Ile zarabia taksator?

Geodezja, teledetekcja, inwentaryzacja, plan urządzenia lasu...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
czeslaw
początkujący
początkujący
Posty: 16
Rejestracja: środa 09 gru 2015, 19:52

Post autor: czeslaw »

A ile trwa taki staż? Czy zależy indywidualnie od tego jak ktoś szybko ogarnia temat?
Nasza fortuna kołem się toczy: to trzaśnie w mordę, to plunie w oczy!
Awatar użytkownika
Cephalanthera
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 326
Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
Lokalizacja: z lasu i gór

Post autor: Cephalanthera »

3006hc pisze:Mi się zachciało śmiać ze sformułowania, że "w akordzie by nie wyrobił", bo to tak brzmi jakby firma płaciła więcej, żeby pracownik miał więcej niż podaje na kartę pracy.
3006hc, Zauważ, że stażysta ma płacony staż niezależnie od tego co wypracuje. Nie robi karty pracy. Ile ha dziennie jest w stanie otaksować człowiek, który świeżo co przyszedł do pracy, musi ogarnąć Instrukcję, kody, program Taksator i nauczyć się trochę innego spojrzenia na las. Nawet gdyby wcześniej pracował w LP... Na stażu ma na to czas, ok 3 miesięcy czasem dłużej zależy jakie ma tam predyspozycje i wiedzę. I nie obciąża finansowo pracowni ;-)
Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

Cephalanthera pisze:Ile ha dziennie jest w stanie otaksować człowiek, który świeżo co przyszedł do pracy, musi ogarnąć Instrukcję, kody, program Taksator i nauczyć się trochę innego spojrzenia na las.
Jak pracowałem w urządzaniu to był cykl jednoroczny, zatem nowy pracownik przez pierwszy rok robił tylko kołówki. Taksację zaczynało się w drugim roku i też nie od razu. Natomiast znajomość instrukcji była warunkiem zatrudnienia - jak ktoś na rozmowie kwalifikacyjnej czegoś nie wiedział to rozmowa kończyła się na "oddzwonimy". To mi się bardzo podobało, że nie brano żółtodziobów, którzy się dopiero będą uczyć teorii, którą gdzieś tam musnęli na studiach, tylko kandydat do pracy musiał już być z teorii obryty, a w pracy przez pierwszy rok zdobywał praktykę. Z tego pierwszego roku staż trwał 3 miesiące, potem przechodziło się na akord.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66910
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

3006hc pisze:nowy pracownik przez pierwszy rok robił tylko kołówki.
3006hc pisze:w pracy przez pierwszy rok zdobywał praktykę.
Robiąc wyłącznie kołówki? :shock: :help:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
jowo
początkujący
początkujący
Posty: 1
Rejestracja: środa 01 lut 2017, 11:58
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: jowo »

Może warto zmienić zawód :lol:
Awatar użytkownika
Cephalanthera
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 326
Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
Lokalizacja: z lasu i gór

Post autor: Cephalanthera »

3006hc pisze:Taksację zaczynało się w drugim roku i też nie od razu. Natomiast znajomość instrukcji była warunkiem zatrudnienia - jak ktoś na rozmowie kwalifikacyjnej czegoś nie wiedział to rozmowa kończyła się na "oddzwonimy".
Teraz inne czasy, chętnych do pracy w terenie nie ma więc i wymagania inne ;-).
Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

Capricorn pisze:Robiąc wyłącznie kołówki?
Cykl był jednoroczny, więc można było nowym nie dawać taksacji. Co było dobrym rozwiązaniem bo taksacja to bardzo ważna część prac urządzeniowych i żołtodziób może napisać głupoty nawet o tym nie wiedząc. Jesli potem nikt tego w kontroli nie wyłapie to jakiś leśniczy będzie się potem męczył.
Po roku, kiedy już zrobił te 1000 kołówek, 140 powierzchni WISLowych, powklepywał sporo hektarów, porobił trochę map, zupełnie inaczej spojrzy na las niż na początku.
Cephalanthera pisze:Teraz inne czasy, chętnych do pracy w terenie nie ma więc i wymagania inne
Kiedyś motywacją do pracy w urządzaniu była kasa. Dziś raczej brak możliwości pracy w LP.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
skidder
początkujący
początkujący
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek 13 lut 2012, 09:36

Post autor: skidder »

3006hc pisze: Kiedyś motywacją do pracy w urządzaniu była kasa. Dziś raczej brak możliwości pracy w LP.
albo chęć rozwoju a nie stania w miejscu.
"...tutaj w lesie po południu jest dobrze,
wolny czas przez palce
mrówka na zapałce..."
szpadel
początkujący
początkujący
Posty: 92
Rejestracja: sobota 25 lut 2017, 18:32

Post autor: szpadel »

Kasa jest ważna, ale mimo trudów, to praca w BULiGL najbardziej uświadamia. Moze trochę przesadzę, ale to tak jakby porównywać pracę lekarza z OIOMu z posadą okulisty w Gdziesikowicach :)
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 104860
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

szpadel pisze:to tak jakby porównywać pracę lekarza z OIOMu z posadą okulisty w Gdziesikowicach
Czyli BULiGL to takie Gdziesikowice? Bo jeśli wprost przeciwnie, to porównanie nietrafione. Lekarz z OIOM-u jest dość wąsko wyspecjalizowany. Okulista w Gdziesikowicach musi być bardziej wszechstronny. :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

szpadel
początkujący
początkujący
Posty: 92
Rejestracja: sobota 25 lut 2017, 18:32

Post autor: szpadel »

Piotrze, na stół urządzeniowca trafia wiele nadleśnictw, co do których konieczna jest,
każdemu z osobna, mniejsza lub większa kalibracja. Niejednokrotnie historia obszaru ma istotne znaczenie, np.przeprowadzone wapnowanie w jakimś okresie, sprawiające, że na borze świeżym w n-tym pokoleniu (mapy niemieckie pokazuja, że byłlas)mamy wciąż rdzawe właściwe, a nie bielicowane. Albo np. w sąsiedztwie kopalnii elektrowni węgla brunatnego, czy zakładów azotowych..pyły zapychają aparaty szparkowe, co osłabia drzewa, potem rokroczne gradacje..bonitacja spada do IV - na Bs, a runo wskazuje jednak na BMśw..ndl nic nie robi, bo obszar przeznaczony pod wycinkę/kopalnię. Doświadczony taksator pokuma o co chodzi w temacie, a gdyby tam zaciągnąc leśniczego skądinąd, to zwyczajnie pogubiłby się.
Oczywiście masz rację,że na miejscu ogarniają temat wielowątkowo i są w tym dobrzy i nie raz bylo (ale to może bardziej z pośpiechu), ze taksator zrobiłby po swojemu, a lczy znał lepiej specyfikę swojego obszaru, gleby i wie, ze wprowadzenie czegoś na siłę na nic się zda.
Ogólnie chodzi mi że taksator ma większy zasób algorytmów do poradzenia sobie z różnymi pacjentami, co wynika ze specyfiki tejże pracy.
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
szpadel
początkujący
początkujący
Posty: 92
Rejestracja: sobota 25 lut 2017, 18:32

Post autor: szpadel »

...i gdyby przenieść taksatora do Gdziesikowic, to z dużym prawdopodobieństwem ogarnąłby leśnictwo w krótszym czasie i z lepszym wynikiem, niz miałoby to zadzialać w drugą stronę, tzn. leśniczy mialby dobrze porobić taksację, gleby, fito w kilku n-ctwach :)
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
Awatar użytkownika
poreba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1929
Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
Lokalizacja: wracali Litwini

Post autor: poreba »

szpadel pisze:...i gdyby przenieść taksatora do Gdziesikowic, to z dużym prawdopodobieństwem ogarnąłby leśnictwo w krótszym czasie i z lepszym wynikiem, niz miałoby to zadzialać w drugą stronę,
W temacie powyższych rozważań, to uznaję wyższość tych drugich Świąt, nad tymi pierwszymi Świętami,
bo do tego się te rozważania sprowadzają.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66910
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

szpadel pisze:z dużym prawdopodobieństwem ogarnąłby leśnictwo
Gdy ostatnio taksator urządzał moje leśnictwo to po tygodniu uciekł gdzieś w góry, bo jak stwierdził "Bardziej porąbanego lasu nie widział i musi wyjechać, żeby zobaczyć znowu jakiś ludzki schemat..." :lol:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
szpadel
początkujący
początkujący
Posty: 92
Rejestracja: sobota 25 lut 2017, 18:32

Post autor: szpadel »

To ja myślę, że on zwial, bo leśniczy tak zje..robote, że pod nic tego podpiąć się nie da i odpowiadac później za to :)
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

szpadel pisze:To ja myślę, że on zwial, bo leśniczy tak zje..robote, że pod nic tego podpiąć się nie da i odpowiadac później za to :)
a ja myślę, że wręcz przeciwnie :P
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66910
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

magda55 pisze:a ja myślę, że wręcz przeciwnie :P
I owszem. W latach '70 było na tym terenie sporo pożarów, a po powodzi tysiąclecia i zefirkach z lat 2001-2005 pierdyliony dolesień luk... Są takie wydzielenia, gdzie są kępy niemal we wszystkich klasach wieku na raz. Dodaj do tego "naprawiane" szkody górnicze i otrzymasz drzewostany wielopiętrowe, wielogatunkowe i w ogóle wszystko "wielo...", które nie pasują do żadnej rębni... Przyroda potrafi być wymagająca dla taksatora, a leśniczy... No cóż, musi zadbać o to, co jest i nie powiem, żeby mógł popaść w rutynę... :lol:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
szpadel
początkujący
początkujący
Posty: 92
Rejestracja: sobota 25 lut 2017, 18:32

Post autor: szpadel »

Niejednokrotnie jest tak, że wszystko zaczyna się "na górze". Rozpisujący przetargi ustawiają takie warunki, że jeden oddział robi np.1 nctwo siedliskowo na rok i to im wystarcza finansowo..i ludzie pracują jak na ludzi przystało i jest dobrze zrobione, a równolegle w innym trzeba zrobić 3 nctwa żeby normalnie żyć i ludzie potykają się o własny język, żeby podomykać na czas..Nie wspomnę o Naturze, którą trzeba popoprawiać w ogromnych ilościach, a ktoś za to kasę grubą już wziął i się teraz śmieje...i niby to było jakoś tam sprawdzane.
Jesli mowa o rutynie, to byc może stąd się to właśnie bierze...gonitwa=patologia.
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
blackdog
początkujący
początkujący
Posty: 5
Rejestracja: piątek 28 wrz 2018, 19:13

Post autor: blackdog »

a jak wyglądają zarobić w Taxusie?
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 66910
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

blackdog pisze:Taxusie?
A jaką firmę masz na myśli? :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
ODPOWIEDZ