W jaki sposób najlepiej uczyć się samemu języka obcego?

Technikum, liceum profilowane, studia leśne i przyrodnicze...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77848
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

W jaki sposób najlepiej uczyć się samemu języka obcego?

Post autor: drwalnik »

jakie macie pomysły?
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
zu
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6179
Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
Lokalizacja: Roztocze Płd.

Post autor: zu »

Można nabyć różnorakie kursy, na płytach, czy książki. Ale to jest dobre, gdy już troszke znamy język. Ale jak sie chce zaczynać całkiem od początku - to chyba nie. Oczywiście, jeśli ktoś bardzo chce, to nauczy się np. hiszpanskiego z książki, ale nie bedzie miał pewności, czy dobrze pracuje, czy dobrze wymawia słowa. Można też zapisać sie na jakieś kursy... Albo chyba istnieją takie bajery, że sie kupuje materiały do uczenia, podręczniki, kursy, coś tam a do tego jakieś testy, sprawdziany i sprawdzasz, swe umiejętności. Jeśli chodzi o samą nauke słówek, to chyba nasza technika umożliwiła już takie coś, że można sie uczyć i słyszeć jak lektor czyta...
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77848
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

czyli kasety i płyty są dobre?
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
zu
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6179
Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
Lokalizacja: Roztocze Płd.

Post autor: zu »

Ciężko mi powiedzieć. To zalezy. Ja kiedyś sie troche uczyłam z płyt angielskiego, żeby poszerzyć swoje umiejętności... Ale nie chciało mi sie. To jest chyba metoda dla osób, które bardzo chcą. Jak dla mnie najlepszą metodą jest zapisać się do jakiejś szkoły językowej. U mnie jest taka, pracuje sie w kilkuosobowych grupach (kryterium to nie wiek, ale poziom zaawansowania, więc w grupie są i dzieci, i dorośli), podobno jest fajnie, ceny to zazwyczaj ok. 10zł/godzina (u mnie). To jest ciekawsze, bo z kasetami czy płytami, to ja bym długo nie wytrzymała, no chyba, że by mi bardzo zalezało... To jest dobra metoda, jesli już sie troche umie, tak myśle. Polecam szkoły, kursy, gdzie można rozmawiac z kimś, bo rozmowa jest najważniejsza, a nie słówka ;)
Awatar użytkownika
Śmietan
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22661
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
Lokalizacja: Floryda

Post autor: Śmietan »

Dokładnie najlepsze są kursy. Lepiej wydać trochę kasy. Jako uzupełnienie potem można traktować, rozmowy na chatach obcojęzycznych. I jak ktoś ma możliwości to wyjazd za granice, wtedy człowiek jest "zmuszony" używac obcego języka i wtedy najszybciej się uczy.
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77848
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

a jakieś metody przez internet? korespondencję?
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Jagoda
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5298
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 17:25

Post autor: Jagoda »

Jeśli samemu to na początku z pomocą: nauczyciel prywatny lub kursy - żeby załapać podstawy. Potem można już samemu drążyć ( ;) ) temat: gramatyki, książki, kasety, płyty, video, co zechcesz, byle do przodu. Bardzo polecam codzienne oglądanie np. jednego wybranego serialu w języku obcym (kłania się satelita lub kablówka) - nauka z TV jest najlepsza, bo słyszysz i widzisz - jest kontekst, można się osłuchać i zrozumieć wiele bez słownika. A kolejny krok - najlepszy i najbardziej skuteczny - to rzucenie się na głęboką wodę, czyli wyjazd do kraju gdzie mówią danym językiem (absolutnie bez towarzystwa rodaków). Wtedy człowiek przekonuje się, że sobie poradzi w każdej sytuacji i język wchodzi do głowy bez dalszych przeszkód. Sprawdzona metoda! :D Działa na 100 %!

[ Dodano: 2006-05-13, 11:36 ]
drwalnik pisze:a jakieś metody przez internet? korespondencję?
Jak najbardziej! Nic tak nie wciąga jak ciekawa korespondencja! :D

[ Dodano: 2006-05-13, 11:51 ]
A najważniejsze w tym wszystkim to:
1. silna wola i prawdziwy zapał/entuzjazm
2. regularna nauka - nawet tylko 5 minut, ale codziennie!
A wtedy każda metoda działa! :D
zu
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6179
Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
Lokalizacja: Roztocze Płd.

Post autor: zu »

Właśnie, świetnie ejst oglądać filmy bez napisów ;)
Jagoda
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5298
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 17:25

Post autor: Jagoda »

zu pisze:Właśnie, świetnie ejst oglądać filmy bez napisów ;)
Tylko takie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Absolutnie nie zezwalam na żadne tłumaczenia! :evil:
Ewentualnie mogą być podpisy w języku oryginalnym. :D Ale najlepiej BEZ podpisów.
I codziennie, codziennie, codziennie oglądamy - optymalnie 20 do 30 minut.
Misiek
początkujący
początkujący
Posty: 28
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 12:57

Post autor: Misiek »

Na poczatku lepiej z napisami a pozniej juz mozna bez... swego czasu bardzo duzo ogladalem i ze zrozumieniem co kto do mnie mówi nie mam w wiekszosci problemow!! ale zeby mowic sie nauczyc to juz gorzej!! ja caly czas z gramatyka nie moge sobie poradzic... tyle tego wszystkiego :(
Jagoda
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5298
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 17:25

Post autor: Jagoda »

Misiek pisze:Na poczatku lepiej z napisami a pozniej juz mozna bez...
Najlepiej od początku bez napisów. Zdecydowanie. Bo jak czytasz, to już nie słuchasz, a chodzi o to by słuchać. Jak wyjedziesz za granicę to nie będziesz miał napisów pod tym co ludzie mówią. ;)
Misiek, gramatyką się tak strasznie nie przejmuj! Najważniejsze jest to, by sie dogadać - wyprodukować coś, zostać zrozumianym i zrozumieć druga stronę. TO się często udaje bez perfekcyjnej znajomości gramatyki. ;) Gramatyka potem przychodzi automatycznie. Choć ja sama jestem perfekcjonistką i zawsze lubiłam mieć gramatykę w porządku - no to podręczniki, ćwiczenia, zabawa, Internet - jest wiele fajnych i nie nudnych sposobów na gramatykę. I wkuwanie na pamięć. Nauka języka to praca pamięciowa - i tego nic nie zmieni.
zu
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6179
Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
Lokalizacja: Roztocze Płd.

Post autor: zu »

Albo własnie dobrze, bardo dobrze jest oglądać z napisami, ale robić to inteligentnie. Bo wtedy słyszymy jakąś kwestię i mamy od razu co to znaczy, więc sie uczymy ;)
Jagoda
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5298
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 17:25

Post autor: Jagoda »

zu pisze:Bo wtedy słyszymy jakąś kwestię i mamy od razu co to znaczy, więc sie uczymy
Mamy wszystko podane jak na dłoni i mózg nie pracuje. Nic się nie uczymy albo niewiele. To tak jakbyś czytała książkę: na jednej stronie po angielsku, na drugiej po polsku (są takie wersje). Chce Ci się wtedy sprawdzać słówka, regułki? Nie. Nie pracujesz, nie ma w tym Twojego wysiłku - nie zapamiętujesz.
Metoda może jednak działać - nie zaprzeczam - ale dużo wolniej i mniej skutecznie.

Chodzi o to, żeby stworzyć sobie środowisko jak najbardziej zbliżone do "oryginału" i się w nim "odnaleźć", czyli: oryginalne filmy, gazety, książki, radio... Świetne też są komiksy! Super, że sobie przypomniałam! :D Polecam gorąco komiksy w oryginale! Obrazek + słowo + śmiech.

[ Dodano: 2006-05-13, 12:52 ]
Aha, jeszcze jedno a propos uczenia się przez tłumaczone wersje: tłumacznie często wprowadza w błąd! Ale nie chcę już się zapędzać w tajniki sztuki tłumaczenia... Podam tylko przykład cudzoziemca, który napisał list do polskiego urzędu z kwestią "Czekam na odpowiedź bez trupa" zamiast "bez zwłoki". Gdzieś go po drodze tłumaczenie zawiodło! ;)
zu
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6179
Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
Lokalizacja: Roztocze Płd.

Post autor: zu »

Jagoda pisze:Mamy wszystko podane jak na dłoni i mózg nie pracuje.
Hm, ja kiedyś tak oglądałam filmy i sie nauczyłam troche. Jesli oglądasz, a nie wiesz o co chodzi, nie ma cienia podejrzeń, i tak sie nie dowiesz, a tak możesz sie nauczyć ;P
Jagoda
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5298
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 17:25

Post autor: Jagoda »

Nie będę się wykłócać ;) Każdy musi sam wypracować sobie najlepszą metodę, taką, która dla niego działa najlepiej. Ważne, żeby były rezultaty, czyli żeby robić postępy. :D
zu
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6179
Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
Lokalizacja: Roztocze Płd.

Post autor: zu »

Jak dla mnie, to najlepiej jest wtedy, kiedy nie uczymy sie tylko sami dla siebie,ale jednak mobilizuje nas cos jeszcze - strach przed zła ocena, czy to, że chcemy wypaść dobrze na kursach, albo jeśli chodzi o nasze przezycie za granicą ;)
Jagoda
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5298
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 17:25

Post autor: Jagoda »

zu pisze:albo jeśli chodzi o nasze przezycie za granicą
najlepiej motywuje miłosne :P
Awatar użytkownika
Śmietan
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22661
Rejestracja: czwartek 11 maja 2006, 09:17
Lokalizacja: Floryda

Post autor: Śmietan »

Zu ma racje. Lepiej stopniwo zwiększać poziom trudności. Najważniejsze są jednak chęci, jeżeli ktoś chcę, wówczas się nauczy. :P I tak już zupełnie z innej bajki. Nie ma idealnego sposobu dla wszystkich, co dla jednego jest wspaniałą metodą dla drugiego może okazać się zupełnie nie trafionym pomysłem. Dlatego warto experymentować.
zu
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6179
Rejestracja: piątek 30 wrz 2005, 21:51
Lokalizacja: Roztocze Płd.

Post autor: zu »

Podobno wystarcza 2 i pół miesiaca pobytu za granicą w miejscu, gdzie jezyka nie zna się ani troche, by go sie wystarczająco nauczyc. Oczywiscie trzeba tam być bez pracy środków do zycia ani znajomych, wszytsko załatwić samemu. Drwalnik?
Jagoda
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5298
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 17:25

Post autor: Jagoda »

zu pisze:Oczywiscie trzeba tam być bez pracy środków do zycia ani znajomych, wszytsko załatwić samemu. Drwalnik?
:lol:
Good bye, Drwalnik! And GOOD LUCK!
Arrivederci!
Doswidania!
Au revoir!
Adios!
Auf wiedersehen!
:D
ODPOWIEDZ