słonki nie dlatego, żeby ustrzelić, niekoniecznie nawet dlatego, by podziwiać ciągi, ale dlatego, że to wspaniały pretekst, by się wyrwac od żony i popić z kumplami przy ognisku.
Ja jestem za utrzymaniem polowań (z nadzieją, że mnie któryś z myśliwych zaprosi na takowe )
- kostek-brasil
- leśniczy
- Posty: 795
- Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
- Kontakt:
- kostek-brasil
- leśniczy
- Posty: 795
- Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
- Kontakt: