Podleśniczowie

Pieniądze nie tylko w lasach są ważne...

Moderator: Moderatorzy

podleśny
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 315
Rejestracja: sobota 05 sty 2008, 14:56
Lokalizacja: las

Podleśniczowie

Post autor: podleśny »

Aby nie zaśmiecać innych tematów proponuję wpisywanie swoich wypowiedzi osobom,które z racji różnych czynników nie mogą sprawy postawić jasno w pracy.Chodzi o młodych pracowników leśnictwa(podleśniczych i nie tylko),którzy często pracują na tzw.dwa etaty ,wykonują szereg obowiązków często nie związanych ze swoim stanowiskiem pracy,co nie ma odzwierciedlenia ani w pensjach,ani w premiach,ani w przywilejach.Jedyne co nam wolno to mieć obowiązki i pozwalać bawić się starszym kolegom....brzmi mocno i z pewnością będzie przez wielu skrytykowane,ale sami wiecie koledzy że w wielu przypadkach jest jak napisałem.Jesteśmy jak już ktoś napisał na forum gówniarzami którym się w dupach poprzewracało,pracownikami niższego szczebla ,roszczeniowymi i bezczelnymi...do robotyyyy!
Proponuję zastanówmy się razem co zrobić z takim stanem rzeczy,jak długo będziemy pozwalać by podleśniczy=podczłowiek....Nie jesteśmy małą grupą zawodową...A co do ekonomiki panowie podleśniczowie,pracownicy biur, młodzi leśniczowie,pełniący obowiązki,są nadleśnictwa w kraju gdzie premie wypłaca się młodym pracownikom o połowę niższe niż innym,gdzie pensje mają minimalne,a obowiązki nie różnią się od obowiązków ich przełożonych,z tą różnicą,że właśnie podwładni je wykonują...Na pewno jest sposób na zmianę owej rzeczywistości,istnieją rożne formy stowarzyszeń,instytucji.Póki co porozmawiajmy....
Awatar użytkownika
drwalnik
Admin
Admin
Posty: 77848
Rejestracja: wtorek 13 lip 2004, 00:00
Lokalizacja: z drewna
Kontakt:

Post autor: drwalnik »

... porozmawiajmy kulturalnie ...
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
podleśny
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 315
Rejestracja: sobota 05 sty 2008, 14:56
Lokalizacja: las

Post autor: podleśny »

drwalnik pisze:... porozmawiajmy kulturalnie ...
oczywiście :)
elfik
początkujący
początkujący
Posty: 96
Rejestracja: piątek 16 lip 2010, 07:52
Lokalizacja: z Kotliny

niestety

Post autor: elfik »

niestety ale myslę, że za kilka postów po kulturalnej dyskusji nie będzie śladu. Bo to jest na zasadzie - my wiemy swoje, a oni wiedzą swoje. [mod]
Awatar użytkownika
mlody_o2
początkujący
początkujący
Posty: 133
Rejestracja: niedziela 28 maja 2006, 16:05
Lokalizacja: ???

Post autor: mlody_o2 »

Rozumiem,że kolega na urlopie skoro tak wcześnie narzeka:)
Powiem Ci jedną rzecz...Twój bunt przeciwko całemu światu minie szybciej niż się tego spodziewasz! Ja też jeszcze niedawno wściekałem się na swój "okrutny" los podleśniczego robiącego za swojego przełożonego. Uwierz mi, że nie miałem lekko...leśniczy alkoholik, pijący przez 2-3 tygodnie w miesiącu. Inżynier, zastępca, n-czy udający że nic się nie dzieje bo przecież robota zrobiona:D Premie dzielone jak zawsze...czyli wg sprawiedliwości LP:)

Co mogłem zrobić?
1. Pod...dolić l-czego?
2. Pracować dalej i się wkurzać?
3. Pracować dalej i to olać?
4. Zwolnić się z pracy?

Wybrałem opcję nr 3:) Ze względu na troskę o własne zdrowie psychiczne. Z uwagi na założenie rodziny, oraz ze względu na optymistyczne podejście do życia dałem sobie zwyczajnie spokój. Już mnie to nie ruszało,że ten dalej żłopał za to nauczyłem się rzeczy, których przeciętny podleśny nie umie, a pozna dopiero jak będzie leśniczym z 10-letnim stażem:) Po paru latach zmieniłem leśnictwo...wcale nie jest lepiej, ale ja już na to inaczej patrzę!
Chce Ci uświadomić tym krótkim wywodem, że czasem nie warto się tak przejmować wszystkim. Nie naprawisz całego świata, a swoje nerwy zniszczysz w mgnieniu oka.
Pomyśl też o swoich bliskich na których przenosisz swoje zawodowe frustracje...warto?
elfik
początkujący
początkujący
Posty: 96
Rejestracja: piątek 16 lip 2010, 07:52
Lokalizacja: z Kotliny

Post autor: elfik »

Nie warto :brawo:
podleśny
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 315
Rejestracja: sobota 05 sty 2008, 14:56
Lokalizacja: las

Post autor: podleśny »

"Pomyśl też o swoich bliskich na których przenosisz swoje zawodowe frustracje...warto?" Pewnie że nie warto,tylko skąd ta pewność że przenoszę młody_o2?
Nie chodzi o okrutny los podleśniczego,ani o młodzieńczy bunt przeciwko całemu światu,który jak sądzę ładnych parę lat temu mam już za sobą(również po założeniu rodziny :) )Sądzę jednak że pewne rzeczy da się zmienić,jedynie trzeba by spróbować...nie chować głowy w piasek i przyjmować pokornie baty z góry.Czy ktoś próbował kiedyś na poważnie zająć się sprawą ?Olać,może jest to sposób....na przeżycie,ale by dokonać zmian,trzeba działać...zorganizować się,przemyśleć,po to jest to miejsce.....to forum...

"Rozumiem,że kolega na urlopie skoro tak wcześnie narzeka:)"-jak i kolega zapewne,z tym że nie narzeka ,a wyraża opinię wielu...
Awatar użytkownika
Mimotegotujest
początkujący
początkujący
Posty: 14
Rejestracja: poniedziałek 11 paź 2010, 16:08
Lokalizacja: z zachodu

Post autor: Mimotegotujest »

MARAZM !!!!!!!

też mam takie dni iż sądzę że nie jest warto, lecz wciąż wstaję codziennie do tej pracy z myślą co by zrobić żeby było lepiej .... i na początek jedyne co przychodzi na myśl to właśnie sposób działania jak "podleśny" ...może coś na forum napisać i liczyć że szanowne kierownictwo czasem tu zagląda :( i może zwróci jakoś swoją uwagę. I co mnie najbardziej dziwi że skoro na dole takie rzeczy się widzi to czemu góra ich nie dostrzega?! a może nie chce?! bo może wszyscy to jedna wielka "klika" i właśnie takie działanie nie jest im na rękę?!
tylko dlaczego mamy stać wciąż obok tego obojętnie? marazm och marazm wszechobecny marazm

Dlatego w zanadrzu już szykuję kolejny plan bo niestety lub stety ryba psuje się od głowy a z zewnątrz trudno będzie cokolwiek zdziałać dlatego jako kolejne noworoczne postanowienie ustaliłem sobie cel osiągnięcia kolejnego tytułu bo chyba długo nie będą trzymać osoby z "dr" przed nazwiskiem na najniższym z możliwych stanowisku w SL (aczkolwiek i tak śmieszy mnie obecność tych tytułów w pismach, pieczątkach itp bo człowiek za swoje czyny powinien być nagrodzony a nie za tytułu bądź nazwisko), lecz póki co te przekonanie jest wszechobecne dlatego po kolejnym ukończonym studium czas wybrać się chyba drogą ku osiągnięciu tytułu doktora w nawet najgłupszym temacie jak
"liczebność kopców mrówki rudnicy w zależności od chęci pracy oraz wysokości premii dla osoby odpowiedzialnej za składanie raportów o liczbie mrowisk"
:shock: :shock:
czyli byle co aby dostać tytuł wejść na wyższy szczebel i nie ulegać MARAZMOWI tylko postarać się coś zmienić

a jak ten plan będzie mało realny to zawsze mogę wybrać drogę kariery, kariery na estradzie (politycznej oczywiści) ale tam już koryta większe i większe świństwa (przepraszam za wulgarne słowo) się tam dzieją.

tak więc w Nowym Roku życzę każdemu powodzenia w walce lub spokoju w leśnym świecie opanowanym w dużej mierze przez marazm osób, które mimo wielu chęci je w końcu utraciły bo ......

a) walczyły z wiatrakami
b) nie miały wsparcia od innych w realizacji swoich celów
c) cokolwiek innego .... dopiszcie Sobie sami
Awatar użytkownika
SZCZEPAN
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14110
Rejestracja: wtorek 18 gru 2007, 20:18
Lokalizacja: karpaty

Post autor: SZCZEPAN »

podleśny pisze:Czy ktoś próbował kiedyś na poważnie zająć się sprawą ?
Oficjalnie sprawa nie istnieje,choć wszystkim jest znana.
podleśny pisze:,trzeba działać...zorganizować
Pewnie, że trzeba.Tylko jak przychodzi do wyborów , to ważniejsze staje się mieć niż być (popatrz na przedstawicieli np. ZZ na każdym szczeblu, pomimo
podleśny pisze:Nie jesteśmy małą grupą zawodową...
.
I NIGDY NIE MÓW MI, ŻE JUŻ WSZYSTKO WIESZ.
ZIELONYS

Post autor: ZIELONYS »

Mam kolegów w różnych stronach Polski i jednym jest lepiej ,innym gorzej-wszystko zależy o szefa(jaką prowadzi politykę wobec ludzi)Uważam ,że mam nie najgorzej(bo inni mają źle)ale też nie najlepiej(a tacy też są).częśc winy leży niestety po stronie podlesniczych,że nie potrafią się zorganizować nawet w mała grupę na poziomie n-ctwa a co dopiero dalej.Chowając głowę w piasek liczymy tylko i wyłącznie na łaskę szefostwa.Jeden nic nie zdziała ,ale 3,4,5 i więcej już coś może ,więc ludzie trzeba dawać znać ,że coś sie wam nie podoba -GłOŚNO :!:Ten temat też jest jednym z kroków w stronę organizowania się.
Awatar użytkownika
pl04
początkujący
początkujący
Posty: 107
Rejestracja: czwartek 07 paź 2010, 18:18
Lokalizacja: prosto z lasu

Post autor: pl04 »

orzeł pisze:Ja popieram podleśniczych,wielu przypadkach są lepiej wykształceni od swoich przełożonych.Wykonują fizyczną pracę,nie przesiadują w ciepłym biurze.Ciekawe ilu Panów leśniczych zamieniłoby się stanowiskiem ze swoim często młodszym kolegą.Fajnie pogonić byłego swojego szefa z numeratorem do lasu,nie wiadomo jak długo by wytrzymał w nowej roli.Ponad 30 lat pracy w LP ,sporo własnych doświadczeń.W mojej ocenie jednym z lepszych stanowisk jest stanowisko leśniczego,a jednym z gorszych podleśniczego.Poprę każdą inicjatywę,która zrekompensuje i poprawi byt niedocenianej grupie,jaką są koledzy podleśniczowie. :x :roll:
wie co mówi

Lasy i leśnictwo Strona Główna » Leśnictwo i tematy okołoleśne » Polityka leśna » Nie ma LEPSZEGO stanowiska w Lasach, niż podleśniczy? Wysłany: 2008-12-07, 13:32
Awatar użytkownika
pl04
początkujący
początkujący
Posty: 107
Rejestracja: czwartek 07 paź 2010, 18:18
Lokalizacja: prosto z lasu

Post autor: pl04 »

Glaca pisze:Jeżeli faktycznie za rok czy dwa podleśni będą kupować swoje domy za 5 % wartości, to mi też cisnienie skoczy z zazdrości :twisted:

Te 520,0 zł dodatu funkcyjnego ma być rekomensatą za stresy i brak możliwości wykupu mieszkania :shock:
jakoś tych zmian na stołkach nie widać -- a może już podleśniczym jesteś
Lasy i leśnictwo Strona Główna » Leśnictwo i tematy okołoleśne » Polityka leśna » Nie ma LEPSZEGO stanowiska w Lasach, niż podleśniczy? Wysłany: 2008-12-07, 11:59
Awatar użytkownika
pl04
początkujący
początkujący
Posty: 107
Rejestracja: czwartek 07 paź 2010, 18:18
Lokalizacja: prosto z lasu

Post autor: pl04 »

Ja nie chcę narzekać na swojego leśniczego (jest człowiekiem) bo bardzo dobrze się dogadujemy w pracy. Jest ok. (Choć wydaje mi się że są rzeczy których ja nie powinienem robić)
Ale nasze szefostwo stwarza warunki pracy typowe podziałom na lepszych i gorszych czyli biuro, leśniczy i robole (podleśniczy). Płace to są różnicowane jak tylko się da nie mówiąc o premiach.
Podleśniczym to tylko ochłapy. :(
borowiak

Post autor: borowiak »

Byłem podleśniczym, byłem leśniczym, byłem .... , jestem.... , niczego za 5% nie kupiłem, swoje przeżyłem i z perspektywy czasu mam wyrobione zdanie.... Po części każda ze stron ma rację. Każda ze stron widzi swoje racje niczym Adaś z "Dnia świra", czyli "moja racja jest najmojsza"...... Takie życie :wink: Stając po drugiej stronie barykady pewne tematy/problemy odbiera się inaczej, takie życie. Nie zmienia to faktu, że najbardziej roszczeniową postawę mają z reguły najmłodsi stażem pracownicy, powstaje pytanie -> czy mają do niej prawo?? Rynek pracy jest coraz bardziej ograniczony, co za tym idzie są coraz bardziej widoczne różnice w wynagrodzeniu wynikające z awansów przysługujących z racji dłuższego stażu pracy. To jest i w sumie dopiero niedawno zostało częściowo uregulowane podniesieniem minimalnego zaszeregowania dla poszczególnych stanowisk. Z racji godziwego stażu w ALP i możliwości porównania różnych dyrekcji oraz wielu nadleśnictw poznanych organoleptycznie mogę stwierdzić, że zarówno wśród podleśniczych, jak i leśniczych oraz pozostałych pracowników ALP są naprawdę dobrzy pracownicy jak i wredne okazy.... :roll: Znam leśnictwa, gdzie współpraca pomiędzy leśniczym i podleśniczym to wręcz wymarzona forma współpracy to "good team", są też i "laczkowi" leśniczowie, są też podleśniczowie, którzy powinni pracować gdzieś poza strukturami ALP 8)
Znam nadleśniczych, u których podleśniczy otrzymuje nagrodę równą z leśniczym, są tacy którzy z urzędu dają mniej niż leśniczemu. Jak zawsze nie da się tego uśrednić..... Nie zmienia to faktu, że z reguły Ci którzy są doceniani mniej udzielają się np. na forum (proszę nie odbierać tego osobiście, prawa statystyki). Generalizując, w lasach jak wszędzie -> tu lepiej, tam gorzej.... Dla poprawienia nastroju przypomnę o nagrodzie rocznej przyznawanej w przyszłym tygodniu :wink:
Zoohna
początkujący
początkujący
Posty: 109
Rejestracja: czwartek 29 sty 2009, 23:10
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: Zoohna »

podleśny pisze:panowie podleśniczowie
i panie chciałam zauważyć kolego po fachu;)
ZIELONYS pisze:Mam kolegów w różnych stronach Polski i jednym jest lepiej ,innym gorzej-wszystko zależy o szefa(jaką prowadzi politykę wobec ludzi
- i tu jest pies pogrzebany!!!
Też czasami i to dość często mam dość tej roboty- a przy dwóch leśnictwach jest co robić! Ja marudzę- jadę do rodziców co jakiś czas(tata jest leśniczym w innej RDLP), spotykam tam innych podleśniczych, a oni są zadowoleni i "z uwielbieniem" mówią o szefie, jak to o nich dba, szanuje, itp.
Tylko pamiętać trzeba koledzy i koleżanki że sami sobie wybraliśmy taki los, po stażu nie da się raczej awansować zbyt wysoko! Zawsze można zmienić branżę- młodzi jesteśmy, tylko kto będzie trzebieże znaczyć, drewno odbierać i wywozić, robić szacunki, itd. itp.
Wytrwałości życzę i pozdrawiam serdecznie!
Jeżeli nie jesteś w stanie czegoś ogarnąć to to zagrab!!!
podleśny
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 315
Rejestracja: sobota 05 sty 2008, 14:56
Lokalizacja: las

Post autor: podleśny »

Oczywiście Panie podleśniczy także....Gratuluję postawy Taty.
podleśny
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 315
Rejestracja: sobota 05 sty 2008, 14:56
Lokalizacja: las

Post autor: podleśny »

Odnośnie sytuacji podleśniczych,w tym właśnie pies pogrzebany,że wszystko co młodego pracownika dotyczy jest zależne od jego bezpośredniego przełożonego,który często kieruje się zasadami spychologii ,w odbieraniu pochwał i nagród wręcz odwrotnie.W LP mamy ogólne przyzwolenie na tego typu stan rzeczy...może czas to zmienić.Pokażmy ilu nas jest w takiej sytuacji.....
podleśny
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 315
Rejestracja: sobota 05 sty 2008, 14:56
Lokalizacja: las

Post autor: podleśny »

Może faktycznie nadszedł czas na pewne formy organizacji...?
Zoohna
początkujący
początkujący
Posty: 109
Rejestracja: czwartek 29 sty 2009, 23:10
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: Zoohna »

podleśny pisze:Gratuluję postawy Taty
mojego taty szefa- choć chłopaki z nadleśnictwa na swego szefa mówią żartobliwie "TATO"!!!
Podleśny głowa do góry, trzeba zacisnąć zęby i czekać na inne czasy.
Nie da się ukryć problem jest!
Hej
Jeżeli nie jesteś w stanie czegoś ogarnąć to to zagrab!!!
ODPOWIEDZ