Ile zarabia taksator?
Moderator: Moderatorzy
Ile zarabia taksator?
Kiedyś taksator zarabiał bardzo dobrze. Rzędu 5-6 średnich krajowych. Jak jest teraz? Na pewno gorzej, ale o ile gorzej?
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Re: Ile zarabia taksator?
Nie wiem ile zarabia, ale ma akord i pewnie żeby godnie zarobić, to musi nabiegać się więcej niż 5 dni w tygodniu i więcej niż 8 godzin...Hej!3006hc pisze:Kiedyś taksator zarabiał bardzo dobrze. Rzędu 5-6 średnich krajowych. Jak jest teraz? Na pewno gorzej, ale o ile gorzej?
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Niziołku, ja wiem, że teraz pensja taksatora wychodzi średnio pomiędzy pensją podleśniczego, a leśniczego. Ale jeśli jedni taksatorzy na kołówkach czy robieniu dooperelków do map zarabiają po 1400zł miesięcznie to znaczy, że inni muszą mieć więcej, żeby wyszło średnio na te 3000zł miesięcznie na rękę. Więc chciałbym wiedzieć ile jest to "więcej" bo tych drugich jest mniej niż pierwszych.
ps w latach 80 taksator dostawał podobno pierwszą pensją około 120tyś zł, a np pensja prezesa centrali nasiennej wynosiła 80tyś zł. A w przypadku początkujacych leśników taksator miał około 300% pensji swojego kolegi podleśniczego. Ale to wszystko "podobno".... Czyli zasłyszane to tu to tam, pewnie trochę jak u wędkarzy z kilogramami potężnych szczupaków..
ps w latach 80 taksator dostawał podobno pierwszą pensją około 120tyś zł, a np pensja prezesa centrali nasiennej wynosiła 80tyś zł. A w przypadku początkujacych leśników taksator miał około 300% pensji swojego kolegi podleśniczego. Ale to wszystko "podobno".... Czyli zasłyszane to tu to tam, pewnie trochę jak u wędkarzy z kilogramami potężnych szczupaków..
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Napisz na priva do naszej Magdy od malamutów , wprawdzie Ona pracuje w biurze, ale jej koledzy z pracy taksowali u mnie w lesie. Pewnie Magda jest w stanie Ci odpowiedzieć...Hej!3006hc pisze:Niziołku, ja wiem, że teraz pensja taksatora wychodzi średnio pomiędzy pensją podleśniczego, a leśniczego. Ale jeśli jedni taksatorzy na kołówkach czy robieniu dooperelków do map zarabiają po 1400zł miesięcznie to znaczy, że inni muszą mieć więcej, żeby wyszło średnio na te 3000zł miesięcznie na rękę. Więc chciałbym wiedzieć ile jest to "więcej" bo tych drugich jest mniej niż pierwszych.
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Jeżeli tak,to straszno i smutno jakoś...Hej!miik pisze:W jednym z Oddziałów Bul i Gl:
taksator specjalista-1800 zł netto,
starszy taksator-1700 zł netto,
taksator-1300zl netto,
starszy asystent taksatora- najniższa krajowa 1112zl netto.
Nieźle nie.
Dyrektor naczelny zaskoczony ze ludzie sami się zwalniają! ech.. szkoda gadać.
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Moim zdaniem BULiGL to zbędna instytucja. W erze komputeryzacji i SILPu wystarczy zatrudnić dodatkowego człowieka w n-ctwie do aktualizacji danych i nie trzeba wyrzucać dużych pieniędzy w błoto. Ogromne pieniądze kosztują prace urządzeniowe n-ctwa. Co z tego, że taksatorzy szacują zapas, skoro musimy robić szacunki i często w ogólnym rozrachunku dane urządzania nijak mają się do rzeczywistości. Mamy mapy numeryczne, musimy aktualizować stan posiadania itd. Jeden z profesorów wyższej szkoły leśnej opracował program, który wylicza etat w ciągu bardzo krótkiego czasu
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
Objaw leśnej wszechwiedzy w pigułce.Argon pisze:Moim zdaniem BULiGL to zbędna instytucja. W erze komputeryzacji i SILPu wystarczy zatrudnić dodatkowego człowieka w n-ctwie do aktualizacji danych i nie trzeba wyrzucać dużych pieniędzy w błoto. Ogromne pieniądze kosztują prace urządzeniowe n-ctwa. Co z tego, że taksatorzy szacują zapas, skoro musimy robić szacunki i często w ogólnym rozrachunku dane urządzania nijak mają się do rzeczywistości. Mamy mapy numeryczne, musimy aktualizować stan posiadania itd. Jeden z profesorów wyższej szkoły leśnej opracował program, który wylicza etat w ciągu bardzo krótkiego czasu
- J.Walker
- początkujący
- Posty: 147
- Rejestracja: czwartek 21 sty 2010, 14:16
- Lokalizacja: Bory Dolnośląskie
Miałem okazję pracować w BULiGL jako asystent taksatora. Pracowałem tam 3 lata, był to okres gdzie firma zapewniała transport służbowy, opłacała kwatery. Jako młody pracownik zaraz po szkole zajmowałem się głównie zakładaniem powierzchni kołowych, później troszkę taksowałem.Praca w akordzie. Miesięcznie w terenie wyciągałem około 2000 netto + delegacja około 700zl. Wymiar czasu pracy od 7 do 19 . Na szczęście udało mi się znaleźć pracę w LP.
Szkoda że pracownicy produkcyjni (taksatorzy,geodeci) są w tej firmie tak traktowani.
W LP Służba Leśna traktowana jest priorytetowo.
A nas traktuje się jak tanią siłę roboczą.
Ważniejsza jest dla mojego dyrektora administracja- im zarobki skoczyły o 20%, a taksatorom zmniejszyły się o 20%.
Lata BUL i GL odeszły w zapomnienie. W KRAMEKO zarobisz 2x więcej
W LP Służba Leśna traktowana jest priorytetowo.
A nas traktuje się jak tanią siłę roboczą.
Ważniejsza jest dla mojego dyrektora administracja- im zarobki skoczyły o 20%, a taksatorom zmniejszyły się o 20%.
Lata BUL i GL odeszły w zapomnienie. W KRAMEKO zarobisz 2x więcej
Skąd te bzdury???
Tak mnie to ruszyło, że poświęciłem kilkanaście minut cennego czasu taksatora, żeby zarejestrować się na tym forum i nieco podprostować. Twarde dane na temat zarobków pracowników w 2011 mówią że średnie zarobki w poszczególnych oddziałach zamykają się w granicach od ok. 4300 (nie pamiętam dokładnie który oddz. mogę sprawdzić w poniedziałek) do ponad 5700 brutto (oddz. Poznań). Oczywiście praca odbywa się w systemie akordowym, oznacza to m.in. że musisz coś mieć na umowie i to są te stawki rzędu 1500-1900zł brutto (ja nawet nie pamiętam ile mam, bo to nie istotne, ważne ile na konto wpływa co miesiąc, a jest to wraz z delegacją, transportem i innymi pierdołami typu ekwiwalent za pranie średnio 4500 na miesiąc). Dodatkowo co miesiąc jakieś bony, zwrot za ciuchy robocze i inny socjal, może nie tak rozbudowany jak w LP, ale gdzie go u prywatnej konkurencji szukać?
Ponadto średnią skutecznie obniżają niskie zarobki żółtodziobów których jest zawsze po kilku i część nie mających pojęcia o robocie odpływa nim zacznie naprawdę zarabiać.
Nie mam sił ni chęci odnosić się do każdej bzdury którą napisano w tym temacie, ale jeśli ktoś jest poważnie zainteresowany odpowiem na pytania danymi ze statystyk buligl i z pierwszej ręki, a nie wyssanymi z brudnego palucha.
Tak mnie to ruszyło, że poświęciłem kilkanaście minut cennego czasu taksatora, żeby zarejestrować się na tym forum i nieco podprostować. Twarde dane na temat zarobków pracowników w 2011 mówią że średnie zarobki w poszczególnych oddziałach zamykają się w granicach od ok. 4300 (nie pamiętam dokładnie który oddz. mogę sprawdzić w poniedziałek) do ponad 5700 brutto (oddz. Poznań). Oczywiście praca odbywa się w systemie akordowym, oznacza to m.in. że musisz coś mieć na umowie i to są te stawki rzędu 1500-1900zł brutto (ja nawet nie pamiętam ile mam, bo to nie istotne, ważne ile na konto wpływa co miesiąc, a jest to wraz z delegacją, transportem i innymi pierdołami typu ekwiwalent za pranie średnio 4500 na miesiąc). Dodatkowo co miesiąc jakieś bony, zwrot za ciuchy robocze i inny socjal, może nie tak rozbudowany jak w LP, ale gdzie go u prywatnej konkurencji szukać?
Ponadto średnią skutecznie obniżają niskie zarobki żółtodziobów których jest zawsze po kilku i część nie mających pojęcia o robocie odpływa nim zacznie naprawdę zarabiać.
Nie mam sił ni chęci odnosić się do każdej bzdury którą napisano w tym temacie, ale jeśli ktoś jest poważnie zainteresowany odpowiem na pytania danymi ze statystyk buligl i z pierwszej ręki, a nie wyssanymi z brudnego palucha.
mutuk1,
4500zł na rękę to już dość przyzwoicie jak na szeregowego pracownika w lesnictwie. Ale czy to pensja za 8h dziennie przez 5 dni w tygodniu czy właśnie to ile można wyciągnąć zasuwając 300h miesięcznie? To jest ważne bo jak podleśny jeszcze pije poranną kawę to taksator już jest w lesie. Jak podleśny po pracy je obiad to taksator jest jeszcze w lesie. A jak podleśny pije piwo ze Zdzichem pod wiejskim sklepem o 18.00 to taksator dopiero wraca z lasu...
Choć na pewno ogromnym plusem jest to, że jak się chce dorobić to nie trzeba szukać dodatkowej roboty tylko wystarczy więcej pozasuwać w codziennej pracy.
4500zł na rękę to już dość przyzwoicie jak na szeregowego pracownika w lesnictwie. Ale czy to pensja za 8h dziennie przez 5 dni w tygodniu czy właśnie to ile można wyciągnąć zasuwając 300h miesięcznie? To jest ważne bo jak podleśny jeszcze pije poranną kawę to taksator już jest w lesie. Jak podleśny po pracy je obiad to taksator jest jeszcze w lesie. A jak podleśny pije piwo ze Zdzichem pod wiejskim sklepem o 18.00 to taksator dopiero wraca z lasu...
Choć na pewno ogromnym plusem jest to, że jak się chce dorobić to nie trzeba szukać dodatkowej roboty tylko wystarczy więcej pozasuwać w codziennej pracy.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
To była przenośnia. Równie dobrze mógłbym napisać "o 18.00 podleśny leży ch.. do góry"Atlas pisze:Sory, ale to zdanie brzmi jakby wiekszość podleśniczych fioletowe nosy miało... więc ilu takich pijących piwo podleśniczych pod wiejskim sklepem znasz...
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
do matuk 1
no spoko, skoro wiesz więcej niż ja ile się zarabia w moim Oddziale to spoko.
Są Oddziały bogatsze i te biedne.
Statystyki statystykami, a rzeczywistość inna.
U mnie w mojej pracowni średnia miesięczna grubo , bardzo grubo poniżej Twoich statystyk. Jak byś poczytał posty wyżej to byś zauważy, że pensja jest w granicach pensji podleśniczego.
Problem jest w tym że LP przeznaczają coraz mniej pieniędzy na tego typu prace.
Pogadaj z moi kierownikiem, to się dowiesz że robimy po kosztach- dlatego takie zarobki, i z moimi kolegami taksatorami, a nie trzymasz się statystyk dotyczących najlepszych oddziałów.
Młodzi pracownicy muszą być bo taka jest kolej rzeczy- to normalne choć tego pewnie nie zrozumiesz. Jedni odchodzą, niektórzy sami się zwalniają, a inni przychodzą na ich miejsce.
Pozdrowienia dla Ciebie, pewnie jesteś z pracowni urządzeniowej, ja nie.
U nas za mniej niż 3 tys taksator urządzeniowiec z łóżka nie wstanie, jak to mówi mój kierownik.
Przypominam że jest jeszcze pracownia siedliskowa no i geodezyjne- które chcą po brzytwie spuścić bo przynoszą duże straty(Rada Pracownicza).
Pozdrawiam
no spoko, skoro wiesz więcej niż ja ile się zarabia w moim Oddziale to spoko.
Są Oddziały bogatsze i te biedne.
Statystyki statystykami, a rzeczywistość inna.
U mnie w mojej pracowni średnia miesięczna grubo , bardzo grubo poniżej Twoich statystyk. Jak byś poczytał posty wyżej to byś zauważy, że pensja jest w granicach pensji podleśniczego.
Problem jest w tym że LP przeznaczają coraz mniej pieniędzy na tego typu prace.
Pogadaj z moi kierownikiem, to się dowiesz że robimy po kosztach- dlatego takie zarobki, i z moimi kolegami taksatorami, a nie trzymasz się statystyk dotyczących najlepszych oddziałów.
Młodzi pracownicy muszą być bo taka jest kolej rzeczy- to normalne choć tego pewnie nie zrozumiesz. Jedni odchodzą, niektórzy sami się zwalniają, a inni przychodzą na ich miejsce.
Pozdrowienia dla Ciebie, pewnie jesteś z pracowni urządzeniowej, ja nie.
U nas za mniej niż 3 tys taksator urządzeniowiec z łóżka nie wstanie, jak to mówi mój kierownik.
Przypominam że jest jeszcze pracownia siedliskowa no i geodezyjne- które chcą po brzytwie spuścić bo przynoszą duże straty(Rada Pracownicza).
Pozdrawiam
miik,
No właśnie zadałem to pyanie, żeby się dowiedzieć jak to jest z tymi pensjami. Jeśli kołówka jest płatna np 11zł brutto i młody taksator robi ich 150 miesięcznie to łatwo policzyć, że kokosów nie ma, a delegacja i kilometrówka idą przecież na koszty zakwaterowania i transportu. Więc ile zarabiają "starzy" i za ile godzin pracy. Bo jak ktoś ma nawet te 4500zł miesięcznie, ale za 300h spędzonych w robocie to też raczej kiepski interes. Może jeszcze mutuk1, się odezwie, bo mi też Twoje dane wydają się realniejsze.
No właśnie zadałem to pyanie, żeby się dowiedzieć jak to jest z tymi pensjami. Jeśli kołówka jest płatna np 11zł brutto i młody taksator robi ich 150 miesięcznie to łatwo policzyć, że kokosów nie ma, a delegacja i kilometrówka idą przecież na koszty zakwaterowania i transportu. Więc ile zarabiają "starzy" i za ile godzin pracy. Bo jak ktoś ma nawet te 4500zł miesięcznie, ale za 300h spędzonych w robocie to też raczej kiepski interes. Może jeszcze mutuk1, się odezwie, bo mi też Twoje dane wydają się realniejsze.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....