A przynajmniej niech przyśle zdjęcia. Skoro od 60 lat nie było pielęgnacji, można się zastanawiać, czy czas na trzebież czy cięcia odnowieniowe?drwalnik pisze:... to może jej pomożemy? ... niech opisze ten drzewostan jak najlepiej jak potrafi ...
Obowiązek nadleśniczego?
Moderator: Moderatorzy
czym się rózni trzebiez od cięcia odnowieniowego?Brzost pisze:A przynajmniej niech przyśle zdjęcia. Skoro od 60 lat nie było pielęgnacji, można się zastanawiać, czy czas na trzebież czy cięcia odnowieniowe?drwalnik pisze:... to może jej pomożemy? ... niech opisze ten drzewostan jak najlepiej jak potrafi ...
Trzebież to cięcie pielęgnacyjne, w średniowiekowym drzewostanie, poprawiające jego jakość, zdrowotność itd.dorota pisze:czym się rózni trzebiez od cięcia odnowieniowego?Brzost pisze:A przynajmniej niech przyśle zdjęcia. Skoro od 60 lat nie było pielęgnacji, można się zastanawiać, czy czas na trzebież czy cięcia odnowieniowe?drwalnik pisze:... to może jej pomożemy? ... niech opisze ten drzewostan jak najlepiej jak potrafi ...
A odnowieniowe - to wtedy, gdy (za jednym razem lub etapami) usuwasz stary drzewostan.
Oczywiście przejścia bywają płynne, na przykład wtedy, gdy trzebież późna przygotowuje drzewostan do odnowienia z samosiewu.
a może to już część cięć rębnych?Brzost pisze:gdy trzebież późna przygotowuje drzewostan do odnowienia z samosiewu.
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Ech Ci naukowcy.... widac Brzost żeś taki trochę fizyk-teoretyk i może się mylę ale leśnikiem terenowym za długo to raczej nie byłeś bo kochasz normalnie dzielić włos na czworo Upierasz sie przy poprawnych nazwach zabiegów których nazewnictwo w praktyce wielkiego znaczenia nie ma. Trochę wyłazi tu chyba te redaktorowanie w prasie naukowej czym się chwaliłeś tu czas jakiś temu Otóż można wspaniale przygotować drzewostan do odnowienia "cięciem obsiewnym" albo zrobić "mocniejsza ostatnią trzebież" i efekt jest dokładnie ten sam bo w wyniku tego prześwietlenia pojawia się odnowienie a leśnik praktyk i bez tych akademickich trochę rozważań odruchowo wie że każdą kolejną trzebież w bliskorębnym d-stanie można robić ciut mocniej i to niezależnie od tego jak odnowienie tego drzewostanu następować dalej będzie .........a jak to nazwać? ....to sprawa wtórna i głównie "niepraktycy" spory o takie pierdoły toczą. Bo jednak cała filozofia tego zawodu polega nie na nazewnictwie zabiegów a na tym by stojąc przed tym drzewostanem z puszką farby lub siekierką w garści umieć konkretnie wskazać robotnikowi: "Jasiu do wycięcia będzie to co Ci pokażę i nic wiecej" I przyznać Ci się musze że to niepowtarzalne uczucie i odpowiedzialność mieć świadomość że o dalszych losach tego kawałka lasu na lat kilkadziesiąt właśnie teraz i właśnie Ty decydujesz I może właśnie dlatego wolałbym by leśniczy był człowiekiem maksymalnie wykształconym i tej odpowiedzialności świadomym bo głupoty generałów leśnych w papierkach znieść mi jakoś łatwiej PozdrowieniaBrzost pisze:Trzebież to cięcie pielęgnacyjne, w średniowiekowym drzewostanie, poprawiające jego jakość, zdrowotność itd.
A odnowieniowe - to wtedy, gdy (za jednym razem lub etapami) usuwasz stary drzewostan.
Oczywiście przejścia bywają płynne, na przykład wtedy, gdy trzebież późna przygotowuje drzewostan do odnowienia z samosiewu
No więc właśnie o to mi chodziło, kiedy mówiłem o "płynnym przejściu" a Kolega jak zwykle złośliwy i ad personam Ale ja obraźliwy nie jestemsilver30+ pisze:[Otóż można wspaniale przygotować drzewostan do odnowienia "cięciem obsiewnym" albo zrobić "mocniejsza ostatnią trzebież" i efekt jest dokładnie ten sam bo w wyniku tego prześwietlenia pojawia się odnowienie
Może i fizyk teoretyk ze mnie ale jeśli chodzi o trzebież to mam na koncie dziestątki hektarów wyznaczonych "tymi ręcami, tymi palcyma"
więc sorry Winetou ...i wybacz żeś to ad personam przyjął bo to nawet nie o Ciebie mi chodziło konkretnie (bo dziestątki hektarów wyznaczonych "tymi ręcami, tymi palcyma" z grona fizyków-teoretyków automatycznie Cię jednak wyklucza) ale ogólnie o takich "magików" i "szpeców" od lasu co kochają na sympozjach leśnych przeróżnych godzine się rozwodzić nad "teretycznymi postawami różnic w sposobie postępowania w d-stanie bliskorębnym w odniesieniu do cięc przeświatlających w kontekscie trzebieży późnych" gdzie po skomplikowanym i pełnym tabel i wzorów wywodzie skonkludować że z zasadzie to "wsio rawno" ...a nieświadom stopnia komplikacji tematu leśnik i tak zrobi co mu zdrowy rozum każe ...ale tu dotykamy zupełnie innego tabu mianowicie stopnia przydatności na codzień w praktyce gopodarczej "odkryć" rzeką szeroką z IBLu i tym pochodnych instytucji leśnych płynących.. PozdrawiamBrzost pisze:No więc właśnie o to mi chodziło, kiedy mówiłem o "płynnym przejściu" a Kolega jak zwykle złośliwy i ad personam Ale ja obraźliwy nie jestem
Może i fizyk teoretyk ze mnie ale jeśli chodzi o trzebież to mam na koncie dziestątki hektarów wyznaczonych "tymi ręcami, tymi palcyma"
Re: Obowiązek nadleśniczego?
Mój szwagier znalazł dobry sposób, który działa, przynajmniej na policjantów. Zatrzymany po nieumyślnym przekroczeniu prędkości, na pytanie: "Co pan proponuje?" odpowiedział: "Nie wiem, na pewno nie łapówkę. Bo potem chodzą plotki, że policja bierze, a przecież wiemy, że to nieprawda"dorota pisze: Także nie wiem czy ja sie doczekam wyznaczenia tych drzew,między słowami chyba chodziło mu o łapówke
Puścili go wolno
[ Dodano: 2006-03-27, 22:57 ]
A to już insza inszość. Problem w tym, żeby zamawiający Generałowie wiedzieli, czego tak naprawdę chcą się dowiedzieć i potem konfrontowali, czy odpowiedź naprawdę otrzymali i czy jest możliwa do wprowadzenia. Wiem, wiem, w teorii to ładnie wyglądasilver30+ pisze: ...ale tu dotykamy zupełnie innego tabu mianowicie stopnia przydatności na codzień w praktyce gopodarczej "odkryć" rzeką szeroką z IBLu i tym pochodnych instytucji leśnych płynących.. Pozdrawiam
Na dzisiaj to nawet system grantów z LP poprawnie nie działa bo IBL i tak w zasadzie sobie bada na co ma ochotę (choć mądrymi tezami o konieczności tych czy innych badań się tu zasłania) Leśnictwo nie jest już dziedziną gdzie można dokonać przełomowych i wiekopomnych odkryć w rodzaju nowego gatunku drzewa, ale do dziś nikt nie potrafi mi np. sensownie odpowiedzieć co odpowiada za zamieranie jesionu czy dębu czy buka (a to spore zagrożenie jak słyszę się z tego robi) i jak temu zaradzić (jak wogóle sie da) natomiast niektóre tematy badawcze są wręcz kuriozalne. Ostatnio nie jestem już na bieżąco ale nie sądzę by za dużo się w tym względzie zmieniło. Pamiętam jeden taki temat lat już temu kilka gdy jakiś gość badał siedlisko leśne na podstawie odłowionych w wyniku żmudnych i długotrwałych tam łowów gatunków chrząszczy z rodziny biegaczowatych. No do jakiś tam wniosków w końcu doszedł a co z tego wynika? Toż to samo siedlisko określić choćby można na podstawie operatu glebowo-siedliskowego w minutę, zdjęcia fitosocjologicznego Braun-Blanquet'a w minut dziesięć lub odkrywki glebowej w godzinę powiedzmy dokonać znacznie prościej można. Jaki więc wymiar praktyczny tych wniosków? A ile one kosztowały? I takich "wyzwań badawczych" godnych XXII wieku są dziesiątki ale masz rację Brzost że wyglada na to że same LP nie bardzo wiedzą co zamawiają i nie bardzo chyba wiedza po co i chyba nikt do końca nad tym nie panuje. Jak szukają oszczędności to prosze bardzo piękną "dziurkę" przez którą spora kasa wycieka bezproduktywnie właśnie wskazujęBrzost pisze:A to już insza inszość. Problem w tym, żeby zamawiający Generałowie wiedzieli, czego tak naprawdę chcą się dowiedzieć i potem konfrontowali, czy odpowiedź naprawdę otrzymali i czy jest możliwa do wprowadzenia. Wiem, wiem, w teorii to ładnie wygląda
... nie broniąc specjalnie IBL-u to powiem, że leśni naukowcy coś tam godnego XII wieku rzeźbią ... mój kolega zajmuje się np. zastosowaniem sztucznej inteligencji w lasach - prognozowaniu gradacji, dwaj inni obróbką zdjęć satelitarnych i wykrzystaniem ich do prac urządzeniowych ...silver30+ pisze:I takich "wyzwań badawczych" godnych XXII wieku są dziesiątki
... co do zamierania pewnych gatunków drzew, to prawda, że nie dokońca wiadomo czemu się tak dzieje, ja uważam, że to wiele nakładających się czynników, ale może nigdy nie poznamy całej prwady czemu tak się dzieje - przyroda jest naprawdę poteżna i nieobliczalna ... a człowiek wszystko by chciał zważyć i zmierzyć, no poprostu czasem się nie da i już ... oczywiście nie przeczę potrzebie badań i ludzkiemu pędowi do wiedzy, i rozwiązywania problemów, ale ostatnimi czasy coraz bardziej brakuje ludziom pokory względem szeroko pojętej natury ...
... to prawda w różnych leśnych instytucjach badawczo-naukowych powstaje sporo tzw. "pułkowników" za które niestety płacimy my podatnicy ... brak jest w polskim świecie nauki dobrego "organu" weryfikująco-zatwierdzającego różne przedsięwzięcia badawcze ...silver30+ pisze:Pamiętam jeden taki temat lat już temu kilka gdy jakiś gość badał siedlisko leśne na podstawie odłowionych w wyniku żmudnych i długotrwałych tam łowów gatunków chrząszczy z rodziny biegaczowatych (...) A ile one kosztowały?
... chcesz pokoju - szykuj się na wojnę ...
Borsuk! kurcze blade! Toż Pentagon morze "piniedzy" dla takiego wynalazcy sztucznej inteligencji da z w ręke pocałowaniem bo ichnim mózgowcom to się do dziś nie udało a tu masz mało że w dalekiej Polsce już to mają to jeszcze w tak strategicznej dziedzinie jak leśnictwo stosować to chcą Przekaż mu wyrazy podziwu ode mnieBorsuk pisze:zastosowaniem sztucznej inteligencji w lasach
do tych tematów zastrzeżeń nie mam bo potrzebne ale mała uwaga jednak..... już za moich czasów komputerowo mózgowcy te zdjęcia satelitarne obrabiali a urządzeniowcy i tak do dziś z GPSem i lotniczymi zaledwie mapami po lesie latają Ruchy tam! Żeby to jak z tym przysłowiowym SILP2 nie wyszło.... robią i robią i robią i nicBorsuk pisze:prognozowaniu gradacji, dwaj inni obróbką zdjęć satelitarnych i wykrzystaniem ich do prac urządzeniowych ...
no weź bo taki żuczek i ciołek jak ja ma swą wielce prawdopodobną teorię na ten temat a "aIBieL" nie?! Koniec świata Panie PopiołekBorsuk pisze:ale może nigdy nie poznamy całej prwady czemu tak się dzieje - przyroda jest naprawdę poteżna i nieobliczalna
witam jeszcze raz
Szukam leśnika z woj.podlaskiego,któryby mi doradził i pomógł przeprowadzic trzebierz (oczywiście odpłatnie).
Mam w ramach trzebierzy wyciąc 300m3 sosny 70 letniej.Do czego takie drzewo się nadaje? Komu mam zlecic wycinke,żeby mi lasu nie zniszczyli?
ps.miec swój las to koszmar...........
Szukam leśnika z woj.podlaskiego,któryby mi doradził i pomógł przeprowadzic trzebierz (oczywiście odpłatnie).
Mam w ramach trzebierzy wyciąc 300m3 sosny 70 letniej.Do czego takie drzewo się nadaje? Komu mam zlecic wycinke,żeby mi lasu nie zniszczyli?
ps.miec swój las to koszmar...........
- kostek-brasil
- leśniczy
- Posty: 795
- Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
- Kontakt:
- kostek-brasil
- leśniczy
- Posty: 795
- Rejestracja: wtorek 19 lip 2005, 00:00
- Kontakt:
- Kasia
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3830
- Rejestracja: piątek 27 maja 2005, 00:00
- Lokalizacja: z dziupli
- Kontakt:
Ooo,kochana,dzięcioł w lesie to nie lada gospodarz!Jeszcze nie czujesz się tak źle,on jest u siebie, Ty też ,coś się wymyśli;możesz złożyć skargę do starostwa,że nadleśnictwo nie chce się podjąć mimo,że ma taki obowiązek, możesz się zwrócić na piśmie do nadleśnictwa z prośbą o podanie przyczyn odmowy (brak czasu to nie argument,jak ktoś się nie wyrabia to niech zmieni zawód), jak nie kijem-to pałą.