Czy leśnik powinien polować?
Moderator: Moderatorzy
Drogi RR, idąc Twoim rozumowaniem szambiarz cały swój wolny czas musiałby przeznaczać na pełne pasji i powołania eksplorowanie zawartości substancji, którą się niemalże codziennie zajmuje.
Powtarzam jeszcze raz hobby i zainteresowania to osobista sprawa. Mogą być związane z pracą ale nie muszą. I jeszcze jedno. Dla jakości wykonywanej pracy nie mają żadnego znaczenia.
Powtarzam jeszcze raz hobby i zainteresowania to osobista sprawa. Mogą być związane z pracą ale nie muszą. I jeszcze jedno. Dla jakości wykonywanej pracy nie mają żadnego znaczenia.
Nasze rozumowania rozchodzą się i to dalekoztmk pisze:Drogi RR, idąc Twoim rozumowaniem
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
Faktycznie, toki myślenia się rozminęły... Ale może można je pogodzić? Człowiek, który z pasją uprawia swój zawód sam będzie szukał dalszych możliwości rozwoju, dokształcał się na własną rękę... Ale jeśli chodzi o hobby - wskazane są też inne pasje, niekoniecznie tylko wszystko ma się kręcić wokół tej jednej, jedynej... DObrze jest dążyć do tego by być człowiekiem renesansu, RR! Człowiek o różnorakich zainteresowaniach na pewno jest ciekawszy niż monotematyczny fanatyk, z którym można pogadać tylko o jednym, a na pozostałe tematy nie ma nic do powiedzenia.
Kto ten mit ludziom do łba pakuje z takim uporem że go potem jak katarynki powtarzają? ZMTK daj sobie spokój Twe tłumaczenia są bezcelowe.. Ja tego nie pojmuję ale akurat o tym zawodzie pokutuje w narodzie koszmarny stereotyp i jakieś święte przekonanie, że leśnik akurat to oprócz codziennego po lesie łażenia to musi i polować, dobrze też jak wędkuje, jest ornitologiem amatorem, botanikiem, na koniu jeździ i majtki zielone nosi chyba do kompletu obowiązkowo Jeśli tego nie robi to się do zawodu nie nadaje Przykład szmbiarza podany przez ZMTK może jest przejaskrawiony ale celnie trafia w sedno problemu. Wyobrażasz sobie górnika co po powrocie z szychty na powierzchnię zaczytuje się w podręczniku geologii, bada amtorsko minerały i dodatkowo czarne cały czas ubranie nosi? No pasja to pasja!! Brzmi to kretyńsko nieprawdaż? Albo lekarz (też "powołanie" konieczne podobno) co po powrocie z ostrego dyżuru (gdzie dwadzieścia łbów rozwalonych w pojedynkach kiboli zszył) nie przebiera się broń Boże z kitla białego tylko chwyta pismo "Lancet" i natrętną żonę odganiając studiuje to do nocy. Rano zaś leci na zebranie kóła Młodych Ratowników Medycznych bo pasja i powołanie to nie przelewki wszak a potem jeszcze dla wprawy eksperymencik skalpelikiem na żabie biduli jakiś wykona i znów na dyżur. A jak (co nie daj Bóg!) do ręki weźmie czasopismo dajmy na to "Radioelektronik" czy "Młody Modelarz" to minął się z powłaniem i do zawodu się nie nadaje Ładowałem to kiedyś przy innej okazji i w innym poście niejakiemu Mirowi do głowy łopatą bo podobnie naiwną i uduchowioną wizję zawodu miał Co ciekawe ja akurat piszę ten post o świerk rozłożysty oparty przy ognisku sobie siedząc w pieknym grądzie i kiełbaskę nieśpiesznie smażąc na kolację po całym dniu plątania się po puszczy pewnej, ale dla mnie to sposób na odreagowanie wielkomiejskich stresów i odpoczynek w ładnych "przyrody okolicznościach". Jakbym nadal w LP pracował i miał z lasem kontakt codzienny to nikt by mnie tu czołgiem nie zaciagnął.. bo ile można?! I napisz tylko że "to dobrze że juz tam nie pracujsz bo się z powołaniem minąłeś" to chyba tego laptopa zjem z rozpaczy Potem się dziwimy że w lasach siedzą takie "dzikuny" co tylko w kółko las i las a jak leśną i łowiecką gadką znużony zapytasz dla rozmowy podtrzymania o ostatnią przeczytaną "nieleśną" książkę to zapada taka dłuuuuga niezręczna cisza I widzisz w oczach zdziwienie.. jak to? Przecież leśnicy gadaja tylko o lesie.. No nie.. Nie tylko.. Nie wszyscyRR pisze:Takie podejście do swojej pracy świadczy tylko o rozminięciu się ze swoim powołaniem.
Tytus- jedyny, jakiego znam, to Chałubiński, przewodnik tatrzański.( o co z m A leśniczy-myśliwy jest bardziej uniwersalny od leśniczego niemyśliwegoJagoda pisze:Nie zgadzam się, Tytus! Nie od chęci i umiejętności polowania zależy wysoka "ranga" leśniczego...Rajdowiec rwr pisze:Leśniczy-myśliwy to już lepsza ranga leśniczego
[ Dodano: 2006-06-03, 20:50 ]
leśniczy-myśliwy jest bardziej uniwersalny a o co chodzi z Tytusem?Jagoda pisze:Nie zgadzam się, Tytus! Nie od chęci i umiejętności polowania zależy wysoka "ranga" leśniczego...Rajdowiec rwr pisze:Leśniczy-myśliwy to już lepsza ranga leśniczego
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
mi już się nie chciało pisać, bo po co, skoro przyjdzie na forum Siver i wszystko zgrabnie wyłuszczy w formie eseju lub krótkiej powieści . Silver,jeśli dziś nie studiowałeś notowań giełdowych to...
[ Dodano: 2006-06-03, 20:55 ]
Tytus, Romek i A'tomek.Aaa, nic,taki komiks z szympansem w roli głównej
[ Dodano: 2006-06-03, 20:55 ]
Rajdowiec rwr pisze:a o co chodzi z Tytusem?
Tytus, Romek i A'tomek.Aaa, nic,taki komiks z szympansem w roli głównej
A gdzie waszmość to wyczytałeś?silver30+ pisze:Ja tego nie pojmuję ale akurat o tym zawodzie pokutuje w narodzie koszmarny stereotyp i jakieś święte przekonanie, że leśnik akurat to oprócz codziennego po lesie łażenia to musi i polować
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
..i tylko z tym fragmentem w mej odpowiedzi się nie zgadzasz? Pięknie Twa wizja tego zawodu i Ty sam bedąc jak podejrzewam dopiero młodym adeptem lub fanem tylko leśnictwa i łowiectwa jesteś tego strerotypu silnego zakorzenienia w społeczeństwie najlepszym dowodem ..bo z całym należnym Ci szacunkiem o wieloletnie w tej materii "obserwacje życiowe" i doświadczenie raczej Cie nie podejrzewamRR pisze:A gdzie waszmość to wyczytałeś?
Ad silver.
Prawdziwy psycholog w Tobie przemawia, prawie jak parapsycholog.
A może kolejny sfrustrowany leśnik, którego idee prysnęły jak bańka mydlana w zderzeniu z rzeczywistością.
Prawdziwy psycholog w Tobie przemawia, prawie jak parapsycholog.
A może kolejny sfrustrowany leśnik, którego idee prysnęły jak bańka mydlana w zderzeniu z rzeczywistością.
Przyrodniczy serwis informacyjny
Dziennik Leśny
Dziennik Leśny
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 8810
- Rejestracja: poniedziałek 29 sie 2005, 00:00
- Lokalizacja: Pomorze
No z całego wywodu ten fragment mi sie spodobał najbardziej Silver, pokazujesz zupełnie nieznaną stronę swojej osobowościsilver30+ pisze:Jakbym nadal w LP pracował i miał z lasem kontakt codzienny to nikt by mnie tu czołgiem nie zaciagnął.. bo ile można?! I napisz tylko że "to dobrze że juz tam nie pracujsz bo się z powołaniem minąłeś" to chyba tego laptopa zjem z rozpaczy
RR wiesz co Powiem jedno, leśnicy co na codzień parają sie z tonami papierów, przemarzają zimą a w lecie dostają wysypki od potu i różnych pyłków czasami mają lasu dość. To przykre ale prawdziwe. Muszę sie zgodzić z Kasią Jagodą, Zu i ZTMK. Czy ja byłabym takim zapalonym nauczycielem - przyrodnikiem gdyby nie moje leśne zainteresowania Czy nauczyłabym dzieciaki tak ładnie malować gdyby nie moje zainteresowania artystyczne Czy 6-latki przeliczałyby do kilkuset a dodawały dziesiątkami, gdyby nie moje (moze nie fascynacje ale zainteresowania) matematyczne Czy zrobiłyby fotoreportaż gdyby nie dostały do ręki aparatu fotograficznego Chyba nie Aby dobrze wypełniać swoje obowiązki nie mozna sie zamykać, trzeba być człowiekiem szczęśliwym, wiedzieć że to, co sie robi czemuś ma słuzyć Ludzi naprawdę pracujących z pasją poznaje się po owocach ich pracy. Też kocham las, chcę sie o nim dużo dowiedzieć, chcę w nim spędzać jak najwiecej czasu, ale nie dajmy sie zwariować Zawód to zawód ale każdy ma prawo do rozwijania swoich innych pasji a czasami do bezczynnego pogapienia sie na głupkowaty serial jak ma ochotę Nie zawsze im wiecej tym lepiej, bo co za duzo to i świni moze zaszkodzić Mi swego czasu też zaszkodziło wiec wiem o czym piszę
Pozdrawiam cieplutko, czeremcha
Lasy zaspane i bliskie codziennym naszym hałasom obiecują wilgotną ciszę WIERZĘ LASOM - M. Sewen, A. Kreczmar
"ty nie idziesz sama
chodzą wraz z tobą wszystkie drzewa..."
Lasy zaspane i bliskie codziennym naszym hałasom obiecują wilgotną ciszę WIERZĘ LASOM - M. Sewen, A. Kreczmar
"ty nie idziesz sama
chodzą wraz z tobą wszystkie drzewa..."