Szanowny Kolego Js - żadne to głupoty ze wspominaniem szabelki, bo jakbyś znał trochę historię leśnictwa, to XIX wieczny strzelec rewirowy ( odpowiednik dzisiejszego strażnika) miał właśnie szabelkę przy boku. A na ramieniu niezgorszy muszkiet. I właśnie ktoś na tej uroczystości wystąpił w stroju z epoki, niestety nie dali mu tej szabelki. Stąd moja uwaga.
Myślę, że historię leśnictwa znam jednak lepiej od ciebie - Żaden XIX wieczny strzelec rewirowy ani strażnik nigdy nie nosił żadnej "szabelki przy boku".
Za dekretem cara Aleksandra I z 13 grudnia 1819 roku (o ustanowieniu mundurów dla Korpusu Leśnego) uzbrojeniem "
Officalistów strzegących" w VII i VIII klasie służbowej (czyli odpowiednio strażników i strzelców) była
fuzyja i
kordelas.
A kordelas to nie szabla. Wyposażenie dokładnie analogicznie jak niewielki tasak na wyposażeniu carskich czy cesarskich piechurów.
Podobnie przepisy mundurowe ustanowione przez cara Mikołaja I dla całego całego Cesarstwa w dniu 28 grudnia 1836 roku przewidywały uzbrojenie strażników w postaci karabinka i kordelasu. Strzelcom leśnym przysługiwała tylko "
fuzya", już bez kordelasa.
Jedyną dłuższą bronią białą jaka kiedykolwiek użytkowała oficjalnie XIX wieczna Służba Leśna były tzw. szpady urzędnicze przysługujące "oficerom leśnym" i urzędnikom najwyższych stopni urzędów (np. Komisja Rządowa) i to zwykle do celów reprezentacyjno-wyjściowych.
W pospolitych guberniach urzędnikom leśnym nic takiego nie przysługiwało.
Esel - zamiast podśmiechawek, sięgnij Kolego sam do literatury po właściwą wiedzę.