Przyszłość Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej
Moderator: Moderatorzy
I po co ta cała napinka? BUL jest dobry, bo zatrudnia zdolnych i wykształconych. Ale nie może spocząć na laurach, bo na karku czuje oddech Taxusa i Krameko.
A mi przed oczami stanęła właśnie taka wizja:
Skarb Państwa, reprezentowany przez wojewodę, organizuje przetarg na "zarządzanie gruntami leśnymi własności Skarbu Państwa na obszarze województwa .... na okres 10 lat" A do przetargu (oferując stawkę w zł/1ha/rok) staje PGL LP i (założona przeze mnie) Konfederacja Leśników Prywatnych.
Konkurencja powoduje nie tylko spadek cen, ale i wzrost jakości usług
A mi przed oczami stanęła właśnie taka wizja:
Skarb Państwa, reprezentowany przez wojewodę, organizuje przetarg na "zarządzanie gruntami leśnymi własności Skarbu Państwa na obszarze województwa .... na okres 10 lat" A do przetargu (oferując stawkę w zł/1ha/rok) staje PGL LP i (założona przeze mnie) Konfederacja Leśników Prywatnych.
Konkurencja powoduje nie tylko spadek cen, ale i wzrost jakości usług
Oddział oddziałowi nierówny.
I to jet fakt
Najlepszych geodetów ma oddział w Gdyni, najlepszych siedliskoznawców ma Oddział w Brzegu i Przemyślu ( tak mi się wydaje ). To typowe pracownie siedliskowe.
Na drugim końcu są pracownie siedliskowe w Radomiu i Lublinie.
Partaczą robotę równo i po niech trzeba poprawiać.
Nie wiem jak jest z urządzaniem. Oddział oddziałowi nie równy
I to jet fakt
Najlepszych geodetów ma oddział w Gdyni, najlepszych siedliskoznawców ma Oddział w Brzegu i Przemyślu ( tak mi się wydaje ). To typowe pracownie siedliskowe.
Na drugim końcu są pracownie siedliskowe w Radomiu i Lublinie.
Partaczą robotę równo i po niech trzeba poprawiać.
Nie wiem jak jest z urządzaniem. Oddział oddziałowi nie równy
Czy to science fiction? W XIX wieku ludzie nie wierzyli, że samochody mogą zastąpić konie. A ja z uporem maniaka wracam z pytaniem:kamillo pisze:Skarb Państwa, reprezentowany przez wojewodę, organizuje przetarg na "zarządzanie gruntami leśnymi własności Skarbu Państwa na obszarze województwa .... na okres 10 lat" A do przetargu (oferując stawkę w zł/1ha/rok) staje PGL LP i (założona przeze mnie) Konfederacja Leśników Prywatnych.
Gdzie są granice prywatyzacji?
BULiGL? PGL LP? Może sądy? Oświata?
Nie jestem ani za ani przeciw, tylko pytam jaki będzie rachunek zysków i strat? Czy ktoś biegły w buchalterii jest w stanie to oszacować? Włącznie z tzw. skutkami społecznymi? Nie zakładam, że będą negatywne.
Jak to policzyć? Albo choćby oszacować na podstawie precedensów? Zauważyłem, że na tym forum są użytkownicy którzy mają świeże spojrzenie i niebanalne pomysły, sporo się nauczyłem i proszę o więcej.
Nigdy nie pozwoliłem aby szkoła przeszkodziła mi w zdobyciu wykształcenia. Mark Twain.
Ale z drugiej strony - czy tak trudno zarządzać lasami? Jeśli się ma szczegółowe, 10-cio letnie wytyczne (PUL), drobiazgowe instrukcje i zarządzenia w każdej niemal dziedzinie działalności i na koniec watahę różnej maści inspektorów, która niczym komisja kontroli gier i zakładów "czuwa nad prawidłowym przebiegiem"? Czy do tego potrzebne są służbowe osady, leśniczówki, dyżury domowe itp?
Ktoś powie zaraz: ale kradzieże drewna, pożary ? Od tego wszak jest policja i straż pożarna, prawda?
Edukacja leśna? Z powodzeniem i (zaryzykuję) ciut lepiej, zajmują się tym LKP i Parki Krajobrazowe ...
Poza tym właśnie argumentów finansowo-jakościowych używały LP prywatyzując usługi leśne ... Wiem, poniosło mnie a miało być o BULiGL.
Ktoś powie zaraz: ale kradzieże drewna, pożary ? Od tego wszak jest policja i straż pożarna, prawda?
Edukacja leśna? Z powodzeniem i (zaryzykuję) ciut lepiej, zajmują się tym LKP i Parki Krajobrazowe ...
Poza tym właśnie argumentów finansowo-jakościowych używały LP prywatyzując usługi leśne ... Wiem, poniosło mnie a miało być o BULiGL.
Wręcz chcieli się swego czasu ,,wydzielić" i założyć osobną prywatną firmę podobno, fakt geodezja w Gdyni od zawsze stoi dobrze.miik pisze:Najlepszych geodetów ma oddział w Gdyni,
miik pisze:najlepszych siedliskoznawców ma Oddział w Brzegu i Przemyślu
Nie wiem jak w Brzegu, ale w Przemyślu cieniutko ze zleceniami w roku ubiegłym było
Lublin mocno wszedł w programy rolno-środowiskowe realizowane dla ARiMR i ma z tego kasę, więc na co mu typowe gleboznawstwo? Radom jest mocny w pracach fitosocjologicznych, realizuje dwa LKP. To przykład jak szybko zmienia się sytuacja w oddziałach.miik pisze:Na drugim końcu są pracownie siedliskowe w Radomiu i Lublinie.
Każdy orze jak może, jeśli nie ma w tym, trzeba szukać gdzie indziej, sytuacja w oddziałach jest bardzo płynna. Jeśli dyrektorzy są kompetentni i mają dobre układy w LP to bidy ni ma.
Nigdy nie pozwoliłem aby szkoła przeszkodziła mi w zdobyciu wykształcenia. Mark Twain.
Nie poniosło tylko potraktowałeś temat szerzej. Hmm, ciężko to sobie wyobrazić. Najbardziej boje się pseudobiznesmenów których mnóstwo pojawiło się przy okazji prywatyzacji usług leśnych. Tzn. tych nie płacących pracownikom, podwykonawcom, zatrudniających na umowy śmieciowe i śmieciowo traktujących ludzi. Czyli skutki społeczne, rozwarstwienie, promocja cwaniactwa zwanego przedsiębiorczością, nie liczenie się z ludźmi. Kasa, kasa, kasa.kamillo pisze: Wiem, poniosło mnie a miało być o BULiGL.
Nigdy nie pozwoliłem aby szkoła przeszkodziła mi w zdobyciu wykształcenia. Mark Twain.
Znowu ucichło
Cicho jak w kościole, jak to mówili Kargule i Pawlaki.
Rząd przedstawił plan prywatyzacji na lata 2012-2013:
http://www.premier.gov.pl/rzad/decyzje_ ... ta_2,9452/
Nie ma tam BUL i GL
Osobiście wolałbym żeby został sprywatyzowany BUL i GL, niż - ORLEN, LOTOS, Lasy Państwowe, LOT, spółki energetyczne i rafinerie, wojskowe jak PZL MIELEC i PZL ŚWIDNIK i banki o znaczeniu strategicznym dla państwa.
Ale zapędy platformersów są tak duże, że nie da się tego ograniczyć
Skutkiem tego będzie benzyna za 8-10 zł i mega rachunki za cukier,gaz, prąd i inne.
Kasa, kasa, kasa
Prywatyzacja usług leśnych to nieporozumienie. Dziś szef ZUL nawet nie wejdzie do lasu bo woli oglądać jak mu dom rośnie, niż przypilnować pilarzy którzy robią w lesie co chcą.
Ale według mojej opinii wezmą się za BUL i Gl po 2014.
Gdzie jest koniec zapędów prywatyzacyjnych
Nigdzie
Kasa, kasa, kasa
Cicho jak w kościole, jak to mówili Kargule i Pawlaki.
Rząd przedstawił plan prywatyzacji na lata 2012-2013:
http://www.premier.gov.pl/rzad/decyzje_ ... ta_2,9452/
Nie ma tam BUL i GL
Osobiście wolałbym żeby został sprywatyzowany BUL i GL, niż - ORLEN, LOTOS, Lasy Państwowe, LOT, spółki energetyczne i rafinerie, wojskowe jak PZL MIELEC i PZL ŚWIDNIK i banki o znaczeniu strategicznym dla państwa.
Ale zapędy platformersów są tak duże, że nie da się tego ograniczyć
Skutkiem tego będzie benzyna za 8-10 zł i mega rachunki za cukier,gaz, prąd i inne.
Kasa, kasa, kasa
Prywatyzacja usług leśnych to nieporozumienie. Dziś szef ZUL nawet nie wejdzie do lasu bo woli oglądać jak mu dom rośnie, niż przypilnować pilarzy którzy robią w lesie co chcą.
Ale według mojej opinii wezmą się za BUL i Gl po 2014.
Gdzie jest koniec zapędów prywatyzacyjnych
Nigdzie
Kasa, kasa, kasa
A jaką kasę miałby budżet z prywatyzacji BULiGL? Przecież nawet gdyby policzyć środki trwałe budynki i grunty jest tego tak niewiele że nie stanowi to żadnej pokusy prywatyzacyjnej. Jedynym czynnikem będzie ewentualna niewypłacalność BULiGL (lub LP) i konieczność jego subsydiowania z budżetu a to na razie nie grozi. Więc póki LP bedą państwowe to i BULiGL również. Siła BULiGL tkwi w kwalifikacjach pracowników, które jak narazie przynoszą dochody.miik pisze:Kasa, kasa, kasa
Ewenualnie jak LP będa "kroić" to i BULiGL wrzucą do tego samego wora.
To akurat było nieuniknione i własciwe. Prywatyzacja usług leśnych zwiększyła efektywność prac pod kątem opłacalności. Nie do zniesienia było juz patrzeć na to marnotrastwo mienia (wtedy przecież państwowego) i lenistwo , oczywiście nie wszystkich zaznaczam, robotników leśnych. Przecież i tak wszystkie prace, które trzeba wykonać są obecnie wykonywane w ramach usług.miik pisze:Prywatyzacja usług leśnych to nieporozumienie.
Dlaczego?
Bul i Gl nie jest firmą strategiczną dla państwa.
Bul i Gl to wykonawca/podwykonawca. jak inni.
LP (jako państwowe - jeszcze), zlecają prace - przetarg.
Startuje państwowy - Bul i Gl i prywatne Krameko i Taxus.
My nawet nie jesteśmy zapraszani na KTG.
LP sobie ustalają co chcą, płaca za to i wykonawca musi się dostosować.
Zgadzam się, że budżet z prywatyzacji Bul i Gl miałby gówno.
LP mogą i muszą być jako państwowe i zlecać prace urządzeniowo - geodezyjno, siedliskowo - przyrodnicze podwykonawcom- (czyli- BUL i Gl, Taxus, Krameko), bez względu na podział- państwowy/prywatny i inne które powstaną.
Ale każdy ma swoje zdanie i ja to szanuje.
Pozdrowienia dla armelarii, koleś też ma łep
Bul i Gl nie jest firmą strategiczną dla państwa.
Bul i Gl to wykonawca/podwykonawca. jak inni.
LP (jako państwowe - jeszcze), zlecają prace - przetarg.
Startuje państwowy - Bul i Gl i prywatne Krameko i Taxus.
My nawet nie jesteśmy zapraszani na KTG.
LP sobie ustalają co chcą, płaca za to i wykonawca musi się dostosować.
Zgadzam się, że budżet z prywatyzacji Bul i Gl miałby gówno.
LP mogą i muszą być jako państwowe i zlecać prace urządzeniowo - geodezyjno, siedliskowo - przyrodnicze podwykonawcom- (czyli- BUL i Gl, Taxus, Krameko), bez względu na podział- państwowy/prywatny i inne które powstaną.
Ale każdy ma swoje zdanie i ja to szanuje.
Pozdrowienia dla armelarii, koleś też ma łep
armelaria napisał:
"Prywatyzacja usług leśnych zwiększyła efektywność prac pod kątem opłacalności".
Chyba dla Zulu Gula.
Wielu pilarzy jest zatrudnianych na lawo, nie mówiąc o ludziach z doskoku przy sadzeniu lasów.
Moja dziewczyna jako fryzjerka robi na cały etat, a jest zatrudniona na pół etatu oficjalnie.
Czyli na pół etatu ma 690 zł netto, a oficjalnie pracuję 40 godz, czyli cały etat.
A dostaje 1000 zł. Resztę kasy ma na lewo czyli + 310 zł.
Prywaciarze kombinują, bo wolą osobę na pół etatu i płacić mniejsze składki na ZUS-y, Urzędy Skarbowe i inne.
No i wolą zatrudniać stażystki wiecznie, które są opłacane z Urzędu Pracy.
Jak tak ma wyglądać Bul i Gl pod ręka prywaciarza to ja dziękuję.
"Prywatyzacja usług leśnych zwiększyła efektywność prac pod kątem opłacalności".
Chyba dla Zulu Gula.
Wielu pilarzy jest zatrudnianych na lawo, nie mówiąc o ludziach z doskoku przy sadzeniu lasów.
Moja dziewczyna jako fryzjerka robi na cały etat, a jest zatrudniona na pół etatu oficjalnie.
Czyli na pół etatu ma 690 zł netto, a oficjalnie pracuję 40 godz, czyli cały etat.
A dostaje 1000 zł. Resztę kasy ma na lewo czyli + 310 zł.
Prywaciarze kombinują, bo wolą osobę na pół etatu i płacić mniejsze składki na ZUS-y, Urzędy Skarbowe i inne.
No i wolą zatrudniać stażystki wiecznie, które są opłacane z Urzędu Pracy.
Jak tak ma wyglądać Bul i Gl pod ręka prywaciarza to ja dziękuję.
Lepiej było by zatrudnić na etat po 2-3 pilarzy na jedno leśnictwo (odpłacane wszystkie składki i emerytura), co kombinowali w moim n-ctwie.
A taki pracownik jest lepiej zmotywowany.
A jak jest.
Mamy 2 pilarzy na etat i 5-7 na lewo.
Czyli tzw.kapitalizm.
Czy prywatyzacja usług leśnych wyszła na dobre?
Tak wyszła na dobre, ale dla prywaciarzy - Zuli.
Oczywiście każdy ma swoje zdanie.
To moje zdanie , można polemizować.
A taki pracownik jest lepiej zmotywowany.
A jak jest.
Mamy 2 pilarzy na etat i 5-7 na lewo.
Czyli tzw.kapitalizm.
Czy prywatyzacja usług leśnych wyszła na dobre?
Tak wyszła na dobre, ale dla prywaciarzy - Zuli.
Oczywiście każdy ma swoje zdanie.
To moje zdanie , można polemizować.
No chyba nie do końca LP same sobie ustalają PUL. IUL jest zawsze współtworzona m.in. z przedstawicielami BULiGL. Natomiast w praktyce wiadomo wszystko jest kwestią tzw. kompromisu, wykonawca PUL nie może być nastawiony inspekcyjnie i arbitralnie w stosunku do Zleceniodawcy, ponieważ ma świadomość swoich niedociągnięć w PUL (które zawsze są, nie czarujmy się). Z kolei Zleceniodawca też nie może być roszczeniowy i zbyt drobiazgowy bo dostanie po uszach np. analizą gospodarki z lat ubiegłych (też zawsze coś się znajdzie).
Moim skromnym zdaniem jakby LP były prywatne to taksatora dawno wygryzłby z lasu np. LIDAR, wszystko można uzasadnić nową przełomową a przedewszystkim tanią technologią.
Natomiast co do prywatyzacji usług i zatrudniania na czarno. No cóż to akurat ujemny aspekt tej przemiany. Ale masz doskonały dowód na przykładzie zawodu swojej dziewczyny jaki obrót spraw byłby gdyby LP i BULiGL były prywatne. Królestwo tandety i nieprofesjonalizmu. Bardzo ciężko jest udowodnić że PUL jest do d... raczej to wychodzi później po kilku latach. Ale biurokracja leśna ma tę zaletę a może wadę, że doskonale maskuje takie rzeczy (przecież ktoś to podpisał i przyjął prace urządzeniowe no i temu komuś napewno nie zależy aby wyszło że podpisał bzdury) . A jeżeli nic nie widać i nic nie słychać to znaczy że wszystko musi być ok. A las jest takim organizmem że mimo wszystko potrafi zabliźnić nawet duże rany .
Ja również Ciebie pozdrawiam
Moim skromnym zdaniem jakby LP były prywatne to taksatora dawno wygryzłby z lasu np. LIDAR, wszystko można uzasadnić nową przełomową a przedewszystkim tanią technologią.
Natomiast co do prywatyzacji usług i zatrudniania na czarno. No cóż to akurat ujemny aspekt tej przemiany. Ale masz doskonały dowód na przykładzie zawodu swojej dziewczyny jaki obrót spraw byłby gdyby LP i BULiGL były prywatne. Królestwo tandety i nieprofesjonalizmu. Bardzo ciężko jest udowodnić że PUL jest do d... raczej to wychodzi później po kilku latach. Ale biurokracja leśna ma tę zaletę a może wadę, że doskonale maskuje takie rzeczy (przecież ktoś to podpisał i przyjął prace urządzeniowe no i temu komuś napewno nie zależy aby wyszło że podpisał bzdury) . A jeżeli nic nie widać i nic nie słychać to znaczy że wszystko musi być ok. A las jest takim organizmem że mimo wszystko potrafi zabliźnić nawet duże rany .
Ja również Ciebie pozdrawiam
Czy lepiej jest zatrudnić pilarzy w n-ctwie ? Moim zdaniem nie. Jak doliczyczysz do tego nadzór (a musiałby być inny niż dotychczas), kwestie odpowiedzialności i organizacji pracy to zdecydowanie nie. Poza tym taki człowiek jest zmotywowany tylko przez pierwsze 2-3 lata potem już nie bardzo. Raczej "prywatna ręka" zmotywuje go bardziej. . Może nie brzmi to ładnie ale tak niestety jest.
Jutro napiszę bardzo ciekawy temat odnośnie Bul i Gl- który wpadł mi do głowy, (zresztą takie były plany) i mnie bardzo ciekawi
No ale teraz karaluchy pod poduchy
Do jutra! forumowicze.
A ja ciągle czekam na pomysły mutuka1 ( wreszcie dobrze napisałem, a nie matiuka1) jako pomysłodawcy postu- jak widzi przyszłość bul i Gl
No ale teraz karaluchy pod poduchy
Do jutra! forumowicze.
A ja ciągle czekam na pomysły mutuka1 ( wreszcie dobrze napisałem, a nie matiuka1) jako pomysłodawcy postu- jak widzi przyszłość bul i Gl
Dlatego właśnie pisałem, że taksatorzy sami spieprzyli sprawę nie zamykając dostępu do zawodu. Gdyby zamknęli to pracodawca nie mógłby im płacić tyle ile on chce bo mogliby się obrazić i nie pracować, a nowych nie miałby skąd wziąć bo taksatorzy decydowaliby ilu ich jest. A co za tym idzie nie zrobiłby PULu bo taksacja podpisana przez nietaksatora byłaby w świetle prawa nieważna.qed pisze:Każdy zarabia tyle na ile go wycenia pracodawca. Jeśli by uważał że jest dla niego warty więcej to by mu więcej płacił. Jeśli komuś się to nie podoba to może zmienić pracę
To równie dobrze mogłoby tyczyć się leśników....armilaria pisze:Raczej "prywatna ręka" zmotywuje go bardziej. . Może nie brzmi to ładnie ale tak niestety jest.
Jak widzę pracę ZULi to raczej jest to wyzysk niż motywowanie.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
A to byłaby chora sytuacja w tym stosunkowo prostym zawodzie. Chyba raczej nikt nie dopuści do paradoksu licencjonowania tak niskowykwalifikowanych zawodów przez samych pracowników i stworzenia drogi wywierania wpływy jednostronnego na pracodawcę. Raczej to nierealne, prawnicy i tym podobne zawody tak mają, ale to jest bez porównania zawód bardziej wymagający co do kwalifikacji. Zresztą tendencja obecnego rządu jest dokładnie odwrotna - deregulacja. Nowego taksatora łatwo jest zastąpić, rok taksuje i już może z powodzeniem wykonywać te pracę, bez porównania nawet z kierowcą tira, który musi swoje wyjeździć zanim ktoś powierzy mu pojazd wysokotonażowy z cennym często ładunkiem. Więc nawet jak przeforsowanoby coś takiego jak licencja taksatora to byłaby łatwa do uzyskania.3006hc pisze:Gdyby zamknęli to pracodawca nie mógłby im płacić tyle ile on chce bo mogliby się obrazić i nie pracować, a nowych nie miałby skąd wziąć bo taksatorzy decydowaliby ilu ich jest.
A kto mówi że nie..., ale póki co LP sa państwowe a zatem BULiGL również.3006hc pisze:To równie dobrze mogłoby tyczyć się leśników....
Wyzysk Drogi Kolego to niemodne słowo które zostało zastapione innymi, takimi jak motywowanie.
Nie rozumiem dlaczego, 3006hc, tak gloryfikujesz zawód taksatora. Piszesz o kleszczach, wielogodzinnej pracy, itd. My pracownicy terenowi LP jesteśmy również narażeni na kontakt z robactwem, swoje w lesie musimy zrobić, też zdarza się, że pracujemy po godzinach pracy. Nie wiem co taksatorzy robią zimą (może prace kameralne, biurowe), gdy ja po jaja w śniegu odbieram drewno i użeram się z przewoźnikami na morenach czołowych. Licencja dla taksatora to nie jest dobry pomysł.armilaria pisze:3006hc napisał/a:
Gdyby zamknęli to pracodawca nie mógłby im płacić tyle ile on chce bo mogliby się obrazić i nie pracować, a nowych nie miałby skąd wziąć bo taksatorzy decydowaliby ilu ich jest.
A to byłaby chora sytuacja w tym stosunkowo prostym zawodzie. Chyba raczej nikt nie dopuści do paradoksu licencjonowania tak niskowykwalifikowanych zawodów przez samych pracowników i stworzenia drogi wywierania wpływy jednostronnego na pracodawcę. Raczej to nierealne, prawnicy i tym podobne zawody tak mają, ale to jest bez porównania zawód bardziej wymagający co do kwalifikacji
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
Cóż, ja nawet to trochę rozumiem każdy patrzy ze swojego subiektywnego punktu widzenia i ocena też jest takowa. Każdy uważa że jego zawód jest tak ważny że należy mu się większe wynagrodzenie bądź inna forma uznania.Argon pisze:Nie rozumiem dlaczego, 3006hc, tak gloryfikujesz zawód taksatora
Tak więc nie dziwię się że i środowisko urządzeniowców-taksatorów dąży do wzmocnienia swojej pozycji zawodowej. Natomiast powyższa argumentacja o zamknięciu zawodu taksatora mnie osobiście nie przekonuje.
Teraz zapodam nowy pomysł
Co sądzicie o tym, żeby plany urządzania lasu wykonywali leśniczowie przy współudziale specjalistów służby leśnej
Jak pisał pan RR leśniczowie znają swój las jak własną kieszeń.
Wiadomo że PUL to duża odpowiedzialność i czy pracownicy nadleśnictw by ją na siebie wzieli?
Pytam leśniczych i specjalistów SL wszelakiej maści - od zagospodarowania lasu, hodowli, ochrony, użytkowania, urządzania, stanu posiadania, melioracji i edukacji przyrodniczo- leśnej a nie taksatorów.
Jak wy widzicie ten temat?
Macie i tak mnóstwo swojej pracy ale czy dołożenie kolejnego zadania ( tworzenie PUL, planów ochronnych i przyrodniczych oraz łowieckich) ma dla was sens?
Ciekawi mnie to bardzo
Nie trzeba wtedy wydawać kasy na firmy zewnętrzne.
Jak by coś było spartaczone mielibyście pretensje do siebie.
Czy wolicie żeby zostało to w tej formie jak jest dzisiaj, czyli:
zamawiający - RDLP/Nadleśnictwo
wykonawca - firmy urządzeniowe państwowe/prywatne (BUL i Gl, Taxus, Krameko).
Co sądzicie o tym, żeby plany urządzania lasu wykonywali leśniczowie przy współudziale specjalistów służby leśnej
Jak pisał pan RR leśniczowie znają swój las jak własną kieszeń.
Wiadomo że PUL to duża odpowiedzialność i czy pracownicy nadleśnictw by ją na siebie wzieli?
Pytam leśniczych i specjalistów SL wszelakiej maści - od zagospodarowania lasu, hodowli, ochrony, użytkowania, urządzania, stanu posiadania, melioracji i edukacji przyrodniczo- leśnej a nie taksatorów.
Jak wy widzicie ten temat?
Macie i tak mnóstwo swojej pracy ale czy dołożenie kolejnego zadania ( tworzenie PUL, planów ochronnych i przyrodniczych oraz łowieckich) ma dla was sens?
Ciekawi mnie to bardzo
Nie trzeba wtedy wydawać kasy na firmy zewnętrzne.
Jak by coś było spartaczone mielibyście pretensje do siebie.
Czy wolicie żeby zostało to w tej formie jak jest dzisiaj, czyli:
zamawiający - RDLP/Nadleśnictwo
wykonawca - firmy urządzeniowe państwowe/prywatne (BUL i Gl, Taxus, Krameko).